Okolice Ranville 1944 - After Action Report q.b. vs. Wookush

Forum systemu bitewnego "Operation: World War II".
Awatar użytkownika
q.b.
Major
Posty: 1211
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Okolice Ranville 1944 - After Action Report q.b. vs. Wookush

Post autor: q.b. »

Ruszamy z podsumowaniem pierwszego - dość bardziej skomplikowanego i pełnego zwrotów akcji starcia pomiędzy siłami spadochroniarzy w służbie Jej Królewskiej Mości, a otrząsającymi się po pierwszych dnia czerwca 1944 roku - zgrupowaniu grenadierów pancernych. Sparing odbył się dzisiaj w godzinach popołudniowych w klimatach piwnicznych ^^ - bardzo owocny w nowe doświadczenia, a przy tym zabawny i momentami mocno krwawy, pełny dramaturgii niczym dobry horror i nasycony efektami kaskadersko-brawurowymi rodem z hollywoodzkich filmów. Zapraszam zatem do lektury!

PROLOG

Okolice miasta Ranville, 8 Czerwca 1944

"...Nad Normandią wstawał świt. Resztki brytyjskiej 6 dywizji powietrznodesantowej wsparte czołgiem Cromwell i działem 17.pdr zajęły pozycje na skraju małego miasteczka - ostatniej przeszkody dla Niemców w próbie odzyskania miasta Ranville. Pokryte kamuflażem twarze spadochroniarzy zwrócone były na południe i wschód, w kierunku z którego nadejść miała kolejna fala kontrataków wrogich wojsk. Z oddali, coraz intensywniej słychać było nadciągające niebezpieczeństwo...

...W tym samym czasie po drugiej stronie małego miasteczka - porucznik Klaus Hanke na pokładzie najbardziej wysuniętego wozu dowodzenia - Sdkfz 251/1 "Hanomag"
plutonu 125. Panzer-Grenadier-Regiment wspartego działem samobieżnym Stug III, przygotowuje się do kontrataku na pozycję brytyjskich spadochroniarzy. Ma świadomość tego, że już za parę chwil stawi czoła nieprzyjacielowi - spróbuje przebić się wszelkimi sposobami przez pozycję Anglików - przecierając szlak dla głównego kontruderzenia na miasto Ranville..."

RUNDA I

Obrazek

- ...W budzącej się z mroku części miasteczka słychać coraz wyraźniej docierający z oddali, niepokojący odgłos pojazdów...

Obrazek
Obrazek

- ...Szpic niemieckiej grupy uderzeniowej w ilości 4 transporterów opancerzonych Sdkfz 251/1, 1 działa StugIII, oraz półgąsienicowego motocykla rozpoznania Kettenkrad podzielony został na 2 podzespoły - zajmują one pozycje na drogach wewnętrznych miasteczka...

Obrazek

- ...Siły niemieckie ruszają naprzód. Wśród zniszczonych przez alianckie przygotowanie bombowe zabudowań snują się majestatycznie 2 kolumny pojazdów...

Obrazek
Obrazek

- ...Pewny swego Klaus Hanke kieruje swoich ludzi na wysokość "Ratusza miejskiego" i "Pomnika zasłużonych miastu" - w kierunku skrzyżowania głównych dróg w miasteczku. Działo Stug III ma osłaniać stamtąd prawą flankę natarcia ze wsparciem dwóch transporterów piechoty. Pełni werwy do walki grenadierzy pancerni nie zdają sobie sprawy, że już za chwile wydarzy się coś niewyobrażalnego...

Obrazek

- ...Nagle, gdy kolumna dociera do skrzyżowania i wraku niemieckiego czołgu pamiętającego wcześniejsze bitwy, z oddali pada strzał, dźwięk zgniecionej blachy przenikliwie roznosi się po okolicy i tuż po chwili niesie się huk eksplozji. Nikt nie wie co się dokładnie stało...

Obrazek

- ...To zasadzka! Niespodziewany atak brytyjskiego działa 17.pdr zakamuflowanego na końcu drogi totalnie zaskakuje wyłaniającego się zza wraku pojazdu Stuga i kończy się dla niego totalną katastrofą! Już na samym początku główny atut Hanke'go stał się bezużyteczną kupą płonącego złomu. Czy to już koniec szans na przełamanie?...

