Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra)

Post autor: Leyas »

Ciekawa sprawa panowie z tą grą na 3 graczy. Trzymam kciuki za dalsze postępy ;)
Ave Caesar... Fame & Glory
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra)

Post autor: Leyas »

Ave Caesar... Fame & Glory
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Leyas »

Relacja z rozgrywki (scenariusz 1):

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Ave Caesar... Fame & Glory
Awatar użytkownika
Kserkses
Lieutenant
Posty: 92
Rejestracja: piątek, 3 listopada 2006, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Kserkses »

Szaleństwo...
Ten scenariusz okazuje się szczególnie brutalny i bardzo często (podobnie zresztą jak w serialu) kończy się strzelaniną w miejscu nadawania meldunku..
Gratulacje za upór strony niemieckiej.
hea
Awatar użytkownika
Leyas
Kasztelan
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 15 lutego 2010, 15:48
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 23 times
Been thanked: 13 times

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Leyas »

Pogratulować należy też Twórcom, którzy tak skonstruowali scenariusz, że wypada bardzo filmowo ;).
Ave Caesar... Fame & Glory
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Raleen »

Też grałem w ten scenariusz kiedyś i było blisko starcia, tak że mogę potwierdzić opinię autora o rozgrywce.

Bardzo fajna relacja, widać emocje, no i kobiety walczące do końca nie zawsze się spotyka... chyba że w sądzie ;)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Raleen »

Dziś miałem okazję pograć z autorem w jeden z przygotowywanych scenariuszy fabularnych. Pierwsze wrażenia są takie, że to zupełnie inna jakość niż standardowa rozgrywka. Gra wiele zyskuje i przypomina trochę w pierwszym odbiorze gry paragrafowe (jak ktoś kojarzy "Odkrywców nowych światów" choćby to wie o co chodzi). Szczęśliwie opcji jest dużo, ale jak to przy takiej konstrukcji gry ich liczba będzie ograniczona i zabawa będzie dobra do chwili poznania schematu. Nie mówiąc już o tym, że nie należy się oczywiście z tym wszystkim zapoznawać przed rozgrywką.

Grałem dwa razy. Za pierwszym razem skończyło się szybko. Za drugim razem byłem o włos od zwycięstwa. W obu przypadkach skończyło się na tym, że Glaubel zastrzelił mi Klossa, ale... jak patrzyłem na pogodną twarz Roberta po tych zdarzeniach, wiem, że przynajmniej tej nocy będzie spał dobrze ;). Może nawet pokusi się o rewanż w rozgrywce na trzech... :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Raleen »

Wczoraj miałem przyjemność zagrać z autorem w jeden ze scenariuszy szykowanych do nowej części gry. Moim zdaniem gra coraz bardziej zyskuje. Jeden z pomysłów na scenariusze jest taki, by postacie po danej stronie należały do 1-2 grup, oznaczonych kolorami. Powoduje to, że np. zbierając dowody na żółtych, zbiera się wobec Polaków dowody na wszystkich członków siatki polskiej, poza Klossem. Większego znaczenia nabierają też przedmioty, po części wskutek tego o czym wyżej, po części w wyniku konstrukcji warunków zwycięstwa.

