W intencji szwoleżerów i lansjerów...

Od wybuchu rewolucji francuskiej (1789) do roku 1900.
Awatar użytkownika
Chevau-léger
Sous-lieutenant
Posty: 364
Rejestracja: czwartek, 24 sierpnia 2006, 09:06
Lokalizacja: Varsovie

W intencji szwoleżerów i lansjerów...

Post autor: Chevau-léger »

...oraz całej legii nadwiślańskiej walczącej w Hiszpanii na pocz. XIX w.
jak i poległych Hiszpanów i Francuzów
http://napoleon.gery.pl/wizyta.php
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43401
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3972 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Pamiętam że tam trwały zaawansowane prace ogólnie nad wojną w Hiszpanii i osobne działy miały ku temu powstać. Można się tym bardziej zainteresować.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Znalazłem niezwykle interesujący opis polskich lansjerow pod Albuerą - autorem jest porucznik Charles Madden z 4 pułku dragonow, ktorego jednostka miała pecha walczyć z naszymi rodakami:
The charge of our right wing was made against a brigade of Polish cavalry, very large men, well-mounted; the front rank armed with long spears, with flags on them, which they flourish about, so as to frighten our horses, and thence either pulled our men off their horses or ran them through. They were perfect barbarians, and gave no quarter when they could possibly avoid.

'Perfect barbarians' to dla mnie cytat miesiąca :)
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

Eh... Wyspiarze mają tendencje do ukazywania swoich przeciwników jako niemal nadludzi - szczególnie jeżeli ponieśli z ich ręki klęskę... Trochę jak z Zulusami :)
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
adam1234
Sergent
Posty: 116
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2008, 23:31
Lokalizacja: Biała Rawska

Post autor: adam1234 »

To przecież logiczne ;)

A co mówił Stalin o linii Mannerheima :?:
"Człowiek obdarowany został mową tylko po to, by ukrywać swoje myśli." Talleyrand
Awatar użytkownika
WP
Porucznik
Posty: 567
Rejestracja: środa, 9 sierpnia 2006, 07:48
Lokalizacja: Płock

Post autor: WP »

Chamstwo i tyle. :>
si vis pacem, para bellum
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43401
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3972 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

O przewagach lansjerów

Marszałek Marmont opisując bitwę pod Dreznem 27 sierpnia 1813 r. i szarże kawalerii francuskiej na czworoboki piechoty, podaje, że mimo rzęsistego deszczu, który uniemożliwił strzelanie, kirasjerzy gen. Bordesoulle’a nie mogli rozbić Austriaków, aż gen. Latour-Maubourg poradził mu użyć 50 lansjerów jego eskorty. Ci, szarżując na czele kirasjerów, dzięki lancom pierwszym uderzeniem złamali ścianę czworoboku, który potem wycięli kirasjerzy.

Gen. Marbot podaje podobny przypadek z bitwy pod Kaczawą, gdzie w ciężkim deszczu pruski czworobok batalionowy nie mógł strzelać i bronił się bagnetem; 23 pułk strzelców konnych, w którym służył Marbot, nie mógł złamać Prusaków, natomiast 6 pułk szwoleżerów-lansjerów rozbił ich pierwszą szarżą.

Gen. N. J. Colbert podaje, że „W r. 1814 pułk huzarów, którym dowodził dzielny i zręczny Cruely, szarżował na linię kirasjerów rosyjskich; kirasjerzy przyjęli szarżę stojąc w miejscu (de pied ferme) i huzarzy dojeżdżając na kilka kroków podali tył. Za nimi znajdował się pułk ułanów polskich; ci dzielni jeźdźcy porwani zapałem przeciw ich staremu wrogowi rzucili się przez luki między szwadronami francuskimi, wpadli na Rosjan i ciosami lanc i drzewc pobili ich i poobalali w jednej chwili. Dowiedziałem się o tym fakcie od dzielnego i godnego wiary komendanta Roboly.”

Gen. Durutte, dowódca dywizji piechoty pod Waterloo, pisząc o kontrataku 4 pułku lansjerów na dragonów angielskich stwierdził: „Nigdy nie widziałem tak dobrze wyższości lancy nad szablą”.

De Sparre, generał jazdy napoleońskiej, a w 1831 r. członek komisji kawalerii, uważał, że lanca ma efekt moralny, lecz w walce jest mniej groźna niż szabla i konkludował: „Podczas wojen Rewolucji i pierwszych wojen Cesarstwa nie mieliśmy lansjerów, a tymczasem znajdowaliśmy ich we wszystkich armiach, z którymi musieliśmy walczyć. Czyż nasi strzelcy konni, nasi huzarzy, nasi dragoni mniej dokazali?”

Roche-Aymon twierdził, że lanca była dobra tylko w szarży zwartej, za to nawet przeciw leżącym na ziemi była ona gorsza od szabli.

Von Bismarck, Wirtemberczyk w służbie napoleońskiej, a później zasłużony teoretyk kawalerii, przytaczał walki pod Genappe, jako dowód wartości lancy i zalecał jej wprowadzenie w kawalerii zamiast broni palnej. Argumentował porównując ciężar obu rodzajów broni – lanca była wyraźnie lżejsza. Uważał też lancę za idealną broń do walki z piechotą: „Długa lanca użyta w zwartej linii uczyniłaby jazdę ponownie zdolną do skutecznego atakowania piechoty. Angielska piechota pod Wellingtonem w Hiszpanii i Portugalii nie bała się żadnej kawalerii tylko lansjerów. Pogląd ten potwierdza sierżant Anton z 42 szkockiego pułku piechoty, uczestnik bitwy pod Quatre Bras, gdzie Szkoci zostali mocno zmaltretowani przez francuskich lansjerów: „Ze wszystkich rodzajów kawalerii, bezwarunkowo lansjerzy wydają się najstraszniejsi dla piechoty, jako że mogą używać lanc z dużą precyzją i śmiertelnym skutkiem bez wystawiania koni na ostrza bagnetów; to tylko szybkim i dobrze kierowanym ogniem karabinowym ci groźni napastnicy zostali odparci.” Natomiast Tomkinson, oficer 16 pułku lekkich dragonów tak opisał starcie z lansjerami Bergu w czasie walk pod Carpio w Hiszpanii (1811 r.), w którym jego pułk pobił wroga: „Lansjerzy prezentowali się dobrze i groźnie nim zostali naparci i rozbici przez naszych ludzi (...) Myśmy mieli tylko jednego człowieka ranionego lancą, a im w odwrocie lance wlokły się po ziemi, plątały w rynsztunku innych ludzi i pościągały z koni więcej niż cośkolwiek innego.”
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia XIX wieku”