Normanowie
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Normanowie
Ostatnio trafiła mi się ciekawa książeczka o wczesnym średniowieczu, gdzie trafiłem między innymi na rozważania dot. przyczyn najazdów Normanów. Standardowo wymieniane są takie przyczyny jak:
- pogorszenie klimatu w Skandynawii
- przeludnienie
- zmiany konstrukcyjne w budowie łodzi, które umożliwić miały dalsze wyprawy
- wysyłanie przez władców pokonanych rywali na swego rodzaju banicję - te grupy banitów miały właśnie dokonywać najazdów
Jako dodatkowa przyczyna najazdów pojawia się obecnie kwestia podziałów dzielnicowych w Danii, rozpad królestwa na szereg drobnych księstwa w IX wieku, po śmierci na poły legendarnego króla Zygfryda. To wraz z ubożeniem części dziedziców i osłabieniem gospodarczym miało wymuszać najazdy poszczególnych konungów starających się utrzymać swoją pozycję w ramach dynastii. Trochę upraszczam, ale teoria wiąże wyżej wymienione elementy, pierwszeństwo wśród przyczyn dając jednak kwestii podziałów dzielnicowych.
Znacie jakieś inne teorie na temat przyczyn najazów wikingów na Europę trwających od końca VIII w. do XI w.
- pogorszenie klimatu w Skandynawii
- przeludnienie
- zmiany konstrukcyjne w budowie łodzi, które umożliwić miały dalsze wyprawy
- wysyłanie przez władców pokonanych rywali na swego rodzaju banicję - te grupy banitów miały właśnie dokonywać najazdów
Jako dodatkowa przyczyna najazdów pojawia się obecnie kwestia podziałów dzielnicowych w Danii, rozpad królestwa na szereg drobnych księstwa w IX wieku, po śmierci na poły legendarnego króla Zygfryda. To wraz z ubożeniem części dziedziców i osłabieniem gospodarczym miało wymuszać najazdy poszczególnych konungów starających się utrzymać swoją pozycję w ramach dynastii. Trochę upraszczam, ale teoria wiąże wyżej wymienione elementy, pierwszeństwo wśród przyczyn dając jednak kwestii podziałów dzielnicowych.
Znacie jakieś inne teorie na temat przyczyn najazów wikingów na Europę trwających od końca VIII w. do XI w.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Nie wiem na ich temat wiele ponad to, co ze szkoły wyniosłem. A według tego Normani dzielili się mniej więcej według terenów dzisiejszych państw Norwegia, Szwecja i Dania. Ci pierwsi (proto-Norwegowie) byli głównie osadnikami ich kierunek to północny Atlantyk. Skolonizowali północne wybrzeża i wyspy Brytanii, Islandię i Grenlandię, nie wspominając o prawdopodobnym odkryciu Ameryki.
Proto-Szwedzi (zwani też Waregami) byli w dużej mierze handlarzami, to oni wzdłuż rzek Rusi przedzierali się na południe aż do Bizancjum. No i na końcu Duńczycy, najbardziej Wikingowie wśród Normanów. Oni najbardziej i najdłużej łupili Europę, ich szlak prowadził wybrzeżem wokół Europy Zachodniej aż do Rzymu. Zakładali też po drodze państewka, jak przede wszystkim Normandię (teraz jej mieszkańcy to Normanowie) a Wilhelm Zdobywca, choć zromanizowany, był jednakże spadkobiercą Wikingów.
Mnie w tym wszystkim najbardziej ciekawi mało udokumentowane działania Normanów na terenach polskich. Bo zdaje się prawie, że z całej Europy tylko u nas byli rzadkim gościem, choć żyli tak blisko. Co nieco wiadomo o terenach pomorskich, gdzie nawet słowiańską odmianę drakkena odkryto. Słyszałem też, że Wolin miał być mocno "zwikingowany". Jest też teoria, że nie tylko rosyjscy Rurykowicze, ale i nasi Piastowie pochodzą od Normanów (Mieszko – Dagome). BTW, znowu zapomniałem, jak nazywała się ta królowa Danii z rodu Piastowskiego.
