Dzisiaj miałem okazję zapoznać się w Agresorze z taką gierkę.
Klimat kolonizacji Ameryki Południowej. Rzuceni w busz odkrywamy znajdujące się w nim świątynie, zbieramy skarby etc. Oczywiście pojawia się konkurencja, która nam przeszkadza. Plansza składa się z dużych heksów, które wypełnia się treścią w trakcie gry wstawiając na nie różne rodzaje terenu, przez co gra staje się niepowtarzalna.
Więcej mam nadzieję napiszę wkrótce Silver, który grę posiada w swoich zbiorach.
W sumie fajna gierka, także dlatego, że niedługa - spokojnie da się skończyć w czasie koło 2 godzin.
Sprawdziłem coś o pochodzeniu nazwy przy okazji jak szukałem jak to się dokładnie pisze, oto co pokazuje wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tik%C3%A1l
Tikal czy jakoś tak
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43401
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3972 times
- Been thanked: 2529 times
- Kontakt:
Tikal czy jakoś tak
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Jak znowu klimat kolonizacji? :>
Toć to współczesna wyprawa archeologiczna do świątyń Majów. Gra dla 2 do 4 osób. Dobrze się sprawdza w każdej konfiguracji. Przy dwóch osobach jest bardziej strategicznie. I można zagrać z płcią piękną. Fajna mechanika (idziemy faktycznie w nieznane, gdzie teren odkrywa się stopniowo).
Zebrała juz trochę nagród:
Spiel des Jahres (Gra roku) 1999
Deutscher SpielePreis 1999
Games Magazine Best Family Strategy Game 2000
Gamers′ Choice Awards Best Strategy Game 2000
Szczególnie ta pierwsza nagroda ma duże znaczenie dla Eurogier.
Toć to współczesna wyprawa archeologiczna do świątyń Majów. Gra dla 2 do 4 osób. Dobrze się sprawdza w każdej konfiguracji. Przy dwóch osobach jest bardziej strategicznie. I można zagrać z płcią piękną. Fajna mechanika (idziemy faktycznie w nieznane, gdzie teren odkrywa się stopniowo).
Zebrała juz trochę nagród:
Spiel des Jahres (Gra roku) 1999
Deutscher SpielePreis 1999
Games Magazine Best Family Strategy Game 2000
Gamers′ Choice Awards Best Strategy Game 2000
Szczególnie ta pierwsza nagroda ma duże znaczenie dla Eurogier.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Szkoda, że nie mielismy ekipy do gier historycznych ale to był taki miły przerywnik.
Gra Tikal była jedną z pierwszych moich wspólnych gier rodzinnych.
Została bardzo dobrze przyjęta w naszym małym rodzinnym gronie.
Teraz chcielibyśmy pozyskać i zagrać w grę Java i ewentualnie Mexica.
I pudełko i zawartość tych gier jest podobna do Tikala.
To gry firmy Ravensburger - ta firma kojarzyła mi sie wyłącznie z puzlami, więc się myliłem.
Java wydana w 2000r. a Mexica w 2002r.
Java wydaje się być trochę bardziej złożoną od pozostałych dwóch i przyjemniejsza w odbiorze - niestety najtrudniej osiągalna do zakupu.
A tu linki:
http://www.boardgamegeek.com/game/54
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/855
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/2955
Tikal z całej trójcy był najbardziej wyróżniony ale pozostałe gry wydane były już po 2000r. i konkurencje miały o wiele liczniejszą.
Mam jeszcze parę takich lżejszego kalibru gier, ale jak na ten kaliber bardzo celnych.
Gra Tikal była jedną z pierwszych moich wspólnych gier rodzinnych.
Została bardzo dobrze przyjęta w naszym małym rodzinnym gronie.
Teraz chcielibyśmy pozyskać i zagrać w grę Java i ewentualnie Mexica.
I pudełko i zawartość tych gier jest podobna do Tikala.
To gry firmy Ravensburger - ta firma kojarzyła mi sie wyłącznie z puzlami, więc się myliłem.
Java wydana w 2000r. a Mexica w 2002r.
Java wydaje się być trochę bardziej złożoną od pozostałych dwóch i przyjemniejsza w odbiorze - niestety najtrudniej osiągalna do zakupu.
A tu linki:
http://www.boardgamegeek.com/game/54
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/855
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/2955
Tikal z całej trójcy był najbardziej wyróżniony ale pozostałe gry wydane były już po 2000r. i konkurencje miały o wiele liczniejszą.
Mam jeszcze parę takich lżejszego kalibru gier, ale jak na ten kaliber bardzo celnych.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43401
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3972 times
- Been thanked: 2529 times
- Kontakt:
Dobrze, dobrze, już nie bij .Arteusz pisze:Jak znowu klimat kolonizacji? :>
Toć to współczesna wyprawa archeologiczna do świątyń Majów. Gra dla 2 do 4 osób. Dobrze się sprawdza w każdej konfiguracji. Przy dwóch osobach jest bardziej strategicznie. I można zagrać z płcią piękną. Fajna mechanika (idziemy faktycznie w nieznane, gdzie teren odkrywa się stopniowo).
Widziałem ją kiedyś w akcji, ale coś mnie odstraszało, poza tym koledzy (a kilku z nich pracuje w sklepach growych) kiedyś na nią narzekali, że mało urozmaicona, czy jakoś tak. Mi się podobała, jak na ten typ gier.
Ma cechę charakterystyczną dla wielu eurogier: gdy zabawa się rozkręca w najlepsze, trzeba kończyć .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Niektórzy lubią.Raleen pisze: Dobrze, dobrze, już nie bij .
Jak na Eurogrę jest w niej dużo do kombinowania i to że mało urozmaicona to nie można powiedzieć. I co w ogóle oznacza mało urozmaicona? Mala ilośc kolorów na planszy? Czy cos innego?Raleen pisze: Widziałem ją kiedyś w akcji, ale coś mnie odstraszało, poza tym koledzy (a kilku z nich pracuje w sklepach growych) kiedyś na nią narzekali, że mało urozmaicona, czy jakoś tak. Mi się podobała, jak na ten typ gier.
A tego nie zauważyłem. Sam nie lubię jak gry kończą się, jak ja to nazywam, nagłą śmiercią, ale tutaj raczej wiadomo kiedy koniec.Raleen pisze: Ma cechę charakterystyczną dla wielu eurogier: gdy zabawa się rozkręca w najlepsze, trzeba kończyć .
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".