Najciekawsze manewry i wybiegi taktyczne na polach bitew

Od czasów najdawniejszych do upadku starożytnego Rzymu.
Awatar użytkownika
Antek
Tesserarius
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 11:42
Lokalizacja: Limanowa-Kraków

Post autor: Antek »

No to jedziemy :)

sargon
Dokładniej jakich źródeł? Smile
Danych bezpośrednio wyłożonych przez Polibiusza (no niech będzie że Liwisuza i Appiana tez) czy takich hipotetycznych odnoszących sie do bitew i źródeł greckich?
Bo ja np. widzę fragment "Benewentu" Kecieka: "Należy przyznać, ze Pyrrus doznał pod Herakleją dotkliwszych strat, niż poniósłby w bitwie z armią hellenistycznego monarchy" str. 99.
A przecież kotła nie zamykał Smile
Dokładnie mój wywód jest zaczernięty z książki M. Junkelmanna "Die Legionen des Augustus: Der romische Soldat im archaologishen Experiment" str. 250, i sorry poprzednio nie sprawdziłem ale pisze tam, że stosunek zabitych do rannych wahał się w skali od 1:8 do 1:50 (licząc lekkorannych), relacja o liczbie rannych wynoszącej od 3 do 10ciu razy więcje niz zabitych pochodzi z pracy Dupuyów - str 98. (mea culpa). Co zaś się tyczy źródeł to korzystano w tym miejscu m. in. z Cezara, Flawiusza, Appiana, Plutarcha. Dodatkowo jak sam tytuł wskazuje autor opierał sie tez na osiągnięciach współczesnych grup rekonstrukcji historycznej, tak więc zaufam mu bardziej niz Panu Kęciekowi jeśli chodzi o kwestie strat w bitwach.
Nie no sorki - ale to o walce Rzymian do upadłego to mit utworzony na podstawie Polibiusza - równie dobrze można na podstawie jednego przypadku powiedzieć, ze wszyscy Rzymianie schowali głowy w piasek i dlatego tylu ich padło Laughing Wink
Jakie są przesłanki ku temu, że był to mit? Reacja kartaginofila Kęcieka? :P Jak dla mnie Polibiusz pisze z sensem, zwróć uwagę na fakt, że poza legionistami wziętymi w obozie niewielu było jeńców. W dodatku ten sam Polibiusz (jesli już chcesz tak koneicznie odrzucić relacje Liwiusza odnosnie strat - bo chociaż ogolna to jednak wykracza ponad statystyki) wspomina że straty punijczyków wynosiły: prócz 4 000 Galów, także 1 500 Iberów i Libijczyków i 200 jeźdźców. Tak więc gdzie tu jest rzeczone ZERO? :> No chyba że relacja kogo innego twoim zdaniem jest prawdziwa? Może znów jakieś szacunki Kęcieka? :P Jak dla mnie Polibiusz był najbliższy omawianym wydarzeniom i nawet jesli dane podane przez niego nie są w 100% porpawne to z pewnościa najbliższe prawdzie.
Rzymianie się bili zażarcie w czasie natarcia, to nie podlega dyskusji - świadczy o tym zarówno fakt ciągłego spychania centrum kartagińskiego szyku do tyłu, jak też to, ze miażdzącą więszość strat Hannibala (96%) stanowili ludzie walczący na tym włąsnie odcinku frontu.
Po oskrzydleniu i okrążeniu to juz były jednostronne jatki - świadczą o tym dobitnie małe straty oddziałow libijskich, któe dopiero na tym etapie bitwy weszły do walki, a także niskie straty wsród konnicy, która zwarła sięz piechotą legionową już po (lub w trakcie) oskrzydlenia.
Hmmm i znów zapytam, skąd to 96%? Bo nie rozumiem. Nie twierdze, że Rzymianie bili się po okrążeniu zażarcie, stwierdzam jedynie że bili się a nie uciekali, jak zapewne zrobiliby gdyby nie zostali całkowicie okrążeni. Zapewne upał i zmęczenie (pamiętajmy, że był to sierpień) spowodowało że wielu z nich widząc beznadziejność sytuacji popełniło samobójstwo, tudzież walczyło z mniejsza determinacją niż w początkowym etapie, niemniej szyków nie złamali i nie można było mówić o zabijaniu ich ciosami w plecy. O determinacji Rzymian może świadczyć ustęp Liwiusza, tak opisuje wydarzenie z dnia drugiego, kiedy to juz uprzątano pole bitwy: "Uwagę wszystkich przykuł Numidyjczyk, [sic!] którego wyciągnięto spod leżącego na nim martwego Rzymianina, żywy jeszcze, ale z pokalacznonym nosem i uszami, bo Rzymianin, mając ręce niezdolne do chwycenia oręża, popadł z gniewu w szał [zauważ nie pisze o bohaterstwie ale o szle, więc nie dyskutuj że to podkreślanie bohaterstwo Rzymian :P ] zębami szarpał wroga i tak skonał." - XXII, 51.
Dodatkowo mój wywód o tym, że wroga nie nalezy zupełnie okrążać oparłem o Wegecjusza, który radzi tak w swym "De re militari", pisanym po wielu wiekach doświadczeń rzymskich na polach bitew.

