Conquest of Paradise (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące starożytności i średniowiecza.
Awatar użytkownika
Assurbanipal
Caporal
Posty: 52
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 12:00
Lokalizacja: Czechowice Dziedzice

Post autor: Assurbanipal »

Witam!
Jak mniemam jest to raczej prostsza gra, nie jakiś totalny mózgożer.. więc czy nadaje się ona na rozgrywki, z osobami lubującymi w raczej nieco prostszych tytułach i raczej nie koniecznie totalnie wojennych? Jesteście w stanie ją polecić zarówno osobą które lubią gry wojenne jak i bardziej typowym eurograczom?
Właśnie ja jestem takim graczem. Główne moje zainteresowania planszówkowe skupiają się wokół eurogier i po części ameritrashów, ale i w lżejsze (chociaż mój ulubiony Empire of the Sun jest wyjątkiem) gry wojenne bardzo lubię zagrać. I CoP bardzo mi przypadł do gustu. Zresztą moim dwojgu współgraczom (jeden ma preferencje jak ja, a drugi, a w zasadzie druga, nie gra w gry wojenne) także.
Gra ma bardzo proste zasady (mam ich własne tłumaczenie, tyle, że w formie rękopisu, ale jakbyś był zainteresowany, to mogę przysiąść w tym tygodniu i przenieść je na komputer), do wytłumaczenia dosłownie w trakcie trwania pierwszej tury. Bynajmniej nie oznacza to, że jest banalna czy prostacka.
Jak z jej miodnością i skalownością – równie przyjemnie, sprawnie i szybko gra się w 2 osoby jak i w 4?
Miodność. Jak napisał Arteusz, jeżeli nie spróbujesz to się nie dowiesz ;D Na pewno jeżeli lubisz wyspiarsko-pacyficzne klimaty, eksplorację terenu połączoną z rozbudową swojego imperium (ta jest w grze naprawdę symboliczna i ogranicza się do wznoszenia wiosek, które generują punkty budowy, za które można zbudować cztery różne rzeczy lub kupić kartę) to zwiększa się szansa na to, że gra trafi w Twoje gusta. Na pewno trzeba też wziąć pod uwagę to, że walka w tej grze nie jest najważniejsza i jak wspomniał przedmówca jest bardzo losowa (tylko atakujący rzuca k6 i wynik odczytuje się z tabelki).

Skalowanie. Ja grałem w 2 i 3 osoby. Wydawać się może, że przy 2 graczach gra przypomina bardziej pasjansa, gdzie każdy spokojnie realizuje swój plan. I tak też może być. Może się jednak zdarzyć, że dwuoosobowa rozgrywka zamieni się w otwartą wojnę. Zresztą na pewno czytałeś mój krótki opis trzech pierwszych (dwuoosobowych właśnie) rozgrywek. Każda z nich miała inny charakter, czego główną przyczyną był losowy przebieg fazy eksploracji (nigdy nie wiesz na co trafią Twoi odkrywcy - na pusty ocean, na nienadający się do zamieszkania atol czy może na dużą wyspę, której zasiedlenie znacznie popchnie Cię do przodu). Przy 3 graczach konfliktów jest na pewno więcej. Wiadomo, mniej miejsca na mapie wiąże się z większą o nie rywalizacją. Wg mnie z dowolną liczbą graczy CoP powinien się sprawdzić równie dobrze.

I jeszcze krótko o czasie rozgrywki. W dwie osoby da się skończyć w 1,5 godziny (niewielka ilość konfliktów) do 2 godzin (spora agresja obu stron). W trójkę grałem na razie raz i udało nam się zamknąć w nieco ponad 2,5 godzinie (trzecia osoba grała po raz pierwszy).
Pozdrawiam, Łukasz
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Arteusz pisze:Mi osobiście Conquest of Paradise przypomina gry komputerowe oparte na 4X (eXplore (eksploracja), eXpand (ekspansja), eXploit (eksploatacja) and eXterminate (eksterminacja)).
Eksterminacja ograniczona jakże często przez wpadanie w panikę przed eksterminacją :).
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Assurbanipal
Caporal
Posty: 52
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 12:00
Lokalizacja: Czechowice Dziedzice

Post autor: Assurbanipal »

Wszystkich zainteresowanych polską instrukcją do CoP zapraszam TUTAJ. Mam nadzieję, że komuś się przyda :D
Pozdrawiam, Łukasz
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Dobra robota. Dorzuciłbym tylko zasady zagrywania kart wydarzeń. Tak dla pełności zasad.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
redy
Caporal
Posty: 67
Rejestracja: czwartek, 29 stycznia 2009, 22:08
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: redy »

Czytałem wasze posty i spodobał mi się klimacik tej gry. Teraz polska instrukcja sprawia, że chyba niedługo dokonam zakupu. Będzie dobra do grania z małżonką :D
Awatar użytkownika
Cuban
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: niedziela, 10 czerwca 2007, 18:56
Lokalizacja: Józefów

