Strategie

Zmywcza do Sidoluxu zawiera amoniak, jeśli dana żywica wytrzyma to w porządku.

Lakier akrylowy rozpuszcza farby akrylowe.

Co robić? Lakier błyszczący, A18 clear z pactry, to dostałem w martoli jak poprosiłem o lakier, więc wina pewnie jest gdzieś po mojej stronie.

Cleanlux do usuwania farb. Nie tylko tani, ale i nie jest agresywny. Ja zmywałem starą farbę, nawet podkład. Tylko najpierw jedną figurkę do słoiczka i na 1-2h na próbę. Potem już normalnie na 24-26 godzin. Potrzebne będą: rękawiczki i stara szczotka do zębów. A do detali igła. ale to na finał. Tak oczyściłem z Cytadeli jedne figurki kupione jako złom.

Mam zasadnicze pytanie:
Zabieram się do kilku projektów w mniejszych skalach, potrzebuję więc podstawek. Z czego najlepiej je wykonać, by przeżyły próbę czasu? MDF wydaje się być za gruby na moje potrzeby.

Szary pisze:Zabieram się do kilku projektów w mniejszych skalach, potrzebuję więc podstawek. Z czego najlepiej je wykonać, by przeżyły próbę czasu? MDF wydaje się być za gruby na moje potrzeby.

Opcji jest kilka.
Metalowe - dość drogie, ale ułatwiają transport (taśma magnetyczna w pudełku) i są niskie.
Plastik (np. z karty bankomatowej/SIM/podarunkowej itd. - sporo tego można znaleźć np. w Saturnie) - tanie, żeby nie rzec - darmowe, jak się postarasz, można na nią nakleić folie magnetyczną i też daje radę, choć nie tak dobrze, jak metal. Są niskie, więc nie rzucają się w oczy.
Niestety, obie mają jedną zasadniczą wadę - przy przesuwaniu podczas gry będziesz łapał za modele, więc szansa, że je uszkodzisz. Tu zasadniczym plusem jest właśnie MDF - łapiesz za podstawkę, i problemu nie ma. Możesz w niego wkleić neodymkę do transportu, i masz lepszy chwyt niż dwa powyższe razem wzięte. Jedyny minus - wysokość. Ale coś za coś.

Panowie
Szybkie pytanie, czym ciąć metalowe modele, white metal GW. Piłką/piłą, jeśli tak jaką?
Chodzi o oddzielenie od siebie następujących modeli, skala 10 mm:

możesz spróbować piłą strunową

Ja ciąłem dokładnie takie same modele za pomocą zwykłego, nieco stępiałego nożyka modelarskiego. Wyszło całkiem nieźle, trzeba tylko dobrze wybrać miejsce cięcia i z wyczuciem dozować siłę nacisku.

Wrednobrody pisze:Ja ciąłem dokładnie takie same modele za pomocą zwykłego, nieco stępiałego nożyka modelarskiego. Wyszło całkiem nieźle, trzeba tylko dobrze wybrać miejsce cięcia i z wyczuciem dozować siłę nacisku.

Dziękuję, grunt to wypróbowana metoda. Nóżki nie chrupnęły?

Szczypce czołowe, ale takie dobrej jakości (tzn. kosztujące około 50-100zł, nie jakieś tanie badziewie) - nieocenione narzędzie w pracy z metalowymi figsami.

Nie, nawet za bardzo się nie wygięły. Ważne jest aby podeprzeć cięty element, ale nie podstawką a raczej bokiem konika o twardą powierzchnię (ja używam krawędzi stołu). No i najpierw ciąłem połączenia między figurkami (zaczynając od najdelikatniejszego) a dopiero potem podstawkę.

Mam pytanie - jakich rozmiarów podstawkę dać konnemu w skali 1/72? Piechocińców zwykle wyposażałem w 2 lub 5 groszy, a tu się nie mogę zdecydować.

Jaki pędzel i jakiej wielkości nadaje się do drybrushingu?

Ja używam płaskich, z trochę krótszym i sztywniejszym włosiem a generalnie każdego zużytego pędzla, który nie bardzo już nadaje się do czegoś innego.

A jakiej wielkości? Ja używałem bardzo małych pędzli (5), ale ostatnio widziałem jakiś tutorial, gdzie gościu używał, tak na oko 14, ale fakt do skali 1:35.