Wniosek:
Kanny w mojej opinii, były manewrem świetnym ale niepozbawionym jednego mankamentu. Pytanie więc powinno brzmieć, na ile Hannibal wykalkulował, taki obrót sppaw.
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
Awatar użytkownika
sargon
Adjudant
Posty: 144
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 12:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: sargon »

Ajajajaj (nie mylić z Alalalalai :wink: ) - faktycznie, pmyliłem się. Błąd gruby.
W rzeczy samej owe 1500 dotyczy Iberów i Libijczyków łącznie, mój błąd.
Ale nieważne, w gruncie rzeczy Libijczycy byli Hannibalowi potrzebni w bitwie, nie mi w tej dyskusji :D

Można się nawet pokusić o oszacowanie strat Libijczyków - stawiam na 750 ludzi (bo po połowie), chociaż generalnie Iberowie walczyli dłuzej, wiec statystycznie zapewne ponieśli większe straty niż Libijczycy.
Antek pisze:Dokładnie mój wywód jest zaczernięty z książki M. Junkelmanna "Die Legionen des Augustus: Der romische Soldat im archaologishen Experiment" str. 250, i sorry poprzednio nie sprawdziłem ale pisze tam, że stosunek zabitych do rannych wahał się w skali od 1:8 do 1:50 (licząc lekkorannych), relacja o liczbie rannych wynoszącej od 3 do 10ciu razy więcje niz zabitych pochodzi z pracy Dupuyów - str 98. (mea culpa). Co zaś się tyczy źródeł to korzystano w tym miejscu m. in. z Cezara, Flawiusza, Appiana, Plutarcha. Dodatkowo jak sam tytuł wskazuje autor opierał sie tez na osiągnięciach współczesnych grup rekonstrukcji historycznej, tak więc zaufam mu bardziej niz Panu Kęciekowi jeśli chodzi o kwestie strat w bitwach.
No dobra, ale co to ma do tego, czy Hannibal popełnił błąd nie zamykając kotła, czy nie?
Chyba, nie twierdxzisz, ze Hannibal mógł ponieść mniejsze straty? :)
Jakie są przesłanki ku temu, że był to mit? Reacja kartaginofila Kęcieka? Jak dla mnie Polibiusz pisze z sensem, zwróć uwagę na fakt, że poza legionistami wziętymi w obozie niewielu było jeńców.
Trochę sie pospieszyłem z tym mitem, jednakże nie wolno zakładać, ze skoro jeńców rzymskich było niewielu to znaczy, ze Rzymianie bili się do upadłego.
Równie dobrze można twierdzić, ze jeńców było mało, bo Kartagińczycy ich nie brali, mimo, ze Rzymianie rzucali broń i się poddawali.
Albo, ze w ogóle Rzymianie chowali głowe w piasek (i to na podstawie źródeł :lol: ).
W dodatku ten sam Polibiusz (jesli już chcesz tak koneicznie odrzucić relacje Liwiusza odnosnie strat - bo chociaż ogolna to jednak wykracza ponad statystyki) wspomina że straty punijczyków wynosiły: prócz 4 000 Galów, także 1 500 Iberów i Libijczyków i 200 jeźdźców.
To ZERO już sprostowałem, więc odniosę się tylko do Liwiusza.
Nie podaje on NIC dokłądnego - "osiem tysięcy najdzielniejszych ludzi" :) .
Jedyne co z tego można wywnioskować to procentowe straty wg Liwiusza i to, że były ciężkie, nic poza tym.
Polibiusz daje nieco większe możliwosci, o czym za chwilę.
Dodatkowo mój wywód o tym, że wroga nie nalezy zupełnie okrążać oparłem o Wegecjusza, który radzi tak w swym "De re militari", pisanym po wielu wiekach doświadczeń rzymskich na polach bitew.
A w ilu dowodził? :roll:
Równie dobrze JA mogę inaczej poradzić, opierając się nie tylko na doświadczeniach rzymskich lecz 5 tys lat historii.
"Uwagę wszystkich przykuł Numidyjczyk, [sic!] którego wyciągnięto spod leżącego na nim martwego Rzymianina, żywy jeszcze, ale z pokalacznonym nosem i uszami, bo Rzymianin, mając ręce niezdolne do chwycenia oręża, popadł z gniewu w szał [zauważ nie pisze o bohaterstwie ale o szle, więc nie dyskutuj że to podkreślanie bohaterstwo Rzymian ] zębami szarpał wroga i tak skonał."
Nooo - charakterystyczne, ze tylko jednego takiego znaleźli. :D



Najważniejsze jest jednak imho TO:
Co więc mógł zrobić Hannibal? Pozostawić lukę na tyłach wroga
(z wcześniejszego posta - s.)
stwierdzam jedynie że bili się a nie uciekali, jak zapewne zrobiliby gdyby nie zostali całkowicie okrążeni
Aha czyli jesli Hannibal zostawiłby lukę na tyłach, to legioniści by uciekali, a nie się bili niby z rozpaczą straceńców (czy tam szałem, nieważne :) ) i wtedy Kartagińczycy mogliby ich zabijać bez rydzyka ... tzn ryzyka.
Tak w teorii powinno by być i to jest racja - co jednak na to w tym pszczególnym przypadku FAKTY (bez mitów :) )?

