elahgabal pisze:Ja to widzę w ten sposób, że zwł. po tym co wczoraj sam napisałeś nt. zmiany potencjalnej taktyki rosyjskiej wobec nas OT to absurd graniczący z fiksacją. Budżet mamy jaki mamy i wywalanie jakiejkolwiek kasy na to to po prostu... "Chorość"?
Wiesz Ela, OT to jest potwornie złożone zagadnienie, którego wyjaśnienie przerasta moje możliwości.
Prawdopodobna zmiana strategii rosyjskiej wynika jak ośmielę się przypuścić z braku funduszy na Armaty, dyslokacji sojuszniczych jednostek i polskiego OT.
Trzeba jednak pamiętać, że Rosja strategie zmienia dość często. Mogą nas podpuszczać.
Dywersyfikacja koszyka akcji.
Lepiej nie rezygnować z środków ppanc, zwłaszcza czołgów.
Lepiej nie rezygnować z zabezpieczenia przed Zielonym Ludzikami.
OT jest tania.
Może tylko trochę jej planujemy za dużo...
No dobrze, tylko co z tego? Że niby KGB na Kremlu będzie się przejmować? (...)
Serio przedszkolaki miałyby być naszą kartą przetargową? Abstrahuję od kwestii moralnej, która w tym momencie byłaby raczej drugorzędna, ale liczyć na to, że Putinowi dzieci żal się zrobi to naiwność.
Nie Putinowi. Na Putina nie mamy dźwigni. Teorii psychologicznych (postawionych rozpoznań) tłumaczących jego psychikę sam czytałem kilkanaście, wszystkie sprzeczne, zgodne tylko w tym, że ma pewne cechy psychopatyczne spowodowane bardzo trudnym dzieciństwem oraz utratą sensu życia w średnim wieku.
Krąg decyzyjny potencjalnego przeciwnika składa się z kilkunastu ludzi. Jest obecnie intensywnie odmładzany (wymiana "przyjaciół" na "sługi"). Sfera wykonawcza to kilkuset w większości starych, chorych (przyjmujących stale leki produkowane często w polskich zakładach lub w kooperacji z Polską) ludzi, którzy mogą w jakimś tam zakresie moderować decyzje głównego kręgu. Ich największą słabością są ich własne słodkie wnuczęta. No i leki.
Jeżeli wojsko mają poszczepione i przygotowane to patrząc przez pryzmat ich historii podejrzewam, że cywilów mają gdzieś.
Nie istnieją szczepionki na większość takich patogenów.
Pod warunkiem, że ktoś się do tego przyzna. Na Krym weszły zielone ludziki. Samolot zestrzelili Ukraińcy. A brudną bombę mogą nam podłożyć psychicznie chorzy Czeczeni. I co zrobisz?
Właśnie, masz rację Eli.
Stąd konieczność posiadania jakiejś własnej broni odwetowej, lepszej niż JASSM>reaktory, o wyższej "plausible deniability".
A czy C na naszego potencjalnego przeciwnika nie jest przydatna, bo jest na nią przygotowany, na pewno bardziej od nas. Sun Tzu uczył by uderzać tam, gdzie wróg jest słaby.
Dopóki tego nie mamy to lepiej siedzieć cicho.
Pozwolę się nie zgodzić. Rosja prawie zawsze licytuje ponad swoje możliwości i udaje się jej to nieźle.
Mamy sporo atutów i żal ich nie wykorzystywać:
http://paragraf23.salon24.pl/728218,ros ... -na-zachod