Ale czy są jeszcze jakieś poważniejsze ślady historyczne tych oddziaływań poza jakimiś szczątkami i spekulacjami? Czy po prostu nas te normańskie najazdy / kolonizacje / faktorie handlowe ominęły?
Proto-Szwedzi (zwani też Waregami) byli w dużej mierze handlarzami, to oni wzdłuż rzek Rusi przedzierali się na południe aż do Bizancjum. No i na końcu Duńczycy, najbardziej Wikingowie wśród Normanów. Oni najbardziej i najdłużej łupili Europę, ich szlak prowadził wybrzeżem wokół Europy Zachodniej aż do Rzymu. Zakładali też po drodze państewka, jak przede wszystkim Normandię (teraz jej mieszkańcy to Normanowie) a Wilhelm Zdobywca, choć zromanizowany, był jednakże spadkobiercą Wikingów.
Mnie w tym wszystkim najbardziej ciekawi mało udokumentowane działania Normanów na terenach polskich. Bo zdaje się prawie, że z całej Europy tylko u nas byli rzadkim gościem, choć żyli tak blisko. Co nieco wiadomo o terenach pomorskich, gdzie nawet słowiańską odmianę drakkena odkryto. Słyszałem też, że Wolin miał być mocno "zwikingowany". Jest też teoria, że nie tylko rosyjscy Rurykowicze, ale i nasi Piastowie pochodzą od Normanów (Mieszko – Dagome). BTW, znowu zapomniałem, jak nazywała się ta królowa Danii z rodu Piastowskiego.
Ale czy są jeszcze jakieś poważniejsze ślady historyczne tych oddziaływań poza jakimiś szczątkami i spekulacjami? Czy po prostu nas te normańskie najazdy / kolonizacje / faktorie handlowe ominęły?
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Znacznie bardziej prawdopodobne jest wykorzystywanie Wikingów przez naszych Piastów jako części straży przybocznej - całkowicie lojalnej i niepodatnej na spiski. Poza tym u nas nie za bardzo byłoby co łupić, a szlaki handlowe w tym okresie leżały w trochę innych okolicach. No i ludek piastowsko-słowiański łatwym przeciwnikiem nie był...
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Ja wyczytałem swego czasu w monografii Labudy i Biskupa o Krzyżakach, że na ziemiach Prusów mieli silną osadę handlową nad morzem, nie mam tego pod ręką, ale mogę poszukać. Chyba rzeczywiście nasi byli dość bitni i wikingowie nie mieli tu interesów. Inna rzecz, że mieliśmy w okresie ich największych najazdów dość silną, jeszcze scentralizowaną władzę, zaś w przypadku Francji czy Rusi było inaczej. Słabość wewnętrzna państwa sprzyjała niewątpliwie najazdom.
Jeśli chodzi o wiedzę, coś mi się napatoczyło teraz, coś było u Zientary w podręczniku, ale także znawcą nie jestem, więc bez obaw
Na zachodzie w pierwszym okresie najazdów wskazuje się na pewną barierę cywilizacyjną - dla mieszkańców Anglii czy Francuzów np. klasztory ulubiony obiekt ataków były obiektami świętymi, których normalnie się nie atakowało, normanowie nie mieli takich zahamowań. Co ciekawe szereg klasztorów łupili wielokrotnie, bo ich opaci nawet mimo najazdów nie zabezpieczali się po tym przed następnym możliwym najazdem. Pojawienie się normanów traktowano jako karę bożą i chyba w większości na tym poprzestawano. To by po części tłumaczyło ich skuteczność w stosunku do niektórych obiektów.
