Kadzik pisze:
3. W ogóle po co wprowadzać na siłę rozkład normalny kartami, skoro może prowadzić do wspomnianych wyżej wypaczeń, kiedy to wiemy, co się stanie?
A to pytanie nie do mnie, tylko do kogoś kto to zrobił.
Ja tylko twierdze, że to ma sens i jest świadomą decyzją projektową równie skuteczną co kości (tylko co przebija z posta MKG - dla konserwatysty gra musi mieć kości
).
WarHammster pisze:
Wyobraźmy sobie Indara i AWu. Chłopaki siedzą w pokoju, światło się pali, modele rozłożone. Wokół unosi się przerażająca powaga. Patrzą się w oczy... i tak za każdy model.
Nie ma szans
Zaraz się zacznie śmiać :>
Indar pisze:
Co do kart i ich losowości, to przykład korzystania z kart był podczas rozgrywki w "Sharps..." - sprawdzanie gdzie ukrył się szpieg odbywało się na zasadzie ciągnięcia kart, były 4 a wśród nich jedna oznaczająca że w domu jest szpieg. Każde sprawdzenie domu - losowanie karty i karta odpada. Pierwszy dom - nic, drugi - nic, zostały dwa domy i szansa 50% - w tym przypadku zamiast grzać do domu i szukać szpiega lepiej było ustawić się taktycznie i czekać aż przeciwnik pierwszy sprawdzi przedostatni dom - szansa i tak była 50/50.
Załóżmy że sprawdzasz kośćmi.
2 domy puste, zostały dwa..
Jaka jest różnica, jak nie znajdziesz w przedostatnim to też wiadomo, że jest w ostatnim? :>
Mechanika jest identyczna w praktycznym zastosowaniu do takiej sytuacji - ale rozmowa z Kadzikiem była o testowaniu kartami.