Działo się wczoraj... Polska siatka, rozproszona po całej planszy, zaczęła wykonywać swoje zadania. Niemcy zdobyli na nią pierwsze dowody i aresztowali bardzo szybko (w 2 etapie) Jacka, który miał misję wykonania zamachu na oficera SS. Jacek miał ze sobą 1000 dolarów, które tym samym przepadły. Niestety wylądował w areszcie Gestapo, gdzie jednak nie sypnął. Drugi członek siatki - Kazik, po przeszukaniu Bunkra i Magazynu znalazł pistolet i pistolet maszynowy MP40. Ruszył więc w stronę Sektora Policyjnego by przekazać go Klossowi. Tymczasem Kloss, śledzony przez Vogela przeszukał Sektor Miejski i kierował się w stronę Sektora Policyjnego, gdzie powoli zmierzał Kazik. Na mostku, nieopodal Dworca, doszło do decydującego starcia. Okazało się bowiem, że Vogel miał misję likwidacji polskiego agenta, zdobył też w międzyczasie karabin. By zrealizować misję strzelił z dystansu 2 pól do Kazika, ale chybił (dość wspomnieć, że każdy rzut 2 K6 powyżej 4 dawał Niemcom sukces). Kazik niestety nie mógł wykorzystać posiadanego arsenału broni, bo ta była skuteczna tylko przy walce na dystansie 1 pola. Po spotkaniu Klossa Kazik przekazał mu MP40, zachowując sobie pistolet, gdyby ponownie był celem zamachu Vogela. Ten ostatni nie dał na siebie długo czekać, ale tym razem było już trudniej, bo nie miał karabinu i nie pozostało mu nic innego jak spróbować zaatakować Kazika... łomem. Tym razem Vogelowi sprzyjało szczęście. Dwie szóstki i udało się, ale Kazik zdążył się odwinąć z posiadanego pistoletu i równocześnie uśmiercił Vogela. Cóż to był za "epicki" pojedynek! Tymczasem jednak Hansowi Klossowi udało się zdobyć wartościowy przedmiot oraz dzięki karcie lokacji "Areszt" uwolnić Jacka, któremu niezwłocznie przekazał MP40. Tym samym Jacek mógł wrócić do realizacji swojej misji zlikwidowania niemieckiego oficera SS. Stedtke był zbyt trudnym celem, ponadto bardziej obciążony dowodami był Erik Kopf, mający problemy z alkoholem (w grze wpływa to na jego szybkość poruszania się). Jacek ruszył więc w rejon, gdzie znajdował się jego cel. Gdy był już niedaleko, mój przeciwnik domyślił się co się szykuje (wymiana przedmiotów między Klossem a Jackiem i jego dość szybki ruch w kierunku Erika Kopfa, na peryferia planszy, okazały się aż nadto czytelne). Zaczął się wyścig. Jacek był już blisko Nadbrzeża i wydawało się, że zapędził Erika w kozi róg, ale ten akurat tego dnia mniej wypił, co pozwoliło mu zręcznie wyminąć Jacka. Zaczął szybko uciekać w kierunku Sektora Policyjnego. Jacek biegł za nim i był tuż, tuż (dwa razy zabrakło mu 1 czy 2 punktów na wykonanie zamachu). Erikowi udało się jednak dobiec do Posterunku w Sektorze Policyjnym i zagrać kartę, która zmusiła posuwającego się za nim Jacka do odrzucenia posiadanej broni, i tak stracił MP40. Wkrótce Jacek znalazł jednak kolejny przedmiot i zachował go, tak że Erik Kopf nadal nie mógł być spokojny, nie mając pewności czy nie jest to broń (gołymi rękami nie można przeprowadzić zamachu, trzeba mieć broń). Tymczasem, Hansowi Klossowi udało się znaleźć czysty blankiet dokumentu, a że miał już dwie pieczątki, pozwoliło mu to sfabrykować ściśle tajny dokument, co stanowiło jeden z celów polskiej siatki. Z dokumentem tym Hans Kloss miał się udać jeszcze na Nadbrzeże. Czasu nie zostało już wiele, ale wkrótce polska siatka odkryła przejście kanałami. Niemcy usiłowali je zlikwidować, ale im się nie udało... Wcześniej Hans ściągnął na Cmentarz czwartego polskiego agenta, nauczyciela gimnastyki, z którym przeszukali Sektor Miejski. W międzyczasie udało się też znaleźć sporo dowodów zarówno na czarną, jak i fioletową grupę agentów niemieckich. W końcówce doszło do kilku decydujących rozmów wzajemnych i mało brakowało by w wyniku jednej z nich nie wpadł Stedtke, co oznaczałoby kompromitację Niemców i przyniosłoby całkowite zwycięstwo siatce polskiej (wynik rzutu był o jedno oczko za niski). Ostatecznie skończyło się na wyraźnym zwycięstwie Polaków, którzy uzyskali 19 punktów zwycięstwa, podczas gdy siatka niemiecka tylko 3 punkty.

Scenariusz, który rozgrywaliśmy, stanowi część kampanii, na którą składają się w sumie trzy powiązane ze sobą scenariusze. To jak graliśmy w poprzednim scenariuszu ma wpływ na następny, jeśli straciliśmy w poprzednim scenariuszu określone postacie, to nie mamy ich w kolejnym itd. Oczywiście nie wszystko jest ściśle zdeterminowane wynikiem wcześniejszej rozgrywki.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kserkses
Lieutenant
Posty: 92
Rejestracja: piątek, 3 listopada 2006, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Kserkses »

Sie sind Trottel sturmführer SS Stedtke!!!

