Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Uzyskane w tych rozgrywkach efekty były poniekąd skrajne. W pierwszej Tobie poszło za dobrze, w drugiej mi, i może stąd takie wrażenie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

Relacja z rozgrywki w "Guelphs & Ghibellines" (bitwa pod Campaldino) na XV Galicyjskich Manewrach Strategów:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=123

Ostatnio udało mi się powrócić do gry po latach. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie rozegram jeszcze kilka partii.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

Tak jak pisałem, w Muszynie graliśmy dwa razy. Pierwsza rozgrywka nie była do końca prawidłowa, bo nie uwzględniła zasad aktywacji battagli Donatiego i Gwelfowie szybciej ją aktywowali niż normalnie, ale potem były przechwyty aktywacji przez Gibellinów. W sumie wyszło podobnie. Dodam, że tym razem graliśmy przeciwnymi stronami czyli Gwelfami dowodził Dbj, któremu jak widać ze zdjęcia szło bardzo dobrze i pewnie ta bitwa skończyłaby się moją porażką.

Obrazek
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

Dziś udało mi się odświeżyć sobie grę z Maćkiem. Zagraliśmy w scenariusz poświęcony bitwie pod Campaldino 1289. Tradycyjnie rozpoczęło się od szarży jazdy Gibellinów na pierwszą linię Gwelfów. Skierowałem atak na centrum szyku Gwelfów, by rozbić jazdę. Niestety efekty ataku okazały się mizerne. Battaglia Montefeltro jeszcze jako taki, battaglia Pazo gorzej. Najgorsze, paradoksalnie, okazało się to, że jedna jednostka przebiła się i odrzuciła przeciwnika. Dało to Gwelfom możliwość wykonania kontrataku przez wyrwę, która powstała w szyku. Wkrótce linia bojowa Gibellinów uległa znacznemu rozluźnieniu, co pozwoliło Gwelfom wprowadzić do ataku dalsze siły. Zagrałem tu w pewnym momencie bardzo nieroztropnie, wycofując znaczną część oddziałów do tyłu, by je zreorganizować. Zerwanie kontaktu bojowego pozwoliło Gwelfom odetchnąć i wprowadzić do walki drugi rzut. Obie strony aktywowały początkowo jednostki naprzemiennie, nie korzystając zbytnio z kontynuacji i przechwytów inicjatywy. W środku bitwy do akcji weszła odwodowa battaglia Donati, która dzięki serii aktywacji wyszła na skrzydło Gibellinów, zupełnie odsłonięte, i zaatakowała część ich jazdy od tyłu. Niestety w tym momencie szczęście odwróciło się od Gwelfów, bo atak prawie zupełnie się nie powiódł. Wkrótce ruszyła do walki piechota Gibellinów, stojąca do tej pory całą bitwę na tyłach. Niestety dla Gibellinów, pole bitwy dość szybko opuściła odwodowa battaglia Novi, co dało Gwelfom dużo punktów zwycięstwa. Nie dopilnowaliśmy wszystkich zasad, ale niebawem Gwelfom zaczęło szybko przybywać punktów zwycięstwa i bitwa, będąca obustronną wymianą ciosów, zaczęła szybko zmierzać ku końcowi. Pogoda nieznacznie się pogorszyła, ale nie było widoków na burzę, która przerwałaby męki Gibellinów. Pod koniec usiłowali oni ratować sytuację wykonując częste kontynuacje i przechwyty, trzeba powiedzieć, że z dużymi sukcesami. Największym wydarzeniem było zdobycie przez jazdę Montefeltrich sztandaru armii Gwelfów, co doprowadziło do dezorganizacji wielu gwelfickich oddziałów i na chwilę dało Gibellinom szansę na odwrócenie losów bitwy. Mimo dzielnej postawy piechoty, która niemal zmiotła battaglię Donati oraz bohaterskim szarżom battagli Montefeltri, ostatecznie zwyciężyli Gwelfowie. Gratulacje dla Maćka, który mimo że grał po raz pierwszy, wykazał się swoimi umiejętnościami. Z pewnością jako prowadzący Gibellinami nie zagrałem tym razem dobrze i nie dopilnowaliśmy wszystkich zasad, natomiast jeśli chodzi o taktykę, to co zawiodło po stronie Gibellinów to brak umiejętnego wycofywania z walki zdezorganizowanych oddziałów i asekurowania ich oraz umożliwienie Gwelfom wprowadzenia do linii bojowej kolejnych sił przez wyrwy w szyku, które zaistniały po pierwszych starciach. Ten motyw powtarza się w wielu rozgrywkach w tej grze i w bardzo udany sposób nawiązuje do realiów historycznych.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod Benewentem (1266) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod Campaldino (1289) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