Z kolei Zientara wskazywał, że od XI wieku występuje tendencja osadnicza - bardzo lubili ujścia rzek i w nich zakładali osady i pierwociny swoich organizmów państwowych. Najbardziej znane jest ich państwo w Normandii - ujście Sekwany, jednak podobnie przejściowo opanowali ujście Łaby i Loary. Tamte państewka zostały jednak po najdalej kilkudziesięciu latach istnienia zlikwidowane.
Jeśli chodzi o wiedzę, coś mi się napatoczyło teraz, coś było u Zientary w podręczniku, ale także znawcą nie jestem, więc bez obaw
Na zachodzie w pierwszym okresie najazdów wskazuje się na pewną barierę cywilizacyjną - dla mieszkańców Anglii czy Francuzów np. klasztory ulubiony obiekt ataków były obiektami świętymi, których normalnie się nie atakowało, normanowie nie mieli takich zahamowań. Co ciekawe szereg klasztorów łupili wielokrotnie, bo ich opaci nawet mimo najazdów nie zabezpieczali się po tym przed następnym możliwym najazdem. Pojawienie się normanów traktowano jako karę bożą i chyba w większości na tym poprzestawano. To by po części tłumaczyło ich skuteczność w stosunku do niektórych obiektów.
Z kolei Zientara wskazywał, że od XI wieku występuje tendencja osadnicza - bardzo lubili ujścia rzek i w nich zakładali osady i pierwociny swoich organizmów państwowych. Najbardziej znane jest ich państwo w Normandii - ujście Sekwany, jednak podobnie przejściowo opanowali ujście Łaby i Loary. Tamte państewka zostały jednak po najdalej kilkudziesięciu latach istnienia zlikwidowane.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Jako, że o Wikingach mowa, postanowiłem poszperać trochę w Wiki - ( ) - pedii. Niestety nie znam żadnego skandynawskiego języka. Na niemieckiej wersji było sporo informacji które trochę posklejałem z polskimi i angielskimi, oraz moimi własnymi. Jeśli coś pomyliłem z datami lub nazwami, to wybaczcie. Pozwalałem sobie też na własną interpretację,
Wikingowie, Waregowie, Rusy
Najczęściej spotyka się to pierwsze określenie jako piratów skandynawskich. Ale wyczytałem też na Wikipedii, że pierwotnie w języku staronordyckim (?) vikingar służyło jako określenie wszystkich piratów regionu, także estońskich i zachodnio-słowiańskich (!). To, że Pomorzanie mieli kulturę wikingo-podobną, słyszałem już wcześniej. Pamiętam też o wykopalisku jakiejś łodzi podobnej w budowie do drakkarów a jednak ze specyficznymi różnicami (rozstaw wioseł itp.) Z drugiej strony, może to są tylko ślady osadnictwa skandynawskiego (ponoć od 650 r. osiadali się na południowym i wschodnim wybrzeżu Bałtyku)
Co do Waregów raczej panuje zgoda, że tak Słowianie Wschodni określali Normanów przemieżających ich tereny (zanim ci się zrusyfikowali). Dla mnie najciekawsza jest kwesita tych gwardii waregów. Nasłynniejsza była ta bizantyjska, ale mieli je też władcy słowiańscy. One to miały być zalążkiem późniejszych drużyn. Może więc i nasza słynna drużyna Chrobrego miała sobie początek w takiej gwardii normańskiej?
