Aleksander Wielki - geniusz czy przereklamowany tyran?
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Aleksander Wielki - geniusz czy przereklamowany tyran?
W ankiecie na temat najlepszego wodza Starożytności Archanioł napisał, że Aleksander to najbardziej przereklamowany wódz starożytności.
Przeczytałem biografię Aleksandra autorstwa Petera Greena, która sprowadza się w warstwie talentów i dokonań wojskowych Aleksandra właśnie do takiego wniosku.
Autor z ogromną swadą opisuje bezprecedensową karierę Filipa II, oraz Aleksandra.
Przedstawia bardzo trafiające w mój sposób widzenia historii okoliczności wzrostu militarnego Macedonii, zdobycia przez nią dominacji w Grecji, oraz wyprawy Aleksandra na wschód.Nie sposób streścić tej pokaźnej lektury w kilku tezach, ale postaram się przytoczyć kilka obrazujących wizerunek Aleksandra wg. Greena:
Aleksander wzrasta jako niekwestionowany następca Filipa, ojciec mianuje go regentem w czasie wyprawy wojennej, powierza mu ważną rolę w bitwie swego życia pod Cheroneą, ale jesienią 338 r. pne Aleksander wypada ze wszystkich łask.Przyczyna-prawdopodobne wykrycie spisku, z udziałem Aleksandra.
Aleksander to niewątpliwy ojcobójca, Pauzaniasz zostaje zamordowany przez przyjaciół Aleksandra, co zaciera ślady spisku.Jedynym kto korzysta ze śmierci Filipa jest Aleksander, którego perspektywy na tron powoli oddalały się w niebyt.
Filip i Aleksander to dwie różne postaci jak chodzi o horyzonty polityczne.Filip to cierpliwy strateg, Aleksander porywczy farciarz, ale łączy ich brak wyobraźni w dziedzinie ekonomii i co za tym idzie prosty pomysł na rozwój kariery: skok na kasę.
Filip cały czas funkcjonuje na pograniczu bankructwa, a Aleksander na wstępie dziedziczy długi ojca plus zaciąga nowe.Zbudowana przez nich armia nie jest możliwa do utrzymania dla Macedonii w pokojowych warunkach stąd pomysł Filipa na rozwinięcie skrzydeł w Azji.Dla Aleksandra to także obsesja.Wyjeżdża z Grecji bez zamiaru powrotu.
Wyprawa na wschód posiada wątłe pozory akcji wyzwoleńczej, zemsta za wyprawę Kserksesa sprzed 160 lat!Celem Aleksandra jest zdobycie władzy nad czym się tylko da.
Praktycznie szczęście go nie opuszcza.Poszczególne bitwy to temat na inną okazję, ale jedynie Gaugamela świadczy o talencie militarnym Aleksandra.
W następstwie Gaugameli zaczynają się stalinowskie procesy tropiące spiskowców, w których giną kolejno wszyscy niewygodni ludzie, bywa, że niektórzy są mordowani własnoręcznie i publicznie.Szczególnie dowcipnie opisuje "proces" Filotasa, który w trakcie tortur prosi oprawców, żeby wyjawili mu co chcą usłyszeć, żeby skrócić swoje cierpienie.
Nieustanne morderstwa towarzyszą całej jego karierze, natomiast każde wydarzenie z życia jest dokumentowane przez zatrudnianych propagandzistów, z tendencją do poszukiwania w nim przejawów geniuszu.
Krótkie oceny postaci Aleksandra wskazują najczęściej na nietrwały charakter dzieła Aleksandra.
Z biografii autorstwa P.Greena wypływa jeden wniosek:to oczywiste skoro Aleksander nie kierował się żadnym planem, ani myślą tworzenia.
Rzec by można : zaspokajał się.
Opisałem główne tezy książki w szalonym uproszczeniu, ale myślę oddałem w miarę ich treść, a i styl narracji jest w niej bardzo swobodny, więc nie uchybiłem chyba zanadto powadze dzieła .