CDN.
Ostatnio zmieniony sobota, 24 stycznia 2009, 19:14 przez q.b., łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
xardas12r
Generalleutnant
Posty: 3912
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:05
Lokalizacja: Olsztyn/Warszawa
Been thanked: 21 times
Kontakt:

Post autor: xardas12r »

Niezłe :D

Wrzucaj tylko zdjęcia między

Ułatwi czytanie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Wookush
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wookush »

To było jak senny koszmar, oni znowu atakują. Porucznik sir Luke McIron z 6 dywizji powietrzno desantowej słaniał się na nogach z wysiłku. Nie spał drugą dobę. Wczoraj znalazł ostatnich ludzi ze swojego plutonu, a na dodatek kilku zagubionych ze zrzutu. Pod wieczór wylądował szybowiec Horsa z Jeepem i drużyną saperów. W nocy przyjechał Cromwell i działo 17pdr ciągnięte przez Quada, ale został on zniszczony przez Tygrysa marudera, tym zajęli się saperzy. Tygrys całą noc płonął, a wybuchające naboje nie dawały spać większości jego ludzi. Oprócz tych cholernych szkotów, oni wszędzie zasną.
Porucznik szybko wydał rozkazy. Działem obstawił ulicę, czołg jechał w stronę pola, ludzie po obu stronach drogi, on sam z 2" moździerzem zajął pozycję przy chacie.
Obrazek
Obrazek
Ryk silników wzmógł się, nadciągali....
Obrazek

RUNDA I

Wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Wozy niemieckie posuwały się nieubłaganie w stronę centrum miasteczka. Działo samobieżne rosło w wizjerze działonowego "siedemnastki", wychylało się coraz bardziej zza płonącego Tygrysa.
-Ognia!- krzyknął porucznik McIron.
Obrazek
Huk działa i ryk silników Cromwella i Jeepa przeszedł w jazgot. StugIII dostał bezpośrednie trafienie i płonął jak stos.
Obrazek
Porucznik Klaus Hanke był wstrząśnięty taką siłą oporu.
Obrazek
Jego pojazdy szukały osłony wśród ruin, aby bezpiecznie wysadzić załogę.
Obrazek

CDN.
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!! :D
Awatar użytkownika
q.b.
Major
Posty: 1211
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: q.b. »

Wracamy na front:

TURA II

Obrazek
Obrazek

... Gorszego początku chyba nikt nie mógł sobie wyśnić. Nawet w najgorszym z możliwych koszmarów takie rzeczy się nie zdarzają. Klaus Hanke posuwa się bez większych problemów na swojej lewej stronie naprzód, kiedy nagle znowu słychać przeraźliwy huk wystrzału! ...

Obrazek

... Nagle na prawej flance niemieckiej - niecałe 150 metrów przed totalnie zaskoczoną niemiecką kolumną - z wielkim impetem wyłania się z pobliskich pól uprawnych czołg Cromwell, dewastując po drodze swoimi nożycami "cullin system" okoliczne zarośla i żywopłoty. Rozpędzona maszyna strzela w czasie jazdy - czego efektem są kolejne straty. Sdkfz 251/1 jadący tuż za obróconym chwilę temu w perzynę Stugiem otrzymuje trafienie w przód - czego efektem jest unieruchomienie pojazdu - odstrzelenie broni pokładowej oraz śmierć na miejscu 3 grenadierów. Ostatni z mobilnych Sdkfz 251/1 po prawej stronie zatrzymał się - obawiając się podzielenia losu kolegów ze Stug'a i drugiego transportera...
...Przez chwilę w głowie młodego porucznika pojawiły się niepokoje i wątpliwości - cały impet uderzenia prawą stroną przepadł. "Może należałoby się wstrzymać z natarciem, ufortyfikować się w tym przeklętym miasteczku i zgotować dla "herbaciarzy" powitanie pośród ruin? Nein! To nie jest rozwiązanie dla tak młodego i ambitnego porucznika jak ja!" - pomyślał. Przepędziwszy złe myśli Hanke nakazuje rozwinięcie kolumny na najbliższym skrzyżowaniu - Hanke osobiście zamierza poprowadzić kontratak lewą stroną przez pola uprawne w kierunku pozycji brytyjskich. Wnet z głównej drogi po ich prawej stronie zostali dostrzeżenie przez Jeepa zwiadu brytyjskich spadochroniarzy. Samochód szybko zjechał w pole - skrył się w pobliskich zaroślach niedaleko ruiny domku - wydawało się w pierwszej chwili że będzie się starał przeciąć drogę natarciu Hankego przez pole. Zza budynku słychać było głos radiooperatora nawiązującego łączność ze swoim sztabem. Już za moment koszmar miał dotknąć samego głównodowodzącego natarciem...

