Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

..i inne gry Leguna.
Gracz_82
Adjudant
Posty: 212
Rejestracja: sobota, 11 lutego 2017, 20:52
Been thanked: 57 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Gracz_82 »

Z Lwowa do końca mapy jest 1 Etap drogi i moge zaryzykować stwierdzenie że w taki sposób mozna skończyć rozgrywke w drugim etapie gry.
Luke zostawiłem celowo i byłem świadomy, niestety nie doczytalem
Zwycięsto z automatu powino przewidywać "cztery dowodzone nieokrążone korpusy i nieokrążony sztab" a przewiduje "cztery dowodzone korpusy albo nieokrązony sztab".
I tak mój przeciwnik na poczatku wlasnej fazy posiadalby na krańcu planszy "cztery okrążone ale dowodzone przez okrążony sztab" i wygrywa rozgrywke.

Jak u Lwa R. i albo czasopisma
Gracz_82
Adjudant
Posty: 212
Rejestracja: sobota, 11 lutego 2017, 20:52
Been thanked: 57 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Gracz_82 »

Właśnie czy okrażny sztab dowodzi okrązonymi jednostkami (np duzy kocioł)?

Może zbyt pochopnie przerwalem gre ale dostałem szewskiej pasji jak w jednym etapie
1. sprzymierzony z lwowa w fazie ruchu wychodzi w teren 4 utajnionymi jednostkami i sztabem
2. kładzie na w/w jednostkach patrole
3. faza odwodów przeciwnik idzie dalej w kierunku wschodnim patrolami blokuje co moze
I tu skończyłem gre, nie czekałem na faze odwodów wykonana w moim posunieciu, taka tania zagrywka i koniec.

Rozumiał bym warunki automatycznego zwycieństwa jakby takie korpusy czy sztab musiały by stać zaopatrzone i dowodzone trzy-dwa kolejne etapy na krańcu planszy, a nie przegrana przez jakis tam jednorazowy wypad.
Gracz_82
Adjudant
Posty: 212
Rejestracja: sobota, 11 lutego 2017, 20:52
Been thanked: 57 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Gracz_82 »

Z Lwowa i okolic stosiki przemiescił się ustawiły na sobie patrole, przemiesciły i odtajniły się, i czekały na faze odwodow w moim posunieciu.
Faktycznie niepotrzebnie troche spanikowałem nieznajomość zasad szkodzi, ze sztuką to napewno nie postapil, ten rajd bez problemu bym odcial od zaplecza, ale jak by jakieś kulniecie sie nie udało i co koniec.
Dlatego jestem za tym by w przypadku takiego rodzaju zwycieństwa te dowodzone korpusy musiały potwierdzić swoją obecnośc przez dwa trzy etapy, by nie bylo przypadkowych zwycieństw i rzutów na taśme w obliczu kleski.
Gracz_82
Adjudant
Posty: 212
Rejestracja: sobota, 11 lutego 2017, 20:52
Been thanked: 57 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Gracz_82 »

Nie zabardzo jestem jeszcze rozgryźć sytuacje w których:
1 patrol zostaje zaatakowany od tyłu w przyczułku mostowym
2 samotny przyczółek mostowy zostaje zaatakowany od tyłu
Komendant

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Komendant »