Oj tak chyba skonstatował by sytuację obersturmführer SS. Front wschodni, batalion karny.
Powinienem skomentować to chyba cytatem:
Perfidię bolszewików znamy nie od dziś - tak to Stedke sam by odpowiedział.
hea
Awatar użytkownika
Kserkses
Lieutenant
Posty: 92
Rejestracja: piątek, 3 listopada 2006, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Kserkses »

Cafe Rose - rusza kampania crowdfundingowa:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=118
hea
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Raleen »

Ja już się szykuję na rozgrywkę testową z autorem, to w tygodniu podzielę się wrażeniami.
Akurat odcinek z Cafe Rose wyjątkowo dobrze pamiętam, więc nie będę musiał się specjalnie wczuwać w klimat.

Przy okazji dodam, że jako Portal Strategie objęliśmy patronat nad grą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Raleen »

Wczoraj w zacnym gronie (poza mną m.in. FrankGiovanii i autor) udało mi się zagrać w prototyp "Cafe Rose". Tak jak się spodziewałem i przewidywałem, po dołożeniu trzeciego gracza (wywiad brytyjski) gra robi się coraz ciekawsza. Rozgrywka się trochę wydłuża, ale za to jest bardziej wielowątkowa i nie ma się takiego wrażenia, że gra się kończy w chwili gdy zaczyna się najlepsze. Tutaj można dłużej pograć. Zdolności postaci wywiadu brytyjskiego na pierwszy rzut oka wyglądają imponująco, choć jak się przyjrzy niektórym nowym postaciom agentów polskich (Rose) i niemieckich (konsul), to też są niczego sobie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Raleen »

Wczoraj ponownie miałem okazję zagrać w "Cafe Rose" wraz z autorem i Frankiem Giovannim. Była to zdecydowanie najlepsza rozgrywka ze wszystkich moich, zarówno w "Stawkę" (uwzględniając także scenariusze dodatkowe), jak i w "Cafe Rose". Losy ważyły się do ostatniej chwili i każdy miał szanse na zwycięstwo. Na ulicach Stambułu rywalizowały ze sobą trzy wywiady: niemiecki (Robert), brytyjski (Frank Giovanni) i polski (Raleen). Zaczęło się od przeszukiwania lokacji. Zmodyfikowane zasady pozwalające na tzw. głębokie przeszukiwanie dały graczom nowe możliwości. Scenariusz zawiera mnóstwo opcji, a rozgrywka może potoczyć się różnymi drogami. Poza standardowymi misjami (tutaj też występują nowe zestawy) jeszcze dodatkowe misje, osobne dla każdej z siatek i to w dwóch wariantach (do wyboru przez gracza). Po przeszukaniu lokacji polscy agenci ruszyli by się spotkać. Wcześniej udało się to Niemcom w rejonie Kasyna. Wtedy Kloss ściągnął na cmentarz Rose. Później pojawił się Szef, który nie wiedzieć jak przedostał się tu kanałami z okolic Hotelu. Wtedy doszło do wymiany przedmiotów między postaciami polskiej siatki i wyznaczenia misji. Najciekawszą postacią u Polaków okazała się Rose, bowiem w jej rękach znalazła się walizka i lornetka. Ta ostatnia uniemożliwiała Niemcom rozstawianie w odległości 2 pól od niej żetonów zagrożenia. Wkrótce, korzystając ze zwiększonego (do 5) limitu przedmiotów, Rose zapełniła swoją walizkę. Walizka Rose była przez całą naszą rozgrywkę przedmiotem budzącym największe zainteresowanie i pożądanie pozostałych wywiadów. Wybiegając nieco w przyszłość powiedzmy, że pod koniec w walizce znalazły się m.in. whisky - do uśpienia dowolnego napotkanego agenta wroga, oraz apteczka - pozwalająca Rose przeżyć zamach na jej życie, a także przedmiot wartościowy - kolia.

