Szarża artylerii konnej Bema pod Ostrołęką

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Szarża artylerii konnej Bema pod Ostrołęką

Post autor: Raleen »

Jak sobie wyobrażacie tą szarżę :?: Mamy tu artylerię konną. Przypominam :!:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zeka

Post autor: Zeka »

Bem, osłaniając odwrót własnej piechoty, wjechał na pozycje rosyjskie, oddał salwę, po czy odjechał. Tak z grubsza wyglądało...
Natomiast jak sobie wyobrażam podobne rozwiązanie we "Ostrołęce"? Sądzę, że wystarczy tu odpowiedni limit PR, bo dodatkowe mieszanie w strefach kontroli itp. może tylko pogmatwać grę :)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Dodatkowy limit, odpowiedni zasięg strzału, kwestia zmiany szyku.

Salwy artylerią można oddawać we własnych fazach ruchu, więc będzie to możliwe.

Może być też jakiś bonus do ruchu od dowódcy, jako, że dostał rozkaz od Skrzyneckiego do tej szarży z tego co pamiętam (w razie czego poprawcie). Do tego on to robił wszystko pod ogniem wrogiej artylerii.

Największy szkopuł może być z wycofaniem i to chyba jedyny problem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zeka

Post autor: Zeka »

Tak, właśnie wycofanie dostarcza najwięcej trudności...

Na razie mam dwie sugestie:
- pozwolić artylerii konnej na pewien ruch zapasowy;
- artyleria konna może zająć pozycję, oddać salwę i wycofać się w tej samej fazie
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Jest w systemie takie rozwiązanie zwane odwód taktyczny: polega na tym, że zamiast w swojej fazie gracz rusza się kilku wybranymi jednostkami pod koniec fazy ruchu przeciwnika. Każdy dowódca korpusu może wyznaczyć odwód o wielkości proporcjonalnej do swojego współczynnika dowodzenia.

I wtedy te jednostki mają opóźniony swój ruch, ale w pewnym momencie mają jakby dwa ruchy pod rząd.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

hmm moze jakis bonus za determinacje/heroizm ? wyobrazam sobie to jako rzut o duzym stopniu trudnosci,moze byc wykonany raz na bitwe, dawal by dodatko pk ruchu czy dodatkowa salwe, czy mozliwosc wytrzymania na stanowisku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Na pewno dostaną wysoką efektywność i morale, niewykluczone, że najwyższe. Jest parę takich jednostek: ułani nadwiślańscy pod Albuherą, stara gwardia francuska, niektóre pułki kirasjerów u Rosjan.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

Ja też tak widze tę szarżę. Podjazd pod linie wroga, kilka salw, zmian pozycji, kilka salw itd. Nie pozwala to wrogowi wstrzeliśc się w pozycje art. a i robi się wrażenie jakby się miało więcej niż w rzeczywistości armat.
Tak apropos to wiecie jaki jest rekord odległości z jakiej ostrzeliwano wroga z armat? ;) Wskazówka to Francuzi po Waterloo...
Może tym doborowym jednostkom zezwolić taką czynność:
Artyleria może wycofać się przed atakiem wrogiej piechoty, zaprzodkowując armaty i zabierając je ze sobą.
Oczywiście przydał by się jakiś rzut kością żeby nie byo to nagminnie używane przez graczy.
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Awatar użytkownika
Czerwona Świnia
Appointé
Posty: 33
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:45
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa

Post autor: Czerwona Świnia »

rekord odległości z jakiej ostrzeliwano wroga z armat?
Minimalny ? Zdaje się, że ok. 40 metrów.

Jaszewski wspominał starcie z rosyjską baterią konną (?) pod olszanką. Miała ona podejść na pozycję z ładunkiem w lufie, tak aby jak najszybciej po odprzodkowaniu rozpocząć walkę.

Pozdr.
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

Czerwona Świnia pisze:
rekord odległości z jakiej ostrzeliwano wroga z armat?
Minimalny ? Zdaje się, że ok. 40 metrów.

Pozdr.
Blisko ale nie dokładnie :).
Może trudno w to uwierzyć ale major Duchamp z Artylerii Konnej Gwardii podprowadził swoją baterię na odległość 25 m od Brytyjczyków :!:
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Awatar użytkownika
Kiedryn
Sergent
Posty: 124
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:59
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Kiedryn »

Z takiej odległości to już mogli w nich kulami od muszkietów rzucać :) . Przeżył któryś brytyjczyk??
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

Kiedryn pisze:Z takiej odległości to już mogli w nich kulami od muszkietów rzucać :). Przeżył któryś brytyjczyk??
Nawet obelgami ;)
A chyba paru przeżyło choć nic na ten temat nie napisano :)
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Straty Bema w owej szarży - w ciągu 25 minut trwania szarży miał stracić 8% oficerów i 4%szeregowych kanonierów. Straty były głównie od ognia rosyjskiej artylerii, bo wykonywał szarżę pod jej ostrzałem.

Zastanawiało mnie jeszcze jedno: z jednej strony mówi się, że tam był miejscami teren podmokły, a one jednak ze swoją artylerią znalazł suche miejsce do przeprowadzenia tej "szarży".
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Uzupełnienie do poprzedniego posta...

Te straty, o których napisałem, bateria poniosła wyłącznie podczas "szarży" tzn. podjeżdżania na stanowisko. Podczas ostrzału i po jego przeprowadzeniu rosyjska artyleria na tyle ochłąneła, że jej strzały były już dużo celniejsze i spowodowały większe straty. Największe w drugim plutonie - dane z pozycji R.Łosia, potwierdza to też Puzyrewski.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

Znalazłem opis jeszcze innej szarży artyleriii. Z tekstu wynikało by, że to było pierwsze takie "zagranie".

Działo się to pięknego czerwcowego popołudnia, roku 1807 pod Friedlandem. Generał Seramont zebrał 34 - 36 dział i ruszył na linie rosyjskie. Rozłożył baterię ok 400 jardów przed Rosjanami, oddał dwie salwy i znów ruszył do przodu. Na dystansie 200 -300 jardów powtórzył dwie salwy. W odległosci 120 -200 jardów ustawił działa i przez kolejne 25 minut prowadził ogień aż Rosjanie rzucili się do ucieczki.
Obliczono, że wystrzelił 2516 ładunków z czego 368 to kartacze. Straty francuskie to 11 zabitych i 45 rannych. Straty Rosjan oszacowano na prawie 4000...
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”