Kartonowe modele
- J E Y T
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
- Lokalizacja: Kobyłka city
Kartonowe modele
Jak sam temat wskazuje będzie tu mowa o modelach papierowych, o sposobie ich budowy, porady opinie o miesięcznikach wydających je. ( Nie wiem ja osobiście spotkałem się z "Małym modelarzem”, ale wiem,że są inni).
Na wstępie muszę powiedzieć, iż mam dość małe doświadczenie z modelami papierowymi - dwa próbowałem złożyć, mianowicie RWD 5bis - do dziś lubie ten samolot, oraz Nakijame B5 N2 Kate - ten niewiele brakowało abym go złożył . Mam jeszcze w teczuszce F 16C (wydanie z 1999) Su 22 Fitter i Su 27b Flanker ( te późniejsze ) - wszystkie czekają na lepsze czasy
Czekam na Wasze opinie pytania...
Na wstępie muszę powiedzieć, iż mam dość małe doświadczenie z modelami papierowymi - dwa próbowałem złożyć, mianowicie RWD 5bis - do dziś lubie ten samolot, oraz Nakijame B5 N2 Kate - ten niewiele brakowało abym go złożył . Mam jeszcze w teczuszce F 16C (wydanie z 1999) Su 22 Fitter i Su 27b Flanker ( te późniejsze ) - wszystkie czekają na lepsze czasy
Czekam na Wasze opinie pytania...
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Wow ale nabiłem średnią , póki co 100% głosujących sklejało tego typu modele:).
A tak na poważnie, to oczywiście i jak najbardziej "Mały Modelarz":), za moich czasów, kiedy się tym interesowałem to w naszym pięknym kraju było tylko to, oraz chyba "Modelarz" gdzie były tylko plany.
Ja sklejałem głównie okręty i jeden czołg, Panterę, niestety z okrętów nie dokończyłem żadnego, choć Piorun był już prawie gotowy, a panterę szlag trafił tuż po skończeniu. W efekcie końcowym nie pozostało mi nic.
Choć miło wspominam ten epizod swego życia to jednak trzeba przyznać, że modele ze stajni MM były mocno niedopracowane:(. Jeśli sie nie podchodziło do tego profesjonalnie, czyli szpachle, farby, lakiery to było kiszkowato, bo części nie do końca pasowały:(. Szczególnie podziwiałem tych co robili szablony do dział okrętowych. Bo gdybym chciał już nie pamiętam, któremu tam pancernikowi wstawić jako lufy armatnie to co było w czasopiśmie to wyszłoby na to, że Yamato to miał działa takie malusie i pikusie w porównaniu z nim, choć miały być to 381:).
Często też były problemy z poszyciem kadłuba. Jeśli szkielet kadłuba nakleiło się na tekturę taką jaką sugerowano to zawsze albo burty nie pasowały albo poszycie:).
Ale generalnie miło było:).
Doświadczeń z innymi tego typu czasopismami nie miałem choć kupiłem Takao z zupełnie innego wydawnictwa niż MM to nigdy go nie ruszyłem. Tak jak mu się przyglądałem to miał raczej dokładnie odwzorowane elementy i papier był lepszy. Ale to tyle co mogę rzec.
Mimo, że nie kleiłem modeli od kilkunastu lat to zastanawiam się nad powrotem do tej jakżesz miłej rozrywki (no chyba, że znów zaginie jakaś część, to wtedy rozrywka staje się niemiła) .
Pozdrawiam
A tak na poważnie, to oczywiście i jak najbardziej "Mały Modelarz":), za moich czasów, kiedy się tym interesowałem to w naszym pięknym kraju było tylko to, oraz chyba "Modelarz" gdzie były tylko plany.
Ja sklejałem głównie okręty i jeden czołg, Panterę, niestety z okrętów nie dokończyłem żadnego, choć Piorun był już prawie gotowy, a panterę szlag trafił tuż po skończeniu. W efekcie końcowym nie pozostało mi nic.