TURA III

Obrazek

...Obawy potwierdziły się. Oddana została salwa moździerzowa z brytyjskich pozycji. Gwizd pocisku stawał się coraz wyraźniejszy... Boom! - Kolejne trafienie. Pojazd Hanke'go zdążył zjechać w pole na wysokość domu za którym skrył się jeep, lecz drugi z pojazdów został unieruchomiony. Wybuch obok transportera rozerwał prawą gąsienice na metalowe strzępy - załoga miała już dosyć - straciła zaufanie do pojazdu, który dawać miał im względne bezpieczeństwo. W panice przed kolejnymi salwami moździerzowymi rzucili się do ucieczki, padając przygwożdżeni do ziemi wokół transportera. Na ich nieszczęście zostali ostrzelani całą serią z broni maszynowej przez brytyjskich spadochroniarzy znajdujących się na polu. Są kolejne straty w ludziach po stronie niemieckiej...
...W międzyczasie po totalnej katastrofie na prawej stronie - pośród ruin na prawej flance niemieckiej - snajper wraz z obserwatorem zajęli dogodne pozycje na pietrze. Ich widokiem ukazała się załoga działa 17. pdr. Pada strzał, nie wiedzieć doborowo wyszkolony snajper niemiecki nie trafia...

TURA IV

Obrazek

...Tego było już za wiele - Klaus Hanke wpadł w furię - zdał sobie sprawę, że po jego stronie został mu tylko jego osobisty transporter i asysta dwóch zwiadowców w Kettenkradzie zdolnych do walki na lewej flance. "Czas wziąć sprawy w swoje ręce! Vorsitz Kameraden!!! Urządźmy herbaciarzom krwawą łaźnię!!!" - nakazał rozpędzić swój transporter i pełną prędkością pomknął przez pole w kierunku anglików. "Ach So! Da sind Sie!" - dostrzegł przemykających po prawo przez pole Anglików - chcieli schronić się w pobliskim budynku. "Naprzód! Przez ogrodzenie! Cel, ognia!" - Transporter wbił się przez drewniany płotek rozdzielający pastwiska i salwą z pokładowego Mg34 ściął zdezorientowanych Tommies z nóg - zaledwie kilku z nich było w stanie o własnych siłach uciekać w kierunku schronienia. Wnet zapomniany chwilę temu Jeep zwiadu z radiem i drużyną PIAT oddał niecelny strzał w rozpędzony transporter z broni przeciwpancernej. Ruszył w szaleńczy pościg przez pole - lecz wbił się przy próbie sforsowania przeszkody terenowej w żywopłot...

CDN.
Ostatnio zmieniony sobota, 24 stycznia 2009, 19:15 przez q.b., łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wookush
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wookush »

TURA II

McIron uśmiechnął się pod wąsem, działo samobieżne daje ładny dymek. Z dala widać nerwowe działania Niemców, zbliżyli się do wraku, z czego skorzystał królewski czołg szarżujący przez pole. Wybuch zabrał ze sobą części transportera! Ten stoi, słychać jakieś krzyki i wrzaski.
Obrazek
Jeep zwiadu zauważył nieprzyjaciela i po zatrzymaniu się w bezpiecznym miejscu dał znać dowodzącemu. Porucznik wydał rozkaz salwy ale 2" moździerz haniebnie przestrzelił, szkopy nawet się nie zorientowały. Drużyny na flankach ruszyły strzelając na teoretyczne pozycje wroga. Niektórym puściły nerwy.

