Mechaniki gier

Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Przypominaja mi sie Szczury Pustynii, gdzie Wlochow wykastrowano poprzez rozne zasady dotyczace walki - tak przeciez najlatwiej, bez wysilku pokazac, ze Wlosi marni byli. Zaopatrzenie tez bylo, ale jakos nie stwarzalo wiekszych problemow - to juz samo mowi za siebie.

Teraz mi sie przypomina gra The Gamers o tej samej tematyce...tam wlasnie tak samo jak w Enemy at the Gates zastosowano zaopatrzenie. Juz bylo wiadomo czemu Wlosi byli slabi i nic nie mogli. Bo zaopatrzenia nie mieli. Wogole cala wojna w Afryce to problem zaopatrzenia, zaopatrzenia i jazda Rommla na ostatnich kroplach paliwa.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Wojpajek
Captain
Posty: 934
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Wojpajek »

Polecam DAK I lub II Operational Comabt Series. 5 wielkich map i cała wojna w Afryce.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10381
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nico pisze:Nalezy dodac, ze sa wydawane przeciez na zachodzie, nawet GMT, gry-giganty jak wlasnie Barbarossa: Army Group Center (a takze North i South) tylko tam tez jest reakcja, a nie stanie i patrzenie jak wrog robi co cche. Czy takie giganty jak Battles of Waterloo, tam jest aktywacja poprzez chity. Nawiasem polskie Waterloo lezy przez brak dowodzenia jakiegokolwiek - ot Napoleon wydaje rozkazy wszystkim niczym przez komorke Simensa. To tez swiadczy o oczytaniu autora. Natomiast rozbijanie gwardii na batalioniki przez graczy i umieszczanie ich na stosie zgrupowan to juz szok. Pokazcie mi jedna bitwe, gdzie gwardia mieszala sie z innymi oddzialami. Autor dowciapny byl ze hej.

Niemniej ilosc gier-gigantow do innych grywalniejszych mowi sama za siebie.
Po Waterloo, o ile dobrze pamiętam, mieszano brytyjskich gwardzistów z Niderlandczykami.
Gwardii francuskiej pomieszać sie nie da - stanowi osobny korpus.
Wojpajek pisze:Ja posiadam Enemy at the GAtes... ta gra to gigant. Ale dzięki wprowadzeniu czegoś takiego jak punkty zaopatrzenia, dostajemy coś w stylu punktów aktywacji. Każdy atak kosztuje, każdy ruch jednostek zmechanizowanych kosztuje... I to jest piękne rozwiązanie i conajważniejsze działa na 4 wielkich mapach! W Polsce natomiast wszyscy mówią że to nie grywalne i idą dłubać ostrzał Panter w Shermany.
ja też jestem za takim rozwiązaniem, co więcej w Normandii Panzerfana Alianci w ten sposób mają rozwiązaną kwestię zaopatrzenia i dzięki niej średnio mogą zgnieść Niemców.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Gwardie byly tylko dwie - francuska i rosyjska. Reszta tylko sie tak nazywala ;). Brytyjscy dragoni gwardii pod Albuerra walczyli gorzej niz kozacy :P.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10381
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nico pisze:Gwardie byly tylko dwie - francuska i rosyjska. Reszta tylko sie tak nazywala ;). Brytyjscy dragoni gwardii pod Albuerra walczyli gorzej niz kozacy :P.
Gwardia Napoleońska ogólnie niewiele walczyła, a pod Waterloo pomyliła kierunki.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Jenerał von Auffenberg pisze:Gwardia Napoleońska ogólnie niewiele walczyła, a pod Waterloo pomyliła kierunki.
Gwardia Napoleońska walczyła regularnie w 1813, a w 1814 była wszędzie na pierwszej linii. Stała się takim 'wozem strażackim'.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Piechota gwardii dziadowska napewno nie byla, ale kawaleria brytyjska to sie nadawala do natarcia...w tyl.

Najlepsze jednostki Armii Brytyjskiej:

95th Regiment of Foot - 'Rifles' (English).
Cavalry of the 'King German Legion' (Germans).
42nd Regiment of Foot - 'Black Watch' (Scots).
88th Regiment of Foot - 'Devil's Own' (Irish).

http://web2.airmail.net/napoleon/Rifles ... f_Foot.htm

Brytyjczykow tu co nie miara ;).
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Nico, dragonom gwardii angielskiej odbierasz miano jednostek elitarnych? Shame on you :wink:
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

http://web2.airmail.net/napoleon/Albuera_1811.html

Albo oni sa nie-elitarni albo Polacy byli super-gwardia, bo jak inaczej wytlumaczyc rozbicie 350 dragonow gwardii przez 50 'Polaczkow'.

Tutaj jak 300 'Polaczkow' roznioslo 1,200 piechoty angielskiej.

http://web2.airmail.net/napoleon/Fuengirola.htm

--

Super-zwyciestwo Polakow pod Struga w 1807 i rozniesie kawalerii angielskiej pod Talavera w 1809.

Co Anglicy spotkaja Polakow to dostaja takiego lupnia (nie mowie o Strudze). Czyli, ze co? Polaczki maja +10 do rzutow przeciw herbaciarzom ;) ?