Jest jedno zasadnicze pytanie:
Dlaczego konnica kartagińska, stojąca przecież owym gotowym na wszystko zawziętym straceńcom na bezpośredniej drodze ucieczki poniosła najmniejsze straty (praktycznie znikome 4% strat ogólnych* - 200 osób z 5700 ogółem)?

Prosiłbym o odpowiedź wyjaśniajaca tę dysproporcję :D
Jak dla mnie znaczy to, ze to nie byli zwarci i gotowi na wszystko wojownicy, tylko w więkzości załamani ludzie widzący beznadziejnośc położenia.
W tym akurat wypadku teoria nie ma podstaw.


* - 96% = 100% - 4%. Z tym, ze do tych 96% należy też wliczyc Libijczyków.
"Teraz każdy władca, który będzie chciał mi dorównać, wszędzie tam, gdzie postawiłem stopę, będzie musiał postawić swoją!"
Awatar użytkownika
Antek
Tesserarius
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 11:42
Lokalizacja: Limanowa-Kraków

Post autor: Antek »

sargon
Ajajajaj (nie mylić z Alalalalai Wink ) - faktycznie, pmyliłem się. Błąd gruby.
W rzeczy samej owe 1500 dotyczy Iberów i Libijczyków łącznie, mój błąd.
Ale nieważne, w gruncie rzeczy Libijczycy byli Hannibalowi potrzebni w bitwie, nie mi w tej dyskusji Very Happy

