[OWC] Scenariusz "Kampania 1914"

..i inne gry Leguna.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Niefrasobliwość w obstawie twierdz rzeczywiście była. To znaczy przeoczyłem ten moment, gdy przeciwnik zbliżył się do twierdz i podszedł pod nie tak, że mógł zaatakować. Z kolei etap później owszem poważnie się nad tym zastanawiałem, ale biorąc pod uwagę ogromne zaangażowanie Silvera w parcie na Elbląg i Malbork, uznałem, że na te twierdze nie będzie atakował, i tak też się stało. Po prostu, był bardzo skupiony na przecięciu najkrótszą drogą połączenia moich sił z Rzeszą, a te twierdze bezpośrednio do tego nie prowadziły. Morale przeciwnika podkopała też długotrwała efektywna obrona Lecu, przez co miał awersję do atakowania twierdz. To także mogło wpływać na to, że zostawił twierdze nad Wisłą w spokoju. Inna sprawa, że obstawić czym tych twierdz nie miałem, bo nie miałem landszturmu.

Dla Ciebie Silverze morał mową wiązaną ;)

Wielkie byś mi uczynił pustki w szyku moim
Gdybyś na zachód poszedł lewym skrzydłem swoim

Z kolei mam pytanie, jak to na ogół było w Twoich rozgrywkach ze sprowadzaniem niemieckich posiłków do Prus Wschodnich przy takim właśnie jak u nas silnym naporze Rosjan dużymi siłami. Mam wrażenie, że ich ściągnięcie staje się nieuniknione i jednak trzeba to zrobić stosunkowo wcześnie. Ja z tym czekałem jak mogłem najdłużej, przez co znalazłem się w jednym etapie niemal w okrążeniu. Starałem się jednak uniknąć tego ściągania, żeby nie dawać Rosjanom dodatkowych 10 PZ za JUNKIERSKIE NACISKI. Zresztą ogólnie na tych posiłkach mają szansę zdobyć sporo punktów. Dla Niemców jest jeszcze taka opcja, żeby to choć trochę zrównoważyć, że mogą kupować PZ za zaopatrzenie i tak też troszeczkę robiłem, bo w przeciwnym razie powstaje duża przewaga w PZ Rosjan. Gdyby jeszcze na południu wydarzenia toczyły się historycznie albo w sposób zbliżony tzn. A-W utraciłyby Lwów i parę innych punktów kluczowych, przewaga Rosjan byłaby naprawdę znaczna. Wprowadziłeś z kolei w nowej wersji zasad przepis, że przy przewadze 50 PZ następuje zwycięstwo druzgocące. Czy tą zasadę też stosujesz do kampanii? Bo jest niby w części podstawowej na końcu i do stosowania już w pierwszym scenariuszu. Chociaż układ instrukcji wskazuje, że jest do stosowania we wszystkich scenariuszach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Scenariusz "Kampania 1914" (rozgrywka Camillus 2 vs Raleen)

Rozgrywka kampanijna z ostatniej soboty i niedzieli. Kamil grał Rosjanami, ja Sprzymierzonymi.

Jak zwykle przepraszam za miejscami niezbyt dobrą jakość zdjęć, ale nie zmniejszałem ich objętości, więc po powiększeniu powinno być wszystko w miarę dobrze widać. Chcieliśmy dograć jak najdalej, stąd też nie starałem się za bardzo przy wszystkich zdjęciach, parę też całkowicie mi nie wyszło, ale te, które są, powinny dać obraz sytuacji.

Niżej rozstawienie początkowe.
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 12:50 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

(1) Początek rozgrywki. Do Galicji ściągają mobilizowane jednostki austro-węgierskie (to te jeszcze nie zamaskowane). Pod Tannenbergiem Niemcy utajniają swoje siły i rozpoczynają szeroko zakrojone manewry przegrupowujące mające na celu zdezorientowanie przeciwnika co do tego, gdzie znajdują się główne siły. Rosjanie niespiesznie ruszają naprzód, przede wszystkim północnym skrzydłem (1 Armia gen. Rennenkampfa).
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 12:53 przez Raleen, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

(2) Na froncie wschodniopruskim trwają manewry na północnym skrzydle. Na froncie polskim Niemcy opanowują niebronioną Łódź. W Galicji rusza austro-węgierska ofensywa w kierunku Lublina i Dęblina.
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 12:54 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

