"Słupki"
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10579
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2101 times
- Been thanked: 2831 times
Motylu w realiach XVII-wieecznych ustawienie słupka było głupotą - pogonienie oddziału na przedzie "słupka" powodowałoby, że albo wiejąc dezoeganizował tych z tyłu, albo dostawał się między młot a kowadło i ulegał zniszczeniu.motyl pisze:W systemach bitew XVII i XVIII wiecznych słupki przeszkadzają.
W Wielkich Bitwach ucieczka przez oddział jest możliwa i nie ponosi się za to żadnych konsekwencji. A to chyba zmniejszało morale wojsk.
Jest to świetnie oddane w Wiedniu.
Wyobraź sobie piechotę zmuszoną do ucieczki na inny oddział własnej piechoty (zwłaszcza z pikinierami w przedzie).
W Wielkich Bitwach słupki są o tyle denerwujące, że pozwalaja na budowanie okopów przez oddziały ustawione z tyłu, zas uciekający nie ponosił co do zasady krzywdy.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Gladky
- Sous-lieutenant
- Posty: 372
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
- Lokalizacja: Tuchów/Lublin
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
W wielkich bitwach cofanie się przez słupek rzeczywiście niekosztuje nic.motyl pisze:W systemach bitew XVII i XVIII wiecznych słupki przeszkadzają.
W Wielkich Bitwach ucieczka przez oddział jest możliwa i nie ponosi się za to żadnych konsekwencji. A to chyba zmniejszało morale wojsk.
Co więcej można w ten sposób uciec z okrązenia, tracąc tylko jeden poziom sprawności od stosu.
Dezorganizacja sie nie przenosi, więc same korzyści.
- Grohmann
- Starosta
- Posty: 898
- Rejestracja: środa, 4 stycznia 2006, 22:39
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 2 times
Realia IIWS byly zblizone i tak naprawdę oddzialy będace na drodze ucieczki powinny byc dezorganizowane na tej samej zasadzie jak jednostki z Wiednia.
Natomiast w b35 jest o tyle ciekawie, ze słupków sie najzwyczajniej po prostu nie opłaca stawiać, gdyż mniejsze jednostki bardzo łatwo zniszczyć. W przeciwienstwie do WB gdzie nawet przy 10:1 mozna wycofac sie bez strat..
Natomiast w b35 jest o tyle ciekawie, ze słupków sie najzwyczajniej po prostu nie opłaca stawiać, gdyż mniejsze jednostki bardzo łatwo zniszczyć. W przeciwienstwie do WB gdzie nawet przy 10:1 mozna wycofac sie bez strat..
Get the graal or die tryin.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10579
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2101 times
- Been thanked: 2831 times
Właśnie ten brak strat w ucieczce to największa przyczyna stawiania słupków - ten byznes się po prostu opłaca.Grohmann pisze:Realia IIWS byly zblizone i tak naprawdę oddzialy będace na drodze ucieczki powinny byc dezorganizowane na tej samej zasadzie jak jednostki z Wiednia.
Natomiast w b35 jest o tyle ciekawie, ze słupków sie najzwyczajniej po prostu nie opłaca stawiać, gdyż mniejsze jednostki bardzo łatwo zniszczyć. W przeciwienstwie do WB gdzie nawet przy 10:1 mozna wycofac sie bez strat..
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Zgadza się, ale opłaci się w Wiedniu tworzyc słupki podczas ataku - jeśli pierwszy atak się nie powiedzie i oddział na wierzchu stosu ulegnie dezorganizacji, można wykonac drugi atak oddziałem ze spodu stosu.Motylu w realiach XVII-wieecznych ustawienie słupka było głupotą - pogonienie oddziału na przedzie "słupka" powodowałoby, że albo wiejąc dezoeganizował tych z tyłu, albo dostawał się między młot a kowadło i ulegał zniszczeniu.
Jest to świetnie oddane w Wiedniu.
Wyobraź sobie piechotę zmuszoną do ucieczki na inny oddział własnej piechoty (zwłaszcza z pikinierami w przedzie).