Można się nawet pokusić o oszacowanie strat Libijczyków - stawiam na 750 ludzi (bo po połowie), chociaż generalnie Iberowie walczyli dłuzej, wiec statystycznie zapewne ponieśli większe straty niż Libijczycy.
Śpoko mylić się jest rzeczą ludzką. ;) Kto nic nie robi ten się nie myli. ;) I parę tam takich jeszcze :) Co do strat to faktycznie raczej Iberowie ponieśli większe, ale o ile większe tego z braku odpowiedneigo źródła się nie dowiemy.
No dobra, ale co to ma do tego, czy Hannibal popełnił błąd nie zamykając kotła, czy nie?
Chyba, nie twierdxzisz, ze Hannibal mógł ponieść mniejsze straty? Smile
Ano to nie ma nic do tego, pytałeś z jakiego źródła korzystał autor książki na której sie opierałem więc odpowiedziałem :P
Trochę sie pospieszyłem z tym mitem, jednakże nie wolno zakładać, ze skoro jeńców rzymskich było niewielu to znaczy, ze Rzymianie bili się do upadłego.
Równie dobrze można twierdzić, ze jeńców było mało, bo Kartagińczycy ich nie brali, mimo, ze Rzymianie rzucali broń i się poddawali.
Albo, ze w ogóle Rzymianie chowali głowe w piasek (i to na podstawie źródeł Laughing ).
Bitwa pod Kannami miała miejsce przed krytycznym momentem, tzn. Hannibal ciągle jeszcze liczył, że w jej wyniku przeciągnie rzymskich Soci na swoją stronę. Dlatego też mało prawdopodobne wydaje mi się by wydał rozkaz "Nie brać jeńców." Raczej niekorzystnie wpłynęłoby to na jego wizerunek u potencjalnych aliantów. moja teza jest więc taka, że Rzymianie i ich Soci walczyli z uporem i nie poddawali broni ani samych siebie, co byłoby dużo bardziej prawdopodobne gdyby znaleźli sie w rozproszeniu, a nie zwartym bitewnym szyku. Chociaż z drugiej strony, gdyby Hannibal zostawił im drogę ucieczki to raczej nie "unieszkodliwiłby" aż tylu.
Nie podaje on NIC dokłądnego - "osiem tysięcy najdzielniejszych ludzi" Smile .
Jedyne co z tego można wywnioskować to procentowe straty wg Liwiusza i to, że były ciężkie, nic poza tym.
Polibiusz daje nieco większe możliwosci, o czym za chwilę.
No właśnie i o to mi chodziło cały czas, chociaż nie są sprecyzowane, to jednak widać z nich wyraźnie, że bitwa po Kannami, w której Hannibal zastosował nietypową, nastawioną na eksterminację taktykę, była bardziej krwawa dla jego wojsk niż inne zwycięskie batalie tego wodza.
A w ilu dowodził? Rolling Eyes
Równie dobrze JA mogę inaczej poradzić, opierając się nie tylko na doświadczeniach rzymskich lecz 5 tys lat historii.
W tym momencie czynisz naszą dyskusję bezsensowną paplaniną. Bo czy my byliśmy uczestnikami bitwy pod Kannami, żeby na jej temat mądrkować? :wink: Historia czy taktyka to nie tylko doświadczenia empiryczne. Wszak po co by wówczas były te wszystkie szkoły oficerskie? Wegecjusz był obeznany w tematyce, o której traktował, można to wywnioskować z lektury jego dzieła, nie spotkałem się tam z opisem manewrów niewykonalnych, rozkazów bezsensownych i zadań mijających sie z celem - poza receptą na stworzenie legionu na wzór pomariańskich. Wszystko ma swoje miejsce i jest poukładane, a pdoręcznik ów był doceniany nawet w wiekach dużo późniejszych. Jeśli zaś to cię nie przekonuje, to dodam, że w omawianym fragmencie Wegecjusz bazuje min. na wiedzy Scypiona Afrykańskiego, czyli najwyższej marki wodza.
Nooo - charakterystyczne, ze tylko jednego takiego znaleźli.
No tak pole bitwy powinno się roić od sparaliżowanych Rzymian przygniatających Numidyjczyków ;) zapomniałem... :P
Aha czyli jesli Hannibal zostawiłby lukę na tyłach, to legioniści by uciekali, a nie się bili niby z rozpaczą straceńców (czy tam szałem, nieważne Smile ) i wtedy Kartagińczycy mogliby ich zabijać bez rydzyka ... tzn ryzyka.
Niestety nie mogę być tego pewny, ale wiem że na ogół żołnierze uciekają keidy mają gdzie, dlatego też często w skali strategicznej tworzy się kotły, coby nie nawiali. Poza tym domyślam się jak zachowałbym się ja no i większosć ludzi, gdybym miał gdzie zwiewałbym w groźnej sytuacji, gdybym zaś nie widział drogi odwrotu próbowałym walczyć. Chociaż nie da się ukryć, ze pośród Rzymian musieli być i tacy, którzy woleli umrzeć nie stawiając oporu, ogarnięci poczuciem beznadziei.
Prosiłbym o odpowiedź wyjaśniajaca tę dysproporcję Very Happy
Jak dla mnie znaczy to, ze to nie byli zwarci i gotowi na wszystko wojownicy, tylko w więkzości załamani ludzie widzący beznadziejnośc położenia.
W tym akurat wypadku teoria nie ma podstaw.
odpowiedź jest prosta, konni nie musieli dążyć do zwarcia, mogli harcować (numidowie) i dobijać zmęczonych Rzymian, którzy odłaczyli się od manipułów. Jednak jeśli nawet walczyli w zwarciu to primo: mieli przewagę bo walczyli z konia, secundo ścierali się z już zmęczonym wrogiem, tetrio nie wiemy pod iloma zabito konie (Polibiusz podaje tylko stary w ludziach) a to też jest ważne. W końcu zaś wiemy też, że konni uderzyli najprawdopodobniej na miejsce, gdzie znajdowali się velites, czyli najgorsi z rzymskich legionistów, wycofali się bowiem na tyły w celu przegrupowania. No i kto mówił, że konnica stała na drodze ucieczki? Coś takiego jak droga ucieczki nie istnieje wszak w przypadku pełnego okrążeniam, zwłaszcza gdy źródła nie precyzują w jakim kierunku mogliby sie przebijać okrążeni Rzymianie, wszak obozy mieli dwa.

Pozdrawiam :)
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
Awatar użytkownika
sargon
Adjudant
Posty: 144
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 12:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: sargon »

Ołkej, z tego co zrozumiałem chodzi Ci o to, że niezamykanie okrążenia powoduje ucieczkę żołnierzy.
Racja - mocno teoretycznie of course, bo zeby to rozstrzygnac definitywnie dla tego przyoadku, należałoby przeprowadzić scisłą analizę bitwy odpowiadającą na pytanie czy Hanniba ponósłby mniejsze straty gdyby kotła nie zamknął.
Doświadczenie wojenne :wink: uczy jednak, ze tak by się najprawdopodobniej stało - mam nadzieję, ze o to chodziło :)

Z tym, ze nie jestem pewien, czy można to uznać za błąd Hannibala (zgrzytanie w Kannach :) ) - prędzej unałbym to za kontrowersyjną taktyczną kontynuację słusznych założeń strategicznych.
Mianowicie Hannibal dążył w pierwszej kolejnoci do unieszkodliwienia siły żywej przeciwnika - a o tej zasadzie non stop wspomina choćy Clausewitz i jest ona jak najbardziej słuszna - tym bardziej w stosunku do Rzymian i ich ogromnych zasobów.