Przeczytałem biografię Aleksandra autorstwa Petera Greena, która sprowadza się w warstwie talentów i dokonań wojskowych Aleksandra właśnie do takiego wniosku.
Autor z ogromną swadą opisuje bezprecedensową karierę Filipa II, oraz Aleksandra.
Przedstawia bardzo trafiające w mój sposób widzenia historii okoliczności wzrostu militarnego Macedonii, zdobycia przez nią dominacji w Grecji, oraz wyprawy Aleksandra na wschód.Nie sposób streścić tej pokaźnej lektury w kilku tezach, ale postaram się przytoczyć kilka obrazujących wizerunek Aleksandra wg. Greena:
Aleksander wzrasta jako niekwestionowany następca Filipa, ojciec mianuje go regentem w czasie wyprawy wojennej, powierza mu ważną rolę w bitwie swego życia pod Cheroneą, ale jesienią 338 r. pne Aleksander wypada ze wszystkich łask.Przyczyna-prawdopodobne wykrycie spisku, z udziałem Aleksandra.
Aleksander to niewątpliwy ojcobójca, Pauzaniasz zostaje zamordowany przez przyjaciół Aleksandra, co zaciera ślady spisku.Jedynym kto korzysta ze śmierci Filipa jest Aleksander, którego perspektywy na tron powoli oddalały się w niebyt.
Filip i Aleksander to dwie różne postaci jak chodzi o horyzonty polityczne.Filip to cierpliwy strateg, Aleksander porywczy farciarz, ale łączy ich brak wyobraźni w dziedzinie ekonomii i co za tym idzie prosty pomysł na rozwój kariery: skok na kasę.
Filip cały czas funkcjonuje na pograniczu bankructwa, a Aleksander na wstępie dziedziczy długi ojca plus zaciąga nowe.Zbudowana przez nich armia nie jest możliwa do utrzymania dla Macedonii w pokojowych warunkach stąd pomysł Filipa na rozwinięcie skrzydeł w Azji.Dla Aleksandra to także obsesja.Wyjeżdża z Grecji bez zamiaru powrotu.
Wyprawa na wschód posiada wątłe pozory akcji wyzwoleńczej, zemsta za wyprawę Kserksesa sprzed 160 lat!Celem Aleksandra jest zdobycie władzy nad czym się tylko da.
Praktycznie szczęście go nie opuszcza.Poszczególne bitwy to temat na inną okazję, ale jedynie Gaugamela świadczy o talencie militarnym Aleksandra.
W następstwie Gaugameli zaczynają się stalinowskie procesy tropiące spiskowców, w których giną kolejno wszyscy niewygodni ludzie, bywa, że niektórzy są mordowani własnoręcznie i publicznie.Szczególnie dowcipnie opisuje "proces" Filotasa, który w trakcie tortur prosi oprawców, żeby wyjawili mu co chcą usłyszeć, żeby skrócić swoje cierpienie.
Nieustanne morderstwa towarzyszą całej jego karierze, natomiast każde wydarzenie z życia jest dokumentowane przez zatrudnianych propagandzistów, z tendencją do poszukiwania w nim przejawów geniuszu.
Krótkie oceny postaci Aleksandra wskazują najczęściej na nietrwały charakter dzieła Aleksandra.
Z biografii autorstwa P.Greena wypływa jeden wniosek:to oczywiste skoro Aleksander nie kierował się żadnym planem, ani myślą tworzenia.
Rzec by można : zaspokajał się.
Opisałem główne tezy książki w szalonym uproszczeniu, ale myślę oddałem w miarę ich treść, a i styl narracji jest w niej bardzo swobodny, więc nie uchybiłem chyba zanadto powadze dzieła .
