Armia chińska
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 409
- Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 16 times
Armia chińska
Wydzielone z:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... &start=195
Ponieważ od wojny koreańskiej minął szmat czasu, pozwolę sobie na drobne sprostowanie.
Hełm jest standardowym wyposażeniem chińskiego żołnierza. Głównie hełm stalowy, bez żadnego dodatkowego wyposażenia, ale obecne na wyposażeniu są także hełmy kevlarowe.
Koszt indywidualnego wyposażenia chińskiego żołnierza szacowany jest na nieco ponad 1.500 dolarów. Najbardziej kosztowny jest karabin (Typ95 - 690$), a zaraz po nim właśnie hełm, z ceną około 255$.
Dla porównania, koszt wyposażenia żołnierza US może sięgać nawet 20.000$, a jakieś onety pisały ostatnio, że koszt wyposażenia Ukraińca (poza bronią), to 700-800$. Oczywiście należy wziąć pod uwagę parytet siły nabywczej.
Co ciekawe Chiny są jednym z największych eksporterów „body armor” na świecie. Tyle, że „niedoinwestowanie” pojedynczego żołnierza, to już osobny temat dotyczący strategii rozwojowych, rozbudowy bazy technologicznej oraz doktryn militarnych.
A co do słabości chińskiego sprzętu wojskowego, to podobno chińscy projektanci pracują za miskę ryżu, a ich pociski antysatelitarne są robione z bambusa i płyty pilśniowej
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... &start=195
Ponieważ od wojny koreańskiej minął szmat czasu, pozwolę sobie na drobne sprostowanie.
Hełm jest standardowym wyposażeniem chińskiego żołnierza. Głównie hełm stalowy, bez żadnego dodatkowego wyposażenia, ale obecne na wyposażeniu są także hełmy kevlarowe.
Koszt indywidualnego wyposażenia chińskiego żołnierza szacowany jest na nieco ponad 1.500 dolarów. Najbardziej kosztowny jest karabin (Typ95 - 690$), a zaraz po nim właśnie hełm, z ceną około 255$.
Dla porównania, koszt wyposażenia żołnierza US może sięgać nawet 20.000$, a jakieś onety pisały ostatnio, że koszt wyposażenia Ukraińca (poza bronią), to 700-800$. Oczywiście należy wziąć pod uwagę parytet siły nabywczej.
Co ciekawe Chiny są jednym z największych eksporterów „body armor” na świecie. Tyle, że „niedoinwestowanie” pojedynczego żołnierza, to już osobny temat dotyczący strategii rozwojowych, rozbudowy bazy technologicznej oraz doktryn militarnych.
A co do słabości chińskiego sprzętu wojskowego, to podobno chińscy projektanci pracują za miskę ryżu, a ich pociski antysatelitarne są robione z bambusa i płyty pilśniowej
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 917 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
W latach 70-tych to było prawie pół miliona - przynajmniej tyle twierdziła gierkowska propaganda. I to wszystko na biednych Duńczykówczarek0402 pisze:To jest po części spuścizna po LWP, na koniec lat 90 mieliśmy 200tys. żołnierzy, wcześniej jeszcze więcej o parę setek. Szlify generalskie zdobywało się w Moskwie w Woroszyłowce, teraz na Zachodzie gdzieś, takie czasy, taki klimat.
Z bambusa mają wyrzutnie rakiet, a rakiety robią z rurek do koktajli, które produkują chińskie dzieci za juana dziennierenald pisze:A co do słabości chińskiego sprzętu wojskowego, to podobno chińscy projektanci pracują za miskę ryżu, a ich pociski antysatelitarne są robione z bambusa i płyty pilśniowej
Z chińską armią jest pewnie jak z każdą dużą armią kraju wychodzącego z zacofania (jak np. Indie), który sobie tą wielką liczebnie armie zostawia. Mają mnóstwo szmelcu, ale dobry sprzęt też się pojawia. Coraz częściej zresztą.
Nie należy nigdy lekceważy Chin - zresztą Amerykanie już o tym wiedzą. To druga gospodarka świata (już!), być może niedługo pierwsza, budżetem wojskowym na poziomie 140 mld S, w dodatku wysyłają ludzi regularnie w kosmos (pamiętacie, że wyścig kosmiczny w latach 50, 60 tych też był po to, żeby pochwalić się rakietami?), osadzili łazik na Księżycu, a okręty produkują na pęczki niczym kutry rybackie. Może z tym ostatnim to metaforyczna przesada, ale mimo wszystko ich flota rośnie wyraźnie w siłę.
