[Zasady] Artyleria

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

[Zasady] Artyleria

Post autor: Raleen »

Rodzaje artylerii w grze:
1. Oczywiście występuje podział na konną i pieszą.
2. W Ostrołęce będzie podział na lekką i ciężką (pozycyjną). W następnych bitwach można nawet bardziej szczegółowy zrobić w razie potrzeby.
3. Będą też rakietnicy. W bitwie pod Olszynką Grochowską półbateria naszych rakietników pieszych pod dowództwem kpt. Skalskiego celnym ogniem zadała poważne straty szarżującym rosyjskim kirasjerom i zdaje się, że zatrzymała nawet szarżę (źródło: Trzy powstania narodowe, Zajewski, Kieniewicz, Zahorski). Ogólnie mieliśmy bardzo dobrą artylerię w powstaniu. Była też w tym okresie półbateria rakietników konnych pod dowództwem ktp. Jaszowskiego.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 lutego 2007, 16:37 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Widocznosc i penetracja

Post autor: Raleen »

Przepisy o widoczności i penetracji z "Ostrołęki 1831" - zaszły tu pewne zmiany, choć niewielkie, ci, którzy już czytali nie będą z pewnością zaskoczeni...

Zrezygnowałem też z przepisów dodatkowych do widoczności, bo były zbyt skomplikowane. Może kiedyś jak ktoś będzie chętny wrócimy.

[17.4] Widoczność
[17.4.1] Jednostka artylerii może prowadzić ostrzał jedynie wtedy, gdy między polem zajmowanym przez żeton dział a polem ostrzeliwanym istnieje widoczność.
[17.4.2] Między dwoma polami istnieje widoczność, jeżeli odcinek łączący środki tych pól (linia widoczności) nie przechodzi przez inne pola blokujące widoczność. Dalsze przepisy określają inne sytuacje istnienia oraz braku widoczności. Na potrzeby penetracji (patrz [17.5]) jako linia widoczności rozumiana jest także półprosta będąca przedłużeniem linii widoczności po jej przejściu przez oddział będący celem ostrzału; to przedłużenie linii widoczności określane jest jako linia penetracji.
[17.4.3] Polami blokującymi widoczność są pola zawierające: miasto, wieś, las, zagajnik, oraz pola, na których stoją oddziały, z wyjątkiem wrogich tyralier – patrz [17.4.4].
[17.4.4] Linia widoczności może przechodzić przez jedno pole zajęte przez wrogą tyralierę. W takim przypadku przy przeprowadzaniu ostrzału oddziału stojącego za tyralierą modyfikuje się wiersz tabeli o 1 na korzyść ostrzeliwanego.
[17.4.5] Szczególne przypadki istnienia oraz braku widoczności:
[Rysunek 21]
[17.4.6] Jednostka artylerii może strzelać ponad polami blokującymi widoczność, o ile spełnione są jednocześnie dwa warunki:
1) Na polu, na którym stoi, znajduje się zbocze w dół i linia widoczności przechodzi przez to zbocze,
2) Linia widoczności po przejściu przez wszystkie pola blokujące widoczność przechodzi przez co najmniej jedno pole nieblokujące widoczności, w przypadku ostrzału na 6-7 pól – przechodzi przez co najmniej 2 kolejne pola nieblokujące widoczności, a w przypadku ostrzału na 8 albo więcej pól – przechodzi przez co najmniej 3 kolejne pola nieblokujące widoczności.
[17.4.7] Spełnienie drugiego z warunków wymienionych w [17.4.6] nie jest konieczne, jeżeli na sąsiednim w stosunku do jednostki artylerii polu stoi linia piechoty ukierunkowana tak samo jak artyleria i ostrzał prowadzony jest ponad linią, a jest ona jedynym blokującym widoczność obiektem.
[17.4.8] Jeżeli w sytuacji, o której mowa w [17.4.6], na polu zajmowanym przez jednostkę artylerii znajduje się strome zbocze i linia widoczności przechodzi przez nie, to wystarczy, aby po przejściu przez pola blokujące widoczność linia widoczności przechodziła przez jedno pole nieblokujące widoczności, a przy prowadzeniu ostrzału na 8 albo więcej pól – przez 2 kolejne pola nieblokujące widoczności.
[17.4.9] Przy strzelaniu ponad oddziałami do oddziałów stojących niżej, w oparciu o [17.4.6], przyjmuje się, że wrogie oddziały nie blokują widoczności, jednak jeżeli linia widoczności przechodzi przez wrogi oddział łamiąc zasadę wyrażoną w [17.4.6] 2), przy ostrzale modyfikuje się wiersz tabeli o 1 na korzyść ostrzeliwanego.
[17.4.10] Jeżeli linia widoczności przechodzi wyłącznie przez pola położone niżej niż pole zajmowane przez artylerię i ostrzeliwanego (pola znajdujące się w dolinie), można prowadzić ostrzał bez żadnych ograniczeń.
[Rysunek 22]
[17.4.11] Oddział nie może być ostrzelany, jeżeli między polem przezeń zajmowanym a polem zajmowanym przez ostrzeliwującą artylerię znajduje się pole z terenem położonym wyżej niż tamte pola; nie można strzelać ponad wzgórzami.
[Rysunek 23]
[17.4.12] Artyleria stojąca bezpośrednio pod zboczem w górę może ostrzelać tylko dwa najbliższe pola terenu wyżej położonego, a w przypadku gdy jest to strome zbocze – tylko sąsiednie pole. Również pole zajmowane przez artylerię jest niewidoczne dla jednostek wrogiej artylerii stojących dalej w głąb terenu wyżej położonego. Przepis stosuje się odpowiednio do innych, analogicznych sytuacji.
[Rysunek 24]
[17.4.13] Ilekroć w rozdziale o artylerii przepis mówi o zboczu, jako „zbocze” należy rozumieć także „strome zbocze”, chyba że istnieje odrębna reguła dla stromego zbocza.

