Złamas

[Vazhyl]

Mając już praktycznie pomalowany oddział żołnierzyków w skali 15mm, wzięło mi i rypło z półki na blat żelastwo, doprowadzając do ubytków w stanie liczebnym jednostki, co widać na obrazku poniżej.

Z uwagi na rozmiary powierzchni przełomu nie było innego rozwiązania, jak tylko ratować sytuację za pomocą sztyftów. Nieodzowny okazał się tu kawałek struny gitarowej i wiertło o odpowiedniej średnicy.

Zabawa jak zwykle w takich przypadkach przednia - dwa buty i dwa golenie do nawiercenia.


Strunowe sztyfty już siedzą w butach.

A tu koleżka ponownie w pozycji bojowej.

Jeszcze tylko pozostaje uzupełnić mikroskopijne szczeliny klejem, maznąć tu i tam farbą i można wracać do drużyny.
Natomiast dla kolegów modelarzy mam zagadkę: jakiej średnicy było wiertło i ile ich złamałem podczas wiercenia czterech otworów?
Za pierwszą prawidłową odpowiedź - nagroda

[Sarmor]

Na moje oko wiertło 0,5mm. A zważywszy na to, że naprawiałeś model O8, to złamałeś ich... z tysiąc?

[Icmrg]

Wiertło pewnie nie grubsze niż 1mm, a ilość złamanych? Obstawiam, że 3
A przy okazji to do takich drobnych wierceń polecam furkadełko. Pozwala na znacznie większą kontrolę, dzięki czemu trudniej ułamać wiertło.

[Indar]

Trzy wiertła, max 4.

[GRZ]

Nie złamałes żadnego bo to photoshop w modelach Marcina nie da się wiercić.

[AWu]

Da.. ale nie trzymając model w tym czasie nieosłonięta ręką..


Więc 100% fotoszopa..

Wiem, bo mam ubytki w liniach papilarnych od próbowania :>

[Vazhyl]

Ech koledzy, skąd ten brak wiary w ludzkie możliwości
Zreperowałem takich kolesi trzech.
Przy czwartym nakręcę Wam film.
Konkurs nadal aktualny, a ścieżka niedowiarków nie prowadzi w kierunku wygranej