Co nie jest zabronione jest dozwolone?

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A teraz zobaczcie jak jest w szachach... Jak tłumaczy się komuś zasady, to mówi sie po kolei jak się ruszają poszczególne figury, jak się bije, co to jest szach i co wtedy trzeba zrobić. Nie tłumaczy się z reguły czego nie wolno, tylko podaje się co wolno i automatycznie przyjmuje się regułę, że wszystkie inne pomysły są zabronione. Czyli uczy się kogoś, że np. goniec rusza się po skosie i w ten sposób bije, a wieża rusza się na wprost, a hetman może się ruszyć tak jak wieża albo tak jak goniec. Nikt nie tłumaczy już, że np. wieża nie może się ruszać po skosie. Jest to w tym przypadku oczywiste.

Czyli w sposób dorozumiany obowiązuje ogólna zasada, że dozwolone i "ważne" są tylko ruchy przewidziane przez reguły gry, a innych możliwości po prostu nie ma.

Do przemyślenia :wink:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Piechur
Caporal
Posty: 68
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Piechur »

Witam wszystkich.
Zdecydowanie najlepszą opcją jest uzgadnianie wszystkiego przed grą.
Przez wiele lat grałem z jednym przeciwnikiem. Ponieważ po latach znaliśmy się jak łyse konie :lol: nie stosowaliśmy odwracania żetonów, ale też nikt nikomu do tabelki nie zaglądał.
Grając z kimś nowym zawsze omawiam najważniejsze kwestie przed grą.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Witaj Piechur

Miło Cię spotkać na kolejnym forum 8) ...

Tak jak piszesz jest najlepiej, tylko właśnie: jak się gra z kimś nowym, nie zawsze da się wszystko ustalić...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Piechur
Caporal
Posty: 68
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Piechur »

No cóż.
powiem tak.
Tylko raz zdarzyło mi się, że przerwałem grę ponieważ nie mogłem z przeciwnikiem ustalić jakiejś kwesti (już nie pamiętam jakiej), której nie uzgodniłem przed grą.
Przez ostatni rok grałem trochę z Espadą, dwa razy z Areckim raz z von Szleyterem (przepraszam jeżeli źle napisałem nick) i przyznam,że z każdym z nich grało się naprawdę dobrze. Każdą kwestię jaka wyniknęła w grze na miejscu omawialiśmy, ustalaliśmy obowiązującą w tej grze wykładnię, a następnego dnia sypały sie pytania na Forum, w celu ustalenia obowiązującej wykładni.
Awatar użytkownika
Grohmann
Starosta
Posty: 898
Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 2 times

Post autor: Grohmann »

Podobnie z KgGrau czynilismy. Jakoś dziwnym trafem zawsze zdarzały się jakieś nieścislości. A najgorzej to jest jak każdy ma swoje zdanie na dany temat :)
Ale na szczescie zawsze w miare dochodzimy do porozumienia.
Get the graal or die tryin.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

KG Grau ortodoksyjny :lol:

Ja chyba też, choć to zależy ile się w daną grę gra. Im dłużej tym czasem jest się bardziej przyzwyczajonym do pewnych rzeczy.
Ale na szczescie zawsze w miare dochodzimy do porozumienia.
:lol:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Gladky
Sous-lieutenant
Posty: 372
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Tuchów/Lublin
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Gladky »

"Co nie jest zabronione, jest dozwolone" to jedna z najstarszuych niepisanych zasad strategii planszowych...

Oczywiście nie można tutaj przekraczać pewnych granic rozsądku... we wszystkim można sie dogadać i ustalić wspólny punkt widzenia.
Awatar użytkownika
Grohmann
Starosta
Posty: 898
Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 2 times

Post autor: Grohmann »

Dla mnie instrukcja powinna wszystko wyjasniać. Powinna nakazywac i zakazywac a jesli nie zakazuje czegos to czemu by tego nie zrobic.
Get the graal or die tryin.
Awatar użytkownika
Gladky
Sous-lieutenant
Posty: 372
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
Lokalizacja: Tuchów/Lublin
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Gladky »

Grohmann pisze:Dla mnie instrukcja powinna wszystko wyjasniać. Powinna nakazywac i zakazywac a jesli nie zakazuje czegos to czemu by tego nie zrobic.
Dokładnie. Najlepszym przykładem instrukcji jest chyba b-35 i waterloo, gdzie wszystko jest wyłożone czarne na białym.