W dodatku kultury konfucjańskie (w tym Chińczycy) myślą długodystansowo - to cecha całych ich społeczeństw. Zupełnie różna od zachodu. Oni nie muszą "tu i teraz", mogą poczekać. Zaplanują coś na za 20 lat, albo za 50. Nikt na zachodzie nie patrzy się tak daleko. Albo prawie nikt.
A w Chinach wręcz przeciwnie.
A wracając do naszej armii:
http://www.defence24.pl/news_wojsko-roz ... ochotnikow
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 487
- Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
- Lokalizacja: Dolnośląskie
- Has thanked: 148 times
- Been thanked: 20 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
W latach 30 XX wieku cały świat zalewała papierowa, pergaminowa, bambusowa, szklana tandeta z Japonii, która była na Zachodzie, synonimem zacofania, samurajów, małych ludzików z ich kodeksami, którzy kiwali głowami z uśmiechem, bacznie słuchając ... wiadomo co Japonia pokazała potem na Dalekim Wschodzie na Pacyfiku ... teraz podstawcie zamiast Japonii Chiny ...
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 409
- Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 16 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Dobre, w ironicznym mocowaniu się ze stereotypami zdeklasowałeś mnie całkowicieTorgill pisze:a rakiety robią z rurek do koktajli, które produkują chińskie dzieci za juana dziennie
Dokładnie. Jeśli nie planuje się w najbliższych latach okupacji jakiś wiosek na Bliskim Wschodzie, w Afganistanie, czy w Ameryce Łacińskiej, to zamiast w kevlarowe czapki, można inwestować w nowe technologie dla floty, lotnictwa, broni cybernetycznej i strategicznej.Torgill pisze:Zaplanują coś na za 20 lat, albo za 50. Nikt na zachodzie nie patrzy się tak daleko. Albo prawie nikt.
A w Chinach wręcz przeciwnie.
Dobry przykład, to hiperdźwiękowe pociski przenoszące głowice nuklearne. Testy tej broni prowadzą jedynie USA, Rosja i Chiny.
Przepraszam za offtop.
-
- Adjudant
- Posty: 241
- Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 16:46
- Lokalizacja: Westerplatte
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
To tylko półprawda. A nawet rzekł bym manipulacja.Porównanie armii polskiej i chińskiej z przymrużeniem oka
W PLA podobnie jak w brytyjskiej jest stopień wyższy od pułkownika nie będący generalskim. U Chińczyków jest to starszy pułkownik (tak tłumaczy się go w leksykonach MON) a u Brytyjczyków brygadier. Nie są to stopnie generalskie choć w hierarchii są odpowiednikiem polskiego generała brygady. Dlatego jak się porównuje liczebność generalicji chińskiej i polskiej to albo uwzględnić trzeba starszych pułkowników albo tylko generałów dywizji w wzwyż. Nie muszę nikomu mówić że starszych pułkowników w PLA jest kilka tysięcy.
Dodatkowo dodam że na obrazku jest czapka komendanta SG albo innej służby MSW a nie czapka z MON.
Czego nam zabrakło w 1939? Min!!!
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Wiem skąd wziąłeś rozpiskę...renald pisze:Ponieważ od wojny koreańskiej minął szmat czasu, pozwolę sobie na drobne sprostowanie.
Hełm jest standardowym wyposażeniem chińskiego żołnierza. Głównie hełm stalowy, bez żadnego dodatkowego wyposażenia, ale obecne na wyposażeniu są także hełmy kevlarowe.
Wiem też że wcale się nie tyczy standardowego wyposażenia które jest powszechnie stosowane w armii ChRD, podobnie jak karabinek typ 95B nie jest podstawową broń...
Torgill - to są rosomaki które były tak uszkodzone ze nie opłacało się ich ściągać do kraju - więc spisano na straty...
Podobnie z Mi 24 z których dwa stracono podczas katastrof, a trzeci spadł z lawety i tak się poobijał że musiano go spisać na straty...
Co do potencjału militarnego i przemysłowego - jak na razie to jakoś przemysł chiński nie opanował produkcji silników odrzutowych (i musi kupować rosyjskie). Podobnie z silnikami do czołgów....
Więc ten potencjał jest dość kulawy...
- brathac
- Colonel en second
- Posty: 1469
- Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 113 times
- Kontakt:
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
A masz jakieś źródła potwierdzające Twoje informacje dotyczące wyposażenia chińskiego piechura?