--

No dobra...moze z ta kawaleria daje zly przyklad, bo to byli - 'The Picadors of the Hell' - The Vistula Uhlans - "Los Diablos Polacos" (The Devils Poles). :warrior:

Ale 300 piechurow Polskich roznioslo 1,200 czerwonych kurtek! Ha!
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
hubertok
Capitaine
Posty: 881
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Kielce

Post autor: hubertok »

Nico pisze:Nalezy dodac, ze sa wydawane przeciez na zachodzie, nawet GMT, gry-giganty jak wlasnie Barbarossa: Army Group Center (a takze North i South) tylko tam tez jest reakcja, a nie stanie i patrzenie jak wrog robi co cche.
Lub na moją kochaną Russian Front. Gra z lat 70 i na poziomie armii a już tam mozna było wykonywać przeciwreakcję gdy wróg przesuwał się bezczelnie w strefie kontroli. Nie wspominam o czymś tak doskonałym jak rajdy jednostek pancernych w dodatkowej specjalnej fazie...

Mnie nawet nie ta mechanika przeszkadza ale fakt ze WSZYSTKIE gry wydawane są na podstawie tej jednej mechaniki właśnie. To jest właśnie jednokopytność posunieta do granicy przyzwoitości. Poza tym brak sensownego zbilansowania rozgrywki. Ubaw ma jeden gracz (w stalingradzie akurat jest to niemiec). Nawet w ARdenach było podobnie ale tam przynajmniej aliant miał szansę wygrać punktowo, mimo że jego stratygia sprowadzała się wyłącznie do cofania i ryglowania dziur.
Pomijam także fakt natychmiastowych errat po wydaniu gier.
Moi znajomi (fanatycy gier Zalewskiego) mają taką oto metodę.
"To już wyszedł STalingrad? Dobra poczekamy jak wyjdzie errata i kupimy :wink: " Na szczęśice powoli przestawiają się na doskonałe IMHO gry Flisa OWC i 1920. No i zachodnie wynalazki, których jestem właścicielem.

No i te podliczanie z kalkulatorem a potem dzielenie i zaokrąglanie... obrzydliwość...
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"

Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10381
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2024 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Mi akurat system Zalewskiego nie przeszkadza, po prostu w niego nie gram :wink:
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Karel W.F.M. Doorman, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Słusznie, o tym cicho sza, konstruktywnie proszę...
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Comandante, łącznie zmieniany 1 raz.
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Hihi idealny system zasad?
To taki który nie składał by się z tur i reakcji na posunięcia, tylko z ciągłych reakcji. Ktoś zaczyna, a potem są już tylko reakcje, nic więcej. Kto kiedy i jak reaguje zależy od jakości wojski i dowódców. Czyli mamy zupełnie płynna inicjatywę, i brak podziału na tury moja-twoja, tylko kroki jakie wykonuje się reagując.
Przykład:
1 Ruch francuski [nie ma rzutu na reakcje, bo Fr mają inicjatywę i zaczynają rozgrywkę]
I korpus zajmuje Veronę. 1 ruch zrobiony, więc rzucamy za reakcje wszystkiego co się może ruszać. Rzucamy na reakcję austryjackiego korpusu V stojącego w Mantui oraz francuskiego korpusu III idącego na Weronę z zachodnich Włoch, także oczywiście rzuca I korpus Francuski, ale z ujemnym modyfikatorem, bo się już ruszał. I teraz:
A) Reakcje zdał najlepiej III korpus Fr - dochodzi więc pod Weronę, obchodzi miasto i ubezpiecza flanke korpusu I. I rzucamy znów na reakcję, tyle że teraz korpusy I i III Fr mają ujemne modyfikatory bo już się ruszały, a korpus As nie a ujemnego modyfikatora, bo się jeszcze nie ruszał. I dalej:
AA) Reakcje znów wygrał III korpus Fr [b. dobre rzuty + dowodzi Lannes] i może wyjsć na południową flanke V korpusu As. I ponownie rzucamy na reakcję, tyle że modyfikatory dla korpusu III Fr są jeszcze bardziej negatywne... [więc te korpusy które się jeszcze nie ruszały mają coraz większą szanse że w końcu reakcje wygrają i się ruszą]. Ale ciągle każdy korpsu rzuca i ma potencjalną szanse że się ruszy.
Nie mamy więc etapów, nie mamy kolejności, nic. Mamy reagowanie, widać siłę inicjatywy... Tylko kwestia bardzo dobrego wyznaczenia modyfikatorów i charakterystyk dowódców i zbilansowania tego wszystkiego :wink: Ewentualnego ograniczenia ilości reakcji jakie można wykonać daną jednostką/graczem pod rząd.

pozdrawiam
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

Prawie dokładnie opisałeś system stosowany przez OSG i Kevina Zuckera w jego grach. Osiąga ten sam efekt za pomocą trochę innych środków.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Comandante, łącznie zmieniany 1 raz.
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

1. Większa ilość żetonów i frontów
Dzielimy siły na 'fronty' i testujemy reakcje dla frontów. Kwestia przypisywania jednostek do frontów i określonej (nie za dużej) ich ilości. To przy systemach z dużą ilością jednostek. A w systemach korpuśnych to duży obszar by nie przeszkadzał zupełnie, nie ma problemu z kontrolowaniem 5-8 korpusów na planszy. Było by tylko sporo rzutów co kolejke testu reakcji, ale to by można było załatwić albo przy pomocy kostek z numerami (czy tam w kolorach korpusów) - 1 rzut np. 8 kostkami i mamy od razu wyniki dla każdego korpusu.

2. Duża ilość wyjątków
To by była raczej jedna tabelka z prostymi modyfikatorami -2 ruszał się raz -4 ruszał się 2 razy itd. [to by się dany korpus żetonikiem przykrywało odpowiednim] + modyfikatory dowódców napisane na żetonach. Za dużo? Do tego już w tabelce odpowiednie przedziały dla braku zaopatrzenia czy określonej pogody, po wyniku w nawiasie podane ewentualne straty w marszu.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez ozy, łącznie zmieniany 1 raz.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum autorów”