TURA III

Tym razem nie było fuszerki, moździerz trafił w cel. Ludzie wysypali się z niego wprost pod lufy prawej flanki. Poszła salwa, kilku dostało. Czołg na polu czekał na następny ruch, jednocześnie zasłaniając nacierającą lewą flankę. Tymczasem załoga działa przeżyła chwilę grozy. Strzał znikąd zaskoczył wszystkich, a kula minęła głowę działonowego o cal. Gdzieś w ruinach czaił się snajper i miał ich jak na widelcu.

TURA IV

Po strzale snajpera zapadła niepokojąca cisza. Zwiadowcy słyszeli zakradających się żołnierzy w ruinach, lotniczy karabin maszynowy Vickers K był w gotowości. Tymczasem przed nosem śmignął im transporter z furią kładący ogień na drużynę saperów. Tamci rzucili się w stronę budynku. Czterech nie wstało. Niewiele myśląc, jeden z załogi wystrzelił z Piata. Pocisk chybił!
-Blast! - zaklął szeregowy.
Obrazek
Kierowca błyskawicznie wykręcił i ruszył w pościg. Niestety, przy próbie pokonania żywopłotu zaczepili konarami o oś.
Porucznik McIron poczuł jak odpływa mu krew z twarzy. Transporter w szaleńczym rajdzie zmierzał w jego stronę.
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!! :D
Awatar użytkownika
Przemos19
General der Panzertruppen
Posty: 4986
Rejestracja: sobota, 10 czerwca 2006, 22:46
Lokalizacja: Zawiercie/Katowice
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Post autor: Przemos19 »

Panowie, doskonała relacja, prosimy o więcej :)
http://www.przemos85.blogspot.com/ - blog poświęcony OWW2 i wargamingowi

http://www.battlegroup.net.pl - strona poświęcona Operation World War 2 i wargamingowi
Awatar użytkownika
q.b.
Major
Posty: 1211
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 13:07
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: q.b. »

TURA V

... Po samotnej szarży przez pola i płoty Sdkfz 251 (z drużyną K. Hanke'go na pokładzie) ogień nie ustawał. Hanomag parł całą naprzód ku zdezorientowanej drużynie samego sir Luke McIron'a. Od transportera, który znajdował się tuż obok gospodarstwa ku zaskoczonej sekcji dowództwa dzielił już tylko drewniany płot pastwiska. Kolejna seria karabinu pokładowego powala kilku Anglików ze sztabu McIron'a. On sam uszedł tym razem z życiem, jak się potem okaże - limit szczęścia miał się już wkrótce dla niego wyczerpać.
W odpowiedzi pada kolejna seria strzałów w transporter. Po raz kolejny spanikowany operator PIAT'a sekcji dowódczej nie trafia w cel, z okien pobliskiego gospodarstwa (gdzie skryły się brytyjskie niedobitki zaistniałej masakry z przed tury) lecą granaty. W tym całym chaosie żaden z nich nie zrobił krzywdy transporterowi, który nadal sieje terror na lewej flance...
...W międzyczasie snajper oddaje kolejny strzał - po raz kolejny niecelny, a drużyna grenadierów, która została w tyle w skutek utraty pojazdu, zdołała otrząsnąć się po pierwszych stratach w stanie osobowym. Zajmowała ona pozycję w ruinie domku, naprzeciw którego stał zablokowany w krzakach Jeep nieprzyjaciela. Temu jednak udało się wyswobodzić z opresji i po raz kolejny grenadierzy znaleźli się w opałach - seria z pokładowej broni zmusiła cały oddział (2 żołnierzy :lol2: ) do panicznego odwrotu. Towarzyszyła temu kolejna salwa moździerzowa, która szczęśliwie w całej tej nieszczęśliwej sytuacji nie spadła na uciekające resztki oddziału - lecz trafiła w pobliskie zarośla. Ostatnią jednostką lewej flanki niemieckiej pozostał motocykl półgąsienicowy, który próbował wesprzeć bohaterskiego Klausa Hanke - przygotowywał się do skrętu w pole...