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez wujaw, łącznie zmieniany 1 raz.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
czemu nie mozemy wszyscy byc przyjaciolmi
co powiesz na genialnego choc nieco przereklamowanego tyrana ? :>
w sumie z tym przereklamowaniem tez roznie bywa
w podstawowce to sie zorientowalem ze byl jakis alexander studiujac na nudnych straszliwei lekcjach atlas historyczny
w LO tez za specjalnie sie o facecie nie mowilo...
jak na rozmiar podbojow zaryzykowalbym poglad ze jest alexander mocno niedoreklamowany
(oczywiscie nie liczac tematu miesiaca jakim byl film hollywoodzki)
moj ulubiony okres historyczny to okres hellenistyczny - wiec zawdzieczam mu wiele
ale siakos od samego alexandra wole nastepcow
co powiesz na genialnego choc nieco przereklamowanego tyrana ? :>
w sumie z tym przereklamowaniem tez roznie bywa
w podstawowce to sie zorientowalem ze byl jakis alexander studiujac na nudnych straszliwei lekcjach atlas historyczny
w LO tez za specjalnie sie o facecie nie mowilo...
jak na rozmiar podbojow zaryzykowalbym poglad ze jest alexander mocno niedoreklamowany
(oczywiscie nie liczac tematu miesiaca jakim byl film hollywoodzki)
moj ulubiony okres historyczny to okres hellenistyczny - wiec zawdzieczam mu wiele
ale siakos od samego alexandra wole nastepcow
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Może temu jest niedoreklamowany, że na terenach, które podbił, nie ma dziś śladów jego podbojów, bo raz że upływ czasu zrobił swoje, a dwa, że zadomowił się tam islam, którego kultura wyparła kulturę hellenistyczną nadając swoiste piętno krajom Bliskiego Wschodu. Ogólnie, przyczyn upatrywałbym w zaniku większych śladów kultury hellenistycznej, która była kulturą imperium Aleksandra (czy może dokładniej - pozostałością, śladem po jego imperium, bo w zasadzie okres po Aleksandrze nazywany jest dopiero hellenistycznym).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Pisząc "przereklamowany tyran" miałem na myśli jego reputację w popularnie dostępnej literaturze.
Przypominam sobie reakcje znajomych, którzy tylko liznęli historii po powrocie z filmu "Aleksander".Oni uważali, że film jest umyślnie prowokacyjny podkreślając homoseksualizm, zaburzenia psychiczne na tle boskości i infantylny stosunek do świata.Próby persfazji, że film jest w tej materii dość realistyczny, przyjmowali z niedowierzaniem.
Przypominam sobie reakcje znajomych, którzy tylko liznęli historii po powrocie z filmu "Aleksander".Oni uważali, że film jest umyślnie prowokacyjny podkreślając homoseksualizm, zaburzenia psychiczne na tle boskości i infantylny stosunek do świata.Próby persfazji, że film jest w tej materii dość realistyczny, przyjmowali z niedowierzaniem.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
tiaaa
najpieknieszy motyw to jakies greckie stowarzyszenie ktore sie zawiazalo po premierze by bronic dobrego imienia i heteroseksualizmu Alexandra ;>
ale wciaz za przereklamowanego go nie uwazam -ale fakt ze nie jestem fanem faceta i niewiele czytale mo nim, moze nie trafilem
a tyranem byl, choc podtrzymuje ze stosunkowo genialny tez musial
ale lekkie szalenstwo zwykle idzie w parze z geniuszem ;>
najpieknieszy motyw to jakies greckie stowarzyszenie ktore sie zawiazalo po premierze by bronic dobrego imienia i heteroseksualizmu Alexandra ;>
ale wciaz za przereklamowanego go nie uwazam -ale fakt ze nie jestem fanem faceta i niewiele czytale mo nim, moze nie trafilem
a tyranem byl, choc podtrzymuje ze stosunkowo genialny tez musial
ale lekkie szalenstwo zwykle idzie w parze z geniuszem ;>
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
W założeniu topicu było skonfrontowanie nimbu wyjątkowości Aleksandra, ze stalinowską prozą sprawowania przez niego władzy, podbijania i mordowania wszystkiego co napotkał na swojej drodze.Jego legenda sprawia, że wiele osób znających historię na tyle, żeby wiedziec, że Aleksander istniał, a nie znających tzw. szczegółów widzi w nim postac pozytywną, wspaniałego władcę, pewnego rodzaju wzór.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
hmm
no ale czy byl jakis zdobywca uwczesny ktpry nie pladrowal i niszczyl ?