[17.5] Penetracja*
[17.5.1] Jeżeli linia widoczności łącząca środek pola zajmowanego przez ostrzeliwującą artylerię i oddział będący celem ostrzału przechodzi następnie przez pola zajmowane przez kolejne oddziały, te oddziały także ponoszą straty – tak, jakby były celem ostrzału. Dla każdego oddziału podlegającego penetracji wykonuje się oddzielny rzut, tak jak dla oddziałów będących celem ostrzału.
Uwaga: W celu uproszczenia gry można wykonywać jeden wspólny rzut dla oddziału będącego celem ostrzału i oddziałów podlegających penetracji.
[17.5.2] Penetracja występuje jedynie przy ostrzale kulami pełnymi.
[17.5.3] Penetracji podlegają oddziały stojące na 2 kolejnych polach za oddziałem będącym celem ostrzału. W „Ostrołęce 1831” przyjmujemy, że na zachodnim (polskim) brzegu Narwi, ze względu na występujący tam grząski teren, penetracja ograniczona jest do 1 pola za ostrzeliwanym oddziałem.
[17.5.4] Oddział stojący dalej niż 7 pól od ostrzeliwującej go artylerii ciężkiej nie podlega penetracji. Jeżeli ostrzeliwuje artyleria lekka – odległość ta wynosi 6 pól.
[17.5.5] Przy sprawdzaniu rezultatu ostrzału oddziału podlegającego penetracji modyfikuje się wiersz tabeli o 1 na jego korzyść.
[17.5.6] Jeżeli oddział będący celem ostrzału i oddział, który poniósł straty w wyniku penetracji, utraciły razem co najmniej 3 punkty siły, dalszy oddział podlegający penetracji nie ponosi strat w punktach siły.
[17.5.7] Sytuacje, gdy teren wyłącza penetrację:
a) Jeżeli linię penetracji przecina zbocze w górę, to oddział stojący za nim nie podlega penetracji.
b) Jeżeli linię penetracji przecina zbocze w dół, to oddział stojący bezpośrednio za nim nie podlega penetracji; penetracji podlega jednak oddział stojący 2 pola za zboczem w dół – w takim przypadku, sprawdzając rezultat ostrzału, modyfikuje się wiersz tabeli o 1 na jego korzyść.
c) Jeżeli oddział będący celem ostrzału lub oddział stojący za nim na linii penetracji znajdują się w mieście, wsi, lesie, zagajniku lub terenie podmokłym, to oddział stojący za jednym z nich nie podlega penetracji.
d) Jeżeli na linii penetracji za oddziałem będącym celem ostrzału znajduje się jezioro lub duża rzeka, to oddział stojący za nimi nie podlega penetracji.
[17.5.8] Penetracji podlegają zarówno oddziały wroga, jak i własne stojące za oddziałami wroga na linii penetracji.