Natomiast słowo RUŚ jest przedmiotem sporów prawie że ideologicznych. Z jednej strony ma to być słowiańskie określenie dla Wschodnich Słowian, z drugiej strony fiński wyraz na Normanów: Ruotsi jako wioślarze. Jeszcze inna teoria mówi o Ruryku, który opanował Nowogród i był protoplastą Carów, że był Waregiem z plemienia Rusów. Niech się inni spierają, czy to plemię waregów przejęło nazwę od terenów, na których działali, czy też ten wielki obszar nazwał się od ludów będących tu tylko przejazdem. Jest też teoria Irańsko-Alańsko-Sarmacka, raczej nie potwierdzona, ale to tylko ciekawostka. (Choć ja kolekcjonuję każde ślady pokrewieństwa polska-normańskiego, nawet te mocno naciągane)
Jak było naprawdę na Rusi ? Czy to Normanowie opanowali tak ogromne tereny, czy byli tu tylko kupcami i najemnikami? Czy prowadzili tu masowy wywóz niewolników, czy wprost przeciwnie, oszczędzali i tak nieliczną ludność miejscową, żeby mieć z kim handlowac i z czego się utrzymać? Źródła i podręczniki są tu bardzo rozbieżne, więc prawda leży pewnie gdzieś po środku.
Normanowie Skandynawscy / Północnogermańscy
Nazwa "Północnogermańscy" pochodzi z niemieckiej wikipedii, więc nie dziw. Dawno temu czytałem, że sami skandynawowie widzą swoje korzenie raczej wśród Wandalów. To plemię jest mniej spokrewnione z Germanami, a bardziej już z kulturą Łuzycką. Ale odstawmy na bok teorie rasowo-plemienne, nie ustalimy tego nigdy do końca, a w XXI wieku takie spory o korzenie plemienne powinny nas nie obchodzić
Wśród przyczyn podbojów czytałem też, że przeludnienie, o którym wspominał Raleen, było spowodowane POLEPSZENIEM się klimatu, a więc urodzajami itd. W jednej ksiązce była też wzmianka, że wśród wikingów tylko najstarszy syn był spadkobiercą całego majątku. Przy większym rodzeństwie mogło to popychać młodszych braci do piraterii oraz do osadnictwa na nowych terenach. Była też wzmianka o częstych zemstach rodowych. Takie zemsty mogły pociągać za sobą banicje.
Jeszcze gdzieś indziej pisało, że Wikingowie kształcili swoją sztukę wojenną, bo wcześniej sami byli obiektem napadów Franków. Ponoć już w jakiejś rzymskiej kronice pisze o tym, najeźdźcom frankońskim towarzyszyły plemiona "z najdalszego zakątka barbarzyństwa", z opisu podobni do normanów
Napiszę niedługo coś o Normanach Romańskich, ale jeszcze zbieram informacje. Tutaj tylko tyle, że 1066 stanowi kres podbojów Wikingów, a pałeczkę przejmuje Normandia. Bardzo wymowne jest, że król Anglii Harold II Godwinson najpierw pokonał najeźdźców norweskich pod wodzą Haralda Hardrade a parę dni później poległ przeciwko Wilhelmowi Zdobywcy. Więc przypisywanie Hastings do podbojów Wikingów jest jak nie przymierzając porównywanie Grunwaldu 1410 do Tannenbergu 1914
Wikingowie, Waregowie, Rusy
Najczęściej spotyka się to pierwsze określenie jako piratów skandynawskich. Ale wyczytałem też na Wikipedii, że pierwotnie w języku staronordyckim (?) vikingar służyło jako określenie wszystkich piratów regionu, także estońskich i zachodnio-słowiańskich (!). To, że Pomorzanie mieli kulturę wikingo-podobną, słyszałem już wcześniej. Pamiętam też o wykopalisku jakiejś łodzi podobnej w budowie do drakkarów a jednak ze specyficznymi różnicami (rozstaw wioseł itp.) Z drugiej strony, może to są tylko ślady osadnictwa skandynawskiego (ponoć od 650 r. osiadali się na południowym i wschodnim wybrzeżu Bałtyku)
Co do Waregów raczej panuje zgoda, że tak Słowianie Wschodni określali Normanów przemieżających ich tereny (zanim ci się zrusyfikowali). Dla mnie najciekawsza jest kwesita tych gwardii waregów. Nasłynniejsza była ta bizantyjska, ale mieli je też władcy słowiańscy. One to miały być zalążkiem późniejszych drużyn. Może więc i nasza słynna drużyna Chrobrego miała sobie początek w takiej gwardii normańskiej?