Mozna założyć, ze gdyby nie zamknał okrążenia poniósłby mniejsze straty. Ale z drugiej strony gdyby nie zamykał okrązenia spora częsć armii rzymskiej mogła po prostu uciec :)
Ponadto są autorzy, któzy twierdza, ze dopiero oderzenie konnicy na tyły spowodowało klęske Rzymian (osobiście sądzę, ze manewr Libijczyków) - dochodziłaby wiec jeszcze jedna kwestai, kiedy mianowicie zwycięstwo było już pewne.
Faktycznie dużo gdybania :D
"Teraz każdy władca, który będzie chciał mi dorównać, wszędzie tam, gdzie postawiłem stopę, będzie musiał postawić swoją!"
Awatar użytkownika
bert04
Sergent-Major
Posty: 182
Rejestracja: piątek, 4 maja 2007, 00:23

Post autor: bert04 »

I doszliście do historycznego konfliktu teorii wojskowych: "ostatecznej" Clausewitza i "giętkiej" Sun Zi (i paru innych). Według pierwszego Hannibal postąpił jak najsłuszniej, według drugiego zrobił błąd. Zostawianie przeciwnikowi możliwości ucieczki należy do podstaw reguł chińskiego generała.

Muszę poszperać w moim tłumaczeniu "Sztuki wojny", były tam liczne przykłady sprytnych manewrów. Może coś wrzucę, żeby dyskusja nieco do tematu wróciła.

PS: Czy ten "zgrzyt" miał-by jakiś wpływ na przebieg wojny? Czy jest to tylko kwestia "estetyczna"?
Awatar użytkownika
sargon
Adjudant
Posty: 144
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 12:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: sargon »

Hehe, jak dla mnie to coś w stylu dylematu Antygony - czy Hannibal lepiej by zrobił pozwalajac uciec dużej częsci Rzymian, którzy później tak czy siak walczyliby przeciw niemu, czy też zrobił dobrze jak zrobił ale tracąc dość znaczący procent armii?

Dla mnie to kwestia estetyczna - nie da się określić precyzyjnie i z cała pewnością ilu ludzi mniej straciłby Hannibal gdyby nie zamknął kotła.
Ja twierdzę, ze niewiele mniej, ponieważ jestem zdania, że główne straty Kartagińczycy poniesli w czasie natarcia Rzymian.
Oczywiście moje "niewiele mniej" też nie jest zbyt dokładne. :)

Przyjde z roboty, to zobaczę, czy da się określić w miare możności ścisle na podstawie Polibiusza ile ludzi zginęło w czasie natarcia, a ilu po okrążeniu.
Nie mam sprzętu Kenwooda, ale moze się uda :D
"Teraz każdy władca, który będzie chciał mi dorównać, wszędzie tam, gdzie postawiłem stopę, będzie musiał postawić swoją!"
Awatar użytkownika
Antek
Tesserarius
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 11:42
Lokalizacja: Limanowa-Kraków

Post autor: Antek »

Hmm no i widzę, że Sargon zaczyna rozumieć o co mi chodzi. :) Ja bynajmniej nie twierdziłem nigdy, że Hannibal nie powinien postąpić tak tylko inaczej. Po prostu zauważyłem, że nawet teoretycy wojskowości twierdzą, że wódz, który okrąża przeciwnika naraża swoich ludzi na dodatkowe straty... jednak za cenę dodatkowych strat po stronie nieprzyjaciela. Tak więc to był jedyny mankament tego manewru... jednak jak zaznaczyłem: NIE PRZESĄDZA ON NAWET W NAJMNIEJSZYM STOPNIU O TYM, JAK BLISKI DOSKONAłOŚCI BYŁ SZYK PÓŁKSIĘŻYCA.

Co zaś się tyczy dużej dysproporcji w liczbie zabitych, to nie wynikała ona tylko z faktu, że Rzymianie walczyli lepiej czy gorzej, ale w dużej meirze z tego, że ranni Kartagińczycy byli odciągani poza pole bitwy, a po starciu leczeni, zaś ranni Rzymianie dobijani. Więc nawet jeśli przyjmiemy, że Rzymianie w wyniku bezpośredniego starcia ponieśli straty takie same lub nawet 2-3 razy większe (w zabitych) to pozostała część armii nie mogąc liczyć na pomoc medyczną, zasiliła ich szeregi gdzieś w Hadesie.
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
Awatar użytkownika
sargon
Adjudant
Posty: 144
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 12:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: sargon »

No i zgoda.
Tzn dokładniej nie jestem przekonany, czy zamkniecie kotła było mankamentem - jeśli tak, to bardzo niejednoznacznym :)

Odnośnie porownywania Clausewitza i Sun Tzu to imho nijak porównywać tych tez nie można, ponieważ "złoty most" to domena taktyczna, zaś unieszkodliwienie siły żywej przeciwnika strategiczna.