Bitwa pod Montaperti (1260) - relacja z rozgrywki na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: dbj »

Ciekawe relacje. W Forcie Gier gra pojawiła się wśród dostępnych.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

Czuję niedosyt po tej rozgrywce w Montaperti i być może jeszcze raz ostatecznie wypróbujemy Campaldino, bo mam wątpliwości czy Gibellinami można tam cokolwiek ugrać (aczkolwiek chętnie nimi grałem, mimo wszystko rozgrywka miała zawsze swój klimat). W przyszłości pokuszę się też o napisanie recenzji, a w międzyczasie Maciej pewnie też napisze parę słów od siebie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: swampgoblin »

Jako że ten temat jest świeższy i dłuższy niż ten o "Braccio da Montone", to też tutaj przycumuję. Która z tych dwóch gier byłaby lepsza na początek? Z tego co widziałem "Braccio" jest nieco większa, za to w "Guelphs..." są trzy bitwy i z okresu, który mnie bardziej interesuje. Nie mam też pojęcia, do której można by potencjalnie częściej wracać. Widziałem też w tym systemie "Sa Battalla", której klimat wydaje się być niemożliwy, ale to chyba ciężej dostępna pozycja. Przeglądając parę tematów, miałem, nie wiem czy słuszne, wrażenie, że jest to nieco lepszy system niż "Na Ostrze Miecza!". Choć to akurat może być ciężkie do jednoznacznego określenia.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2493 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Raleen »

System jako taki zdecydowanie lepszy niż "Na Ostrze Miecza!". Myślę też, że jednak lepszy od "Men of Iron", chociaż trochę jeszcze wypadałoby wejść w szczegóły.
Natomiast same bitwy są bardzo historyczne i zawierają dużo smaczków, ale są problemy z balansem, zwłaszcza Campaldino i Benewent mają szale zwycięstwa przesunięte wyraźnie na stronę Gwelfów. W Montaperti prędzej można powalczyć. Jeszcze z raz mam ochotę zagrać w nie (poza Benewentem), żeby sobie ostatecznie wyrobić zdanie. W "Braccio da Montone" jeszcze nie grałem, ale się przymierzam.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Maciej94
Sergent
Posty: 129
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2018, 21:54
Has thanked: 67 times
Been thanked: 67 times

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: Maciej94 »

Troszkę pograliśmy z Raleenem i kilka rzeczy się rzuca w oczy - scenariusze są dosyć uwarunkowane historycznie, powoduje to problemy z balansem na korzyść strony która historycznie wygrała, dla niektórych będzie to wada, dla innych zaleta. Mnie osobiście takie podejście się podoba, jednak niespełnienie choćby jednego z warunków scenariusza (np. mechanizm zdrady pod Monaperti) doprowadza do przecięcia łańcuszka i niwelacji przewagi. Niewątpliwie Gwelfowie są mocno "popakowani" moralnie - co oddaje ilość punktów strat jaką są w stanie przyjąć obydwie strony - w dwóch z trzech bitew jest to stosunek 2:1 na ich korzyść. W trzeciej - Benewencie, mimo, że poziom "złamania" jest równy, możliwości aktywacji Gibelinów są na tyle ograniczone, że jest to jeszcze gorsze niż straty. Zastanawialiśmy się nawet czy autor nie pochodził z miasta gwelfickiego ;). Jednak wbrew temu wszystkiemu rozgrywka jest zdecydowanie ciekawsza od popularnych systemów Men of Iron. Lepiej czuje się możliwości kawalerii i piechoty (ta ostatnia mimo że w instrukcji jak i przez graczy traktowana jako nieruchawa, zdradliwa piąta noga u stołu, co jest dosyć zgodne z realiami) właściwie użyta potrafi ostro powalczyć nie tylko między sobą. Natomiast manewry kawalerii nie są aż tak piorunujące (brak syndromu jednostki ze skrzydełkami co w dwie tury przejdzie przez całą planszę) System aktywacji jest bardzo dobry, potrafi pokazać zmęczenie walką poszczególnych części armii. Co do poszczególnych bitew to na Benewent nie widzę nadziei dla Manfreda ze względu na upośledzone dowodzenie. Pod Campaldino jest pewien manewr, który może dać Gibelinom zwycięstwo, ale jest niezwykle ryzykowny dla nich. Natomiast Montaperti to sprawa otwarta gdzie bardzo dużo zależy od zdrady części Florentczyków i wejścia małej grupy Niemców na tyły wojsk Gwelfów.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: swampgoblin »

