elahgabal pisze:Nie znam się toteż się zastanawiam: a żołnierze mają sobie radzić z piłami? Nie każdy służy chyba w oddziałach inżynieryjnych albo innych saperach?
Od tego jest straż pożarna zdaje się. I inne służby leśnicze. Wojsko to do układania worków z piaskiem, bo to prosta robota, która nie wymaga żadnych konkretnych umiejętności.
Każdy interesujący się u nas wojskiem, a już starsze pokolenie, to chyba bez wyjątku, wie, że w Chełmnie są SAPERZY. To jakieś 60 może trochę więcej kilometrów od Chojnic.
I ta jednostka istnieje! To 3. batalion drogowo-mostowy.
To do k..y nędzy
oni nie umieją obchodzić się piłami? To niech naparzają siekierami!
To jak oni stawiają mosty i przeprawy? Ajfony i tablety to robią, czy jakieś drony?
Nie było żadnych trudności logistycznych, aby wręcz tego samego dnia ruszyć na pomoc. To jest BLISKO!
Nie wierzcie w idiotyzmy o sprowadzaniu jednostek ze wschodniej granicy. Specjalistyczna jednostka była na miejscu.
No, ale wystarczy wejść na stronę chełmińskiego batalionu, aby zobaczyć czym się zajmują: odznaczenia i defilady plus zajmowanie się samymi sobą.
Już nie piszę, że Chojnice i okolice są w środku między garnizonami z Bydgoszczy, Trójmiasta i Grudziądza, i na zdrowy rozum ruszenie tych sił to kwestia najwyżej godzin.
Prawda jest prozaiczna: w piątek po 15ej jednostki opustoszały i jedni pojechali na weekend, a inni przygotowywali się do parad - batalion z Chełmna defilował w Bydgoszczy 15ego, a potem była wystawa sprzętu, więc kto miał pomagać ...?
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.
Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)