Monarchia czy Republika

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zgodnie z obietnicą miałem napisać coś więcej o Polibiuszu i jego teorii..

Polibiusz i jego teoria ustroju mieszanego

Polibiusz żył w II w p.n.e. (ok. 200 p.n.e. do 118 p.n.e.) i był Grekiem. W młodości trafił do Rzymu jako zakładnik, po zwycięstwie Rzymian w bitwie pod Pydną (168 p.n.e.). Przymusowy pobyt w Rzymie zaowocował u niego wkrótce fascynacją ustrojem tego państwa, mimo że podporządkowało ono sobie w tych czasach jego ojczyznę i to w okolicznościach, które Greka nie powinny nastrajać do niego pozytywnie. W późniejszym okresie życia powracał wielokrotnie do Rzymu, a uzyskawszy zaufanie Rzymian wykonywał zadania publiczne na rzecz Republiki. Jego głównym dziełem jako historyka są składające się z 40 ksiąg „Dzieje”.

Polibiusz był pod wielkim wrażeniem 1) armii rzymskiej, jej doskonałej organizacji i dyscypliny oraz jeszcze pod jeszcze większym wrażeniem 2) ustroju republiki rzymskiej i organizacji państwa. Rzym był dla niego państwem doskonałym. Wyidealizowany obraz Rzymu legł u podstaw jego teorii, która odegrała jednak dużo szersze i zupełnie inne znaczenie niż wynikałoby to z pierwotnych zamierzeń autora.

Rozważając kwestię optymalnego ustroju państwowego Polibiusz przyjmuje tezę wywodzącą się od Platona, a przyjmowaną także przez Arystotelesa i stoików, o cykliczności rozwoju ustrojów państwowych, które stopniowo zmieniają się zmierzając do degeneracji. Przyjmuje też przeprowadzony przez Arystotelesa podział ustrojów państwowych na 6 rodzajów, z czego połowę stanowią formy prawidłowe, a połowę zdegenerowane. Zdaniem Polibiusza rozwój ustroju państwowego społeczności ludzkich przebiegał i przebiega cyklicznie od monarchii, do form, w których coraz większa liczba ludzi ma udział we władzy. W początkach świata, co uzasadnia nawiązując do mitów greckich o jego stworzeniu, ukształtowała się więc monarchia. Wkrótce jednak monarchia ulega degeneracji, gdyż szybko władca zaczyna dbać o własny interes i uciskać ludzi, poza tym rządy jednostki stwarzają hamulce dla indywidualnej inicjatywy. Monarchia przeistacza się więc w formę zdegenerowaną jaką jest tyrania. Nie trwa ona jednak długo. Wkrótce grupa możnych obywateli, najbardziej zainteresowana przejęciem władzy dokonuje przewrotu obalając tyrana i państwo zmienia ustrój na arystokratyczny – zaczyna nim rządzić grupa wpływowych obywateli. Kolejne pokolenie będącej u władzy arystokracji – jak to ujmuje Polibiusz – wkrótce zapomina o ideałach, które przyświecały ich ojcom i zaczyna rządzić jedynie ku pożytkowi własnej grupy społecznej, uciskając resztę społeczeństwa – arystokracja przekształca się w oligarchię. Doprowadza to wkrótce do przewrotu, w wyniku którego władzę uzyskuje lud, czyli wszyscy obywatele. Ustrój państwa na tym etapie rozwoju zmienia się zatem w formę określaną przez Arystotelesa jako politea. Ten ustrój okazuje się jednak najbardziej podatny na erozję. Zdobywają w nim przewagę liczni demagodzy, którzy zamiast dbać o interes państwa dbają głównie o własny. Politea przekształca się w jej zdegenerowaną formę zwaną przez Arystotelesa demokracją. Jest to już ostatnie stadium istnienia państwa. Wkrótce dochodzi bowiem do anarchii i ustrój oparty na władzy wszystkich obywateli upada. Co następuje dalej? W wyniku przewrotu będącego rezultatem powstałej w państwie anarchii władzę uzyskuje jednostka i cykl rozpoczyna się od początku, czyli zawiązuje się monarchia.