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 409
- Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 16 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Szanowny kolego lumenie, jeśli pozwolisz mi się tak do Ciebie zwrócić.
Nie zależy mi na zmienianiu obrazu gospodarki i technologii chińskiej, jaki króluje w neokolonialnych państwach Europy Środkowej. W dziedzinach takich jak nowe technologie, ekonomia, czy polityka, każdy samemu obserwuje otaczający go świat i na podstawie przytłaczającej ilości informacji wyciąga rozmaite wnioski.
W moim zdawkowym poście chciałem jedynie rzucić niewielkie światełko na głowę chińskiego żołnierza
Od lat 70 armia chińska używa hełmu GK80. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych na wyposażenie zaczął wchodzić aramidowy hełm QGF02.
Jeśli chodzi o Typ95, to zacytuję fragment artykułu z Small Arms Defense Journal, z 2013 roku:
“By 2006, the Type 95 rifle had pretty much replaced the Type 81 in frontline units. Although the latter has continued in service in most PAP units and second-line PLA units, it is gradually being supplanted by its successor.”
PAP units, to policja.
I z portalu military-today:
“The QBZ-95 was first adopted by the PLA elite units, however soon after it became the standard issue infantry rifle with the Chinese army, armed police and other law enforcement forces.”
Co do produkcji przez Chiny silników odrzutowych, to kurcze nie wiem co napisać
To tak jakbym przeczytał, że Lenovo nie produkuje komputerów.
Pierwszy masowo produkowany silnik odrzutowy zszedł z chińskiej taśmy produkcyjnej w latach pięćdziesiątych. Nazywał się WP5.
Kwestii znanych choćby z telewizji rakiet Czang Zeng nawet nie będę przybliżał.
Ale szanuję, że wyciągasz inne wnioski. Pozdrawiam.
Nie zależy mi na zmienianiu obrazu gospodarki i technologii chińskiej, jaki króluje w neokolonialnych państwach Europy Środkowej. W dziedzinach takich jak nowe technologie, ekonomia, czy polityka, każdy samemu obserwuje otaczający go świat i na podstawie przytłaczającej ilości informacji wyciąga rozmaite wnioski.
W moim zdawkowym poście chciałem jedynie rzucić niewielkie światełko na głowę chińskiego żołnierza
Od lat 70 armia chińska używa hełmu GK80. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych na wyposażenie zaczął wchodzić aramidowy hełm QGF02.
Jeśli chodzi o Typ95, to zacytuję fragment artykułu z Small Arms Defense Journal, z 2013 roku:
“By 2006, the Type 95 rifle had pretty much replaced the Type 81 in frontline units. Although the latter has continued in service in most PAP units and second-line PLA units, it is gradually being supplanted by its successor.”
PAP units, to policja.
I z portalu military-today:
“The QBZ-95 was first adopted by the PLA elite units, however soon after it became the standard issue infantry rifle with the Chinese army, armed police and other law enforcement forces.”
Co do produkcji przez Chiny silników odrzutowych, to kurcze nie wiem co napisać
To tak jakbym przeczytał, że Lenovo nie produkuje komputerów.
Pierwszy masowo produkowany silnik odrzutowy zszedł z chińskiej taśmy produkcyjnej w latach pięćdziesiątych. Nazywał się WP5.
Kwestii znanych choćby z telewizji rakiet Czang Zeng nawet nie będę przybliżał.
Ale szanuję, że wyciągasz inne wnioski. Pozdrawiam.
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Renald, ale to, co oni produkowali wtedy, to były silniki na sowieckiej licencji, i to raczej proste (do MiG-ów 15).
Do licencyjnych Su-27 musieli kupowac silniki w Rosji; skopiowali je, ale do dzisiaj mają tak nędzne parametry, ze nawet do swoich kopii Su-27 (czyli J-11) muszą kupować gotowe silniki w Rosji (pochodne AL-31).
A do chińsko-pakistańskiego JF-17 Thunder kupują od Rosjan (też gotowe!) silniki RD-93, bo nie są w stanie opracować produkcji swoich.
Ponoć kupili licencję na Rolls-Royce Spey (te z brytyjskiej wersji F-4 Phantom), dlatego mogli wyprodukować ~200 uderzeniowych JH-7. Ale Rosjanie im swoich pereł z korony nie sprzedadzą - i nic dziwnego. Wolą sprzedawać gotowe produkty (nawet tak zaawansowane jak Su-35) - bez dostaw części z Rosji te wszystkie Su-30MKK czy Su-35 czy JF-17 szybciutko staną się szmelcem; dlatego Chiny NIE pójdą na wojnę z Rosją. To jest straszak na Tajwan czy Japonię.