Dalej będę wstawiał różne materiały zgodnie z tematem. Komentarze i dyskusje mile widziane :)

O znaczeniu penetracji dla taktyki

Ogólnie przy ostrzale artyleryjskim ma zawsze znaczenie koncentracja wrogich sił. Najlepszy przykład: nawała artyleryjska w B-35. Im więcej punktów siły mają oddziały stojące na heksie, tym większe straty. Tutaj będzie podobnie - duże kolumny i czworoboki będą ponosiły wieksze straty niż mniejsze. Dzięki penetracji poszliśmy jeden krok dalej bo znaczenia nabiera ustawienie oddziałów na kilku heksach, czyli w przestrzeni. Wiadomo, że od ostrzału oberwać może oddział stojący do dwóch pól za oddziałem będącym głównym obiektem ostrzału. Wobec tego to jest strefa zagrożenia, jeśli ktoś stanie 3 pola albo dalej za pierwszą linią swoich batalionów, to jest bezpieczny. Dzięki temu penetracja wymusza pośrednio wyznaczanie odwodów, bo zawsze jest wybór: stać bliżej i obrywać więcej albo ustawić 2 linię batalionów dalej. Sam efekt polegający na tym, że można odstrzelić wrogowi więcej punktów siły nie jest aż tak ważny, ważniejszy może być wpływ jaki penetracja będzie wywierać na ustawienie oddziałów. Oczywiście problemy znikają gdy wróg nie posiada w danym rejonie artylerii, przez co brak artylerii u jednej ze stron również wpływa na taktykę drugiej strony.

Jeszcze uzupełnienie co do charakteru wyżej zamieszczonych przepisów

Podrozdział o penetracji oznaczony jest gwiazdką i w tym sensie są to przepisy zaawansowane, że osobom początkującym i ogólnie przy pierwszych rozgrywkach, gdy gracze nie będą jeszcze znali systemu, radzimy je pomijać, z tego właśnie względu, żeby lepiej opanować całość. Natomiast przepisy te są przepisami podstawowymi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Zasada podstawowa przy widoczności jest taka:
Bierzemy środek pola, na któym stoi strzelająca artyleria i środek pola, na którym stoi ostrzeliwany oddział i prowadzimy między nimi linię (prostą) - ta linia to linia widoczności. Teraz jak wyznaczamy środek - środek znajduje się na przecięciu dwóch przekątnych heksu łączących naprzeciwległe kąty, myślę, że każdy jest w stanie łatwo to sobie ustalić.
W praktyce: na oko widać gdzie jest widoczność, a gdzie jej nie ma, tak że ta zasada jest tylko teoretyczna. Nie rysuje się przy każdym ostrzale linii na planszy i nie sprawdza się. Robi się to jakby "w pamięci", tak jest co najmniej w 95% przypadków.

I teraz, jeżeli ta linia łącząca środki tych dwóch heksów (heksu na którym stoi ostrzeliwująca artyleria i heksu na którym stoi ostrzeliwany) przechodzi przez heks na którym jest teren blokujący widoczność, to nie ma widoczności, a co za tym idzie nie można strzelić.

To jest podstawowa zasada, dalej są od niej wyjątki:

Wyjątki są głównie wtedy, gdy oddział ostrzeliwujący (artyleria) lub oddział ostrzeliwany stoją na jakimś pagórku - gdy jest różnica wysokości.

W pewnych warunkach artyleria stojąca na wzgórzu może strzelać ponad oddziałami. Czyli mimo, że linia widoczności przechodzi przez heksy blokujące widoczność można strzelić - na tym polega wyjątek.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Raleen »

Jeśli chodzi o tą grupę przepisów, która wydawać się może z początku dość trudna, dużych zmian nie ma. Zniknęło wyróżnienie "stromych zboczy", lepiej uwzględniłem też specyfikę ostrzału granatami i kartaczami. Natomiast w praktyce z uwagi na bagnisty teren po zachodniej stronie Narwi penetracja będzie zredukowana do minimum i sądzę, że ze względu na specyfikę terenu częściej w użyciu będą granaty, a przy nich nie ma penetracji - więc część tych przepisów nie będzie miała zastosowania. Z kolei na wschodnim brzegu może się zdarzyć, że artyleria wejdzie do akcji, ale raczej dużo strzelania tam nie będzie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Raleen »

Fragment klasycznego dzieła w sposób wręcz idealny pokazujący taktykę związaną z uciekaniem artylerzystów do stojących w pobliżu baterii czworoboków przed atakiem kawalerii.