Jak wynika z wywodu Polibiusza każda z wyodrębnionych przez Arystotelesa form rządów ma swoje słabe punkty. Jedynym rozwiązaniem, zapobiegającym niekorzystnym przemianom ustrojowym w myśl przedstawionego cyklicznego rozwoju ustrojów państwowych i wiążącym się z nimi ciągłym przewrotom, jest zaprowadzenie ustroju mieszanego, takiego który będzie czerpał rozwiązania, z każdej z trzech wyodrębnionych przez Arystotelesa „czystych” form ustrojowych, stanowiąc ich połączenie. Taki ustrój ma zdaniem Polibiusza republika rzymska, w której znaleźć można elementy ustroju monarchicznego (władza konsulów), elementy ustroju arystokratycznego (senat) i elementy ustroju demokratycznego (comitia). Ustrój Rzymu jest ustrojem mieszanym. Dzięki temu państwo to zabezpieczone jest przed cykliczną degeneracją, jaką przechodzą ustroje innych państw, co stanowi jego przewagę nad wszystkimi innymi i tworzy podwaliny pod budowę światowej potęgi. Polibiusz postrzega Rzym jako państwo uniwersalne, zdolne do trwałego podporządkowania sobie wielkich obszarów, do stworzenia trwałej potęgi, która będzie w stanie zapewnić dobrobyt jego mieszkańcom. Zwycięstwo Rzymu wynikające z jego przewagi nad innymi państwami, posiadającymi inne formy ustrojowe, wydaje się więc nieuniknione, jest koniecznością dziejową. Co więcej, zwycięstwo to leży w interesie wszystkich.

Innym istotnym aspektem teorii Polibiusza jest hamowanie się wzajemne różnych sił społecznych w ramach ustroju mieszanego. Ustrój mieszany zmusza do współdziałania w ramach państwa i chociaż wszystkie trzy siły (monarchia, arystokracja i demokracja) mają możliwość wzajemnego szkodzenia sobie, jak i pomagania, to jednak w praktyce zwykle czynią to drugie. Do tego wątku biorącego początek w teorii Polibiusza nawiązywali później John Locke i Charles de Montesquieu formułując zasadę podziału władz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź. Będę musiał głebiej sie nim zaintersować. Mimot to Rzym też upadł i przeszedł od republki do monarchii. Wiesz, że Machiavelli wysnuł bardzo podobne wnioski.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Machiavelli też do niego nawiązywał, zwłaszcza do tezy o cykliczności rozwoju państw od rozkwitu do upadku i następnie w przeciwną stronę. Przejął też pewne koncepcje ustroju mieszanego, zwłaszcza w "Rozważaniach nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu" Liwiusza. Jeśli sobie życzysz to o Machiavellim też chętnie podyskutuję. Niezależnie od złej sławy jaka mu towarzyszy, po części niesłusznie, był jednym z największych myślicieli w historii, mimo że zbyt wiele w sensie objętościowym nie stworzył.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

możemy. Zgadzam się z Toba. byl jednym z najwiekszych myslicieli w historii.szczegolnie mysli politycznej. Nie dziwie sie tez ze zdobyl tak zla slawe. Moze to tez wina ze pisal bez ogrodek. jeden z recenzentow(przepraszam za wyrazenie) podal tekst innego autora. Pisal on tak samo jak machiavelli tylko, ze owijal w bawelne, delikatnie. I nikt nie smial o nim napisac ze jest zly i podstepny. Pamietasz moze czym nachiavelli uzasadnial zdolnosc utrzymania przez rzym tak wielkich terenow. I nie chodzi mi o Italie.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Pamietasz moze czym nachiavelli uzasadnial zdolnosc utrzymania przez rzym tak wielkich terenow. I nie chodzi mi o Italie.
Chyba punkt dla Ciebie na starcie, bo nie pamiętam, więc napisz jeśli znajdziesz chwilę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Jezeli chodzi o Italie to to pisal ze sa trzy sposoby.
Przylaczyc podbite ziemie, stworzyc z innymi federacje i rozszerzac granice pokojowo(cos na kształt UE) lub sposob najbardziej skuteczny: podbite kraje pozbawiac niezależności zewnętrznej. Zmusic do płacenia trybutu i dostarczania sił zbrojnych. Nie mieszać się w sprawy zewnętrzne tych państw. Taką taktyke stosować tylko w przypadku gdy narody przywykły do niezależności.
W państwach w których narody nie są "przywykłe " do wolności ustanawiać rzymskich gubernatorów. Oczywiście wraz z tym tolerować odrębność tych krajów. I tutaj nie wiem co dalej. Machiavelli nawet sensownie pisał jak to dalej utrzymać ale ja tego nie zrozumiałem:(
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Uważał, że 3 sposób jest najskuteczniejszy. Państwa zalężne swoją krwią a także częściowo pieniędzmi zdobywały nowe tereny. W podbitych krainach ustanawiano rzymskich dowódców dzięki czemu wasalowie tracili wpływy w nich. Tych którzy byli wierni nagradzali nieraz całkowicie zwalniając z danin. Natomiast Ci którzy sie buntowali byli surowo karani(ewentualnie całkowicie im darowano, ale to rzadko sie zdarzało)np. zniszczenie całego miasta i przesiedlenie całej ludności lub co gorsza sprzedanie w niewolę. Jak widać po Rzymie taki sposób był skuteczny.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ciekawe miał podejście Machiavelli chociaż nie wiem czy do końca się z nim można zgodzić.

