1775: Rebellion (Academy Games)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XVI, XVII i XVIII wieku.
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Lord Voldemort »

Jest to kontynuacja serii zapoczatkowanej gr 1812: The Invasion of Canada

W Kanade nie gralem, ale w tym roku podczas Essen rozegralem demonstracyjna partie na 4-graczy prowadzona przez samego Uwe Eickerta. Gralo sie bardzo zabawnie, bo gra byla dwujezyczna angielsko-niemiecka (tzn. czesc graczy wladala tylko angielskim, a czesc tylko niemieckim).

Co do samej 1775. Plansza przedstawia wschodnie wybrzeze Ameryki Pn, i generalnie jest strefowa. Kazda kolonia sklada sie z jednej badz kilku stref. Kontrola nad strefa to po prostu brak kostek (tak, tutaj wojska sa reprezentowane przez drewniane szesciany) wroga. Gdy kontrolujemy caly stan (pardon, kolonie) staje sie on nasza baza i mozemy w nim wystawiac posilki.

Przy ukladzie 4 graczy, jeden kontroluje amerykanskich "milicjantow" (biale kostki) a drugi wojska regularne (niebieskie kostki). U Brytyjczykow jest podobnie - zolte (milicjanci rojalisci) i czerwone (regulars). Rebelianci moga otrzymac jako posilki wojska francuskie (nie wiedziec czemu fioletowe kostki), a Brytyjczycy wojska heskie (kostki pomaranczowe).
Do tego wystepuja jeszcze indianie (kostki zielone), ktore moga wspierac jedna badz druga strone.

Kolory podaje celowo, zebyscie mogli ocenic sytuacje na planszy przegladajac obrazki na BGG itp.

Z tego, co zauwazylem w grze nie ma w ogole dowodcow (np. Kosciuszki czy Pulaskiego).

Gra jest card driven, przy czym kolejnosc zagrywania kart jest zawsze losowa - z czarnego worka losuje sie po kolei czyj kolor bedzie teraz mogl zagrywac karte.

Karty tradycyjnie pozwalaja na okreslona ilosc aktywacji armii (armia to zgrupowanie wlasnych kostek w jednym obszarze). Co cidekawe, z karty wynika takze zasieg mozliwego do wykonania ruchu.

Bitwa jest dosyc chaotyczna i trzeba w niej dobrze rzucac :)
Kazda formacja ma wlasny rodzaj oraz ilosc kosci.
Generalnie na kosci sa trzy rodzaje symboli: trafienie, ucieczka oraz decyzja dowodcy (zostac, czy uciekac).

Brytyjscy regularsi nie maja w ogole symbolu ucieczki, jest tam tylko kombinacja trafien oraz decyzji dowodcy.
Milicjanci za to maja w przewazajacej czesci symbol ucieczki.

Do tego kazda z formacji ma ograniczona liczbe kosci, ktorymi moze wykonac rzut. Milicjanci maja ich oczywiscie najwiecej.
Oznacza to, ze nawet majac 10 regularsow, w rundzie bitwy "strzal" oddaja tylko 3, bo tylko tyle jest niebieskich kostek.
Jako pierwszy "strzela" obronca.

Sama rozgrywka jest dosyc chaotyczna i obfitujaca w nieoczekiwane zwroty akcji. Celem graczy jest przejecie kontroli nad jak najwieksza liczba kolonii, co powoduje, ze czasem istotna jest nawet jedna pojedyncza kosteczka i decyduje wynik pojedynczego rzutu. Mam nadzieje, ze w pelnej grze kampanijnej mozna nad tym jakos bardziej zapanowac ;-)


Wiecej o grze mozna przeczytac tutaj:
http://boardgamegeek.com/boardgame/1289 ... -rebellion
http://www.kickstarter.com/projects/617 ... ica-series
Kadzik

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Kadzik »

Grałem w 1812 koło 70-80 razy i uważam ją za grę wybitną. Posiada prostą i łatwą do wytłumaczenia mechanikę, którą łapie się w ciągu pierwszej tury. Jest jednak na tyle rozbudowana, że za każdym razem daje masę zabawy. Jest w niej zawarta spora doza losowości, ale podana w bardzo, rzekłbym, miodny sposób; np. w planując natarcie musimy przygotować się na każdą ewentualność, nie wiemy bowiem w jakiej kolejności będziemy aktywować nasze wojska i czy przeciwnik nie będzie miał 3 aktywacji z kolei. Tutaj to nie los steruje naszymi poczynaniami, musimy raczej nasze działania przemyśleć pod kątem różnych przypadków.