=====
Z przykrością stwierdzam, ze (wg mnie przynajmniej) nie da się jednoznacznie ocenić ilu ludzi Hannibala padło w pierwszej fazie bitwy - tzn, do momentu oskrzydlenia.
Na podstawie danych Kęcieka (za Lazenbym, Dalym i Goldsworthym - str. 241 "Wojna Hannibala"), wyszło mi, ze padło 4 tys Celtów (niespodzianka! :) ), 1040 Iberów, 460 Libijczyków i 200 kawalerzystów (kolejna! :wink: ).
Oczywiście są to wyniki statystyczne na podstawie szacunków w/w autorów.

Założenia:
- straty Iberów muszą być większe niż straty Libijczyków i to dość znacznie. Primo walczyli dłużej, secundo mieli uboższe wyposażenie.
- procent strat dla Celtów i Iberów jest taki sam. Mieli podobne wyposażenie i walczyli praktycznie w tych samych warunkach.

W razie czego moge zapodac obliczenia, ale w weekend (trochę tego jest, a nie mam czasu przepisywać).
"Teraz każdy władca, który będzie chciał mi dorównać, wszędzie tam, gdzie postawiłem stopę, będzie musiał postawić swoją!"
Awatar użytkownika
kadrinazi
Tat-Aluf
Posty: 3578
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
Lokalizacja: Karak Edinburgh
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kadrinazi »

Celtowie i Iberowie walczyli moze i podobnie (Goldsworthy pisze o Scutati jako o 'dense phalanx', a o Galach jako o 'masssed formations') a na pewno w tym samym miejscu (oddziały doświadczonych Iberów pomiędzy Celtami), jednak zdaje się, że iberyjscy Scutati wyposażeni byli jednak lepiej. Używali przecież w walce najpierw pilum (czy broni bardzo podobnej), a dopiero potem brali się do mieczy, Celtowie zaś głównie polegali na walce za pomocą mieczy.
Co do strat - nie wiem niestety, ile z tego przypada na lekką piechote (pewnie niewiele). Porównanie strat do ilości danej formacji:
4000 Galów z 20 000,
1040 Iberów z 4000,
460 Libijczyków z 8-10 000
Oprócz tego Hannibal miał circa about 8000 lekkiej piechoty (hiszpańscy Caetrati, libijska i numidyjska piechota) - jej straty zapewne zawierają się w tych 1500 Libijczykach i Iberach.
200 konnych z 10 000 (straszliwie mało!)

Wynika więc z tego, że procentowa największe straty ponieśli Iberowie (blisko 25% stanu początkowego, jeżeli weźmiemy pod uwage, że częśc ich strat to Caetrati)), najmniejsze jazda (tylko 2% stanu początkowego). Niskie straty Libijczyków wydają się aż podejrzane :wink:
Kontakt tylko na maila
Awatar użytkownika
Antek
Tesserarius
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 11:42
Lokalizacja: Limanowa-Kraków

Post autor: Antek »

kadrinazi
Używali przecież w walce najpierw pilum (czy broni bardzo podobnej)
Ta broń to saunion :)
Fortuna non fallus, in manus non receptus...
Awatar użytkownika
sargon
Adjudant
Posty: 144
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 12:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: sargon »

Akurat mam teraz czas :D

No cóż, szacunki ilości poszczególnych części armii Hannibala są różne wg różnych autorów.
Co do uzbrojenia to chodziło mi o bycie zabijanym, nie o zabijanie innych :wink: , wiec wziałem pod uwagę głównie defensywę. Wdzianka mieli generalnie takie same - obecność tarczy i brak pancerzy (jesli już to rzadko).


Tak więc założenia:
1. Straty Iberów muszą być większe niż straty Libijczyków i to dość znacznie. Primo walczyli dłużej, secundo mieli uboższe wyposażenie.
2. Procent strat dla Celtów i Iberów jest taki sam. Mieli podobne wyposażenie i walczyli praktycznie w tych samych warunkach.
3. Całkowite straty Celtów sa znane, ścisłe i wynoszą 4 tys ludzi
4. Całkowite sumaryczne straty Iberów i Libijczyków są znane, ścisłe i wynosza 1,5 tys ludzi
5. Ciężka piechota Hannibala liczyła w sumie 32 tys ludzi
6. Straty lekkozbrojnych pomijam. Bardzo możliwe, że kadrinazi ma rację, ponadto w czasie okrążenia raczej nie walczyli wręcz tylko bombardowali środek kotła

Bazując na Kęcieku: wg Daly'ego i Lazenby'ego ciężka piechota Hannibala składała się z 16 tys. Celtów, 6 tys. Iberów i 10 tys. Libiczyków. Wg Goldsworthy'ego ilości wahały się: 19-21 tys. Celtów, 3-4 tys. Iberów, 8-9 tys. Libijczycy (są tu więc możliwe cztery kombinacje, o czym niżej).