Choć miło wspominam ten epizod swego życia to jednak trzeba przyznać, że modele ze stajni MM były mocno niedopracowane:(. Jeśli sie nie podchodziło do tego profesjonalnie, czyli szpachle, farby, lakiery to było kiszkowato, bo części nie do końca pasowały:(. Szczególnie podziwiałem tych co robili szablony do dział okrętowych. Bo gdybym chciał już nie pamiętam, któremu tam pancernikowi wstawić jako lufy armatnie to co było w czasopiśmie to wyszłoby na to, że Yamato to miał działa takie malusie i pikusie w porównaniu z nim, choć miały być to 381:).
Często też były problemy z poszyciem kadłuba. Jeśli szkielet kadłuba nakleiło się na tekturę taką jaką sugerowano to zawsze albo burty nie pasowały albo poszycie:).
Ale generalnie miło było:).
Doświadczeń z innymi tego typu czasopismami nie miałem choć kupiłem Takao z zupełnie innego wydawnictwa niż MM to nigdy go nie ruszyłem. Tak jak mu się przyglądałem to miał raczej dokładnie odwzorowane elementy i papier był lepszy. Ale to tyle co mogę rzec.
Mimo, że nie kleiłem modeli od kilkunastu lat to zastanawiam się nad powrotem do tej jakżesz miłej rozrywki (no chyba, że znów zaginie jakaś część, to wtedy rozrywka staje się niemiła) .
Pozdrawiam
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Coś tam może mi się trafiło, ale nie pamiętam. Ze swoich modeli na zawsze zapadnie mi w pamięci samolot Łoś, nad którym spędziłem wiele czasu i posklejałem go, ale niestety jakieś nieszczęście miało miejsce po drodze, tak że nie mogłem się nim nacieszyć.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- J E Y T
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
- Lokalizacja: Kobyłka city
Ja zawsze miałem problemy że niechciało coś do siebie pasować np. skrzydła były O.K., kadłub też a jak przyszło ( w Nakijamie ) połączyć wszystko z kadłubem podobnież z połączeniem ogona ( tzn. sam ogon ze statecznikami do kadłuba )
P.S. Ktoś się orjętuje co jest teraz w tych gazetkach ( może jest czołg? )
P.S. Ktoś się orjętuje co jest teraz w tych gazetkach ( może jest czołg? )
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Tu na coś trafiłem:
http://www.orlik.konradus.com/
Całkiem dobrze się ma to modelarstwo na to by wyglądało.
http://www.orlik.konradus.com/
Całkiem dobrze się ma to modelarstwo na to by wyglądało.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
To teraz chociaż wiem czemu nie grywasz w planszówkidwa rozbrykane koty są bardzo niekompatybilne z takimi cackami
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
...bo - jak zostało wykazane w innym wątku - to kiepski czołg był.tstaszek pisze:panterę szlag trafił tuż po skończeniu.
A na poważnie, to dla mnie było z tymi modelami za dużo roboty. Kiedyś robiłem Crusadera w wersji przeciwlotniczej, ale mi się znudziło. Nie ma to jak plastik!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Przejrzałem trochę, trafiłem też na stare forum, całkiem sprawnie działające, w zasadzie głównie o modelarstwie kartonowym - wąska specjalizacja.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- J E Y T
- Lieutenant
- Posty: 514
- Rejestracja: sobota, 12 sierpnia 2006, 21:06
- Lokalizacja: Kobyłka city
A ja zawsze podziwiałem ludzi, którzy potrafili z papieru robić takie cudeńka - a jeśli były jeszcze na uwięzi ( wiecie, o co mi chodzi, dobry model samolotu 2 lub 1 linka na jednym skrzydle i można akrobacje wykonywać).
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 listopada 2006, 15:58 przez J E Y T, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nikt Cię nie broni Polsko
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"
Gdy wokół głodne psy
Upokorzony naród
Cierpienie, nędza, łzy!"