Do licencyjnych Su-27 musieli kupowac silniki w Rosji; skopiowali je, ale do dzisiaj mają tak nędzne parametry, ze nawet do swoich kopii Su-27 (czyli J-11) muszą kupować gotowe silniki w Rosji (pochodne AL-31).
A do chińsko-pakistańskiego JF-17 Thunder kupują od Rosjan (też gotowe!) silniki RD-93, bo nie są w stanie opracować produkcji swoich.
Ponoć kupili licencję na Rolls-Royce Spey (te z brytyjskiej wersji F-4 Phantom), dlatego mogli wyprodukować ~200 uderzeniowych JH-7. Ale Rosjanie im swoich pereł z korony nie sprzedadzą - i nic dziwnego. Wolą sprzedawać gotowe produkty (nawet tak zaawansowane jak Su-35) - bez dostaw części z Rosji te wszystkie Su-30MKK czy Su-35 czy JF-17 szybciutko staną się szmelcem; dlatego Chiny NIE pójdą na wojnę z Rosją. To jest straszak na Tajwan czy Japonię.
- brathac
- Colonel en second
- Posty: 1469
- Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 113 times
- Kontakt:
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Ale fakt że Chińczycy produkują silniki, nawet kiepskiej jakości oznacza, że teza Lumena, że Chińczycy nie POTRAFIĄ zbudować silnika jest nieprawidłowa.
Ze 20 lat jeszcze i im się uda.
Ze 20 lat jeszcze i im się uda.
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Nie.brathac pisze:Ale fakt że Chińczycy produkują silniki, nawet kiepskiej jakości oznacza, że teza Lumena, że Chińczycy nie POTRAFIĄ zbudować silnika jest nieprawidłowa.
Ze 20 lat jeszcze i im się uda.
Czym innym jest "produkowanie na licencji", a czym innym jest "zbudowanie" czyli opracowanie silnika oraz wszystkich technologii potrzebnych do jego seryjnej produkcji.
"Zbudować" silnik do nowoczesnego WSB próbują od ćwierćwiecza co najmniej. Bez widocznego efektu.
- brathac
- Colonel en second
- Posty: 1469
- Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 62 times
- Been thanked: 113 times
- Kontakt:
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Ok. Ja zrozumiałem że nie potrafią, oznacza także nie potrafią nawet skopiować.
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Skopiować też nie potrafią.
Jak mają licencję to robią, i to nawet nieźle. I modyfikują też. Ale zauważ, że taki np. J-8 czyli daleki krewny MiG-21, Je-152 i Su-15 musi mieć 2 silniki (pochodne napędu Mig-21), bo nie byli w stanie dać mu jednego odpowiednio mocnego.
Jak nie mają, to przy obecnym zaawansowaniu technologicznym silników lotniczych "inżynieria odwrotna" już nie wystarcza. I wtedy kopiowanie nie wychodzi... a same technologie licencyjne to za mało, żeby samodzielnie w całości opracować taki silnik do wersji seryjnej plus technologię produkcji seryjnej właśnie.
Nb. zobacz, jak długo się męczyli Hindusi ze swoim Kaveri do Tejasa, chociaż mieli pomoc Rosjan i nie mieli takich ograniczeń, jak Chińczycy. A i tak cały czas nie osiągnął zakładanych parametrów.
Efekt jest taki, że silniki do WSB robią raptem 3 kraje na świecie plus 1 międzynarodowe konsorcjum.
A tak przy okazji - w najnowszej nTW jest artykuł o Tejasie:
http://www.magnum-x.pl/artykul/tejas-wreszcie-w-sluzbie
Jak mają licencję to robią, i to nawet nieźle. I modyfikują też. Ale zauważ, że taki np. J-8 czyli daleki krewny MiG-21, Je-152 i Su-15 musi mieć 2 silniki (pochodne napędu Mig-21), bo nie byli w stanie dać mu jednego odpowiednio mocnego.
Jak nie mają, to przy obecnym zaawansowaniu technologicznym silników lotniczych "inżynieria odwrotna" już nie wystarcza. I wtedy kopiowanie nie wychodzi... a same technologie licencyjne to za mało, żeby samodzielnie w całości opracować taki silnik do wersji seryjnej plus technologię produkcji seryjnej właśnie.