Post autor: Cuban »

To mój świeży świąteczny nabytek. Grywam z ekipą zdecydowanie Eurogrową - wszystkim się póki co podoba. Dotychczas rozegraliśmy 2 partie na 3 i 4 osoby. W pierwszej z nich Hiva wykorzystała ciężkie wali Samoa z Tonga i po cichu rozbudowała wystarczające do zwycięstwa imperium. W drugiej (4os.) na planszy było naprawdę gęsto. Zwycięstwo Samoa dzięki szczęśliwym eksploracjom. Czas gry ok 2-2,5 h. Bardzo przyjemna gra którą mogę polecić każdemu :)
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Bo to raczej eurogra, więc i eurograczom się podoba. Walka jest, ale losowa do bólu.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Arteusz pisze:(....) więc i eurograczom się podoba. Walka jest, ale losowa do bólu.
Czego to sympatyczne środowisko, które właśnie odkrywam, podobno ...nie za bardzo lubi (stereotyp ?) ;)

PS. Moim zdaniem gra ma unikalny klimat i może się podobać :).
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
ChevalierVernix
Sous-lieutenant
Posty: 449
Rejestracja: poniedziałek, 6 września 2010, 19:25
Lokalizacja: obecnie Białystok
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: ChevalierVernix »

Gra i jej temat podoba się płci pięknej, a jest to aspekt również dość istotny :P
Awatar użytkownika
Cuban
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: niedziela, 10 czerwca 2007, 18:56
Lokalizacja: Józefów

Post autor: Cuban »

Potwierdzam :) Jestem tym bardzo mile zaskoczony... Powoli zaczynam kombinować, czy nie uda się ukochanej wciągnąć w coś bardziej skomplikowanego :]
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Strategos pisze:
Arteusz pisze:(....) więc i eurograczom się podoba. Walka jest, ale losowa do bólu.
Czego to sympatyczne środowisko, które właśnie odkrywam, podobno ...nie za bardzo lubi (stereotyp ?) ;).
Dlatego część pierwsza mojej wypowiedzi była dla eurograczy, a część druga dla wargamerów. ;)
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43338
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Conquest of Paradise (GMT)

Post autor: Raleen »

Wczoraj udało mi się trochę pograć w tą grę z czmielonem na dwóch. Mam za sobą dwie partyjki. Ważne w jej przypadku, że nadaje się do zagrania po wytłumaczeniu i idzie to bardzo sprawnie. W pełni zgodzę się z tym co pisano wcześniej w wątku, że gra ma klimat, a jednocześnie prostota powoduje, że jest przystępna. W sumie to taka tematyka, że w wersji bardziej złożonej mało komu chciałoby się w to angażować, a tak i owszem, można. Co do losowości, o której pisano, przy rozgrywce na dwóch w pełni się zgodzę, przy czym nawet niekoniecznie same bitwy są głównym czynnikiem losowym (choć one również), co losowanie wysp i ogólnie eksploracja powodują szybko różnice w rozwoju, które przy stosunkowo prostej mechanice trudno przezwyciężyć. Jeśli chodzi o walki to podczas gry zastanawiałem się na ile warto na nie stawiać i jakoś tak ogólnie rzecz biorąc rozwijaliśmy się w większości pokojowo, a jak decydowałem się na zbrojną konfrontację często było już za późno by coś zmienić. Nie wiem czy inni też tak mieli (jakby co, wszelkie uwagi odnośnie strategii w grze mile widziane).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Conquest of Paradise (GMT)

Post autor: Neoberger »

Też tak miałem. Jak się wszystko rozwija pokojowo to szybko ktoś zyskuje przewagę i koniec.
Warto inwestować w karty.
Rozwój militarny nie jest na początku prosty (dużo kosztuje) i z uwagi na przypadkowość w bitwach może przyspieszyć upadek słabszego, atakującego.
Nota bene - fajne jest to, że to słabszy atakować musi. Jak w historii świata.

Gdzieś czytałem, że autor lub grupa testerów to protestanci i właśnie opcja pokojowej rywalizacji była dla nich ważnym celem.
Berger
Awatar użytkownika
killy9999
Adjudant-Major
Posty: 281
Rejestracja: wtorek, 20 listopada 2012, 12:17
Lokalizacja: Łódź

Re: Conquest of Paradise (GMT)

Post autor: killy9999 »

Neoberger pisze:Gdzieś czytałem, że autor lub grupa testerów to protestanci i właśnie opcja pokojowej rywalizacji była dla nich ważnym celem.
Protestanci?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43338
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3917 times
Been thanked: 2488 times
Kontakt:

Re: Conquest of Paradise (GMT)

Post autor: Raleen »

A jakieś wieloosobowe doświadczenia macie? Bo jak jest więcej niż 2 graczy to zawsze może dojść do jakichś akcji, standardowo - typu dwóch na jednego i wydaje mi się, że można w ten sposób trochę balansować (pewnie nawet więcej niż trochę).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Starożytność i średniowiecze”