Witam,

Widzę, że dyskusja toczy się odnośnie rozgrywki w której uczestniczyłem, więc chciałem sprostować kilka rzeczy, bo zarzuca mi się tu łamanie zasad:
Z Lwowa i okolic stosiki przemiescił się ustawiły na sobie patrole, przemiesciły i odtajniły się, i czekały na faze odwodow w moim posunieciu.
Na żadnym polu nie było więcej niż 4 jednostki. Patroli nie umieściłem na jednostkach, stały one niepokojone w rządku (3 szt) na wschód od Lwowa przy Brodach dobre kilka etapów stanowiąc osłonę przed obejściem od północy+ jeden patrol nad Lwowem na umocnieniach pozorujący jednostkę. W dwóch fazach po sobie 3 patrole pokonały 6 pól blokując linie kolejowe przeciwnika i odbijając moje stacje. To nie pozwalało przerzucić Rosjanom odwodów (tylko dwie jednostki stały na stacjach i były odwodami u gracza rosyjskiego, front wschodniopruski i polski, resztę zablokowałem) w okolicę wyłomu.
Faktycznie niepotrzebnie troche spanikowałem nieznajomość zasad szkodzi, ze sztuką to napewno nie postapil, ten rajd bez problemu bym odcial od zaplecza, ale jak by jakieś kulniecie sie nie udało i co koniec.
Żeby mnie odciąć od zaplecza jednostki rosyjskie z dwóch frontów musiałyby pokonać pokonać 7 pól zajmując je oddziałem lub linią kontroli (pośrodku luki był Przemyśl i Jarosław). Swój atak osłoniłem od strony frontu polskiego i galicyjskiego + związanie jednostek by pozbawić Rosjan odwodów, więc nie był to atak na "hurraaa". Zaatakowałem też od tyłu Łuck i Dubno jak się okazało z patrolami jako załogą przyczółków. Biorąc pod uwagę to, że po pościgu jednostki rosyjskie przekraczałyby moje linie kontroli to daje dwa heksy pościgu na dwa ataki razy dwa fronty to mamy: 2x2=4 pola, przy założeniu, że wszystkie ataki się powiodą. Dodatkowo mając fazę ruchu odwodów w posunięciu przeciwnika mogłem stworzyć z oddziałów odwodowych min. z Lwowa i Przemyśla most zaopatrzeniowy na wschód wchodząc w lukę z liniami kontroli.
Dlatego jestem za tym by w przypadku takiego rodzaju zwycieństwa te dowodzone korpusy musiały potwierdzić swoją obecnośc przez dwa trzy etapy, by nie bylo przypadkowych zwycieństw i rzutów na taśme w obliczu kleski.
Rozumiem, że miałem patrzeć bezczynnie jak pól frontu Rosjan radośnie chce przejść sobie przez Karpaty zostawiając lukę na wschodzie, a drugie pół chce atakować może Lwów od południa. 16 rosyjskich jednostek było w okolicy Halicza i na południe od niego. Zaryzykowałem atak obstawiając, że są patrole w twierdzach, dodatkowo Dubno obstawiłem korpusami tak, że nawet jak by tam był korpus rosyjski to przechodząc przez moje linie kontroli w stronę sztabu by do niego nie dotarł.
Dlaczego taki sposób wygrania nie nastąpił w 2 etapie? Bo do zniweczenia planu wystarczyłaby dosłownie jedna rosyjska jednostka przy granicy wschodniej by w fazie ruchu odwodów rosyjskich związać mój sztab powodując to, że już nie byłby odwodem. W związku z czym nie mógłbym nim ruszyć w fazie odwodów przeciwnika i na początku własnej fazy mieć sztab albo 4 korpusy przy granicy. Wtedy też nie nie zauważyłem albo nie było tak czystej możliwości ataku.
Dodatkowo Rosjanie mogli dwa razy wykonać ruch odwodów w moim posunięciu i zniweczyć mój plan. Przed fazą ataków i po fazie ataków. Rosjanie dali mi możliwość wykonania 2 ruchów + ruch w swojej fazie. Trochę mnie stresu kosztowało to napięcie i wymyślenie planu alternatywnego.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 marca 2017, 15:12 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.
Komendant

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Komendant »

Dodatkowo gracz rosyjski przed moim drugim ruchem powiedział, że wie jaki mam plan wygrania i nie zgłaszał zastrzeżeń co do takiego sposobu wygrania gry. Rozumiem, że jakbym coś źle wyliczył lub trafił na nieprzewidziany problem pakując się w odcięcie połowy jednostek to nie byłoby problemu i mógłbym zwijać grę, a że wyszło inaczej...

Dodatkowo w tym samym posunięciu wykonałem przerzut dwóch jednostek kawalerii do Kłajpedy (dwa razy po jednej) i jedna zatrzymała się pod Szawie i kierowała się na Rygę. Manewr ten miał na celu w razie problemu odciągnąć część odwodów z frontu do obrony Rygi i zrobienia porządku z grasującą kawalerią ponieważ przez 8 etapów Rosjanie nie zajęli Kłajpedy, która jako port umożliwiała zaopatrywanie jednostek. Odwodów na stacjach przypominam było 2 jednostki, do Kłajpedy z Królewca w fazie ruchu odwodów w posunięciu przeciwnika mogłem przerzucić kolejny korpus oraz blokować kawalerią zdobycie portu. Warszawa od 3IX w moich rękach, Dęblin zdobyty Lwów nie stracony. Straciłem 1 korpus i 4 brygady. Dzięki punktom zwycięstwa ściągnąłem 4 pule posiłków.