Najsłabiej prezentuje się Stirling i Napoleon, grając w te gry mieliśmy najwięcej problemów z interpretacją przepisów.

A Waszym zdaniem które przepisy są najlepiej napisane??
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10581
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2103 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Grohmann pisze:Dla mnie instrukcja powinna wszystko wyjasniać. Powinna nakazywac i zakazywac a jesli nie zakazuje czegos to czemu by tego nie zrobic.
Ano.
Ja swoją konstruuje tak, że żeby czegoś nie było wolno, albo żeby było wolno tylko coś, pisze o tem wyraźnie.

Jak piszę, że 1 zwrot o 60 stopni na etap, to jeden i szluss.

Jak piszę, ze do jednego celu strzelamy w kilku to jeden rzut, to jeden rzut i szluss.

Skoro nie piszę, że nie wolno wpływac na heksy zajęte przez wraże jednostki, to znaczy że wolno (nawet tabelki ostrzału zaczynają sie od odległości "0").

Stąd też to, co nie jest zabronione/nakazane, to jest dowolne - argumenty o zdrowym rozsądku mnie nie przekonują - dla jednego niezdrowy jest jeden kieliszek, dla drugiego dopiero upijanie się co drugi dzień.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Wojpajek
Captain
Posty: 934
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Wojpajek »

Dokładnie. Najlepszym przykładem instrukcji jest chyba b-35 i waterloo, gdzie wszystko jest wyłożone czarne na białym.
Czy ja wiem... ja sie w WO gubię :/
Ale fakt jest taki że instrukcja powinna wszystko wyjaśniać, mówić co można a czego nie i myślę że powinna te nakazy i zakazy powtarzać kiedy się tylko da (odesłanie do jakiegoś punktu 35.67.8 to dla mnie żadne przypomnienie, ja poprostu nie latam tak po instrukcji :) )
Świetnym przykładem na dobrze zrobioną instrukcje jest ASL. Fakt jest ogromna erata, ale do takiego założenia ciężko jest zrobić grę bez błędów. Pomijając fakt że jest tam masa zasad, wyjątków itp... w tych zasadach, wszystko jest wałkowane do bólu. Tj. jak mamy zasady o walkach pioechoty to mamy wszystko wyłożone, jest dokładnie napisane co wolno a czego nie, a potem to wszystko jest i tak jeszcze wyjasnione raz w sekcji teren, jeśli jakieś działanie zależy po części od terenu.
KIedyś denerwowało mnie w zasadach do Młotka Bitwenego, że autorzy tą sama rzecz potrafią pisać 3 razy ale wolę taki sposób odsyłaniado poszczególnych paragrafów niż pisanie jedynie numerków poszczególnych zasad.
preclo

Post autor: preclo »

Fakt skakanie po numerkach może być męczące i może fajnie by było gdyby dana rzecz była powtórzona, ale jest jedno "ale".
Otóż jakby tak wszystkie numerki pozastępować dodatkowymi zdaniami, wtedy instrukcja by się rozrosła. Pomijając koszt takiego rozwiązania, pojawia się jeszcze psychologiczne oddziaływanie na gracza - im więcej stron instrukcji, tym trudniej do niej podejść, nie ważne jakim by była językiem pisana.

Mnie się jednak bardziej podoba sposób z numerkami. Jest bardziej zwarty i jęśli chcesz do czegoś wrócić to wracasz, a jeśli nie to domyślasz się z kontekstu danego paragrafu.

A jeśli chodzi o WO to jest ona prosta, wystarczy ino dwa razy przeczytać :)
Piechur
Caporal
Posty: 68
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Piechur »

Odkąd gram nigdy nie zdarzyło mi się abym pokazywał przeciwnikowi tabelki i zaglądał do jego tabelek. Przyznam, że nawet nigdy nie spotkałem gracza który coś takiego by zaproponował.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum autorów”