Można wiec napisać:
Celtowie | Iberowie | Libijczycy
16 | 6 | 10 (wg Daly, Lazenby)
21 | 3 | 8 (tu i niżej wg Goldsworthy)
20 | 3 | 9
20 | 4 | 8
19 | 4 | 9

Pozostałe kombinacje u Goldsworthyego nie dają w sumie 32 tys ludzi, wiec nie spełniają warunku nr 5. - odrzucone.



Rachunek strat można więc wyrazić w ten sposób (pamiętając o założeniach 2., 3., 4.), wg schematu:
"procent strat Celtów" = "procentowi strat Iberów" => "straty Iberów" => "straty Libijczyków" = 1500 - "straty Iberów".

Celtowie | Iberowie | Libijczycy | Uwagi
25% | 25% z 6 tys. = 1500 | 1500-1500 = 0 | (słownie dla Libijczyków ZERO :) )
19% | 19% z 3 tys. = 570 | 1500-570 = 930 | (nie spełnia war. 1.)
20% | 20% z 3 tys. = 600 | 1500-600 = 900 | (nie spełnia war. 1.)
20% | 20% z 4 tys. = 800 | 1500-800 = 700
21% | 21% z 4 tys. = 840 | 1500-840 = 660

Na podstawie niespełnienia warunku nr 1. odrzucam pozycje drugą i trzecią.

Straty Celtów są znane, wieć można zając się stratami Iberów i Libijczyków.
Mozna wyciągnąc średnią (nieważne z których strat - Libijczyków czy Iberów, bo to artymetyka. Wynik jest ten sam):
tak wiec ze strat Iberów:
(1500 + 840 + 800) / 3 = 1046,66(6)

Na tej podstawie straty Libijczyków:
1500 - 1046,66(6) = 453,33(3)

W zaokrągleniu w górę dla Libijczyków można wiec napisać:
Celtowie: 4000 strat
Iberowie: 1040 strat
Libijczycy 460 strat

Analogicznie można wyliczyć szacowane stany osobowe na początku bitwy; wychodzi mniej wiecej ~18 tys Celtów, ~4,5 tys Iberów, ~8,5 tys Libijczyków (+/- 500 ludzi)


W ten sposób wyszło mi, że poszczególne części wojska Hannibala stracily (w nawiasie procent zakładanego stanu początkowego):
Celtowie 4000 ludzi (~22%)
Iberowie 1040 ludzi (~23%)
Libijczycy 460 ludzi (~5%)
kawaleria 200 ludzi (~2%)
"Teraz każdy władca, który będzie chciał mi dorównać, wszędzie tam, gdzie postawiłem stopę, będzie musiał postawić swoją!"
Anders
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: niedziela, 8 października 2006, 16:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Anders »

Za ten techniczny zmysł właśnie cenię Sargona ;) Też mam słabość do takich wyliczeń...
Awatar użytkownika
sargon
Adjudant
Posty: 144
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 12:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: sargon »

Dzięki :)


Przy okazji muszę się trochę poprawić.
Przy stanach osobowych powinno być 18 400 Celtów, 4 600 Iberów, 9 000 Libijczyków (ze średniej wyszło 18,33(3) + 4,66(6) + 9,0 ).
Procent strat praktycznie się nie zmienił.
"Teraz każdy władca, który będzie chciał mi dorównać, wszędzie tam, gdzie postawiłem stopę, będzie musiał postawić swoją!"
Anders
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: niedziela, 8 października 2006, 16:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Anders »

Ogólne

Libijczycy (L) Centrum (C ) Kawaleria (K) Skróty
Stan wyjsciowy 10 000 22 000 10 000
Straty 500 5 000 200
% strat 5 22,(72) 2

Przed oskrzydleniem - zakładam 33% rzeczywistego czasu bitwy
Straty L(p)=0 C(p)>=2500 K(p)>150 p - przed

Świeże legiony atakują wysunięte centrum kartagińskiego szyku mając przewagę ilościową i sprzętową. Kawaleria punicka walczy z rzymską - choć łatwiej złamano prawe skrzydło rzymskie, moim zdaniem tam właśnie poniesiono większość strat w jeździe.

Wariant I - po okrążeniu - 66% rzeczywistego czasu bitwy

Straty L(ok.)=500 C(ok.)<=2500 K(ok.)<50 ok. - okrążenie

Straty Libijskie związane są z "dożynkami" Rzymskich wojsk zamkniętych w kotle, wśród Rzymian zaczyna się panika,m a z powodu ścisku nie mogą wymienić walczacych w pierwszej linii - stąd stabilizacja punickiego centrum i zwolnienie tempa ponoszenia strat.

