Lekka jazda Krzyżaków

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
fanir
Adjudant
Posty: 204
Rejestracja: sobota, 26 maja 2012, 22:53
Lokalizacja: Kielce

Re: Lekka jazda Krzyżaków

Post autor: fanir »

Jest to informacja z książki Pawła Pizuńskiego "Sekretne sprawy krzyżaków"
Informacje są bardzo zdawkowe i głównie mówiące o poczcie krzyżackiej więc odpowiedzieć Ci mogę na jedynie część pytań.
W książce pisze że byli to lekkozbrojni wojownicy Pruscy walczący po stronie krzyżaków , wspomniane jest też że byli traktowanie lepiej od rycerstwa Prsukiego.
Niestety o uzbrojeniu w czasie działań wojennych nie ma nic powiedziane jest napisane tylko o tym że podpisywali on umowę z zakonem mając stawiać na czas wojny jako lekkozbrojni.
Awatar użytkownika
Indar
Błędny rycerz
Posty: 1088
Rejestracja: piątek, 5 maja 2006, 20:08
Lokalizacja: Łomża
Kontakt:

Re: Lekka jazda Krzyżaków

Post autor: Indar »

Zerknij do tych tematów:
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=7318&st=20
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=10972
http://www.freha.pl/index.php?showtopic=2370

Znajdziesz tam trochę przedstawień, może coś Ci to pomoże.
K.
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
unicorn
Capitaine
Posty: 843
Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 10:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 307 times
Been thanked: 164 times

Re: Lekka jazda Krzyżaków

Post autor: unicorn »

Dziękuję za kolejne informacje.

Bardzo ciekawe forum - czeka mnie dużo czytania, bo poza podlinkowanymi tematami zainteresowało mnie też co najmniej kilkanaście dodatkowych.
Awatar użytkownika
Indar
Błędny rycerz
Posty: 1088
Rejestracja: piątek, 5 maja 2006, 20:08
Lokalizacja: Łomża
Kontakt:

Re: Lekka jazda Krzyżaków

Post autor: Indar »

Do usług.
Mamy tam trochę bałaganu, staramy się jakoś uporządkować wiedzę dzieląc ją na konkretne epoki i poszczególne rodzaje - ale ogrom postów czasem przeszkadza w znalezieniu tej jednej ważnej informacji. Niemniej jednak Freha to skarbnica wiedzy z zakresu kultury materialnej wieków średnich.
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: Lekka jazda Krzyżaków

Post autor: Raleen »

Przyznam, że odnośnie zapowiedzi materiałów na rocznicę bitwy, wiązało się to z dioramą robioną na tegoroczne Dni Grunwaldu, o której artykuł jest na Portalu Strategie (i który linkowałem na forum). Po pierwsze, wydawało mi się, że będziecie mogli tam co nieco podpatrzeć i wykorzystać, jednak temat jest chyba bardziej zaawansowany, z kolei z czasem z tego co się zorientowałem – koledzy nie wchodzili bardzo mocno w szczegóły (albo na razie woleli pozostać tajemniczy), więc lepiej będzie sięgnąć do literatury historycznej, najlepiej polskiej, ewentualnie niemieckiej (jeśli ktoś operuje tym językiem na tyle dobrze). Jeśli chodzi o tą ostatnią, polecam Svena Eckdahla, którego ustalenia dostępne są zresztą pośrednio również w innych książkach. Dzięki wydawnictwu Avalon ukazała się też u nas nie tak dawno jego książka o Grunwaldzie (czytałem i recenzowałem na nasz portal, mogę powiedzieć, że ciekawa, aczkolwiek jeśli chodzi o interesujące Was sprawy, nie ma tam wiele).

Nieco uwag z jednej z najlepszych pozycji na temat bitwy pod Grunwaldem, w pierwszej kolejności będzie o Prusach i ich wpływie na wojskowość krzyżacką. Potem o innych sprawach, które mogą się przydać.