Więc mówienie o taniej zagrywce jest wielce niesprawiedliwe.
Gracz_82
Adjudant
Posty: 212
Rejestracja: sobota, 11 lutego 2017, 20:52
Been thanked: 57 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Gracz_82 »

Mam zupełnie inne odczucie pojedynczy rajd i waski korytarzyk to nie jest moim metoda na wygraną (cała armia carska nie była ani rozbita ani odcieta), ale w/g autorów gry jest warunkiem wygranej i niech tak będzie.

Gratuluję przemyslanej strategii i wygranej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Raleen »

Cóż, tak to już nieraz jest, że co dla jednych bywa genialną strategią, drugim jawi się jako tania zagrywka ;)
Nie warto się nadmiernie emocjonować wynikami gry.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Komendant

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Komendant »

Szkoda, że plansze poszły już do pudełek bo można było rozpatrzeć opcję z okrążeniem całego rosyjskiego frontu galicyjskiego (po zmianie kierunku nie na wschód a na południe w ostatnim posunięciu sprzymierzonych), które to zakończyłoby się także w ruchu odwodów gracza Rosyjskiego (dzięki granicy z Rumunią). Wtedy byłaby ciekawa sytuacja, próba odcięcia Sprzymierzonych i Rosjan jednocześnie.

Co do rozgrywki to pomysł ze skype jest świetny. Pierwszy raz grałem po latach w OWC i pierwszy raz z "żywym" przeciwnikiem i emocje były niesamowite. Gra daje tyle możliwości i sytuacja może się zmienić diametralnie z etapu na etap. Pomysł z patrolami też świetny, zresztą dobrze grę przeanalizował Raleen w swojej obszernej recenzji.

Jednak nie po to tu trafiłem. Wydrukowałem sobie nowe żetony i karty wg poprawek i zacząłem modyfikować planszę. Jednak myślę, że lepiej jest wydrukować nową. Czy ktoś to już robił? Jaki format i papier byłby najlepszy? Ile ktoś płacił bo tak duży format to chyba jedynie drukarnia ogarnie?
Awatar użytkownika
Legun
Chef d'escadron
Posty: 1026
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:51
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 15 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Legun »

Gracz_82 pisze:Mam zupełnie inne odczucie pojedynczy rajd i waski korytarzyk to nie jest moim metoda na wygraną (cała armia carska nie była ani rozbita ani odcieta), ale w/g autorów gry jest warunkiem wygranej i niech tak będzie.

Gratuluję przemyslanej strategii i wygranej.
Trochę byłem wyłączony i nie dałem rady się włączyć w tak emocjonującą debatę. Wyjaśniam więc dopiero teraz:

Przepisy o "nagłej śmierci" nie są po to, żeby symulować takie wydarzenia jako realne, tylko żeby gracze nie robili czegoś, czego historyczni dowódcy nie zrobiliby na pewno z powodów, których nie ma co w grze symulować. W szczególności po to, żeby gracze trzymali się z dala od brzegu planszy, bo granie przy nim zawsze rodzi sztuczności. Dlatego nie powinno się świadomie zostawiać wielkiej luki we froncie, przez którą przeciwnik może wtargnąć bezkarnie w miejsce, gdzie kończy się plansza. Nie da się tego zadekretować, dlatego moim pomysłem było postraszenie gracza rosyjskiego austriackim wypadem za Zbrucz. Oni na początku szli po omacku do przodu i starali się utrzymywać w miarę ciągły front. Bez tego przepisu gracz rosyjski natychmiast przesuwa wszystkie wojska Frontu Południowo-Zachodniego na Lubelszczyznę, bo na wschód od Galicji nie ma niczego cennego, a jak się wygra pod Lublinem, to Lwów sam wpadnie w ręce. Jest to wszystko trochę sztuczne, choć starałem się przybliżyć to do jakichś realiów. Sam chyba przed laty wygrałem raz takim zaskakującym ck.kontratakiem na wschód. Mam nadzieję, że po ochłonięciu emocji uda się Wam rozegrać rewanż.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.
Gracz_82
Adjudant
Posty: 212
Rejestracja: sobota, 11 lutego 2017, 20:52
Been thanked: 57 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Gracz_82 »

Witam

Grałem w OWC kilkanaście razy i tylko jeden raz udało mi sie wygrać sprzymierzonymi przez ustawienie 4 dowodzonych korpusów na krawedzi planszy i jeden raz udało mi sie przegrać w ten sposób (poza ostatnim), zawsze odbylo to sie na froncie Galicyjskim i zawsze w obliczu rozkładu cesarskiej armii ok 40% rozbitych i po 11-12 po przydziale zaopatrzenia.