1775 chcę mieć jak najszybciej. Nie jestem w stanie zdobyć pre-ordera, ale czekam tylko aż pojawi się w UGG i zamawiam przez Wargamer'a.
Mechanika wygląda na identyczną, karty specjalne są takie same (rusz 2 razy więcej, armii niż widać na karcie ruchu; wykonaj darmowy atak przed walką etc.). Jest jednak sporo rzeczy, które wpłyną na rozgrywkę:
1. Brak wyraźnej linii frontu. W 1812 każda ze stron miała swoje terytorium i walki toczyły się na polach przygranicznych. Pchanie się głębiej było proszeniem się o dużego guza. Tutaj rajdy morskie i brak "terytorium macierzystego" dadzą większą swobodę działania.
2. Po 2 frakcje na stronę. W 1812 Kanadyjczycy mieli 3 kostki frakcji do 2 amerykańskich co znacząco wpływało na ilość aktywacji i liczbę rzucanych w walce kości. Tutaj ilość aktywacji będzie zawsze identyczna, do tego dojdzie konieczność zarządzania kostkami sojuszników francuskich i heskich.
3. Rekrutacja. W 1812 były stałe miejsca rekrutacji, położone w głębi terytorium, co sprawiało, że bardzo ciężko było je zdobyć. Jeśli jednak to nastąpiło, przeciwnik był w sumie przegrany, bo straty terytorialne były nie do odrobienia. Tutaj trzeba będzie kontrolować całą kolonię, co będzie znaczne trudniejsze.

Z punktów 1. i 3. wynika dla mnie jeden wielki plus: zwiększenie dynamizmu rozgrywki. 1812 jest grą szybką, była to jednak wojna prawie, że pozycyjna, z niewielkimi rajdami, gdzie więcej wojska zmarło w wyniku chorób i niedożywienia niż w wyniku walki. Bardzo trudno jest utrzymać zdobyte tereny, które zresztą poza punktami zwycięstwa nie dają żadnego bonusu w trakcie rozgrywki (mówiąc w uproszczeniu, bo przez to, że to od graczy zależy w której turze skończy się gra, powoduje konieczność pilnowania, by przeciwnik tych terytoriów nie zajmował) Tutaj jednak w 1775 zdobywanie terytoriów daje nam od razu bonusy w trakcie rozgrywki: zyskujemy kontrolę nad punktami koniecznymi do zwycięstwa (tak jak w 1812), zyskujemy możliwość rekrutacji oraz lepiej idzie nam tam walka. Jak się spodziewam walki o kontrolę będą krwawe!

Chciałem jeszcze napisać, że to w sumie bardzo prosta seria (niemaleuro)gier. Jeżeli narzekaliście na prostotę Washington's War to tutaj zawiedziecie się jeszcze bardziej. 1812 jest jednak szalenie grywalnym tytułem, który bardzo prostymi mechanizmami pozwala na wysiłek intelektualny i zagrywki taktyczne. Oczekuję 1775 z wielką niecierpliwością.
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: clown »

Posiada prostą i łatwą do wytłumaczenia mechanikę, którą łapie się w ciągu pierwszej tury. Jest jednak na tyle rozbudowana, że za każdym razem daje masę zabawy. Jest w niej zawarta spora doza losowości, ale podana w bardzo, rzekłbym, miodny sposób; np. w planując natarcie musimy przygotować się na każdą ewentualność, nie wiemy bowiem w jakiej kolejności będziemy aktywować nasze wojska i czy przeciwnik nie będzie miał 3 aktywacji z kolei. Tutaj to nie los steruje naszymi poczynaniami, musimy raczej nasze działania przemyśleć pod kątem różnych przypadków.
Nie zgadzam się, ale to kwestia punktu widzenia. Prostota to plus jeśli chodzi o wytłumaczenie zasad, ale ta gra nie jest rozbudowana i nie ma w niej żadnej głębi. Losowość wywiera decydujący wpływ na rozgrywkę i to los steruje naszymi poczynaniami, od ustalania kolejności graczy, poprzez nasze możliwości zawarte w kartach akcji, na rozstrzyganiu bitew kończąc. Jak dla mnie, to taki klon Risk/Stratego. Natomiast nie da się ukryć, że parę razy można w tę grę zagrać, bo ma dość uniwersalne cechy pozwalające na zaproszenie do gry dość szerokie grono osób, niekoniecznie wojenników, albo nawet przypadkowych graczy. Potem rozgrywka wywołuje jedynie znużenie. Dla mnie dodatkowe znaczenie ma fakt, że gra absolutnie nie ma żadnej wartości od strony historycznej. Na podobnej mechanice można oprzeć gry opisujące wydarzenia dziejące się sto albo i dwieście lat później, jak i wcześniej.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Neoberger »

clown --> zagrałem dzisiaj z Dezerterem i mimo, że wygrałem (fuks pierwszego razu) to gra mi się nie podoba.
Dokładnie tak jak mówisz równie dobrze może to być gra o smokach.
Autor wymyślił bardzo fajny system do gry i w coś go musiał komercyjnie opakować. W Ameryce by się coś sprzedawało musi być o Ameryce. ;-)
Karty wyskakują w sposób losowy. Nie mają żadnego związku z tym co się dzieje na mapie (podobne pretensje mam np. do No Peace without Spain).
Decydująca jest kolejność zagrywania graczy, a ta jest losowa.
Bitwy to istny koszmar.
Jedyne co się w tej grze da planować to mikroruchy w trakcie starć (tzw. decyzje gdy pusto na kostce). Służy to rozsypywaniu się po planszy by utrudnić wrogowi panowanie nad planszą.
Wszystko tu jest mechanicznie sztuczne (każdy ma tyle samo ruchów flotą lub łodziami itp.).
Zobaczyłem, zwyciężyłem, nie wrócę.
Berger
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Neoberger »

