Komercyjne gry wojenne w procesie szkolenia wojska

Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6210
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 918 times
Been thanked: 438 times
Kontakt:

Komercyjne gry wojenne w procesie szkolenia wojska

Post autor: Torgill »

Wrzucam, bo może być ciekawe.

"Czy dostępne w sklepach gry strategiczne są używane w szkolnictwie wojskowym i jaka jest ich wartość z punktu widzenia szkolenia profesjonalistów? Jeśli są, to jakie zmiany wprowadzić i czego się można nauczyć? Kolejna rozmowa z wykładem z dr Pawłem Makowcem z Zakładu Wojsk Obrony Terytorialnej Akademii Wojsk Lądowych. Omówienie na przykładzie gry „WOT 2025”."

https://youtu.be/Cm_J9cBljzI?si=xhX-UX-trIRQ1lzD

Prezentujący - dr Paweł Makowiec pracuje w Zakładzie Wojsk Obrony Terytorialnej na Akademii Wojsk Lądowych.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Komercyjne gry wojenne w procesie szkolenia wojska

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Ciekawe. Szachy nie są grą komercyjną.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Komercyjne gry wojenne w procesie szkolenia wojska

Post autor: Raleen »

Obejrzałem całość. Tak naprawdę znakomita większość tego materiału nie jest o grze "WOT 2025" tylko o jakimś własnym tworze powstałym w AWL na kanwie tej gry, tzn. z wykorzystaniem niektórych jej elementów. Na szczęście...

Głównym punktem odniesienia jako gra komercyjna z tego co widzę jest "WOT 2025", co jest ułomne, bo są dużo lepsze gry komercyjne (jak to panowie je nazywają). Oddanie takich elementów jak taktyka i doktryna jest moim zdaniem możliwe, oczywiście nie w pełni, ale co najmniej w ograniczonym stopniu, za pomocą PRZEPISÓW albo jak kto woli MECHANIKI GRY. W grach komercyjnych, które z punktu widzenia panów profesjonalistów, są jak by to rzec niepełnowartościowe, tak to się robi. To nie uczestnicy gry powinni się samoograniczać i zastanawiać przy każdym posunięciu na ile ono jest rzeczywiste, odzwierciedla doktrynę itd. tylko system gry powinien to uniemożliwiać albo ograniczać. Cała sztuka w konstruowaniu przepisów i mechaniki gry, aby pewne rzeczy przewidywać. Nie jest to rzecz jasna łatwe. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego, natomiast słuchając wywodów, głównie dr. Makowca, dochodzę do wniosku, że u nich w znacznym stopniu rezygnuje się z tego by za pomocą systemu gry ograniczać takie nierzeczywiste czy niezgodne z doktryną posunięcia, robi się to "grając", i chyba tutaj tkwi jedna z głównych różnic.

Dr Makowiec rzeczywiście ma duży talent dydaktyczny i ze względu na to przyjemnie się ten materiał ogląda. Natomiast to, że profesjonalista, znany mi osobiście redaktor Maciej Szopa, nie zna symboli tzw. NATO-wskich, i to dość podstawowych (artyleria, saperzy), przyznam, że jest dla mnie nieprofesjonalisty zaskoczeniem. Nie zajmuję się zbytnio (w przeciwieństwie do kolegi Macieja) ani II wojną światową, ani tym bardziej współczesnymi militariami, a kojarzę większość tych symboli. Nawet w grach TiSu i dedykowanym graczom czasopiśmie (początkowo "Dragon", potem "Dragon Hobby", następnie "Taktyka i Strategia") pojawiały się one od lat 90-tych, gdy jeszcze nie byliśmy w NATO, i były powszechnie stosowane.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Komercyjne gry wojenne w procesie szkolenia wojska

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Stary chłop jestem, a nie wiedziałem, że robię mapy dedykowane. Niech ta będzie ;-)
Swoją drogą interpretacja terenu - heksu z wieloma rodzajami. Ciekawe jak to wygląda. Kto sobie wybiera, czy jestem w lesie, w zabudowaniach, czy w szczerym polu.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Komercyjne gry wojenne w procesie szkolenia wojska

Post autor: Raleen »

Pewnie rzucają kostką, albo uznaniowo. Ot, profesjonaliści ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Komercyjne gry wojenne w procesie szkolenia wojska

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Gdzieś chyba czytałem, że arbiter decyduje.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”