Natomiast słowo RUŚ jest przedmiotem sporów prawie że ideologicznych. Z jednej strony ma to być słowiańskie określenie dla Wschodnich Słowian, z drugiej strony fiński wyraz na Normanów: Ruotsi jako wioślarze. Jeszcze inna teoria mówi o Ruryku, który opanował Nowogród i był protoplastą Carów, że był Waregiem z plemienia Rusów. Niech się inni spierają, czy to plemię waregów przejęło nazwę od terenów, na których działali, czy też ten wielki obszar nazwał się od ludów będących tu tylko przejazdem. Jest też teoria Irańsko-Alańsko-Sarmacka, raczej nie potwierdzona, ale to tylko ciekawostka. (Choć ja kolekcjonuję każde ślady pokrewieństwa polska-normańskiego, nawet te mocno naciągane)
Jak było naprawdę na Rusi ? Czy to Normanowie opanowali tak ogromne tereny, czy byli tu tylko kupcami i najemnikami? Czy prowadzili tu masowy wywóz niewolników, czy wprost przeciwnie, oszczędzali i tak nieliczną ludność miejscową, żeby mieć z kim handlowac i z czego się utrzymać? Źródła i podręczniki są tu bardzo rozbieżne, więc prawda leży pewnie gdzieś po środku.
Normanowie Skandynawscy / Północnogermańscy
Nazwa "Północnogermańscy" pochodzi z niemieckiej wikipedii, więc nie dziw. Dawno temu czytałem, że sami skandynawowie widzą swoje korzenie raczej wśród Wandalów. To plemię jest mniej spokrewnione z Germanami, a bardziej już z kulturą Łuzycką. Ale odstawmy na bok teorie rasowo-plemienne, nie ustalimy tego nigdy do końca, a w XXI wieku takie spory o korzenie plemienne powinny nas nie obchodzić
Wśród przyczyn podbojów czytałem też, że przeludnienie, o którym wspominał Raleen, było spowodowane POLEPSZENIEM się klimatu, a więc urodzajami itd. W jednej ksiązce była też wzmianka, że wśród wikingów tylko najstarszy syn był spadkobiercą całego majątku. Przy większym rodzeństwie mogło to popychać młodszych braci do piraterii oraz do osadnictwa na nowych terenach. Była też wzmianka o częstych zemstach rodowych. Takie zemsty mogły pociągać za sobą banicje.
Jeszcze gdzieś indziej pisało, że Wikingowie kształcili swoją sztukę wojenną, bo wcześniej sami byli obiektem napadów Franków. Ponoć już w jakiejś rzymskiej kronice pisze o tym, najeźdźcom frankońskim towarzyszyły plemiona "z najdalszego zakątka barbarzyństwa", z opisu podobni do normanów
Napiszę niedługo coś o Normanach Romańskich, ale jeszcze zbieram informacje. Tutaj tylko tyle, że 1066 stanowi kres podbojów Wikingów, a pałeczkę przejmuje Normandia. Bardzo wymowne jest, że król Anglii Harold II Godwinson najpierw pokonał najeźdźców norweskich pod wodzą Haralda Hardrade a parę dni później poległ przeciwko Wilhelmowi Zdobywcy. Więc przypisywanie Hastings do podbojów Wikingów jest jak nie przymierzając porównywanie Grunwaldu 1410 do Tannenbergu 1914
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Tak a propos tematu, to w okresie średniowiecza w Europie właściwej istniały trzy państwa o cechach absolutystycznych: Bizancjum, państwo Normanów Sycylijskich, oraz państwo Zakonu Krzyżackiego, na wykładach z historii powszechnej na 1 roku, jeden doktorów tłumaczył, że właśnie wzorcem organizacyjnym w dużym stopniu dla Krzyżaków było Królestwo Sycylii, poprzez późniejszych niemieckich władców sycylijskich ...
