Master of Economy (Alchemicus.pl)

forsberg
Enfant de troupe
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:13

Master of Economy (Alchemicus.pl)

Post autor: forsberg »

Witam,

Ktoś grał w to? Jak oceniacie zasady? Oraz instrukcję gry?

Przyznam, że mam problemy z tą ostatnią, i nie wiem, czy prawidłowo je zrozumiałem. W szczególności nie rozumiem na czym polega dokładnie przejmowanie korporacji innego gracza, co to daje, do jakiego stopnia nowy właściciel zarządza korporacją drugiego gracza, co się dzieje z graczem, który stracił swoją korporację (kończy grę?), czy akcje korporacji poprzedniego właściciela przechodzą w ręce nowego gracza wraz z gotówką firmy? Jeśli tak, to co może zrobić gracz, który utracił korporację?

Instrukcja na te tematy milczy.

Po za tym nie wiem po co są osobno pieniądze menedżera (w przeciwieństwie do pieniędzy posiadanej przez firmę) - czy one mają jakiekolwiek zastosowanie w grze, bo też nie zauważyłem w instrukcji niczego na ten temat. Do wyniku końcowego przecież podlicza się wyłącznie majątek firmy. Skoro już o wyniku końcowym, załóżmy grę na 2 graczy, w której 1 przejął korporację drugiego - jak liczyć wówczas wynik końcowy? Czy gracz, który stracił korporację, ma majątek równy zero? Czy też przeciwnie, pomimo przejęcia korporacji przez drugiego, nadal utracona korporacja jest wliczana do wyniku gracza, który ją utracił?
Saw11
Sergent
Posty: 100
Rejestracja: niedziela, 19 października 2014, 22:16
Lokalizacja: Katowice

Re: Master of Economy (Alchemicus.pl)

Post autor: Saw11 »

Witam,

Zacznijmy od tego, że gra Master of Economy jest grą ekonomiczną i trochę ten temat/gra nie pasuje do forum gier wojennych i strategicznych ;) Poza tym, że faktycznie została wydana w okresie "II wojna światowa i współczesność" :)

Co do samej gry - to wielokrotnie w nią grałem i bardzo mi się spodobała. Nie jest to jednak gra łatwa i "przyjemna" (szczególnie dla nowych graczy/graczy co nie lubią tematyki funkcjonowania spółek), przede wszystkim ze względu na brak losowości (z tego co pamięta to losowa jest tylko początkowa kolejność graczy, przy czym i to może być zastąpione licytacją). Jeżeli więc nie ma być to prosta przyjemna gra, ale zbierzesz ekipę co najmniej 3 osób (w 2 też grałem, ale to nie to samo), którzy skupią się na grze i lubią temat funkcjonowania spółek kapitałowych - to jest to gra idealna.

Nie wiem dlaczego tak narzekasz na instrukcję, bo dla mnie była ona w miarę zrozumiała (masz po polsku?). A już na pewno nie brakowało tam informacji, których poszukujesz. Co do innych to z kolei jest odwrotnie niż piszesz. Przykładowo: na koniec gry liczy się wyłącznie majątek gracza (menedżera), a nie majątek firmy. Zarządzanie majątkiem gracza jest podstawą w tej grze. Idea gry jest zbliżona do funkcjonowania spółek kapitałowych - w grze są to niby spółki akcyjne (bo nabywa się akcje), ale dla mnie jest to raczej luźne połączenie elementów spółki akcyjnej i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Każdy gracz rozpoczyna grę z pakietem kontrolnym akcji jednej spółki produkcyjnej (gdzie pełni funkcję prezesa zarządu) i niewielkim majątkiem osobistym. Celem jest pomnożenie majątku osobistego, co dokonuje się poprzez rozwój własnej firmy (wzrost wartości akcji), otrzymywanie dywidend z własnych/cudzych spółek bądź inwestowania na giełdzie (zakup akcji spółek kontrolowanych przez przeciwników). Pod koniec każdej tury odbywają się zgromadzenia akcjonariuszy każdej ze spółek, które podejmują uchwały w kilku ważnych kwestiach (wypłata dywidend, zmiana prezesa zarządu). Wtedy właśnie może dojść do sytuacji, że dany gracz utraci kontrolę nad firmą (a inny będzie kontrolował np. 2 firmy). Znacznie częściej zdarza się jednak, że wbrew woli gracza kontrolującego spółkę dochodzi do wypłat znacznych dywidend przez tą spółkę (bo np. 3 pozostałych graczy ma łącznie więcej akcji niż gracz będący prezesem zarządu tej spółki). I o ile tych 3 graczy nie umie się dogadać kto ma zostać nowym prezesem - a w konsekwencji pozostaje nim nadal ten sam gracz - o tyle w kwestii wypłaty dywidendy to już zupełnie inna historia :)

I co najważniejsze - przejęcie czyjejś spółki nie powoduje, że dla tego gracza kończy się już gra (a nawet, że nie ma szans na wygraną). Bo nadal ma swój majątek osobisty, a w nim przede wszystkim akcje spółek kontrolowanych przez innych graczy (może zatem sprzedać część akcji w spółce A i kupić za to akcje w spółce B, gdzie uzyska pakiet większościowy i na kolejnym zgromadzeniu akcjonariuszy zostanie wybrany prezesem zarządu spółki B; bądź też może się dogadać z innym graczem, który pomoże mu przejąć kontrolę nad jedną spółką tego gracza, który kontroluj obecnie 2 spółki - rynek jest tu bezlitosny ;) ).

To tyle z mojej strony. Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”