Śmierć Pinocheta

Jak oceniasz postać gen. Pinocheta?

1. Pozytywnie
11
42%
2. Negatywnie
13
50%
3. Nie mam zdania na ten temat
2
8%
 
Liczba głosów: 26
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2426
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 55 times

Post autor: Teufel »

Chile w 2010 roku ma przystąpić do grupy państw rozwiniętych, a nie rozwijających się. Zastanawiam się gdzie by był teraz ten kraj, gdyby lewica i komuniści podziałali na gospodarkę choć 10 lat ...

Pinochet przyczynił się do zabicia wielu osób (oczywiscie kazdy lewicowiec zapomina w tym momencie o ofiarach lewicowców, podobnie jak w czasie wojny domowej w Hiszpanii), a taki nasz Komendant Piłsudski, ile ofiar pochłonął zamach z 1926r i późniejsze rządu Sanacji? Ciekawe jak nas oceniają obcokrajowcy.
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

Chciałbym zwrócić uwagę na problemy poruszone przez Teufla :
- jakoś tak dziwnie się dzieje, że nie przemawia do wielu ludzi terror komunistyczny tzn. łatwo potępiać Pinocheta czy USA w Wietnamie i w tym samym momencie biegać z Che na piersi, albo dziwić się czego chcą boat peoples,
- zapominamy do czego prowadzi ruina gospodarki, a do tego prowadziły rządy Allende ; mam w dłoni 1000 cruzeiros brazylijskie, które są monetą wielkości naszej pięciogroszówki - takie były/są realia eksperymentow gospodarczych (inflacja, dewaluacja, bieda); rządy Pinocheta uchroniły Chile przed katastrofą Kuby, Boliwii i innych tam położonych krajów.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

W Europie te 3 tys zabitych robi wrażenie,ale w Ameryce Południowej to nie jest szokująca liczba.W jednej brazyliskiej metropolii Sao Paulo ginie rocznie 4 tys ludzi.w Kolumbii codziennie ludzie giną masowo z rak mafii narkotykowych,róznych band komunistycznych i szwadronów smierci.W Peru i innych krajach podobnie.To są nawet dziesiatki tysięcy trupów rocznie.Co prawda Chile i Argentyna są i były najbardziej przesiaknietymi kulturą europejską państwami tego kontynentu,więc może i więcej trzeba by od nich wymagac,ale mimo wszystko-w realiach Ameryki południowej nie wydaje mi się by rzady Pinocheta mozna nazwać krwiożerczymi.Nie mówię,ze popieram takie metody czy coś w tym stylu-po prostu inaczej pewne sprawy wygladają z naszej perspektywy a inne z perspektywy np Ameryki Łacińskiej,Afryki itp.

Niedawno ,w tym roku umarł w Brazylii były dyktator Paragwaju Strosser i tez nikt go nie sądził-poglądy i metody działania miał podobne do Pinocheta.Tam po prostu autorytaryzm taki czy inny jest uważany za normalny rodzaj rządów, i ludzi to jakos specjalnie nie obrusza.Co innego gdybysmy przeniesli to na standarty europejskie.
Awatar użytkownika
Takeo Takagi
Shosa
Posty: 1009
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 12:36
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Takeo Takagi »

To, ze Pinochet mogl byc gorszy, niz byl, nie oznacza jeszcze, ze byl pozytywna postacia.
Awatar użytkownika
viking
Major en second
Posty: 1113
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:06
Lokalizacja: Białystok

Post autor: viking »

Takeo Takagi pisze:To, ze Pinochet mogl byc gorszy, niz byl, nie oznacza jeszcze, ze byl pozytywna postacia.
Ja wcale tego nie napisałem.(jeśli to do mnie było) :wink:
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

Viking dotknął ważnego problemu - w naszej rozmowie posługujemy się katalogiem pojęć Europejczyka z XXI wieku. Jest to nieporozumienie gdyż te poglądy mają się nijak do tego w jaki sposób żyli i myśleli mieszkańcy Ameryki Południowej w latach 70tych.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Niemniej zrzucanie ludzi z samolotów do morza nie było zdaje się tradycyjnym i powszechnie akceptowanym dwudziestowiecznym obyczajem południowamerykańskim?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2426
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 55 times

Post autor: Teufel »

A aresztowania i strzelania do ludu pracujacego w kopalniach i stoczniach i zastraszenie calego spolecznestwa starszym bratem zza Buga jest dla wielu ok w tym kraju chyba.
Nie róbmy z tej rozmowy dyskusji na poziomie kto był gorszy, a rzeczywiście nalezy wziąść poprawkę na południowoamerykanskie kwestie rozwiazywania problemów politycznych.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Teufel pisze:A aresztowania i strzelania do ludu pracujacego w kopalniach i stoczniach i zastraszenie calego spolecznestwa starszym bratem zza Buga jest dla wielu ok w tym kraju chyba.
A co to ma wspólnego z Pinochetem? Dla mnie np. to o czym napisałeś nie jest OK, zwłaszcza że przeżyłem to na własnej skórze.