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Tak, do tego Herman von Salza, doradca i powiernik cesarza Fryderyka II - twórcy Królestwa Sycylijskiego, został potem czwartym wielkim mistrzem Krzyżaków. Znał więc z bezpośrednich kontaktów stosunki panujące w tym królestwie.Teufel pisze:Tak a propos tematu, to w okresie średniowiecza w Europie właściwej istniały trzy państwa o cechach absolutystycznych: Bizancjum, państwo Normanów Sycylijskich, oraz państwo Zakonu Krzyżackiego, na wykładach z historii powszechnej na 1 roku, jeden doktorów tłumaczył, że właśnie wzorcem organizacyjnym w dużym stopniu dla Krzyżaków było Królestwo Sycylii, poprzez późniejszych niemieckich władców sycylijskich ...
Apropos królestwa Scylii to zostało ono w końcu także stworzone przez Normanów i za ich panowania przeżywało chwile świetności.
Z innej beczki: nie wiem na ile byłaby słuszna teza, że przyczyny wojowniczości wikingów i ich skuteczności można dopatrywać się w ich niższym poziomie cywilizacyjnym. Co Koledzy na to? W końcu nie raz tak bywało w tamtych czasach, zniewieścienie męskiej części społeczeństwa drogą do zguby
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Myślę, że zniewieścienie zniewieścieniem ale skuteczność swych poczynań Wikingowie mogą zawdzięczać nade wszystko brakowi w ówczesnej Europie silnej władzy centralnej w poszczególnych państwach. W końcu nie jest normalne, że jakieś zbóje (chciałoby się rzec Zbójcerze) najeżdżają jakiś kraj, a jego władca żeby zrobić z tym porządek daje im część swego kraju we władanie - vide Francja/Normandia.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
A co wiecie o Dżerbie, wyspie przy wybrzeżu libijskim, która dostała się również pod panowanie Normanów sycylijskich?
Kilkaset lat potem ta wyspa była równiez krótko pod panowaniem kawalerów maltańskich, był nawet projekt przenisienia tam siedziby Zakonu, jednak po zmasakrowaniu tamtejszej załogi przez piratów Barbarossy pozostała im tylko Malta.
Kilkaset lat potem ta wyspa była równiez krótko pod panowaniem kawalerów maltańskich, był nawet projekt przenisienia tam siedziby Zakonu, jednak po zmasakrowaniu tamtejszej załogi przez piratów Barbarossy pozostała im tylko Malta.
Normanowie romańscy
Nie tylko Dżerba. Także krzyżowskie Księstwo Antiochii można podpisać pod linię Normanów romańskich. Podobnie jak Normandię, Królestwo Sycylii i w pewnym sensie Anglię
Po osiedleniu się w Normandii dawni wikingowie zmieszali się z miejscową ludnością. Przejęli nie tylko język, ale i kulturę, system zarządzania itp. nie zapominając jednak o swoich skandynawskich korzeniach. Wytworzyła się odrębna kultura, której nie można stawiać na równej linii z Normanami skandynawskimi.
Dla porównania: chociaż Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego i Zakon Najświętszej Maryi Panny Narodu Niemieckiego sąsiadowały przez jakiś czas z sobą, i miały nawet ten sam język, różnice między oboma formami państwa, organizacją i mentalnością były widoczne dla laika, a sięgały głęboko.
Podobnie jest z Normandią (Oraz państwami wywodzącymi się z Normandii). Chociaż jej mieszkańcy zwali się Normanami mieli nie tylko inny język niż ich skandynawscy kuzyni, ale i ich podboje miały inny charakter. Dotychczas osadnictwo Wikingów nie było zbyt trwałe, jeśli trafiało na tereny już zaludnione. Islandia i Grenlandia to pustkowia. Wprawdzie zdobywali czasowo władzę nad innymi państwami, niejaki Knut Wielki był królem Anglii, Szkocji, Danii i Norwegii. Ale to małe imperium nordyckie rozpada się z jego śmiercią.