Wracając zaś do tematu "Monarchia czy Republika" jak widać jedno bywa powiązane z drugim. Sam Machiavelli, którego przywołałeś, chciał poprzez monarchiczną przejściową władzę księcia doprowadzić docelowo do powołania republiki, którą uważał za lepszą formę rządów, ale dla ustabilizowanych czasów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

A tutaj ię nie rozumiem. Mozesz rozwinąć temat?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

U Machiavellego występuje teoria ustroju przejściowego - zakładał, że w pierwszym okresie w celu zjednoczenia Włoch i stworzenia silnego państwa jest mu potrzebna silna władza księcia. Potem, gdy sytuacja się ustabilizuje zakładał przejście do ustroju republikańskiego. Teorię ustroju przejściowego, z autorytarną władzą jednostki albo nieusuwalnego organu przejęli potem między innymi jakobini.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

a mógłbyś mi przypomniec jak on to uzasadnił?dlaczegosilna włądza sięcia miałaby pomóc w tm trudnym okresie?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43397
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To było związane ze zjednoczeniem Włoch. Machiavelli jako włoski patriota był gorącym zwolennikiem zjednoczenia Włoch. W jego przekonaniu zjednoczenie Italii pomogłoby to w odrodzeniu kultury antycznej i stworzeniu czegoś na kształt drugiego starożytnego Rzymu. Uważał przy tym, że w warunkach politycznych Włoch tylko silna władza może przeprowadzić zjednoczenie, dokładnie rzecz biorąc nie precyzował czy to musi być władza jednoosobowa czy wieloosobowa. Jednak zgodnie z tendencjami epoki, miał głównie na myśli władzę jednoosobową czyli księcia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Lisowski jr.
Sergent
Posty: 137
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 10:31
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lisowski jr. »

toldo pisze:ale ja mam lepszą wiadomość: Rzeczpospolita Objga Narodów miała monarchę, a Rzeczpospolita to po prostu republika czyli jak republika która odrzuca monarchę może go mieć?????
król miał TU, poważanie jak w żadnym innym państwie , ale był tylko najwyższym urzędnikiem . Ci co mogli/ chcieli , pędzili jak o pętani po tytuły; nie było hrabiów/baronów, ale takie tam stolnicy/miecznicy itp, w republice tytułów nie rozdawali. .......a co do tytułu to w jednym i drugim potzeba czegos- minimum ODPOWIEDZIALNOśCI. w przypadku demo...odpowiedzialność sie ładnie rozmywa :wink:
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Wydaje mi się, że on chciał tego bardzo. Tzn. zjenoczenia włoch. Podobało mi się jego dystans. Pokazywał to gdy pisał, że żyjemy tylko w krótkim czasie, a nasze państwo jest a może zaaz go nie być i dla wszechwiata nie ma to więkdszego znaczenia.:)

Jednak zawsze za lepszą formę żadów uważał demokracje. Może i ma rację,ale do tego portrzeba odpowiedzialności. Prawda?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”