Pozwolę sobie założyć nowy temat. Jest on osobnym rozwinięciem pytania zadanego przez wujawa w temacie "Czy kiepskie gry psują rynek gier?". Bez ankiety, bo ilość odpowiedzi dąży do nieskończoności - lepiej to opisać. http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... 10&start=0
Powtórzę co wtedy napisałem.
W moim przypadku odpowiedź jest prosta: niezbalansowana i nieuzasadniona losowość.
Pomniejsze wady do wytrzymania to: przestoje w grze (czytaj chwile nudy), nadmierne skomplikowanie prostych czynności, silenie się na oryginalność gdy istnieją sprawdzone metody. Kiedyś irytowały mnie jeszcze błędy techniczne ale w dobie komputerów to mniejszy problem.
A co was denerwuje w grach?
Jakie wady gier najbardziej irytują?
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Jakie wady gier najbardziej irytują?
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Zbytnia losowosc.
Niejasna instrukcja. A jak juz taka jest, to wkurza mnie, jak nie ma zamieszczonego online FAQ i erraty, albo poprawionej instrukcji do druku. Bruk supportu ze strony autora.
Jeden algorytm zwyciezania lub tez ich bardzo niewielka ilosc.
Dopoki nie kupie szyby, to denerwuja mnie cienkie, papierowe plansze, ktore po rozlozeniu maja gorki i dolinki.
Setki zetonow jeden na drugim (jedno wybuchniecie smiechem nad plansza i pozamiatane).
Jesli przepisy sa niedopracowane, dziurawe i tak skonstruowane, ze pozwalaja na dziwne tzw. "graczowskie" zagrywki (czyli cos, co w rzeczywistosci i zgodnie ze zdrowym rozsadkiem byloby nie do przyjecia a w grze moze zadzialac ze znakomita skutecznoscia).
Czas gry dluzszy niz jedno posiedzenie - maksymalnie 8-10 godzin. Wyjatki sie zdarzaja, ale to musi byc cos genialnego typu EE (choc dluzej, niz 10 godzin nie gralem jeszcze, zawsze wojna konczyla sie wczesniej ).
Brak szans na wygrana jednej ze stron lub kiedy jest ona bardzo niewielka.
W nudne gry gram tylko raz.
Ech, nerwus ze mnie Wlasciwie to mnie wyzej wymienione nie denerwuja, tylko przeszkadzaja w dobrej zabawie. Czesc z nich to moglbym nie wymieniac, bo nie gram juz na przyklad w gry z setkami zetonow, czy tez bardzo rzadko w dluzsze, niz 6 godzin (wyjatkiem manewry strategow oczywiscie).
Niejasna instrukcja. A jak juz taka jest, to wkurza mnie, jak nie ma zamieszczonego online FAQ i erraty, albo poprawionej instrukcji do druku. Bruk supportu ze strony autora.
Jeden algorytm zwyciezania lub tez ich bardzo niewielka ilosc.
Dopoki nie kupie szyby, to denerwuja mnie cienkie, papierowe plansze, ktore po rozlozeniu maja gorki i dolinki.
Setki zetonow jeden na drugim (jedno wybuchniecie smiechem nad plansza i pozamiatane).
Jesli przepisy sa niedopracowane, dziurawe i tak skonstruowane, ze pozwalaja na dziwne tzw. "graczowskie" zagrywki (czyli cos, co w rzeczywistosci i zgodnie ze zdrowym rozsadkiem byloby nie do przyjecia a w grze moze zadzialac ze znakomita skutecznoscia).
Czas gry dluzszy niz jedno posiedzenie - maksymalnie 8-10 godzin. Wyjatki sie zdarzaja, ale to musi byc cos genialnego typu EE (choc dluzej, niz 10 godzin nie gralem jeszcze, zawsze wojna konczyla sie wczesniej ).
Brak szans na wygrana jednej ze stron lub kiedy jest ona bardzo niewielka.
