[W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

[W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Raleen »

Wywiad z Dariuszem Góralskim, autorem gier wydawnictwa Dragon, w latach 90-tych recenzentem wojennych gier komputerowych, na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=120
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Kristo.kk »

Ciekawa rozmowa. Gratuluję wywiadu.

Rękopis z zasadami do Waterloo. Prawdziwy skarb. Szkoda by gdzieś przepadł.
Bardzo chętnie bym go przeczytał i przetestował.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Raleen »

Nie ukrywam, że też bardzo się cieszę, że udało mi się ten wywiad przeprowadzić.

Myślę, że jedna dobra rzecz jeszcze z niego wynikła: udało się wyjaśnić niektóre podstawowe fakty dotyczące gier Dragona.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
prezestomek
Adjudant
Posty: 274
Rejestracja: czwartek, 17 października 2013, 09:55
Has thanked: 19 times
Been thanked: 27 times

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: prezestomek »

Czy jest szansa na reinkarnacje gier Dragona?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Raleen »

To zależy co dokładnie rozumiesz pod pojęciem "reinkarnacja", bo to słowo akurat w tym kontekście może być rozumiane na różny sposób ;)

Według słownika "reinkarnacja" oznacza "ponowne wcielenie", mniej więcej coś takiego.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
prezestomek
Adjudant
Posty: 274
Rejestracja: czwartek, 17 października 2013, 09:55
Has thanked: 19 times
Been thanked: 27 times

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: prezestomek »

Wznowienie druku ;)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Raleen »

Z wywiadu jak się wczytasz wynika po pierwsze, że od strony prawnej sytuacja jest wysoce mętna.
Druga sprawa to sam autor uważa, że przynajmniej niektóre z tych gier zrobiłby dziś nieco inaczej i że są one produktem czasów, w których powstały.

Ale nie będę wyręczał autora, bo właściwie to pytanie do niego.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
prezestomek
Adjudant
Posty: 274
Rejestracja: czwartek, 17 października 2013, 09:55
Has thanked: 19 times
Been thanked: 27 times

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: prezestomek »

Raleen pisze:zrobiłby dziś nieco inaczej i że są one produktem czasów, w których powstały
Podciągnijmy to pod reinkarnajcę ;)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Raleen »

Ja jeszcze powiem, że bardzo mnie ciekawi wątek wydawnictwa Lampart, które Berger zakładał (wspólnie z kimś tam - z tego co zrozumiałem) i próbował tam zaszczepić gry wojenne. Ciekawi mnie w kontekście tej gry, wydanej w 1992 r. przez wydawnictwo Lampart:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Raleen »

Dla mnie w związku z wywiadem najważniejsze jest to skąd się w takim wydawnictwie w ogóle pojawił temat gier wojennych.
I dzięki wywiadowi chyba wiem. Wszystkie drogi prowadzą do Bergera... ;) Z kolei nie przypuszczam by pod okiem Bergera wyszła taka, jednak dość słaba pod względem mechaniki (resztę pomijam) gra (nawet jak na tamte czasy).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Pejotl
Major en second
Posty: 1131
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 9 times

Re: [W] Gry wojenne są dla mnie tylko narzędziem

Post autor: Pejotl »

Berger zapomniał się pochwalić że przygotował też grę "Napoleon" - w skali strategicznej, pozwalającą rozegrać okres wojen napoleońskich 1805-1815.

Z kolei Czerwony Grot to produkt innego kolegi (też betatestera gier Bergera), z tego co pamiętam o ataku Paktu Warszawskiego na NATO w latach 80-tych. Gra na poziomie taktycznym - pluton/kompania. Autor był totalnie zakręcony na sprzęt i realia współczesnego pola walki - później dostał się nawet na jakąś zachodnią uczelnie wojskową (jeśli dobrze widzę na linkedln to na uczelnię marynarki wojennej USA, choć jakiś czas temu słyszałem że do Sandhurst).
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”