Plansza dwuczęściowa
Dopóki nie kupiłem sobie teczki B2 byłem za całkowicie podzielonymi mapami (proponowałem nawet kiedyś na forum TiSu mapy wieloczęściowe formatu B4 )
Teraz jestem zwolennikiem obecnych dzielonych map formatu B2, tym bardziej od kiedy posiadam teczkę takowego formatu
Rozłożenie takich map nie sprawia problemów. Przykleja się "gęsią skórką" do stołu i wszystko gra. Oczywiście podstawa to dobrze wydrukowane mapy, bezproblemowo przystające do siebie.
Jestem zdecydowanie za mapami B2
Teraz jestem zwolennikiem obecnych dzielonych map formatu B2, tym bardziej od kiedy posiadam teczkę takowego formatu
Rozłożenie takich map nie sprawia problemów. Przykleja się "gęsią skórką" do stołu i wszystko gra. Oczywiście podstawa to dobrze wydrukowane mapy, bezproblemowo przystające do siebie.
Jestem zdecydowanie za mapami B2
- Gladky
- Sous-lieutenant
- Posty: 372
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
- Lokalizacja: Tuchów/Lublin
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
W zasadzie każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy.
Gdy gramy w mały scenariusz czasami duża plansza nie jest potrzebna lub wręcz przeszkada, a ja nie lubię zaginania dodatkowego map, bo się niszczą. Wtedy lepsze są plansze dzielone.
Natomiast grając dużą kampanię łączenie tych małych połówek doprowadza czasem do szału. Tym bardziej, że gdy gra się na stołach plansze się rozjeżdżają poimo tego, że są połączone taśmą.
Więc chyba potrzebe są optymalnie i jedne i drugie.
Gdy gramy w mały scenariusz czasami duża plansza nie jest potrzebna lub wręcz przeszkada, a ja nie lubię zaginania dodatkowego map, bo się niszczą. Wtedy lepsze są plansze dzielone.
Natomiast grając dużą kampanię łączenie tych małych połówek doprowadza czasem do szału. Tym bardziej, że gdy gra się na stołach plansze się rozjeżdżają poimo tego, że są połączone taśmą.
Więc chyba potrzebe są optymalnie i jedne i drugie.
- motyl
- Chorąży
- Posty: 266
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: Muszyna / Lublin KUL
Gry wydawane przez TIS, których plansze są dzielone na pół często nie pasują do siebie idealnie (drogi, rzeki itp.) Jeśli w założeniu gry muszą być 2 plansze (np. Pustynna Burza, gdzie 2 plansze różnie łączone tworzą odmienne pola walki) to oczywiście popieram. Z drugiej strony jeśli nie ma takiej konieczności to jestem za tradycyjną, jednoczęściową planszą. Większość strategów ma odpowiednie stoły, by rozmieścić dużą planszę, więc nie widzę problemu, by dzielić mapę na dwoje.
- Itagaki
- Général de Brigade
- Posty: 2011
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
- Lokalizacja: Dublin
- Been thanked: 2 times
Jeżeli argumentem przeciw planszom dzielonym ma być niepasowanie ich do siebie (niektóre do Wrzesnia to tragedia) to najlepszym rozwiazaniem jest... tak, tak... lepsze ich robienie.
Nie widze co miało by stać na przeszkodzie wpierw zaplanowac całą mapę a dopiero potem ją podzielic i do druku. Wtedy nie ma mowy o niepasowaniu. Oczywiście trzeba by to robić z sercem bo TiS potrafił nawet przy nachodzących na siebie częściach skutecznie połączyć map
Tekturka to tez super sprawa. Jestem wstanie zapłacic parę złotychg więcej żeby mieć sztywna i trwałą mapę.
Nie widze co miało by stać na przeszkodzie wpierw zaplanowac całą mapę a dopiero potem ją podzielic i do druku. Wtedy nie ma mowy o niepasowaniu. Oczywiście trzeba by to robić z sercem bo TiS potrafił nawet przy nachodzących na siebie częściach skutecznie połączyć map
Tekturka to tez super sprawa. Jestem wstanie zapłacic parę złotychg więcej żeby mieć sztywna i trwałą mapę.
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Takeda Harunobu
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43377
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3943 times
- Been thanked: 2509 times
- Kontakt:
Przy Ostrołęce będzie okazja wypróbowac. Jasne, że jak w grach cena była taka sama, to wszyscy woleli jednoczęściowe plansze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- kru
- Caporal
- Posty: 61
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:17
- Lokalizacja: City of Discovery - Dundee
- Kontakt:
Tak sie dzieje kiedy imbecyle biora sie za powazna robote.motyl pisze:Gry wydawane przez TIS, których plansze są dzielone na pół często nie pasują do siebie idealnie (drogi, rzeki itp.)...
motyl pisze:Jeśli w założeniu gry muszą być 2 plansze (np. Pustynna Burza, gdzie 2 plansze różnie łączone tworzą odmienne pola walki) to oczywiście popieram...
W takiej sytuacji sprawa jest oczywista kiedy wykorzystuje sie mapy do fikcyjnego scenariusza badz opartego na faktach. Bardzo dobrym przykladem sa mapy z systemu ASL, wszytkie do wszystkich pasuja w roznorakim polozeniu.
Co innego gdy mapy mape historyczna, mimo wszystko wazne jest myslenie naprzód bo nigdy niewiadomo czy nie bedziemy chcieli zrobic modyfikacje scenariusza z pasujaca inaczej mapa
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43377
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3943 times
- Been thanked: 2509 times
- Kontakt:
Na zachodzie jak już było pisane, występują mapy dzielone, co znacznie obniża koszty. Sami wzięliśmy tą opcję pod uwagę przy Ostrołęce.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)