Andy pisze:1. Czy tak zorganizowane przerzuty kolejowe nie będą trwały zbyt długo w stosunku do historycznych możliwości ich wykonania?
Nie trwają wcale dłużej, jeśli się je wcześniej zaplanuje. Wojska załadowywane i wyładowywane mają tylko mniejszą siłę bojową. Mam tylko taką obawę, że układanie oznaczników czasami daje wiedzę o planowanych przerzutach przeciwnikowi, co nie wydaje się uzasadnione. Można oczywiście udawać, że się przerzuca patrole. W sumie nie dotyczy to jednak takich sytuacji, gdy gracz we własnej FRO ustawia jednostki do przerzutu a następnie jadą one w fazie ruchu zwykłego.
Modyfikacja ogranicza takie sytuacje, gdy jednostka, któa w FRO, robionej na początku etapu, zupełnie przypadkowo znalazła się na heksie ze stacją, jest w tej fazie przerzucana i w fazie ruchu zwykłego może już maszerować i zatykać dziurę we froncie kilkaset kilometrów dalej.
Andy pisze:2. Czy szyk "linia pojedynczych, utajnionych korpusów za linią patroli, kawalerii i pojedynczych dywizji" jest w jakimś stopniu "nieprawidłowy historycznie"?
Przypomnij sobie ustawienia w scenariuszach FB. Czasami faktycznie tak jest, choć w ramach ekranu występuje wyłącznie kawaleria. Czasami jednak jest tak, że piechota idzie lub stoi ławą i to nie jest coś, co byłoby nieracjonalne.
Andy pisze:Inaczej mówiąc: czy te zmiany idą w kierunku "uhistorycznienia" gry, czy tylko zwiększenia grywalności?
Trochę tak a trochę tak. Nie mówię, że gra się źle
. Natomiast to, co koncetruje uwagę doświadczonych graczy nie jest dokładnie tym, co absorbowało ówczesnych dowódców. Jednoczesnie zaobserwowałem, że strach przed minikotłami zaczyna paraliżować i przewidywanie właśnie takich zagrożeń, nie zaś strategicznych, pochłanie większość czasu
.
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.