Na ile jest to realistyczne nie wiem...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Gladky
- Sous-lieutenant
- Posty: 372
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
- Lokalizacja: Tuchów/Lublin
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Ale nam Rysiu nie o takie słupki chodzi. Mówimy o osłanianiu jednostki z przodu jedną bądź kilkoma jednostkami za nią, tak żeby uniemożliwić skuteczny pościg i umożliwić w miarę bezpieczny odwórt.Raleen pisze:Zgadza się, ale opłaci się w Wiedniu tworzyc słupki podczas ataku - jeśli pierwszy atak się nie powiedzie i oddział na wierzchu stosu ulegnie dezorganizacji, można wykonac drugi atak oddziałem ze spodu stosu.Motylu w realiach XVII-wieecznych ustawienie słupka było głupotą - pogonienie oddziału na przedzie "słupka" powodowałoby, że albo wiejąc dezoeganizował tych z tyłu, albo dostawał się między młot a kowadło i ulegał zniszczeniu.
Jest to świetnie oddane w Wiedniu.
Wyobraź sobie piechotę zmuszoną do ucieczki na inny oddział własnej piechoty (zwłaszcza z pikinierami w przedzie).
Na ile jest to realistyczne nie wiem...
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10579
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2101 times
- Been thanked: 2831 times
Jeśli chodzi o wiedeń, to to nie jest takie cacy znowu.
Żeby móc wykonac atak oddziałem stojącym pod oddziałem zdezorganizowanym, tym z Deską należy się cofnąć, co powoduje utratę morale.
Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
Tu natomiast chodzi o ustawianie ciągów żetonów na kolejnych heksach, co ma opóźnić npla i dac tym z tyłu możliwość wybudowania okopów.
Takie słupki były wykorzystywane przeciwko mnie i powiem, że choć nie zakazano, to mocno grę zepsuły.
Żeby móc wykonac atak oddziałem stojącym pod oddziałem zdezorganizowanym, tym z Deską należy się cofnąć, co powoduje utratę morale.
Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
Tu natomiast chodzi o ustawianie ciągów żetonów na kolejnych heksach, co ma opóźnić npla i dac tym z tyłu możliwość wybudowania okopów.
Takie słupki były wykorzystywane przeciwko mnie i powiem, że choć nie zakazano, to mocno grę zepsuły.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Pardon, pomyliłem, a sam zwracałem wcześniej na to uwagę, moja wina.
Tu jedna uwaga, wydaje mi się, że gracz nimi dysponujący może je traktowac jako jeden oddział, ale nie musi, to znaczy dokładnie, jak ma więcej niż 2 oddziały na polu to musi, bo jednoczesnie jest zasada, że na polu mogą stac max 2 oddziały, ale jak np. ma tylko 2 oddziały na polu, jeden o sile 2 i drugi o sile 4 to może je traktowac jako jeden oddział o sile 6 albo jako dwa osobne oddziały.Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Gladky
- Sous-lieutenant
- Posty: 372
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:59
- Lokalizacja: Tuchów/Lublin
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Z dotychczasowychrozgrywek zapamiętałem, że gralismy zawsze w takiej sytuacji, że to jest jeden oddział.Raleen pisze:Pardon, pomyliłem, a sam zwracałem wcześniej na to uwagę, moja wina.
Tu jedna uwaga, wydaje mi się, że gracz nimi dysponujący może je traktowac jako jeden oddział, ale nie musi, to znaczy dokładnie, jak ma więcej niż 2 oddziały na polu to musi, bo jednoczesnie jest zasada, że na polu mogą stac max 2 oddziały, ale jak np. ma tylko 2 oddziały na polu, jeden o sile 2 i drugi o sile 4 to może je traktowac jako jeden oddział o sile 6 albo jako dwa osobne oddziały.Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10579
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2101 times
- Been thanked: 2831 times
Aż sobie popatrzę do przepisów.Gladky pisze:Z dotychczasowychrozgrywek zapamiętałem, że gralismy zawsze w takiej sytuacji, że to jest jeden oddział.Raleen pisze:Pardon, pomyliłem, a sam zwracałem wcześniej na to uwagę, moja wina.
Tu jedna uwaga, wydaje mi się, że gracz nimi dysponujący może je traktowac jako jeden oddział, ale nie musi, to znaczy dokładnie, jak ma więcej niż 2 oddziały na polu to musi, bo jednoczesnie jest zasada, że na polu mogą stac max 2 oddziały, ale jak np. ma tylko 2 oddziały na polu, jeden o sile 2 i drugi o sile 4 to może je traktowac jako jeden oddział o sile 6 albo jako dwa osobne oddziały.Należy także pamiętać o tym, że oddziały piechoity o łącznej sile "6" to jeden oddział.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.