Rok 1066 jesst przełomowy. Ostatnia inwazja ze strony Skandynawii zostaje odparta, a trzy tygodnie później inwazja ze strony Normandii odnosi sukces pod Hastings. Ale nie na tym koniec. Ważniejsze jeszcze są zmiany, jakie Wilhelm Bastard, teraz Zdobywca zaprowadza w podbitym kraju. Wystarczają one do utrwalenia władzy normańskiej na stulecia (nigdzie nie znalazłem daty, kiedy możemy mówić o końcu panowania Normanów w Anglii). Przez ten właśnie okres do języka angielskiego wchodzi na stałe masa francuszcyzmów. Wymowny jest też fakt, że według ekspertów władza Wilhelma i jego następców przyczyniła się do usunięcia wpływów skandynawskich z Anglii (anglosaskich zresztą też).
Już sama historia Normandii jest pouczająca. Zaczyna się od lenna, które niejaki Rolf / Rollo dostał "w nagrodę" za spustoszenie Paryża jako lenno. Nie był to jednak zbyt posłuszny lennik bo ciągle rozszerzał obszar swojego panowania na niekorzyść seniora. Jeszcze w przed zdobyciem Anglii zaczyna się inna ekspansja: południowe Włochy. W 1071 zostaje ugruntowane Hrabstwo Sycylii, od 1130 już jako Królestwo. Pewnie tu przy okazji podłapali wspomnianą Dżerbę. Ale i na tym nie koniec. Bohemud, syn normańskiego księcia w południowej Italii, bierze udział w pierwszej krucjacie i staje się w 1098 r. Księciem Antiochii.
Przełom XII i XIII wieku jest dla Normanów Romańskich krytyczny. W 1194 władzę w Królestwie Sycylii przejmuje dynastia Hohenstaufów, męska linia normańska wymarła. W 1204 Francja opanowuje Narmandię i odrywa ją od Anglii. Wreszcie w 1268 Księstwo Antiochi zostaje starte w pył w konflikcie Mongolsko Mameluckim. Mimo to, poza Antiochią może, wpływ Normanów Romańskich okazuje się wcale trwały. O trwałych zmianach w Anglii już wspominałem, są na ten temat wagony książek. Sama Normandia zachowuje pewną odrębność aż do Rewolucji. Królestwo Sycylii też znosi koleje losu lepiej niż rozparcelowane państewka Włoch północnych. Ciągłość można potwierdzić aż do powstania Królestwa Obojga Sycylii, a to zniknie dopiero w wyniku zjednoczenia Włoch (które notabene stąd wyszło).
Dlatego proszę, jeszcze raz kolejny prośba. Nie wrzucajcie wszystkich Normanów do jednego wora. Według mnie powinno się używać tej nazwy tylko dla Normanów Romańskich, bo dla Skandynawskich mamy moc innych określeń (Wikingowie chociażby, pomylic nie sposób). Nie, żebym postulował zmianę tytułu topicu, chociaż z drugiej strony...
Nie tylko Dżerba. Także krzyżowskie Księstwo Antiochii można podpisać pod linię Normanów romańskich. Podobnie jak Normandię, Królestwo Sycylii i w pewnym sensie Anglię
Po osiedleniu się w Normandii dawni wikingowie zmieszali się z miejscową ludnością. Przejęli nie tylko język, ale i kulturę, system zarządzania itp. nie zapominając jednak o swoich skandynawskich korzeniach. Wytworzyła się odrębna kultura, której nie można stawiać na równej linii z Normanami skandynawskimi.