(3) Na froncie wschodniopruskim Rosjanie postanawiają uderzyć armią Rennenkampfa, spodziewając się, że przeciwnik skoncentrował swoje siły na południu, historycznie. Armia Samsonowa tymczasem stoi, obawiając się wroga, jako że nie dostała jeszcze wzmocnień, które przybędą do niej ciut później. W wyniku natarcia okazuje się jednak, że poważne siły niemieckie stoją naprzeciw armii Rennenkampfa, zupełnie na odwrót niż sądzili Rosjanie. Skołowani tym pohamowują swoje zapędy ofensywne i stają się coraz bardziej ostrożni, wietrząc podstęp. W centrum, Niemcy beztrosko opuszczają korpusem Woyrscha Łódź, kierując go do Prus Wschodnich, a wprowadzają na jego miejsce utajniony patrol, który będzie "bronił" tego miasta przez resztę rozgrywki. W Galicji tymczasem Rosjanom udaje się stworzyć równy, silny front na linii Dęblin-Lublin-Chełm, którego Austriacy nie są w stanie czołowo sforsować. Linia ta ma jednak swoją słabość - jest nią nieosłonięta flanka wschodnia. Między zachodnim zgrupowaniem rosyjskim, a oddziałami stojącymi pod Lwowem powstaje spora luką, obstawiona przez pojedyncze jednostki, którą Austriacy postanawiają wykorzystać. Tymczasem od południa Rosjanie opanowują Stanisławów i porzucony przez Austriaków przyczółek mostowy w Haliczu. Powoli masy rosyjskiego wojska podchodzą pod Lwów.
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 13:02 przez Raleen, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

(4) Wkrótce dochodzi do zaciekłych walk, głównie w Galicji, w okolicach Chełma i dalej na południe na odcinku aż do Lwowa. Na froncie polskim całkowity marazm. Na froncie wschodniopruskim po trzech etapach obowiązkowej ofensywy, Rosjanie są tak wyczerpani, że postanawiają odpocząć. Niżej tory zaopatrzenia obu stron.
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 13:05 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

(5) Na froncie wschodniopruskim, Niemcy, wykorzystując swoją przewagę jakościową, postanawiają uderzyć na 1 Armię, jednak próby oskrzydlenia przynoszą połowiczne rezultaty, jako że siły przeciwnika są prawie równe okrążającym. Udaje się jednak Niemcom zadać przeciwnikowi straty i odrzucić go nieco do tyłu. W atakach strona niemiecka wykorzystuje dość często artylerię, jako że ma dużo punktów zaopatrzenia, wskutek niezbyt aktywnych działań przeciwnika od południa. Jednak biegnący czas zmusza do ruszenia do przodu także Samsonowa, tym bardziej, że ostatecznie zarysowuje się już rozkład sił niemieckich. Dzięki wzmocnieniu obrony w Prusach mobilizowanymi jednostkami landsturmu, Niemcy mają tu całkiem solidną (na miarę ich możliwości obronę). W decydującym momencie Rosjanom zaczyna zresztą brakować zaopatrzenia, a w kolejnym etapie okazuje się, że wskutek zdarzeń zachodzących w Galicji muszą wykonać ruch odwodów w posunięciu przeciwnika, co pozwala Niemcom bezpiecznie przetrwać kolejny etap. W Galicji tymczasem udaje się Rosjanom najpierw niemal okrążyć jeden z korpusów, a następnie rozbić drugi, który ścigają, wchodząc w lukę powstałą po nim w linii Austriackiej. Klęska tego korpusu zmusza Sprzymierzonych, celem ratowania go, do wykonania ruchu odwodów w posunięciu przeciwnika. Ostatecznie, po wzmocnieniu, korpus udaje się uratować. Pod Lwowem Rosjanie chwilowo nie wiedzą co zrobić, jako że obrona miasta jest bardzo silna. Ostatecznie decydują się na próbę oskrzydlenia go od południa i okrążenia.
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 czerwca 2009, 13:14 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

(6) Na froncie wschodniopruskim trwają utarczki głównych sił niemieckich z 1 Armią Rennenkampfa. Niemcy sprowadzają w tym czasie z zachodu, w przyspieszonym trybie III Korpus kawalerii Frommela, koncentrują go tajnie w Kłajpedzie, a następnie wykonują nim zagon na Szawle. Rosjanie reagują ściągając tam w następnym posunięciu jedną z wchodzących w ramach wprowadzeń dywizji rezerwowych oraz kierując tam korpus. Wysłany przez niemieckich kawalerzystów patrol, idąc wzdłuż linii kolejowej opanowuje jednak Rygę. Mimo tych propagandowych sukcesów, Niemcy rozpoczynają odwrót napierani przez jeden z silnych korpusów rosyjskich. Tymczasem Rosjanie po wzmocnieniu armii Samsonowa dwoma korpusami, uderzają od południa w kierunku Olsztyna, usiłując w ostatnim etapie go opanować, by zmusić Niemców do wcześniejszego ściągnięcia posiłków i zdobyć z tego tytułu punkty zwycięstwa. Mimo dużej determinacji nie udaje im się. W Galicji rosyjskie natarcie na południe od Lwowa osiąga sukces. Rosjanie przeprowadzają tam swój pierwszy atak z determinacją, rozbiciu ulega w jego wyniku tylko jedna atakująca jednostka. Poświęcenie opłaci się jako, że drugi korpus, idący od północy, również osiąga sukces i Lwów zostaje okrążony. W bezpośrednim ataku na miasto obrońcom udaje się jednak wytrzymać. W swoim posunięciu Austriacy wdzierają się w lukę i zapewniają połączenie na wpół okrążonego Lwowa z zapleczem. W następnym etapie Rosjanie, nie widząc innej możliwości zdobycia stolicy Galicji przeprowadzają atak z determinacją od czoła. Minimalnie nie udaje im się, co więcej wskutek ataku dwa z nacierających korpusów zostają rozbite, testy odporności udanie przechodzą jedynie kawalerzyści.
Załączniki

