Potencjał mobilizacyjny Iranu w tym przypadku nie miałby aż takiego znaczenia, gdyż brak połączeń lądowych mocno by go ograniczył. Także rosyjskie i irańskie lotnictwo działające daleko od swoich krajowych baz byłoby w mniej komfortowej sytuacji.Philip79 pisze:Przyznam, że mam zdrowy pierdolnik w głowie. Czy ktoś z was śledzi i analizuje na bieżąco to co wyprawia Izrael w kwestii ataków zaczepnych na obiekty syryjskie.
W necie jak łatwo się domyśleć, mamy kupę info bez podawania źródeł, ale za to jest cała masa osobistych konkluzji autorów, najczęściej z tzw. "d... wzięte".
Jest przykładowo, taki kanał niejakiego @Jacka Caleiba na YT, który komentując obecne wydarzenia na b. wschodzie rzadko podaje źródła, a mieli cały czas o wydarzeniach w Syrii (kilka materiałów dziennie).
Bo np. informacja w stylu, że Izrael planuje atak na Syrię, (co się z tym wiąże na stacjonujące tam siły Iranu i Rosji), to jest to informacja praktycznie bez sensu, biorąc pod uwagę ilość sprzętu jakim dysponuje Izrael, który jest zdolny do akcji zaczepnych, dywersyjnych, ale nie prowadzenia wojny, regularnej ofensywy (to nie Liban). Tym bardziej, że USA tutaj chyba umywa ręce.
Z drugiej strony biorąc pod uwagę potencjał militarny Iranu (możliwości mobilizacyjne), to gdyby doszło do sprowokowania totalnej mobilizacji, to Izrael został by dosłownie zalany i technologia Izraela nie wiem czy by miała tu jakieś większe znaczenie. Tym bardziej, że atak wiązał by się prawdopodobnie ze wsparciem lotnictwa Rosji i sił Syrii i byłaby to kwestia tygodni, jak Izrael zostałby zajęty.
Takie ja odnoszę wrażenie.
Co o tym sądzicie?
Może podam jeden z najnowszych materiałów w/w pana.
https://youtu.be/-0rUy8lNd3E?list=UUMw9 ... 34Y21hqJSA
Ps. Przepraszam za ewentualne literówki i błędy, pisze z ekranu dotykowego którego nie potrafię ogarnąć do tej pory.
I tu w przypadku otwartego konfliktu kluczowa staje się postawa Turcji....