Dzięki za przybliżenie sytuacji. Z "Men of Iron" mam "Arquebus" (w który zresztą jeszcze nie grałem...), z "Na Ostrze Miecza!'" nie widzę dostępnej gry, która by mi się jakoś super podobała, o "Średniowieczu" to już chyba prawie wszystko tu napisano (choć to mokry sen domowych "kombinatorów" - może da się tu coś wymyślić sensownego, jeśli będzie czas), a "Guelphs..." wydaje mi się ciekawą alternatywą. Zachwiany balans, jeśli jest uwarunkowany historycznie, nie musi być zły. Gorzej, jeśli wynika z wziętych z sufitu czynników. Nawet jeśli autor nie pochodzi z miasta gwelfickiego, to zawsze mógł być przez nich podkupiony ;) Z tego co piszecie, wynika że gra jest faktycznie dobrze osadzona historycznie, podoba mi się to, co przeczytałem o kawalerii i piechocie (zwłaszcza, że jest nieruchawa ;) ). Na którąś z nich (gier) pewnie się zdecyduję, podobają mi się też graficznie, choć plansze nieco trącą bidą, niczym chata Jaćwingów.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 847
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: dbj »

Gra ciekawa, aż sobie przypomniałem relację mojego boju z Raleenem na XV GMS. Dobrze, że taka relacja jest, bo z tego co pamiętam graliśmy dwa razy i o tym drugim starciu całkowicie nic już nie umiem powiedzieć...
A w przywołanej rozgrywce wyszła siła morale Gwelfów, których chciałem za wszelką cenę złamać i szkoda mi było cały czas aktywacji na piechotę, która ostatecznie nie zabezpieczyła wyjścia z lasu.

Jak na razie system podoba mi się na równi z "Men of Iron", chociaż niewiele pograłem i w jeden i w drugi - MoI to głównie Infidel - i to jest raczej kwestia niezapoznania się ze szczegółami. W chwili obecnej tripak MoI z ilością scenariuszy jest pierwszym wyborem, chociaż fajnie, że "Guelphs and Ghibellines" są dostępni.

Wydaje mi się, że w "Na Ostrze Miecza!" raz grałem z Michałem, ale szczegółów nie pamiętam.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Guelphs and Ghibellines (Europa Simulazioni)

Post autor: swampgoblin »

Ja byłem na trójpak "Men of Iron" tak zdecydowany, że wykupili mi z każdego sklepu. Trudno, są też inne gry, dlatego między innymi zwróciłem się ku "Gwelfom". Za to nie odmówię sobie przyjemności "pojechania" po grze GMT, dla zdrowej odmiany. Co za herbatnik wymyślił, żeby do "Infidel" przenieść żywcem sylwetki na żetonach z pierwszej części serii? Jak patrzę na wygląd piechoty i rycerzy w hełmach garnczkowych w bitwach z lat 1097-1104, to nóż w kieszeni mi się otwiera. Zwłaszcza, że koniec X w. i cały XI w. zawsze mi się bardzo podobały pod względem wyglądu broni i opancerzenia. Przynajmniej w "Gwelfach" tego nie skopano, chyba w ogóle są w nich ładniejsze żetony, niż w "MoI".
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”