clown pisze:Pozwól, że ja zacytuję jeszcze fragment ze słowniczka zawartego w przepisach do systemu. Słowniczek ten definiuje strefę kontroli jako:
The ability of a unit to exert influence over an adjacent hex
Strona 3 instrukcji. Jak widzisz mamy tutaj liczbę pojedynczą, czyli 1 (jeden) heks. W związku z tym całe Twoje rozumowanie raczej nie ma sensu.
Powyższe można rozumieć na dwa sposoby, z czego jeden dałby się pogodzić z tym fragmentem, który wcześniej zacytowałem, drugi (ten, który Tobie przychodzi zapewne do głowy - nie).
Ale nawet jeśli przyjmiemy tą definicję tak jak ją rozumiesz, to nadal pozostaje to co cytowałem wcześniej. Tamten przepis mówi zupełnie co innego, jednocześnie nie ma żadnej reguły interpretacyjnej, która pozwalałaby wyłączyć jego stosowanie. A tam stoi wyraźnie, że strefa kontroli to wszystkie heksy, na które oddział rozciąga swój wpływ, a nie jeden heks. Jeśli więc przyjmiemy to rozumienie, to mamy wewnętrzną sprzeczność w instrukcji.
Z kolei można zacytowany przez Ciebie fragment rozumieć w ten sposób, że jeśli oddział rozciąga kontrolę na wszystkie sąsiednie heksy to tym samym rozciąga kontrolę na jeden heks.
Ale, poszukałem jeszcze, i z tego co widzę, wygląda to zupełnie zabawnie, bo poza dwoma znaczeniami pojęcia "strefa kontroli", o których dyskutujemy do tej pory i się spieramy, autor stosuje to pojęcie jeszcze w trzecim znaczeniu: strefa kontroli to w jego rozumieniu
suma stref kontroli kilku oddziałów.
Dla zilustrowania definicja ze słowniczka:
Surrounded: When all six hexes adjacent to a unit are occupied by enemy or their ZOC. Important: For this rule only, friendly units negate enemy ZOC in their hex.
Tłumacząc na nasze:
"Otoczony: kiedy wszystkie 6 heksów przyległych do oddziału jest zajętych przez wroga albo jego strefę kontroli. Ważne: tylko na potrzeby tej reguły, sojusznicze jednostki negują (obecność) wrogiej strefy kontroli na ich heksach."
Nie da się pojęcia strefa kontroli w tym fragmencie rozumieć inaczej niż w ten sposób, że jest to suma stref kontroli (w tradycyjnym rozumieniu) kilku oddziałów otaczających jednostkę przeciwnika.
Można znaleźć inne przykłady na rozumienie strefy kontroli w tych różnych trzech znaczeniach. Czyli, że pojęcie to jest używane w tej instrukcji w różnych znaczeniach. To niestety powoduje wieloznaczność niektórych przepisów, które można wskutek tego różnie rozumieć. Odnośnie tego jak należy pisać instrukcję, swego czasu dyskutowaliśmy na forum, m.in. z Andy'm:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... c&start=90
Ogólnie w tego rodzaju tekstach obowiązuje zasada:
jeden wyraz - jedno znaczenie
Zwłaszcza w odniesieniu do kluczowych pojęć. To jest jedna z podstawowych zasad, które umożliwiają interpretację. Jak ja widzę w jakimś miejscu tekstu zawierającego przepisy określone pojęcie, to automatycznie, przynajmniej wstępnie, zakładam, że jak w innym miejscu trafiam na ten sam wyraz, to on znaczy to samo.
I autor, jak widać na załączonym obrazku, tego nie rozumie, a to są podstawowe sprawy.
Całkiem podobnie, jak kiedyś Wojciech Zalewski, który też używał swego czasu tych samych pojęć w różnych znaczeniach, np. pojęcia "artyleria zmotoryzowana", które raz obejmowało artylerię samobieżną, innym razem nie, a jeszcze innym razem obejmowało tylko artylerię samobieżną. Wystarczy zajrzeć do I albo II edycji B-35, albo poczytać nasze forum - dawniejsze wpisy. Na tym nie koniec, ale to był najbardziej znany przykład. I potem przychodzili gracze i pytali, i oczywiście pan Wojtek odpowiadał, dziwiąc się, skąd oni mają wątpliwości, skoro dla niego i jego kolegów, fanów systemu, wszystko było oczywiste, bo z nim na co dzień grali i praktycznie nie musieli korzystać z przepisów, bo autor był na miejscu i mówił ("interpretował") co wolno a czego nie.
Kiedyś tłumaczono mi z kolei, że przepis o takim brzmieniu:
"Nie wolno budować umocnień we wrogiej strefie kontroli"
"interpretowany" jest (cudzysłów daję nie bez kozery) w ten sposób, że znaczy, iż można budować umocnienia we wrogiej strefie kontroli.
Co do gry Normandy '44, to jest odrębna gra i nie możesz argumentować w ten sposób, że jeśli tam jednostka może przechodzić z jednej strefy kontroli w drugą, to w tej grze także. Co to ma do rzeczy? W końcu to są odrębne zasady, odrębna gra, inny okres, inna skala. Powiem więcej, w Ardenach '44 tego samego autora zdaje się można się cofać wchodząc we wrogie strefy kontroli. Generalnie są różne rozwiązania w grach w tym zakresie, zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. Przekonywujące byłoby dopiero, gdybyś pokazał, że jest taka ogólna zależność w bardzo wielu grach, że bardzo wiele gier pozwala na poruszanie się w obrębie wrogiej strefy kontroli - a tak, wiemy, że nie jest.
Jedyne czym możesz mnie przekonywać, to znalezieniem gry, w której jednocześnie w tej samej fazie ruchu:
1) Oddziały mogą poruszać się w tej samej wrogiej strefie kontroli
i
2) Oddziały nie mogą przechodzić z jednej wrogiej strefy kontroli w inną wrogą strefę kontroli.
Tym niemniej, najbardziej zaciekawiło mnie to co piszesz o Normandii, rozejrzę się w najbliższym czasie jak to jest z rozumieniem stref kontroli w innych grach zachodnich. Co do polskich gier, nie mam wątpliwości - nigdzie nie spotkałem się z czymś takim jak tutaj. Zawsze strefa kontroli rozumiana jest tak jak pisałem - jako wszystkie pola, na które jednostka rozciąga swój wpływ, nigdzie nie ma czegoś takiego, że jedna jednostka ma kilka stref kontroli, i każde pole, które kontroluje, to jest odrębna strefa kontroli.
clown pisze:Czyli niezależnie od tego co napiszesz dalej, obiektywnie i jednoznacznie wynika z przepisów iż możliwe jest przemieszczenie się w strefie kontroli pojedynczego oddziału wroga. Oczywiście zawsze autorzy obu systemów mogą się mylić, wybacz jednak, ale ja ufam im bardziej niż Twoim wywodom.
A tak przy okazji, to autor systemu GBAR potwierdził tą wersję. Oczywiście nie jest ona dla nikogo wiążąca.