H. Jomini, Zarys sztuki wojennej, Warszawa 1966, s. 238:

[Rozdział V. O uszykowaniu wojsk do walki i oddzielnym oraz połączonym użyciu trzech rodzajów broni. Artykuł 4. O artylerii i połączonym użyciu trzech rodzajów wojsk]

„10. Jest rzeczą bardzo ważną, aby artyleria nie ulękła się ataków kawalerii i strzelała najpierw kulami, potem kartaczami, jak długo tylko będzie mogła. W tym wypadku piechota wyznaczona do osłony baterii powinna się ustawić nie opodal tworząc czworobok, aby zapewnić bezpieczeństwo koniom artyleryjskim, a następnie kanonierom. Jeżeli piechota znajduje się za działami, to prostokąt odpowiadający długości frontu baterii chyba najlepiej spełni zadanie. Jeśli zaś piechota będzie się znajdowała z boku baterii, to najlepszy będzie kwadrat.

11. W razie napadu piechoty na artylerię należy strzelać w miarę możności, jak najdłużej nie otwierając oczywiście ognia ze zbyt dużej odległości. Zasady tej należy przestrzegać jeszcze ściślej niż przy napadzie kawalerii. Kanonierzy zawsze zdążą się schronić za piechotą, jeżeli tylko będą mieć odpowiednie wsparcie. Jest to jeden z wypadków równoczesnego użycia trzech rodzajów wojsk; z chwilą bowiem, gdy artyleria obezwładni nieprzyjacielską piechotę, wówczas wspólny atak własnej piechoty i kawalerii zniszczy ją doszczętnie.”
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Raleen »

Ostatnio zastanawiam się nad zasadą opcjonalną, która ograniczyłaby trochę strzelanie do celów, których szanse trafienia są znikome. Pomysł sprowadza się do tego, że po iluś niecelnych strzałach oddanych przez artylerię, przeciwnik otrzymywałby albo punkty zwycięstwa albo jakieś bonusy do morale (w tym drugim przypadku jedynie chwilowe).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
czarek0402
Sous-lieutenant
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
Lokalizacja: Dolnośląskie
Has thanked: 148 times
Been thanked: 20 times

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: czarek0402 »

Może być, raczej te morale by wzrastało po niecelnych strzałach niż te punkty zwycięstwa. A jak z amunicją, z zużyciem jej? Więcej strzelasz to szybciej zużyjesz, wtedy dodatkowe jaszcze zostają, jak są lub koniec bitwy. ;)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Raleen »

Początkowo było w planach uwzględnienie zużycia amunicji, zwłaszcza w drugim scenariuszu. Wiąże się to z tym, że Polacy mieli ograniczone jej zasoby. W praktyce okazało się to jednak zbędne, a że byłem przeciwnikiem robienia dodatkowych tabelek ze skreślaniem czy zaznaczaniem czegokolwiek (poza stratami), to nie robiłem. Porównywałem jeszcze swoje rozwiązania tutaj z grami bitewnymi, gdzie skreśla się zużycie amunicji i po dłuższych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że tak jak jest, wychodzi realistyczniej. Pomijam już fakt, że jest prościej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Fromhold »

Osobiście nie szedłbym w stronę wyczerpania amunicji. Oficerowie dowodzący bateriami nie byli amatorami w swoim fachu. Wiadomo było z góry ile amunicji jest na działo i na jaki rodzaj ognia i z jaką intensywnością należy go prowadzić, żeby zachować możliwość ostrzału przeciwnika, chroniąc się tym samym przed np zajęciem dział przez wrogie oddziały.
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
czarek0402
Sous-lieutenant
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
Lokalizacja: Dolnośląskie
Has thanked: 148 times
Been thanked: 20 times

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: czarek0402 »

Tak, tak, ale, żeby tylko gra, dany scenariusz nie zakończył się rozstawieniem wojsk na jak najlepszych pozycjach strzeleckich, obronnych i strzelaniem do siebie na punkty, do wiwatu do końca rozgrywki ... musi być manewr, atak, akcja. ;)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: clown »