zeby tylko przytoczyc zwyciezce ankiety z postu obok
o kulturze galow wiemy tylko z grobow i pamietnikow;>
a o perskiej jednak nie tylko z takich zrodel
wiec tez bym nie demonizowal jego niszczacych zapedow
(ok spalenie swiatyni wielkiej z daje sie w babilonie (albo persepolis) po pijaku jest nie d owybronienia,) ale jednak nagminnych masakr ludnosci nie bylo, a za cezra to kazde zdobyte miasto chyba bylo pladrowane
W podbijaniu - w tamtych czasach nie bylo nic zlego, a stalinowskie sprawowanie wladzy... nie wypowiem sie, ale tez bez przesady chyba tak zle z tym nie bylo - kochali go jednak...
jedyna w zasadzie rzecza ktora mi w nim sie nie podoba wybitnie to ostatnie slowa przypisane mu legenda - ze panstwo dziedziczy najsilniejszy
- moe to wpasowuje sie w nimb boskosci i kultu wlasnej osoby
ale jest najgorsza nieodpowiedzialnoscia...
no ale czy byl jakis zdobywca uwczesny ktpry nie pladrowal i niszczyl ?
zeby tylko przytoczyc zwyciezce ankiety z postu obok
o kulturze galow wiemy tylko z grobow i pamietnikow;>
a o perskiej jednak nie tylko z takich zrodel
wiec tez bym nie demonizowal jego niszczacych zapedow
(ok spalenie swiatyni wielkiej z daje sie w babilonie (albo persepolis) po pijaku jest nie d owybronienia,) ale jednak nagminnych masakr ludnosci nie bylo, a za cezra to kazde zdobyte miasto chyba bylo pladrowane
W podbijaniu - w tamtych czasach nie bylo nic zlego, a stalinowskie sprawowanie wladzy... nie wypowiem sie, ale tez bez przesady chyba tak zle z tym nie bylo - kochali go jednak...
jedyna w zasadzie rzecza ktora mi w nim sie nie podoba wybitnie to ostatnie slowa przypisane mu legenda - ze panstwo dziedziczy najsilniejszy
- moe to wpasowuje sie w nimb boskosci i kultu wlasnej osoby
ale jest najgorsza nieodpowiedzialnoscia...
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Podkreślasz zwyczajnośc praktyk Aleksandra w ówczesnym Świecie.
A rzecz w tym, że będąc pospolitym tyranem o niepospolitych osiągnięciach zyskał sobie w powszechnym mniemaniu reputację jednostki, z którą nie jest kojarzone okrucieństwo, bezlitosny, pozbawiony głębszej idei podbój, czy też manipulanctwo polityczne.
A to właśnie jego znaki firmowe.
Talent militarny nie ulega kwestii, chociaż epoka znała większych wodzów, czego dowodzi forumowa ankieta-moim zdaniem słusznie plasująca go na trzecim miejscu.
A rzecz w tym, że będąc pospolitym tyranem o niepospolitych osiągnięciach zyskał sobie w powszechnym mniemaniu reputację jednostki, z którą nie jest kojarzone okrucieństwo, bezlitosny, pozbawiony głębszej idei podbój, czy też manipulanctwo polityczne.
A to właśnie jego znaki firmowe.
Talent militarny nie ulega kwestii, chociaż epoka znała większych wodzów, czego dowodzi forumowa ankieta-moim zdaniem słusznie plasująca go na trzecim miejscu.
Nie uznałbym Aleksandra za pospolitego tyrana .
Pospolity tyran upaja się władzą .
Aleksander - oryginalny tyran- był z innej gliny.
Sprawując w sposób klasyczny władzę i patrząc na swój kraj z okien pałacu zanudziłby się na śmierć. Jak mało kto , w spektakularny sposób ,zrelizował swoją ideę , która spowadzała się do dwu słów "nieśmiertelna sława " - dodajmy na miarę bohaterów Iliady.
Niepospolite sukcesy nie są przypadkowe , lecz korespondują z cechami charakteru władcy, z żelazną konsekwencją wprowadzjącego w życie swoje marzenia.