Z kolei Hansowi Klossowi udało się zgromadzić pieczątkę i czysty dokument, dzięki czemu sporządził tajny dokument, drugi znalazł w jednej z lokacji Szef. Pozostałe wywiady także nie próżnowały. Co ważne, Polacy znaleźli pistolet, który trafił w ręce Klossa, a potem jeszcze łom. Wkrótce doszło do niesamowitej koncentracji agentów wszystkich wywiadów w rejonie Sektora Miejskiego. Szybko okazało się, że Aram (nożownik-niemowa z siatki brytyjskiej) dostał misję uśmiercenia kogoś. Blady strach padł na postacie... przeciwnicy zorientowali się jednak, że celem są agenci oznaczeni kolorem żółtym. Tancerka (siatka polska) zaczęła więc powoli oddalać się w stronę Riksz. Niemcy usadowili się tymczasem w rejonie Kasyna i Willi Oficera, ale mieli problem... z przejściem kontroli dokumentów. Wreszcie, jak w każdej grze, doszło do finałowych scen. Tymczasem Kloss usiłował złamać jednego z agentów w kolorze fioletowym, by następnie przeprowadzić na niego zamach, wykorzystując posiadany pistolet. Jednak przeciwnicy nawet jak wyjawiali jakieś tajemnice, to nie chcieli wyjawić tej ostatniej. Rose wraz z walizką usiłowała spotkać się z Szefem by przekazać mu broń, ale ich plany pokrzyżowali Niemcy.

Tymczasem Christopulisowi (siatka brytyjska) udało się wreszcie porozmawiać z Tancerką i po partii pokera przekupić ją dzięki wartościowemu przedmiotowi (i kartom). Brytyjczycy zrealizowali w ten sposób jedną ze swoich misji. Smaczku sytuacji dodaje fakt, że w tym samym czasie Tancerka miała misję okradzenia jednego z agentów przeciwnika, ale... nie zdążyła. Przekupiona Tancerka, omamiona przez brytyjską siatkę, ruszyła w stronę Arama. Aram wykonał na nią zamach, ale niestety okazał się wyjątkowo nieudolny w swoim fachu - Tancerka jakimś cudem przeżyła. Na tym jednak nie koniec... ponieważ okazało się, że Tancerka miała schowany pod spódnicą granat, którego nie zawahała się użyć. Niestety niewprawny rzut granatem w wykonaniu Tancerki nie zrobił krzywdy Aramowi. Szczęśliwie i Tancerka sama nie zrobiła sobie krzywdy. A tymczasem Niemcy, niepilnowani, wykorzystali Kasyno, gdzie w końcu rozgrywki udało im się przeprowadzić operację swojej siatki wywiadowczej z użyciem dolarów (w aktach nazwaną operacją "Ruletka"), których szukali przez większość gry, nie mogąc ich znaleźć (w tym czasie zdarzyło się, że z nadmiaru przedmiotów dolary musiał raz wyrzucić jeden z polskich agentów, wywołując przy tym niemałe zainteresowanie pozostałych). W ostatnim posunięciu Kloss wykorzystał Riksze i dzięki temu dotarł do znajdującego się daleko niemieckiego agenta, z którym zdążył porozmawiać, ale ten znów nie wyjawił mu sekretu i zamachu nie udało się przeprowadzić. Również Brytyjczycy mieli w końcówce jedną szansę, której niestety nie udało im się wykorzystać. Tym sposobem zwyciężyła siatka niemiecka.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Palladinus
Adjudant-Major
Posty: 281
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Palladinus »

Ciekawi mnie ta możliwość grania w trzy osoby, choć w takim układzie zdarzają się czasami problemy z balansem.
Zawartość dodatku za to rzeczywiście imponująca, więc z pewnością nikt ze wspierających się nie zawiedzie. Fajnie, że Cafe Rose przekroczyła założony cel i już nie ma stresu, że się mrozi pieniądze bez sensu przy wspieraniu kampanii.

Jakby ktoś z czytających ten wątek nie do końca wiedział o co chodzi w tej grze, to przy okazji zapraszam do przeczytania mojej recenzji na blogu Ciekawe Gry:

Ależ Hans… – Zagrałem w „Stawkę większą niż życie”
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43333
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3916 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Stawka większa niż życie (Inte-gra & TVP S.A.)