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

[Rozszerzenie jpg zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Końcowa faza rozgrywki, której już nie fotografowałem, przyniosła rozstrzygające efekty. Przede wszystkim, Sprzymierzeni oderwali silne zgrupowanie wojsk spod Dęblina, i uderzyli nim na Warszawę, która, broniona przez zaledwie jedną dywizję rezerwową, padła. Na froncie wschodniopruskim, po przybyciu posiłków z zachodu, Niemcy oderwali część sił od armii Rennenkampfa i wraz z posiłkami uderzyli na armię Samsonowa. Udało im się rozbić w pierwszym ataku jeden korpus, oraz prawie otoczyć kolejne dwa korpusy. Niestety w decydującym momencie nie udał się jeden z ataków (mimo sporej szansy powodzenia), który, gdyby się udał, doprowadziłby do pełnego okrążenia dwóch stosów po 2 korpusy i sztabu 2 Armii.

Na tym zakończyliśmy. W sumie doprowadziliśmy rozgrywkę do początków października. Podziękowania dla Kamila, który dzielnie stawiał mi czoła, i zwłaszcza w Galicji, w środkowej fazie rozgrywki, udanie uderzał w luki między korpusami austro-węgierskimi (zdjęcia tego dobrze nie pokazują). W Prusach Wschodnich wykazał się natomiast dużym kunktatorstwem, które miało o tyle dobry skutek, że nie poniósł dużych strat, nie licząc samej końcówki. W porównaniu z rozgrywką z Silverem, jego straty w zniszczonych jednostkach, były też znikome. To samo dotyczy jednostek rozbitych. Także liczba zdobytych punktów zwycięstwa była zdecydowanie wyższa, choć na obronę Silvera trzeba powiedzieć, że podczas partii z nim kilka zasad dot. uzupełnień zostało przez nas źle zinterpretowanych. Inna sprawa, że w porównaniu z tamtą rozgrywką, przez większość czasu miałem w Prusach Wsch. sielankę
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Post autor: Legun »

Wielkie dzięki za relację. Wygląda na to, że nowe reguły sprawdzają się całkiem nieźle - sądząc ze zdjęć fronty wyglądają znacznie bardziej historycznie, niż to wyglądało zwykle przy starych regułach. W czasie podróży pociągami i czekania na otwarcie biblioteki przeliczyłem kilka parametrów i zmieniłem to i owo. Więcej w głównym wątku.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Cieszę się, że oceniasz to pozytywnie, ja się raczej bałem, że rozgrywka wyszła zbyt statycznie. Kamil jest już trochę obeznany, aczkolwiek była to jego pierwsza kampania i co w tej sytuacji zrozumiałe, starał się o to, żeby Rosjanie nie powtórzyli Tannenbergu ;) . Ja również będę miał coś dla Ciebie w temacie, już wkrótce.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Muszę powiedzieć, że rozrywka była bardzo ciekawa.

Najbardziej podobało mi się jak na Mazurach wojska Niemieckie zaczeły kontratak w lukę wojsk rosyjskich...... patrolami.

Moim zdaniem bardzo dobrze, że została zmniejszona ilość sił na pole do ataku. Dzięki temu front się wydłuża i trudniej jest obejść pozycje przeciwnika.

W grze najważniejsze jest chyba, aby nie zostać okrążonym jak ja ostatnio miałem szczęście. Na szczęście zawsze można liczyć na wytrwałość rosyjskiego piechura.:)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Camillus2 pisze:Najbardziej podobało mi się jak na Mazurach wojska Niemieckie zaczeły kontratak w lukę wojsk rosyjskich...... patrolami.

Moim zdaniem bardzo dobrze, że została zmniejszona ilość sił na pole do ataku. Dzięki temu front się wydłuża i trudniej jest obejść pozycje przeciwnika.
A pomyśl sobie ile znaczyły te patrole, jak limit koncentracji wynosił 8 w starej wersji.

Co do piechoty rosyjskiej, rzeczywiście, gdyby pod koniec jeden korpus nie wytrzymał ciężkiego ataku, byłbym okrążył na dwóch polach dwa zgrupowania po 2 korpusy. Ale pod koniec rozgrywki byłeś już chyba zmęczony czy mniej uważny, poza tym rozstrzygnięcie w zasadzie zapadło, więc mniejszą przywiązywałeś wagę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rok 1920, Ostatnia wojna cesarzy”