Sprowadzenie wojny do pewnego rodzaju igrzysk sportowych w zestawieniu do ceny jaką zapłaciły za to ofiary tej udanej imprezy krajoznawczej może istotnie szokować.Zwłaszcza jeśli w swoich analizach doszukujemy się bardziej "racjonalnych " motywów działania , na miarę realpolitik .
Podczas swojej słynnej wyprawy król Macedoni był człowiekiem o dwu obliczach .
Najpierw uwielbianym przez armię zwycięskim wodzem , potem degenerującym się okrutnym tyranem głównie dla tych ,którzy przestali być jednomyślni z Akeksandrem w sprawach dla niego zasadniczych.
Z perspektywy kultury greckiej Aleksander jawi się jednak jako prawdziwy heros, niezwykle skutecznie realizujący jeden najpopularnieszych, w tych czasach , ideałów .
Pospolity tyran upaja się władzą .
Aleksander - oryginalny tyran- był z innej gliny.
Sprawując w sposób klasyczny władzę i patrząc na swój kraj z okien pałacu zanudziłby się na śmierć. Jak mało kto , w spektakularny sposób ,zrelizował swoją ideę , która spowadzała się do dwu słów "nieśmiertelna sława " - dodajmy na miarę bohaterów Iliady.
Niepospolite sukcesy nie są przypadkowe , lecz korespondują z cechami charakteru władcy, z żelazną konsekwencją wprowadzjącego w życie swoje marzenia.
Sprowadzenie wojny do pewnego rodzaju igrzysk sportowych w zestawieniu do ceny jaką zapłaciły za to ofiary tej udanej imprezy krajoznawczej może istotnie szokować.Zwłaszcza jeśli w swoich analizach doszukujemy się bardziej "racjonalnych " motywów działania , na miarę realpolitik .
Podczas swojej słynnej wyprawy król Macedoni był człowiekiem o dwu obliczach .
Najpierw uwielbianym przez armię zwycięskim wodzem , potem degenerującym się okrutnym tyranem głównie dla tych ,którzy przestali być jednomyślni z Akeksandrem w sprawach dla niego zasadniczych.
Z perspektywy kultury greckiej Aleksander jawi się jednak jako prawdziwy heros, niezwykle skutecznie realizujący jeden najpopularnieszych, w tych czasach , ideałów .
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
To napewno działanie ahistoryczne z mojej strony, że postanowiłem wdrożyć dzisiejsze standardy ocen względem Aleksandra, nie przeczę.
Punktem wyjścia była jednakże dla mnie jego znakomita reputacja u szerokiej grupy ludzi, którzy właśnie myślą ahistorycznie.
Poza tym kładę nacisk na "medialny" charakter mitu Aleksandra, zaplanowany i wyreżyserowany przez niego samego, oraz duży rozdźwięk pomiędzy czynami, a legendą.
Punktem wyjścia była jednakże dla mnie jego znakomita reputacja u szerokiej grupy ludzi, którzy właśnie myślą ahistorycznie.
Poza tym kładę nacisk na "medialny" charakter mitu Aleksandra, zaplanowany i wyreżyserowany przez niego samego, oraz duży rozdźwięk pomiędzy czynami, a legendą.
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
A ja bym określił w trzech słowach:
przereklamowany genialny tyran
Z doskonale rozwiniętym zmysłem PR - prawdę mówiąc, to pod tym względem (autopromocji swoich osiągnięć) to dorównali mu tylko dwaj wielcy wodzowie: Juliusz Cezar (ach te jego pamiętniki) i Napoleon Bonaparte (Biluetyny Wielkiej Armii).
przereklamowany genialny tyran
Z doskonale rozwiniętym zmysłem PR - prawdę mówiąc, to pod tym względem (autopromocji swoich osiągnięć) to dorównali mu tylko dwaj wielcy wodzowie: Juliusz Cezar (ach te jego pamiętniki) i Napoleon Bonaparte (Biluetyny Wielkiej Armii).
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times