Tak samo Pinochet i jego metody nie są OK dla tłumów demonstrantów w Chile, cieszących się z jego odejścia. A dla oceny mordów i tortur nie należy brać żadnych poprawek. Pozostają one mordami i torturami wszędzie i zawsze, także w Chile i w Polsce.
Niewykluczone zresztą, że ktoś teraz w Chile wzrusza ramionami na wieści o obchodach rocznicy stanu wojennego w Polsce. "100 ofiar? O co im chodzi? A poza tym to taki normalny, europejsko-azjatycki sposób rozwiązywania problemów politycznych. Bierzmy poprawkę."
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Niewykluczone zresztą, że ktoś teraz w Chile wzrusza ramionami na wieści o obchodach rocznicy stanu wojennego w Polsce. "100 ofiar? O co im chodzi? A poza tym to taki normalny, europejsko-azjatycki sposób rozwiązywania problemów politycznych. Bierzmy poprawkę."
Dokladnie. To czy oceniamy kogos negatywnie nie zalezy chyba od tego czy byli gorsi cz tez ta osoba mogla byc gorsza. Mysle ze co bardziej mozna tez oceniac kogos negatywnie nawet jezeli nie bylo ani jednej ofiary smiertelnej...a po prostu podliczajac jego mozliwosci i osiagi.
13.XII.2006 obchodzimy tez inna 25. rocznice ;) ale o niej nikt w Chile chyba nie ma pojecia :)
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

slowik pisze: 13.XII.2006 obchodzimy tez inna 25. rocznice ;) ale o niej nikt w Chile chyba nie ma pojecia :)
Ale - jak sam zauważyłeś w ShoutBoxie - u nas niektórzy o niej pamiętają. :wink: A w Chile pewnie nieuważnie czytają Twoje posty. :)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Spooky:)
Lieutenant-Adjudant-Major
Posty: 674
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Spooky:) »

a Przepraszam czy przydadkiem Allende nie chcial przeprowadzic glosowania w Parlamencie na temat tego czy powinien dalej byc prezydentem :?: :?: tylko niestety nie zdazyl bo go zabili... a dalej hmmm a jak byscie wy sie zachowywali obejmujac wladze w kraju ktorego mieszkancy sa wykorzystywani prawie jak niewolnicy pracujac w przedsiebiorstwa z USA :?: ja sie Allende nie dziwie ze poszedl do Moskwy szukac pomocy jak USA zerwalo z nim wszelkie kontakty jak znacjonalizowal przemysl... ktory non omen byl pod kontrola USA. Duzo zlego mozna napewno powiedziec o Allende ale on wygral uczciwie wybory i nie mozna obalac tak sobie legalnie wybranego rzadu...
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: cdc9 »

Allende wygrał wybory i tego nikt nie kwestionuje, ale nie zmienia to faktu, że doprowadzono kraj do anarchii - bezprawie, ulice we władaniu milicji robotniczych, reglamentacja żywności, spadek produkcji.
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Darth Stalin
Censor
Posty: 6598
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 79 times
Been thanked: 180 times

Post autor: Darth Stalin »

No to od tego jest stan wyjątkowy, zeby przywrócić porządek. Prezydenta można pozbawić stanowiska, jeśli lamie prawo, ewentualnie postawić przed sądem. Wszelkiej maści "wywrotowców" się aresztuje i sądzi.

A tutaj mieliśmy typową latynoamerykańską dyktaturę, całkiem podobną do argentyńskiej czy brazylijskiej chociażby. Czyli więżenie bez sądu, skrytobójcze mordy i cała paleta tortur i prześladowań.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Fidel i Pinochet razem na zdjęciu :), poza tym fajny artykuł.

http://www.gazetawyborcza.pl/1,76498,3796786.html
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”