Nb. zobacz, jak długo się męczyli Hindusi ze swoim Kaveri do Tejasa, chociaż mieli pomoc Rosjan i nie mieli takich ograniczeń, jak Chińczycy. A i tak cały czas nie osiągnął zakładanych parametrów.
Efekt jest taki, że silniki do WSB robią raptem 3 kraje na świecie plus 1 międzynarodowe konsorcjum.
A tak przy okazji - w najnowszej nTW jest artykuł o Tejasie:
http://www.magnum-x.pl/artykul/tejas-wreszcie-w-sluzbie
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 409
- Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 23:52
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 16 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
I znowu nie wiem co napisać
No to ustaliliśmy, że Chińczycy produkują silniki na licencji, albo je importują. Dobrze. Czyli na razie wszystko jest ok. Można nawet, że pozwolę sobie użyć ekonomicznej paraleli wydobywać węgiel i go jednocześnie importować. To jest dopiero skandal dla niewprawnego oka. Tylko, że wszystko zależy od tego, co dyktuje rachunek ekonomiczny.
Kwestię ekonomiczną mamy za sobą, to teraz możemy rzucić się w silnikowego przestwór oceanu. Śród fali chińskich programów kosmicznych, nuklearnych, antysatelitarnych, aeronautycznych i jeszcze jakiś tam, możemy natrafić na liczącą kilkanaście wariantów rodzinę silników FG opracowaną i produkowaną przez China Hexi Chemistry and Machinery Company. Możemy trafić na jeszcze bogatszą rodzinę silników YF opracowaną przez CALT. Możemy trafić na silniki z rodziny WS opracowane i produkowane przez Shenyang Aircraft Design Institute.
Ale jak napisałem wyżej nie będę uparcie „walczył” za chińską myśl techniczną.
Powiem więcej, aby usatysfakcjonować szanownych interlokutorów postawiłbym tezę, że Chińczycy nawet żadnego oryginalnego samolotu nie opracowali, tylko cały czas kopiują koncepcję zastosowania siły nośnej zastosowaną w wynalazku braci Wright.
Beznadziejni ci Chińczycy naprawdę
No to ustaliliśmy, że Chińczycy produkują silniki na licencji, albo je importują. Dobrze. Czyli na razie wszystko jest ok. Można nawet, że pozwolę sobie użyć ekonomicznej paraleli wydobywać węgiel i go jednocześnie importować. To jest dopiero skandal dla niewprawnego oka. Tylko, że wszystko zależy od tego, co dyktuje rachunek ekonomiczny.
Kwestię ekonomiczną mamy za sobą, to teraz możemy rzucić się w silnikowego przestwór oceanu. Śród fali chińskich programów kosmicznych, nuklearnych, antysatelitarnych, aeronautycznych i jeszcze jakiś tam, możemy natrafić na liczącą kilkanaście wariantów rodzinę silników FG opracowaną i produkowaną przez China Hexi Chemistry and Machinery Company. Możemy trafić na jeszcze bogatszą rodzinę silników YF opracowaną przez CALT. Możemy trafić na silniki z rodziny WS opracowane i produkowane przez Shenyang Aircraft Design Institute.
Ale jak napisałem wyżej nie będę uparcie „walczył” za chińską myśl techniczną.
Powiem więcej, aby usatysfakcjonować szanownych interlokutorów postawiłbym tezę, że Chińczycy nawet żadnego oryginalnego samolotu nie opracowali, tylko cały czas kopiują koncepcję zastosowania siły nośnej zastosowaną w wynalazku braci Wright.
Beznadziejni ci Chińczycy naprawdę
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 180 times
Re: Wojsko Polskie - wizja przyszłości
Dalej nie rozumiesz.
Gdyby Rosjanie nałożyli embargo na silniki lotnicze i części zamienne do nich to jak długo chińskie lotnictwo byłoby skutecznym "straszakiem"...?
I nie ma co się śmiać, bo to jest dla ChRL bardzo poważny problem. Podobnie jak siłownie do okrętów wojennych - do tych najważniejszych czyli niszczycieli i fregat muszą kupować na Ukrainie albo w Rosji.
I to są FAKTY.
Gdyby Rosjanie nałożyli embargo na silniki lotnicze i części zamienne do nich to jak długo chińskie lotnictwo byłoby skutecznym "straszakiem"...?
I nie ma co się śmiać, bo to jest dla ChRL bardzo poważny problem. Podobnie jak siłownie do okrętów wojennych - do tych najważniejszych czyli niszczycieli i fregat muszą kupować na Ukrainie albo w Rosji.
I to są FAKTY.