20 rocznica pierwszych wolnych wyborów (4.VI.1989)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
20 rocznica pierwszych wolnych wyborów (4.VI.1989)
W tym roku 4 czerwca mija 20 lat od pierwszych wolnych (i niezmanipulowanych) wyborów w Polsce po II wojnie światowej. Niedługo będziemy mieli obchody, dość nieoczekiwanie nie w Gdańsku, ale w Krakowie, choć stoczniowcy i osoby ze stocznią związane świętować będą raczej w Gdańsku... Nie chciałbym jednak wchodzić w politykę. Temat jest rocznicowy i sądzę, że warto podyskutować o znaczeniu tego wydarzenia we współczesnych dziejach naszego kraju. Czy wybory to był rzeczywiście ten przełom? Czy strona solidarnościowa mogła osiągnąć więcej? Czy PRL mógł nie upaść i trwać dalej?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- DT
- Divisní generál
- Posty: 3698
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:41
- Lokalizacja: Kowary
- Been thanked: 18 times
Moim zdaniem to nie były jeszcze w pełni wolne wybory (lewica "betonowa = partyjna" dogadała się z lewicą "opozycyjną = solidarnosciową") a lud z wojskiem (czyt. zasadniczą służbą) im trochę pomógł, pamiętam jak były wyscigi który pododdział w garnizonie pierwszy zagłosuje :rotfl: .
Czy PRL mógł nie upasć? Mógł. można było zastosować metodę stopniowego demontażu, ale rząd Mazowieckiego zafundował nam kuracje szokowo-wstrzasową, która - mam takie wrażenie - trawa nadal, według tego ministra który "musi odejsć" (wszyscy wiedż o kogo chodzi, nie?) miała trawać 3 do 5 lat :rotfl:
A Solidarnosć i tak bardzo wiele osiągnęła i myslę że "beton partyjny" więcej by im już nie dał...
Czy PRL mógł nie upasć? Mógł. można było zastosować metodę stopniowego demontażu, ale rząd Mazowieckiego zafundował nam kuracje szokowo-wstrzasową, która - mam takie wrażenie - trawa nadal, według tego ministra który "musi odejsć" (wszyscy wiedż o kogo chodzi, nie?) miała trawać 3 do 5 lat :rotfl:
A Solidarnosć i tak bardzo wiele osiągnęła i myslę że "beton partyjny" więcej by im już nie dał...
Czesi również bronili Polski w 1939 roku
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Właśnie co do tej możliwości trwania PRLu ostatnio jak to często bywa, trafiłem w tv na jakąś rozmowę z jednym z poważniejszych historyków i twierdził, że PRL wcale nie miał się jeszcze źle w 1989 i mógł trwać. Upadł co prawda rząd Kiszczaka, ale to co robił np. minister Wilczek - ustawa o działalności gospodarczej z 23 grudnia 1988 (jeszcze na studiach nauczyłem się daty na pamięć) - to była najbardziej liberalna ustawa aż po dziś dzień. Ta obecna ustawa o swobodzie działalności gospodarczej w porównaniu z tamtą jest bardziej reglamentacyjna. Ale to tylko jeden szczegół pokazujący, że komuna też pod koniec ewoluowała. Rzeczony pan, wspomniany na początku twierdził, że PRL i ZSRR mogły równie dobrze trwać dalsze 20 lat, czyli wychodziłoby, że po dziś dzień. Strajki Solidarności - to się zdarzało i wcześniej, a największą burzę mieli już za sobą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Jakoś nie wierzę w to trwanie PRL. W tym celu w Europie Środkowej wszystko musiałoby zostać bez zmian. Polska to nie Chiny. Ludzie mniej zdyscyplinowani. Wydaje mi się, że liberalizacja gospodarcza siłą rzeczy wymusiłaby zmiany polityczne, bo była dowodem na słabnięcie władzy, a system chiński (liberalizm gospodarczy i zamordyzm polityczny) po prostu nie utrzymałby się.
Wolne wybory to mieliśmy, ale do Senatu.
Uważam, że w 89 roku mieliśmy do czynienia z planowanym odwrotem komunistów na z góry upatrzone pozycje w gospodarce. Odwrót zakończony sukcesem. Pozwolę sobie dodać: na nasze nieszczęście.
O. Jeszcze takie porównanie, przy okazji tego, co napisałem nt. Poniatowskiego - w 1989 roku komuna zrobiła to, czego my nie potrafiliśmy w 1812 r. - uratowała tyle, ile się dało.
Wolne wybory to mieliśmy, ale do Senatu.
Uważam, że w 89 roku mieliśmy do czynienia z planowanym odwrotem komunistów na z góry upatrzone pozycje w gospodarce. Odwrót zakończony sukcesem. Pozwolę sobie dodać: na nasze nieszczęście.
O. Jeszcze takie porównanie, przy okazji tego, co napisałem nt. Poniatowskiego - w 1989 roku komuna zrobiła to, czego my nie potrafiliśmy w 1812 r. - uratowała tyle, ile się dało.