A. Nadolski, Grunwald. Problemy wybrane, wyd. II, Warszawa 2010, s. 59-60:

„Ostatnio wykazano jak ważne miejsce w ochronnym uzbrojeniu wojsk krzyżackich zajmowały elementy tradycyjnego uzbrojenia bałtyjskiego. Wiązały się one przede wszystkim z pozostającymi na służbie zakonu wojownikami pruskiego pochodzenia, nawykłymi do rodzimych form oręża. To o nich właśnie mówią źródła jako o służących „cum armis pruthenicalibus”. Analiza tekstów, źródeł ikonograficznych, a także nielicznych okazów broni zachowanych w oryginale pozwala stwierdzić, że na zestaw owej broni składały się otwarte, stożkowe szyszaki o spiczastym, niekiedy wklęsło-spiczastym dzwonie („prusche Helme”) oraz pancerze łuskowe („bronią”, „brunie”?). Hełmy zaopatrzone były w czepce, również łuskowej konstrukcji. W sumie mamy tu do czynienia z uzbrojeniem ochronnym o wyraźnych cechach orientalnych, utrwalonych na terenie ludów bałtyjskich pod niewątpliwym wpływem Rusi. Natomiast rdzennie bałtyjskim tworem były jeździeckie pawęże, podobne do pawęży piechoty, lecz znacznie mniejsze, zwane w krzyżackich źródłach jako „prusche schilde”. Ich walory praktyczne musiały być znaczne, ponieważ ten typ tarczy, prusko-litewski w swojej pierwotnej genezie, rozpowszechnił się na znacznych obszarach Europy środkowowschodniej, od Rusi północnej aż po Czechy.
Jest godne uwagi, że niektóre elementy pruskiego uzbrojenia ochronnego przejęli sami Krzyżacy, nie wyłączając braci-rycerzy. W szczególności dotyczy to właśnie owych jeździeckich pawęży, które spotykamy w ręku najwyższych dostojników Zakonu, m.in. w ręku wielkiego mistrza Henryka von Plauen. Pod wpływem pruskich hełmów ukształtowała się używana w wojskach zakonu szczególna odmiana przyłbicy, o dzwonie wklęsło-szpiczastym, prawdopodobnie określana nazwą „Pekilhube”.
(…) Podobnie jak w przypadku broni ochronnej, także i w uzbrojeniu zaczepnym wojsk Zakonu odnajdujemy wpływy pruskie. Z pewnością, właśnie na pruski czy też litewski wzór używano w tych wojskach tradycyjnych, lekkich włóczni, owych wymienionych przez Długosza „sulic”, których liczna obecność w krzyżackich szeregach utrudniła Polakom na Polach Grunwaldu odróżnienie wrogów od podobnie uzbrojonych litewskich sprzymierzeńców. Także i w tym wypadku mamy prawo sądzić, że „sulice” służyły nie tylko pruskim poddanym Krzyżaków lecz, przynajmniej niekiedy także zakonnej starszyźnie.”

Bracia-rycerze – biała suknia i biały płaszcz z czarnym prostym krzyżem na lewym ramieniu. Są przesłanki, że na polu bitwy zamiast długiej sukni używano krótkiej, obcisłej „jaki”, noszonej na kirysie, ozdobionej czarnym prostym krzyżem. Wbrew popularnym wyobrażeniom poprzeczne ramię krzyża przebiegało nie na wysokości piersi lecz pasa.
Półbracia – szare szaty z czarnym półkrzyżem

Tarcze zakonników i ludzi służebnych – godło Zakonu
Tarcze „Gości”, wybitniejszych zaciężnych i zamożniejszych rycerzy świeckich – godła heraldyczne
Są przesłanki by uważać, że także niektórzy wybitniejsi bracia nosili tarcze herbowe (wbrew regule)

Zbroje płytowe – b. rzadkie, nowsza odmiana „biała” rozpowszechniła się dopiero w końcu I ćwierci XV w. Zbroje tego typu mogli posiadać:
- bracia zakonni
- wybitniejsi goście
- kadra dowódcza wojsk zaciężnych
- rycerze-ziemianie zobowiązani do „Rossdienst”

Większość kopijników: kolczuga i płytowy napierśnik, do tego ewentualnie folgi pancerza z żelaza/stali, czasami częściowe ochrony ramion i nóg.
Strzelcy: tylko lekkie zbroje
Najpopularniejszy hełm: kapalin, ponadto hełmy stożkowate, otwarte, hełm typu „psi pysk” tylko jako element zbroi płytowej

Uwagi dot. kopii:
- starsza literatura tradycyjnie przyjmowała, że kopia to 3 ludzi: 1 kopijnik i 2 strzelców. Było to pewne uśrednienie i uproszczenie, służące potem do szerszych obliczeń
- przewaga w ramach kopii strzelców nad kopijnikami
- różna liczebność kopii i różny jej charakter: w krzyżackiej „Księdze żołdu” jest to tylko jednostka rozliczeniowa obejmująca 3 ludzi, niezależnie od ich uzbrojenia; może to być zarówno 3 strzelców jak i kopijnik i 2 strzelców
- kopia zakonna to jednostka taktyczna obejmująca 9 ludzi: 1 kopijnika i 8 strzelców
- wśród wojsk zaciężnych zdecydowana przewaga strzelców nad kopijnikami, większa niż w wojskach innego typu
- w służbach ziemskich kopia mogła mieć b. różną liczebność, w odniesieniu do tych rodzajów wojsk była to jednostka taktyczna
- Pruscy „wolni” najczęściej byli w ramach kopii kopijnikami, choć mogli być również strzelcami
- w ramach „Rossdienst” pruski wolny sam stawał (jako kopijnik) i wystawiał dwóch pocztowych

Skład armii zakonnej – wg literatury niemieckiej Prusowie i Polacy szacowani są razem na 1/2 składu oddziałów ziemskich i 1/3 składu całej armii zakonnej. Szacunki literatury polskiej są wyższe.