Wariant II - po oskrzydleniu - 33% rzeczywistego czasu bitwy (chyba oczywiste czemu krócej)

Założenia L(os)=0,2L(ok.) C(os)=0,7C(ok.) K(os)=0 os - oskrzydlenie

Tutaj sprawa jest prosta - straty Libijczyków byłyby raczej symboliczne - takie jedynie jakich potrzeba do złamania ducha rzymiaków, zas Celtowie dość długo walczyliby przeciw rzymianom tak jak dotychczas - nie byłoby bowiem ścisku, a i panika nie udzieliłaby się tak szybko samemu centrum
rozciągniętej na ponad kilometr armii, jeżeli nie byłoby słychać szczęku broni i odgłosów paniki za plecami

Straty szacunkowe 100 1750 0

Podsumowanie i suma

Wariant I 500 5000 200 5700
Wariant II 100 4250 150 4500
% Oszczędności 80 15 25 21,05263158

Jak widać oszczędności może i byłyby spore (choć szczególnie wśród Celtów i Iberów, żołnierzy niejako drugiej kategorii), ale czy utrata 1 200 ludzi + powiedzmy 4 000 rannych nie jest akceptowalną ceną wycięcia ok. 20 000 Rzymian?
Awatar użytkownika
sargon
Adjudant
Posty: 144
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 12:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: sargon »

Też zrobiłem coś podobnego, ale inną sposobą :)

Na warsztat do obliczeń ilu ludzi padło przed i po okrążeniu wziąłem obliczone straty i stany osobowe, które sprecyzowałem w poprzednim poście.
Znaczy się 18 400 Celtów, 4 600 Iberów i 9 000 Libijczyków. Celtów i Iberów wychodzi, ze było 23 000 i ponieśli łączne straty 5040 ludzi.

Założenia:
1. Straty każdej formacji należy odnieść proporcjonalnie do liczebności każdej formacji tuż przed okrążeniem. Oczywiscie liczba ludzi tuż przed okrążeniem jest znana tylko dla Libijczyków, o czym za chwilę.
2. Celtowie i Iberowie padali po okrążeniu proporcjonalnie dwukrotnie częściej niż Libijczycy - wynikało to z ich mniejszego zmęczenia i lepszego wypisażenia.
Innymi słowy Rzymianie po okrązeniu dwa razy częściej zabijali Celtów i Iberów niż Libijczyków - w odniesieniu do liczbności danej formaci przed okrążeniem of course.

Z danych wynika, ze Libijczyków było przd okrążeniem 9 000 z czego padło 460 ludzi. Znaczy się padł co 19 Libijczyk.
Skoro straty dla Celtów i Iberów mają być proporcjonalnie dwa razy większe należy założyć (zgodnie z warunkiem nr 2.), ze po okrążeniu padał co 9 Celt i Iber.

na tej podstawie można dojść do stosunku strat przed i po okrążeniu, czyli najprościej móiwiąc sprawdzić ilu padło przed okrązeniem, a ilu po okrązeniu :)
Należy ułożyć równanie iteracyjne, w któym w pierwszym przyblizeniu za liczbę Celtów i Iberów należy wstawić 23 000 (CiB1). Na tej podstawie mozna obliczyć straty (jedna dziewiąta stanu osobowego) i na podstawie tych obliczonych strat w pierwszym przybliżeniu obliczyć nową liczbę Celtów i Iberów przed okrążeniem dla drugiego przyblizenia (CiB2). I potem analogicznie następne kroki.

Dane:
"CiB1" = 23 000
suma strat: 5040
stos. strat: 1/9

23000 / 9 = 2556.
Jest to pierwsze przyblizenie.

5040 - 2556 = 2484
23000 - 2484 = 20516 = "CiB2"
20516 / 9 = 2280
Jest to drugi przybliżenie.

5040 - 2280 = 2760
23000 - 2760 = 20240 = "CiB3"
20240 / 9 = 2249
Jest to trzecie przyblizenie.

5040 - 2249 = 2791
23000 - 2791 = 20209 = "CiB4"
20209 / 9 = 2245
Jest to czwarte przybliżenie.

5040 - 2245 = 2795
23000 - 2795 = 20205 = "CiB5"
20205 / 9 = 2245
Jest to piąte przybliżenie.

Przybliżenie czwarte i piąte dało taki sam wynik, wiec można zakończyć iteracje. W przyblizeniu można przyjąć, ze po okrążeniu Celtowie i Iberowie stracili łącznie 2250 ludzi.
Znaczy się Celtowie i Iberowie do momentu okrązenia stracili 55,4% ludzi.

Straty przed okrązeniem wyniosły Hannibala 2790 ludzi, zaś po okrążeniu dodatkowo padło jeszcze 2710 ludzi, nie licząc kawalerii.

Hmmm, wyszło mniej wiecej to samo co Andersowi :D
Z tym, ze moim zdaniem bez okrązenia mogłoby uciec nawet i 30 000 Rzymian. Charakterystyczne, ze mimo okrązenia i krążących w pobliżu pola bitwy Numidów jakieś 12-15 tys Rzymian zdołało i tak uciec zpla bitwy (czy to do Canusium, czy tez do Kann i do obozów).
"Teraz każdy władca, który będzie chciał mi dorównać, wszędzie tam, gdzie postawiłem stopę, będzie musiał postawić swoją!"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia starożytna”