Fakt "nagła śmierc" dyscyplinuje gracza rosyjskiego, moim zdaniem nie powinno się, też przegrywać parti przez przypadkowy rzut na taśme. Jesli nastąpiło strategiczne przerwanie frontu to wojska dokonujace wylomu powinny utrzymać swoje pozycje, stąd propozycja "nagłej śmierci" ale w przypadku nie zmieniającej sie przez dwa etapy sytuacji na planszy.
Czy Rosjanie hipotetycznie w atakach powtórnych w drugim etapie moga zając Poznań i zakończyć gre (jeszcze nigdy nie widziałem by ktoś bronił Poznania w drugim etapie)?

Przeciwnika musze przeprosić za zbyt szybkie odejście od planszy bo to nie jest w moim stylu, ale sfrustrowałem sie stasznie cala armia w polu a tu zonk. Jesli jednak grać to w najnowszą wersje gdyz faktycznie po rozgrywce z nowo poznanym przeciwnikiem dostrzegłem wady które potencjalnie zostały wyeliminowane.
Komendant

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Komendant »

To jest dokładnie to o czym pisze Legun. Należy utrzymywać ciągłość linii frontu, a nie rozdzielić wszystkie wojska na dwie części i atakować w jednym wąskim punkcie uzyskując w nim ogromną przewagę. To przypomina jakieś działania grupy operacyjnej, a nie działania frontu. Ja swoje jednostki straciłem właśnie po ataku takiego skoncentrowanego zgrupowania w okolicy Halicza co doprowadziło do okrążenia jednostek w Stanisławowie.

Ten "wąski korytarzyk" wg skali mapy to 175 km. Po drodze zostały zdobyte Dubno i Łuck.

Możliwości stworzone przez zostawienie takiej luki + dwie fazy ruchu + faza ruchu odwodów w posunięciu gracza, który nie ma zbyt wielu odwodów.:
1. Doprowadzenie sztabu do krawędzi.
2. Doprowadzenie 4 dowodzonych korpusów do krawędzi.
3. Okrążenie 16 jednostek frontu galicyjskiego tworząc linię jednostek i linii kontroli od swoich jednostek do granicy Rumunii (5 pól) dysponując, 4 korpusami i 3 patrolami.

Jak coś mam zdjęcia rozstawienia przed i po rajdzie (robiłem w ten sposób kopie ustawienia w razie pomieszania jednostek).
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: clown »

Nie pozostaje teraz nic innego jak naciskać na Autora na reedycję tej gry 8-) wspieram.to?
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
brathac
Colonel en second
Posty: 1469
Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 62 times
Been thanked: 113 times
Kontakt:

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: brathac »

clown pisze:Nie pozostaje teraz nic innego jak naciskać na Autora na reedycję tej gry 8-) wspieram.to?
Wsparłbym. :lol:
Komendant

Re: Ostatnia wojna cesarzy (Novina)

Post autor: Komendant »

Gracz_82 pisze: Czy Rosjanie hipotetycznie w atakach powtórnych w drugim etapie moga zając Poznań i zakończyć gre (jeszcze nigdy nie widziałem by ktoś bronił Poznania w drugim etapie)?
Z Poznaniem lub Wrocławiem jest tak, że nie da się podejść w dwóch ruchach do nich jeśli postawi się chociaż jedną jednostkę przy granicy przy Kaliszu. W razie takiego manewru gracz Sprzymierzonych ma czas koleją coś podesłać do twierdzy. Nawet jak jednostki zaatakowałyby to w atakach powtórnych i maksymalnie 1 jednostką przerzuconą koleją do Kalisza. Wtedy mamy atak 3 pkt na 2 pkt co daje szansę powodzenia 3 i dodatkowo atak niedowodzonej jednostki -2? Z Łodzi jest znowu za daleko ale mamy możliwość przerzucenia 2 jednostek.

Jednostki chcące zaatakować musiałyby być w pobliżu by wykonać dwa ruchy i dotrzeć pod twierdzę ale gracz Sprzymierzonych musiałby nic nie robić i przegrałby na własne życzenie jak by jakoś nie przeciwdziałał. Ja trzymałem we Wrocławiu przynajmniej dywizję na taką ewentualność + patrol do zdobywania stacji aż do momentu poczucia bezpieczeństwa i zajęcia stacji w Polsce.
Z tego co zauważyłem to większość miejscowości strategicznych jest tak rozmieszona, że brakuje tego 1 heksu do takiego manewru z zaskoczenia (np. ruchu po transporcie w tajnej koncentracji).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rok 1920, Ostatnia wojna cesarzy”