Dla porównania: chociaż Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego i Zakon Najświętszej Maryi Panny Narodu Niemieckiego sąsiadowały przez jakiś czas z sobą, i miały nawet ten sam język, różnice między oboma formami państwa, organizacją i mentalnością były widoczne dla laika, a sięgały głęboko.
Podobnie jest z Normandią (Oraz państwami wywodzącymi się z Normandii). Chociaż jej mieszkańcy zwali się Normanami mieli nie tylko inny język niż ich skandynawscy kuzyni, ale i ich podboje miały inny charakter. Dotychczas osadnictwo Wikingów nie było zbyt trwałe, jeśli trafiało na tereny już zaludnione. Islandia i Grenlandia to pustkowia. Wprawdzie zdobywali czasowo władzę nad innymi państwami, niejaki Knut Wielki był królem Anglii, Szkocji, Danii i Norwegii. Ale to małe imperium nordyckie rozpada się z jego śmiercią.
Rok 1066 jesst przełomowy. Ostatnia inwazja ze strony Skandynawii zostaje odparta, a trzy tygodnie później inwazja ze strony Normandii odnosi sukces pod Hastings. Ale nie na tym koniec. Ważniejsze jeszcze są zmiany, jakie Wilhelm Bastard, teraz Zdobywca zaprowadza w podbitym kraju. Wystarczają one do utrwalenia władzy normańskiej na stulecia (nigdzie nie znalazłem daty, kiedy możemy mówić o końcu panowania Normanów w Anglii). Przez ten właśnie okres do języka angielskiego wchodzi na stałe masa francuszcyzmów. Wymowny jest też fakt, że według ekspertów władza Wilhelma i jego następców przyczyniła się do usunięcia wpływów skandynawskich z Anglii (anglosaskich zresztą też).
Już sama historia Normandii jest pouczająca. Zaczyna się od lenna, które niejaki Rolf / Rollo dostał "w nagrodę" za spustoszenie Paryża jako lenno. Nie był to jednak zbyt posłuszny lennik bo ciągle rozszerzał obszar swojego panowania na niekorzyść seniora. Jeszcze w przed zdobyciem Anglii zaczyna się inna ekspansja: południowe Włochy. W 1071 zostaje ugruntowane Hrabstwo Sycylii, od 1130 już jako Królestwo. Pewnie tu przy okazji podłapali wspomnianą Dżerbę. Ale i na tym nie koniec. Bohemud, syn normańskiego księcia w południowej Italii, bierze udział w pierwszej krucjacie i staje się w 1098 r. Księciem Antiochii.
Przełom XII i XIII wieku jest dla Normanów Romańskich krytyczny. W 1194 władzę w Królestwie Sycylii przejmuje dynastia Hohenstaufów, męska linia normańska wymarła. W 1204 Francja opanowuje Narmandię i odrywa ją od Anglii. Wreszcie w 1268 Księstwo Antiochi zostaje starte w pył w konflikcie Mongolsko Mameluckim. Mimo to, poza Antiochią może, wpływ Normanów Romańskich okazuje się wcale trwały. O trwałych zmianach w Anglii już wspominałem, są na ten temat wagony książek. Sama Normandia zachowuje pewną odrębność aż do Rewolucji. Królestwo Sycylii też znosi koleje losu lepiej niż rozparcelowane państewka Włoch północnych. Ciągłość można potwierdzić aż do powstania Królestwa Obojga Sycylii, a to zniknie dopiero w wyniku zjednoczenia Włoch (które notabene stąd wyszło).
Dlatego proszę, jeszcze raz kolejny prośba. Nie wrzucajcie wszystkich Normanów do jednego wora. Według mnie powinno się używać tej nazwy tylko dla Normanów Romańskich, bo dla Skandynawskich mamy moc innych określeń (Wikingowie chociażby, pomylic nie sposób). Nie, żebym postulował zmianę tytułu topicu, chociaż z drugiej strony...