Wg mnie zasady wyczerpania amunicji musiałyby mieć naprawdę jakieś poważne podstawy do tego, żeby taki przepis uwzględnić. W epoce napoleońskiej nawet w bitwach, gdzie zużycie amunicji artyleryjskiej było duże, nie przekładało się jakoś specjalnie na poważniejsze braki. Tutaj zdecydowanie zgadzam się z Fromholdem.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Fromhold
Général de Division
Posty: 3383
Rejestracja: poniedziałek, 1 marca 2010, 21:38
Lokalizacja: obóz warowny
Has thanked: 20 times
Been thanked: 5 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Fromhold »

Z tym ze istotne jest co to znaczy dlugotrwalych
i co to oznacza wyczerpanie amunicji.
Klasyczny przypadek przygasniecia ognia to bitwa
pod Aspern -Esling z tym ze to oczywiscie wyjatkowa
sytuacja ze wzgledu na zerwane mosty.
W innych bitwach nawet tych najwiekszych w epoce napoleonskiej
jak Lipsk czy Borodino,
jakos nie kojarze zeby artylerii francuskiej
dotkliwie brakowalo ladunkow. Owszem jakies drobne problemy
na szczeblu poszczegolnych baterii czy dzialonow
mogly wystapic jakies trudnosci, ale nie
wiem czy to jest powod do robienia z tego zasady.
Przepraszam za styl. Pisanie z tel. to
udręka...
Są doskonałe figurki i modele. Są też doskonałe plany i materiały źródłowe, ale nigdy nie idzie to w parze.
http://fromholdblog.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Raleen »

Pod Ostrołęką amunicji brakowało tylko Polakom, bo przed bitwą Skrzynecki kazał odesłać do Różana park rezerwowy artylerii oraz dwa rzędy jaszczyków całej artylerii, w związku z tym każda bateria miała średnio 54-80 naboi na działo. Do Różana wyprawiono także część wózków amunicyjnych piechoty. Powyższe dane za W. Tokarzem. Krótko mówiąc oni zostali pozbawieni wozów amunicyjnych, które normalnie stały za każdą baterią po dwa na jedno działo. Dlatego im brakowało amunicji.

Natomiast w przebiegu bitwy tego jakoś szczególnie nie widać, żeby im brakowało... Piszą, że polska artyleria miała oszczędnie gospodarować amunicją. Inna sprawa, że część baterii strzelała tylko podczas części bitwy, dlatego im starczyło. Przez dłuższe okresy czasu oddziały przeciwnika stały daleko, więc wtedy pewnie nie strzelali oszczędzając, bo szansa trafienia była niewielka. W ogóle polskiej artylerii nie było też zbyt wiele efektywnie biorącej udział w akcji. Za to jak już się pojawiła wszyscy podkreślają jej wysoką skuteczność, także dowódcy rosyjscy.

Przez dłuższy czas brały udział w ostrzale właściwie tylko następujące baterie:
3 kompania pozycyjna
1 kompania pozycyjna (podzielona na dwie półkompanie po 6 dział)
1 kompania lekka piesza

5 kompania pozycyjna i 4 kompania lekka piesza oddały kilka strzałów i szybko po tym z inicjatywy ich dowódców opuściły pole bitwy, co przypomina ucieczkę. Dowódcy tłumaczyli się później, że nie mieli żadnej osłony, a ich pozycjom zagrażały oddziały wroga, stąd zdecydowali się wycofać, by nie dopuścić do utraty dział.

2 bateria lekkokonna co najwyżej w środkowej i końcowej fazie bitwy brała udział, wtedy kiedy nacierała kawaleria
4 bateria lekkokonna (Bem) była odwodem naczelnego wodza i wzięła udział tylko w samej końcówce bitwy, wykonując pamiętną "szarżę artyleryjską".

Po stronie rosyjskiej piszą, że wieczorem ogień artylerii zaczął stopniowo wygasać, ale jak pojawił się Bem to odezwała się cała linia artylerii zza rzeki i walić mieli salwami bateryjnymi (to ostatnie nie musi być prawdą, ale sugeruje, że ogień był intensywny, więc amunicji raczej im nie brakowało).

Tyle bitwa z 1831 r.