W nudne gry gram tylko raz.
Ech, nerwus ze mnie Wlasciwie to mnie wyzej wymienione nie denerwuja, tylko przeszkadzaja w dobrej zabawie. Czesc z nich to moglbym nie wymieniac, bo nie gram juz na przyklad w gry z setkami zetonow, czy tez bardzo rzadko w dluzsze, niz 6 godzin (wyjatkiem manewry strategow oczywiscie).
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
- Arteusz
- Praetor
- Posty: 3144
- Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
- Lokalizacja: Kielce
- Been thanked: 1 time
Też chciałem napisać, że d\irytuje mnie długi czas rozgrywki ale po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku:
1. Czasami w pewne gry aby uzyska kompleksowość rozgrywki krócej się nie da.
2. Czy aby długość grania nie wynika z naszych innych spraw, a nie z samej gry.
3. Po za tym sam nie mam już tyle czasu co kiedyś, ale nie mogę przez to winić gry.
1. Czasami w pewne gry aby uzyska kompleksowość rozgrywki krócej się nie da.
2. Czy aby długość grania nie wynika z naszych innych spraw, a nie z samej gry.
3. Po za tym sam nie mam już tyle czasu co kiedyś, ale nie mogę przez to winić gry.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Jeśli o mnie chodzi.. nie będę oryginalny.
- błędy jeśli są karygodne i towarzyszy im poczucie, że z łatwością można ich było uniknąć
- podobnie jak u JB wyżej bywa, że irytuje mnie jeden algorytm wygrywania
- jednostronność gry
- wadliwie napisana instrukcja
Chyba mam tak jak JB.
- błędy jeśli są karygodne i towarzyszy im poczucie, że z łatwością można ich było uniknąć
- podobnie jak u JB wyżej bywa, że irytuje mnie jeden algorytm wygrywania
- jednostronność gry
- wadliwie napisana instrukcja
Chyba mam tak jak JB.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- wizun
- Lieutenant
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 1 stycznia 2008, 21:55
- Lokalizacja: Poznań i ziemia gnieźnieńska
W szczególności wadliwie napisana instrukcja - bo co z tego, że mam ładne auto jak silnik nie działa lub dusi się na każdym zakręcie...
Ważne jest też to by grę rozgrywać w miarę rozsądnym czasie - tzn. nie kilka dni, ale kilka godzin od 3 do 8/9 to tak optymalnie najlepiej niewielu ma już teraz czas na to by całymi dniami rozstrzygać starcia.
Czasem denerwuje grafika - ale to rzecz gustu, natomiast rzeczą która nie jest zależna od gustu jest materiał z którego wykonane są elementy rekwizytowe (plansza, żetony, pudełko) tutaj gracze oczekują dużej trwałości materiału, dobrego zachowania się żetonów na planszy (by nie ślizgały się po planszy jak hokeiści), solidnego i pojemnego pudełka.
Walorem gry jest na pewno to jeżeli nie posiada ogromnej ilości żetonów pomocniczych które tworzą wielkie stosy na planszy - im ich mniej tym lepiej
Ważne jest też to by grę rozgrywać w miarę rozsądnym czasie - tzn. nie kilka dni, ale kilka godzin od 3 do 8/9 to tak optymalnie najlepiej niewielu ma już teraz czas na to by całymi dniami rozstrzygać starcia.
Czasem denerwuje grafika - ale to rzecz gustu, natomiast rzeczą która nie jest zależna od gustu jest materiał z którego wykonane są elementy rekwizytowe (plansza, żetony, pudełko) tutaj gracze oczekują dużej trwałości materiału, dobrego zachowania się żetonów na planszy (by nie ślizgały się po planszy jak hokeiści), solidnego i pojemnego pudełka.
Walorem gry jest na pewno to jeżeli nie posiada ogromnej ilości żetonów pomocniczych które tworzą wielkie stosy na planszy - im ich mniej tym lepiej