TURA VI

... Kettenkrad rusza w pogoni za swoim dowódcą - lecz chyba dwójka zwiadowców kompletnie zignorowała pozostających w szczerym polu anglików. Pada seria strzałów i załoga motocykla ginie. Z lewej flanki niemieckiej już tylko bohaterski Sdkfz pozostaje zdolny do walki. Na prawej stronie z trafionego i drugiego sprawnego transportera ustawionych za płonącym wciąż Stugiem - nerwowo wybiegają w pobliskie ruiny drużyny grenadierów - pada decyzja o obwarowaniu się w ruinach po obu stronach drogi, aby nie dopuścić Anglików do całkowitego przejęcia inicjatywy, kiedy nagle na drodze pojawia się Jeep zwiadu. Oddaje on serię z pokładowego Vickersa zabijając jednego z ludzi w ruinach...
... Po lewej stronie, bohaterski popis załogi Hanomaga nie ustaje - ta osamotniona, pędząca maszyna przebija się przez kolejny płot - gnębiąc ogniem uciekające resztki z drużyny McIron'a, aż w końcu sam McIron staje oko w oko z bestią, która na jego nieszczęście wychodzi zwycięsko. McIron i jego ostatni człowiek z zespołu w próbie ucieczki za pobliski dom padają powaleni całą serią pocisków. "Bestia Sdkfz" ma teraz przed sobą 17. pdr. z jej prawej strony i niezagrożona może spróbować wyrównania rachunków za Stuga z początku starcia...

THE END :wall:

Niestety - wszystko co dobre - musi sie kiedyś skończyć. Historia tej bitwy pozostanie historią niedokończoną. Czas płynął tak szybko, że nie zauważyliśmy zupełnie jak z godziny 14 zrobiła się prawie 19.

Podsumowując całość - należy podkreślić strategiczne zwycięstwo i spryt Anglików dowodzonych przez Wookusha :faja: . Wyrządził on tak dotkliwe i bolesne straty w moich szeregach, że całe natarcie niemieckie już na samym początku wzięło w łeb :wall: . Przypomnijmy iż zdemolowany został Stug i Kettenkrad, unieruchomione 2 transportery piechoty, praktycznie wyeliminowana drużyna grenadierów pancernych (2 osoby panicznie uciekały za front, aż do samego końca gry) oraz kilkuosobowe straty w stanie osobowym w reszcie drużyn dobitnie podkreślają cios wymierzony w stronę niemiecką.
Anglicy stracili tak na dobrą sprawę niewiele: ponad 3/4 jednej drużyny, która pierwsza doświadczyła brawury niemieckiego Sdkfz'a oraz całą drużynę dowództwa - co ma wymiar bardziej moralny niż strategiczny. Ale satysfakcja i szczęście z tej hollywoodzkiej akcji (który tak na dobrą sprawę był planem rozpaczy skazanym od początku na porażkę) w stylu kamikaze pozostanie w naszej pamięci na długo.

Dziękuje Wookushowi za grę i spędzony czas. Oby więcej takich potyczek w przyszłości!
Jednocześnie zachęcam szeroką publikę do podobnej rzeczy - twórzmy raporty (niekoniecznie takie jak ten w formie powieści historycznej ^^ ) i dzielmy się ze sobą swoimi spostrzeżeniami. :)
Awatar użytkownika
Wookush
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wookush »

Nic dodać, nic ująć. Ja także jestem wdzięczny q.b. za świetną rozrywkę i powalający teren, bo tym razem nie dodałem ze swojej strony nic, pogniotłoby się w plecaku. Nasze armie nie były wyrównane. Nie sumowaliśmy raczej z kalkulatorem, ale moja armia to około 2300 pkt. , a q.b. to jakieś 2100 pkt., jednakże to taki myślowy szacunek na szybko. To co zauważyliśmy po skończonej bitwie to kilka błędów.
Moje: odsłonięcie drużyny dowodzenia, wsparcie drużyny dowodzenia saperami ze Stenami, zbyt łatwy dostęp do działa, unieruchomienie swojego czołgu przez 3 tury, zamiast szarży.
q.b.: Utrzymanie ścisłej kolumny mimo widocznego działa p.panc., nie wykorzystanie charakterystyki infiltrator przez snajperów, zbyt długie przetrzymywanie piechoty w pojazdach zamiast ufortyfikowania się w ruinach.

Nadmienić trzeba też, że miałem wybitne szczęście w kościach. Wyeliminowanie jedynego czołgu nieprzyjaciela w pierwszej turze to niezły kopniak wspomagający. Gdyby to były dwa czołgi, chłopaki na piechotę i może drużyna moździerzy, to przerobiliby mnie na sznycle.
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!! :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Operation: World War II”