Rozmawiałem z kolegami figurkowcami od "Napoleonic Newbury Rules", jako że jest to bardzo szczegółowy system, więc dobry punkt odniesienia dla mnie. Tam skreśla się jednostki amunicji i pozwala to regulować tempo prowadzenia ognia, czyli można strzelać częściej, ale wtedy amunicja szybko schodzi. Ogólnie zapasy są niezbyt duże i trzeba oszczędzać, natomiast w krytycznych momentach można wygarnąć całą parą - ocena krytyczności momentu należy oczywiście do gracza. Generalnie wiadomo, że jak przeciwnik był blisko i bezpośrednio atakował artylerię, to prowadzono ostrzał dużo bardziej intensywny niż na większe odległości, więc jakoś to oddaje ten fakt. I w sumie z początku jak się nad tym zastanawiałem to wydawało mi się, że czegoś mi brakuje u siebie w zasadach i że powinienem zrobić jakieś jednostki amunicji skreślane, wraz z opcją szybszego prowadzenia ognia. Tyle, że jak się zacząłem zastanawiać, to trzeba zauważyć, że ogień zwykle prowadzono w podobnej częstotliwości na tych samych dystansach. Na większych dystansach wolniej, bo trzeba było dokładniej wycelować i szanse trafienia były małe, więc oszczędzano amunicję, a na bliższych dystansach szybciej, bo wróg był blisko, łatwiej było wycelować i szanse zadania strat większe, więc było wiadome, że amunicji się w tej sytuacji nie marnuje. Czyli uogólniając, w większości wypadków była pewna stała (oczywiście bywały wyjątki, różni dowódcy miewali swoje pomysły, nie wspominając np. gen. Petita pod Austerlitz). Natomiast w tym systemie figurkowym tam gdzie na polu bitwy występowała pewna stała zależność, dano graczowi swobodę wyboru tempa prowadzenia ostrzału, co nie zawsze będzie prowadzić do realistycznych efektów. I po drugie, jak to często w systemach figurkowych, tam funkcjonuje pewna dosłowność, wynikająca z mniejszej skali gry, to znaczy jeden strzał w grze w zasadzie traktowany jest jak jeden strzał w rzeczywistości (choć też jak tura ma 5 czy 10 minut, to przez ten czas artyleria zdążyła strzelić więcej niż raz). Stąd spojrzenie na tempo prowadzenia ognia też jest takie trochę "dosłowne": jak chcemy pokazać większe tempo ognia to powinno to być oddane przez większą liczbę strzałów artylerii. Ja wychodzę z innego założenia: że to większe tempo ognia na bliższy dystans można "wliczyć" do wyniku pojedynczego ostrzału, przyjmując, że na określone dystanse tempo prowadzenia ognia było stałe. U mnie i tak etap to jest dłuższy odcinek czasowy i nie da się traktować pojedynczego ostrzału wykonanego przez artylerię jako jednego strzału, choć na pierwszy rzut oka to tak wygląda i ten ostrzał rozpatrywany jest tak jakby to był pojedynczy strzał.

Kwestia zużycia amunicji jak się pojawia to właśnie głównie na tle tego, że teoretycznie artyleria była w stanie w pewnych kluczowych momentach bitwy strzelać szybciej, tylko jak da się graczowi taką możliwość to łatwo doprowadzić do tego, że staje się ona za silna i jest to nierealistyczne. Przy standardowym tempie prowadzenia ostrzału też wydaje mi się, tak jak piszecie, że raczej amunicji nie brakowało (chyba że zachodziły jakieś szczególne wydarzenia jak wyżej przykład ze Skrzyneckim).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2490 times
Kontakt:

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: Raleen »

W okresie napoleońskim przy każdym dziale mieli podręczny zestaw (w przodkarach) i on zawierał w zasadzie wszystkie rodzaje amunicji. Też się nie znam na Twoim ulubionym okresie, ale być może w czasie wojny secesyjnej doszli do wniosku, że pod ręką lepiej mieć kartacze, przede wszystkim, żeby móc się obronić w razie bezpośredniego ataku i strzelać na bliższy dystans, a szrapnele trzymali z tyłu w wozach amunicyjnych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: [Zasady] Artyleria

Post autor: clown »

Ha! Teraz mi się przypomniało. W serii LNB Zuckera (wiem, że to nie ta skala, ale pomysł jest wart uwzględnienia) w przypadku bitwy pod Lipskiem i pod Aspern - Essling jest mechanizm pokazujący braki amunicji. Po zagraniu karty wskazującej na wydarzenie (w Aspern - Essling jest to karta zerwanych mostów, przy Lipsku bodajże "Ammunition Shortage") ostrzał prowadzony przez daną stronę ma ujemny modyfikator (-1) do rzutu. I to wystarcza. Tutaj można zastosować podobny myk, bez odpisywania, tabelek i tym podobnej zbędnej buchalterii.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”