Post autor: Raleen »

Sylwestrowo udało mi się zagrać z autorem w "Cafe Rose". Graliśmy w scenariusz z podwójnymi agentami. Scenariusz jest na dwóch graczy, a siatka brytyjska, która także występuje w grze, jest kierowana przez obu graczy w ten sposób, że każdy z nich ma osobną pulę punktów akcji na aktywowanie agentów brytyjskich i może za nią aktywować jednego, dowolnie wybranego agenta. Pula ta jest niewielka (6 PA). Przed rozgrywką każdy z graczy losuje jednego agenta brytyjskiego, który będzie jego podwójnym agentem (w sumie spośród czterech agentów). Agenci brytyjscy mogą wykonywać analogiczne akcje jak "zwykli", w tym przeszukiwać lokacje i inicjować rozmowy, oraz próbować okradać. W naszej rozgrywce, zwłaszcza Niemcom, przeszkadzali bardzo. Na tym nie koniec nowości i różnych dodatkowych smaczków. Tym razem Robert przyszykował 4 dodatkowe opcje, spośród których każdy z graczy wybiera 2 (po 1 na przemian). Te opcje to obciążenie szefa siatki 3 dowodami (na czarnych), zwiększenie puli punktów akcji siatki brytyjskiej o 2, i możliwość ułożenia żetonów przedmiotów w dwóch lokacjach: Gestapo i Kamienica. W "Cafe Rose" są też nowe przedmioty, o których chyba już kiedyś pisałem przy okazji pierwszych wrażeń z gry. Tym razem grałem Niemcami. Poprzyglądałem się wszystkiemu i najatrakcyjniejsza wydała mi się opcja z obciążeniem szefa siatki (czyli Klossa) a starcie trzema dowodami. Już na początku rozgrywki udało mi się znaleźć kolejne przedmioty na czarnych, które szybko zwiększyły obciążenie dowodami Klossa. Polacy grali jednak aktywnie we wszystkich sektorach. Kloss szybko czmychnął spod Konsulatu, zostawiając Brunnera samego. Starałem się szybko przeszukać Gestapo i Kamienicę, ale Polacy mnie ubiegli. Uwaga Polaków skupiła się na niemieckim agencie Glaubelu. Bardzo starali się ograniczyć jego pole działania. Tymczasem Niemcy zbierali dowody, głównie w kolorze czarnym i fioletowym (czerwonym). Polacy bardzo sprytnie przerzucili Klossa w stronę Sektora Policyjnego. Cały czas dużo zamieszania stwarzali obu stronom kręcący się między postaciami ich siatek agenci brytyjscy. Wreszcie Klossowi udało się opodal Kasyna wyznaczyć jednej z agentek misję. Z kolei dwaj inni agenci również spotkali się w sektorze bez wrogich agentów, co umożliwiło określenie misji.

Zbliżała się decydująca konfrontacja. Polakom bardzo dobrze szło, bo dość szybko udało im się zrealizować dwie misje, mieli więc za to 6 punktów zwycięstwa. Niemcy zdobyli jedynie dwa punkty, ale udało im się aresztować jedną z polskich agentek, na którą mieli najwięcej dowodów (w kolorze fioletowym). Nieco później została uwolniona. Te niemieckie sukcesy nie zmieniały to jednak zasadniczo sytuacji. Polacy mieli więcej punktów zwycięstwa i kontrolowali rozgrywkę. Brunnerowi udało się wyznaczyć misję jednemu z braci Kopffów, ale do jej realizacji było jeszcze daleko. Nie pozostawało nic innego jak spróbować złamać Klossa. Niemcy mieli już na niego zgromadzony niemal komplet dowodów. Jednak złamać Hansa nie jest łatwo. Szczęśliwie wkrótce znalezione zostało serum prawdy i plany miasta, pozwalające wykonać jeden szybki ruch w wybranym sektorze planszy. Brunner ruszył więc koło Kasyna. Kloss kręcił się w tym czasie w Sektorze Policyjnym, przeszukując kolejne lokacje. Wydawało się, że nic z tego nie będzie, bo Brunner był za daleko, a Klossa nie dość, że trudno złamać to jeszcze szybko się przemieszcza. Z pomocą Brunnerowi przyszedł jednak agent Glaubel, któremu udało się dotrzeć na Nadbrzeże i tam zagrać kartę lokacji, którą ściągnął na to miejsce Klossa (ten nie posiadał już punktów akcji). W wyniku rozmowy Glaubelowi udało się wyciągnąć co nieco, ale w sumie bardzo niewiele. Wtedy pojawił się Brunner, zaopatrzony w serum prawdy. Jednak Brunnerowi także się nie powiodło. Nastała kolejna tura, która przyniosła pierwszą aktywację Niemcom i Brunner znów postanowił porozmawiać z Klossem. Tym razem, dzięki dodatkowemu żetonowi wsparcia i serum prawdy, udało się złamać Klossa i tym samym całą polską siatkę, co przyniosło Niemcom zwycięstwo.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach planszowych”