U nas gra trwała do 8 tury. Śmiechu nie było tylko pot i napięcie. Ale graliśmy we 2, a podobno zabawniej jest w 4.
Ja mam luzik bo już nie muszę w to zagrać.
Berger
Awatar użytkownika
Raubritter
Padpałkownik
Posty: 1467
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Raubritter »

Gra jest losowa, ale elegancka, lekka, łatwa i przyjemna. Trzeba tylko do niej siadać z właściwym podejściem - z humorem, a nie napięciem i silną potrzebą wygranej. Gra bez wątpienia nie jest wybitna, ale po prostu dość fajna.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
adi2
Adjudant-Major
Posty: 337
Rejestracja: piątek, 5 lipca 2013, 21:10

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: adi2 »

O, gra jak Ryzyko. Kupie ją na spotkania z soft graczami :D
Awatar użytkownika
rastula
Sergent-Major
Posty: 154
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:03
Lokalizacja: Kernwerk
Kontakt:

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: rastula »

Gra właśnie przyszła - będę tłumaczył karty, gdyby ktoś był zainteresowany to oczywiście poinformuję po zakończeniu tłumaczenia...
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Raleen »

Jak najbardziej podziel się tłumaczeniem jak tylko skończysz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
rastula
Sergent-Major
Posty: 154
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:03
Lokalizacja: Kernwerk
Kontakt:

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: rastula »

Proszę bardzo :mrgreen:

Plik pdf zawiera tłumaczenie 16 kart (po 4 na każdą frakcję występującą w grze)

Pozostałe 8 kart (per frakcja) to karty ruchu (lądem, lub wodą) niewymagające tłumaczenia.

Tłumaczenie może służyć jako karta pomocy (jest skrót zasad rundy) lub po wycięciu można je zakoszulkować z oryginalnymi kartami.

W pudełku znajduje się jeszcze 8 kart (3 Brytyjskie, 2 Armii Kontynentalnej i 1 Lojalistów) używane tylko w dodatkowym scenariuszu "oblężenie Quebeck" - przetłumaczę je później.

Życzę przyjemności przy tej lekkiej, ale dobrze pomyślanej i wydanej grze "euro-wojennej".
Załączniki

[Rozszerzenie pdf zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]

Awatar użytkownika
rastula
Sergent-Major
Posty: 154
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:03
Lokalizacja: Kernwerk
Kontakt:

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: rastula »

No i "na złość" wszystkim Strategom ;) 1775 dostała "Wargame Golden Geek'a" w dorocznym plebiscycie BGG - teraz dopiero będzie się można wyżyć ;)


http://www.boardgamegeek.com/thread/113 ... nners-2013
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Raleen »

BGG to portal bardziej eurogrowy (przynajmniej takim był wyjściowo, stratedzy zadomowili się tam potem), w związku z tym nie ma się czym przejmować ;). To tak jak u nas z ocenami ze strony Rebela czy Gier-Planszowych ;).

No to się wyżyłem ;).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
rastula
Sergent-Major
Posty: 154
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:03
Lokalizacja: Kernwerk
Kontakt:

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: rastula »

Raleen pisze:BGG to portal bardziej eurogrowy (przynajmniej takim był wyjściowo, stratedzy zadomowili się tam potem), w związku z tym nie ma się czym przejmować ;). To tak jak u nas z ocenami ze strony Rebela czy Gier-Planszowych ;).

No to się wyżyłem ;).
Wiadomo - ale sam fakt, że na nasyconym rynku gra trafiła do tylu osób, że zawalczyła w plebiscycie potwierdza, że to taki mix euro strategiczny - u mnie przynajmniej w gronie eurograczy się sprawdził - koledzy chcą zagrać jeszcze...

Z pewnością ortodoksi z obu obozów będą kręcić nosem, ale czasy takie, że rządzi centrum ;)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: Raleen »

Eurograczy jest więcej, więc jak oni głosują to wygrywają gry, które im pasują - proste. Tak samo u nas żadna "poważniejsza" gra wojenna nie ma szans w plebiscytach na Grę Roku organizowanych przez G-P. Natomiast dla osób grających w gry wojenne takie oceny raczej nie są miarodajne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: 1775: Rebellion (Academy Games)

Post autor: clown »

Weźmy też pod uwagę fakt, że te gry to z wojennymi mają tyle wspólnego co, nie przymierzając, Risk.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
ODPOWIEDZ

Wróć do „XVI-XVIII wiek”