„Księga żołdu” – 5751 zaciężnych zwerbowanych poza granicami państwa zakonnego: głównie Czechy, Morawy, Śląsk i księstwa niemieckie (w tym Pomorze). Księga pomija jednak niektóre oddziały, np. chorągwie księcia szczecińskiego Kazimierza i księcia oleśnickiego Konrada. Także np. chorągiew z Miśni nie została nią objęta. Poza „Księgą żołdu” są „Goście” Zakonu, gdyż ci nie otrzymywali żołdu, przynajmniej formalnie.

Poddani Zakonu siedzący na jego ziemiach na prawie rycerskim:
- rycerze
- sołtysi
- pruscy „wolni”

Poniżej jeszcze uwagi na temat odnoszenia wzorców z Ziemi Świętej do sytuacji w Prusach.

A. Nadolski, Grunwald. Problemy wybrane, wyd. II, Warszawa 2010, s. 47:

„W nowszej literaturze przedmiotu trafnie zwrócono uwagę na niewłaściwość rekonstruowania organizacji wojska, uzbrojenia i sztuki wojennej Panów Pruskich na podstawie statutów i reguł krzyżackich. Te ważne skądinąd akty normujące wywodzą się z początkowych, palestyńskich czasów Zakonu. Są dostosowane do zupełnie innych warunków politycznych, militarnych, a zwłaszcza krajobrazowych, niż te z jakimi Krzyżacy spotykali się na południowo-wschodnich wybrzeżach Bałtyku i z jakimi musieli się liczyć w trakcie prowadzonych tam działań wojennych. Tylko niektóre elementy wojskowości krzyżackiej można by istotnie wywodzić z tradycji Lewantu. Należałoby do nich zaliczyć tworzenie pomocniczych oddziałów z podbitej i schrystianizowanej ludności miejscowej, na podobieństwo palestyńskich turkopoli, a także systematyczną rozbudowę sieci zamków, nie tylko jako punktów oporu, lecz również jako podstawa sprawowania pełnej i stałej kontroli nad okupowanym krajem.”

Odnośnie lekkiej jazdy krzyżackiej – nie spotkałem wzmianek o niej odnośnie bitwy pod Grunwaldem (aczkolwiek teraz zbyt intensywnie nie szukałem). Moim zdaniem nie ma sensu sugerować się zachodnimi publikacjami i wszystkim co opiera się na takich publikacjach. Wydaje mi się, że usiłują one automatycznie przenieść to co wiadomo o Krzyżakach gdy byli jeszcze w Ziemi Świętej na nasze realia. Jeśli miałbym poszukiwać lekkiej jazdy u Krzyżaków, wydaje mi się, że naturalnym i głównym kandydatem są Prusowie, zatem trzeba by się przyjrzeć pruskim oddziałom Zakonu. Być może było tak, że wydzielano jakąś część chorągwi, tą lekką. Wiadomo już, że każda chorągiew była wielofunkcyjna. Są pewne dane na to, że w ramach chorągwi razem z jazdą byli też jacyś piesi. Zapewne w bitwie rycerskiej tego typu jak Grunwald – jeśli piechota była w chorągwiach razem z konnymi – oddzielano ją przed bitwą, formując z niej osobne oddziały. Skoro tak, to w podobny sposób mogli oddzielać od chorągwi część tych lżej uzbrojonych jeźdźców, np. gdy trzeba było przeprowadzić rozpoznanie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
unicorn
Capitaine
Posty: 843
Rejestracja: sobota, 22 lipca 2006, 10:15
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 307 times
Been thanked: 164 times

Re: Lekka jazda Krzyżaków

Post autor: unicorn »

Dziękuję za tak szerokie wyjaśnienie. Dużo dość szczegółowej wiedzy.
Myślę, że na bazie tych informacji i tego co znalazłem na podanym powyżej forum, mam już zarysowaną wizję tego jak wykonam oddziały. Poszperam jeszcze, jak wynajdę coś nowego to się podzielę informacją.

Jeszcze raz dziękuje za pomoc.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”