Crusader Rex (Columbia Games)
No i jak panowie szlachta, graliście już?
Ja zagrałem wczoraj i muszę powiedzieć, że gra wysoce miodna i w prosty ale ciekawy sposób oddaje istotę konfliktu. (ogólna przewaga saracenów, obrona po zamkach)
Niemniej dużo fanu dają szarże ciężkozbrojnej jazdy krzyżowców. Udaną szarżą templariuszy (3 klocki) wyciąłem doszczętnie w pień wojska saracenów oblegające Acre - to było piękne. Innym razem taka szarża Barbarossy pod Antiochią omal nie wyeliminowała krzyżowców (połowa rzutów to szóstki )
Gra fajna choć po dwóch grach wczoraj w nocy chyba jednak jest ze wskazaniem na saracenów. Gralismy dwa razy zmieniając się stronami i za każdym razem wygrywali saracenowie ze względu na kontrolowanie większej ilości lokacji.
Pozdrawiam
Ja zagrałem wczoraj i muszę powiedzieć, że gra wysoce miodna i w prosty ale ciekawy sposób oddaje istotę konfliktu. (ogólna przewaga saracenów, obrona po zamkach)
Niemniej dużo fanu dają szarże ciężkozbrojnej jazdy krzyżowców. Udaną szarżą templariuszy (3 klocki) wyciąłem doszczętnie w pień wojska saracenów oblegające Acre - to było piękne. Innym razem taka szarża Barbarossy pod Antiochią omal nie wyeliminowała krzyżowców (połowa rzutów to szóstki )
Gra fajna choć po dwóch grach wczoraj w nocy chyba jednak jest ze wskazaniem na saracenów. Gralismy dwa razy zmieniając się stronami i za każdym razem wygrywali saracenowie ze względu na kontrolowanie większej ilości lokacji.
Pozdrawiam
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Ech ten Strategos - narobi smaku forumowiczom a potem ucieka w obowiązki... wstydź się Strategosie (nie mówiąc o tym, że trzymam Cię za słowo w sprawie zagrania w Ścieżki Chwały... gdzieś, kiedyś, w odległej galaktyce jak widzę )
Nie daj sie saracenami, rób młotki i wal odważnie i niech łucznikom Saladina nie zadrży ręka...
Zdrówko
Nie daj sie saracenami, rób młotki i wal odważnie i niech łucznikom Saladina nie zadrży ręka...
Zdrówko
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Ha, uciec przed obowiązkami się właśnie nie dałohubertok pisze:Ech ten Strategos - narobi smaku forumowiczom a potem ucieka w obowiązki... wstydź się Strategosie (nie mówiąc o tym, że trzymam Cię za słowo w sprawie zagrania w Ścieżki Chwały... gdzieś, kiedyś, w odległej galaktyce jak widzę )
Nie daj sie saracenami, rób młotki i wal odważnie i niech łucznikom Saladina nie zadrży ręka...
Zdrówko
Zamiast grać w miodne gry w Święta pracowałem
Jednak w listopadzie rozegrałem ( w oczekiwaniu na nasze żony które wybrały się na zakupy)z kolegą z Łodzi , szybką szkoleniową partyjkę w Rexia i grając Saracenami dostałem niespodziewanie łupnia. Kolega dzięki łasce Fortuny wprowadził elegancko ,kolejno Anglików, których w krwawej i zaciętej bitwie pobiłem ,Niemców, którzy zręcznie okrążyli mi moja awangardę pod Antiochią oraz Francuzów , którzy w finale, dzięki zmasakrowaniu moich wojsk w szarżach, wygrali decydującą bitwę o Jeruzalem . Mamy o jednego fana gry więcej
Hubercie zagramy -i to mam nadzieję nie raz- w zacnego PoGa ,niech tylko złapie trochę oddechu.
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 grudnia 2006, 18:30 przez Strategos, łącznie zmieniany 2 razy.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
Taki to jest ten koniec roku praca, praca - mam dosyć tych życzeń w stylu oby nowy rok nie był gorszy niż poprzedni bądźmy ambitni: niech będzie lepszy z dużą ilością czasu na granie.
Z przyjemnością zagram jak tylko będę mógł dłużej utrzymać pozycję pionową przed monitorem po pracy
Pozdr.
Z przyjemnością zagram jak tylko będę mógł dłużej utrzymać pozycję pionową przed monitorem po pracy
Pozdr.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"
Sun Tzu
Sun Tzu
Miałem przyjemność zagrać w gierkę niedawno ze Strategosem i muszę powiedzieć, że jest bardzo bardzo fajna . Niewątpliwie na ocenę wpłynął fakt zwycięstwa;P. W dwóch walnych bitwach, pod murami Tripolisu (ale nie tego w Libii) i Jerozolimy, wojska niewiernych zostały zniszczone i Allah znów zwyciężył . Na uwagę zasługuje wielka bitwa pod Jerozolimą, gdzie wojska krwiożerczych pogan zostały dosłownie zmasakrowane przez emira Egiptu. Niewątpliwie był to dowód na wielkość Allaha, siłę naszych wojowników i przewagę myśli muzułmańskiej nad zgniła cywilizacją zachodnią. I tak w dwa lata poganie zostali przegonieni z Bliskiego Wschodu.
Gra jest prosta, szybka i przyjemna . Nie żadne tam badziewia jak Waterloo .
Gra jest prosta, szybka i przyjemna . Nie żadne tam badziewia jak Waterloo .
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Zawsze podejrzewałem, że ataki Nico na wyznawców islamu to zasłona dymna, skrywająca głębokie przywiązanie do nauk Proroka (oby żył wiecznie!)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Wpadłem, nie pozostaje mi nic innego jak się wysadzić i krzyknąć - Allah jest wiecznyAndy pisze:Zawsze podejrzewałem, że ataki Nico na wyznawców islamu to zasłona dymna, skrywająca głębokie przywiązanie do nauk Proroka (oby żył wiecznie!)
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Hmm - grałem ostatnio znów i znów krzyżowcy musieli uznać wyższość saracenów (czyli moją ).
Coraz bardziej skłaniam się do zdania, że gra jest lekko niezbalansowana na korzyść saracenów. Problem jest w posiłkach (krucjatach) które wchodzą zbyt późno i do tego czasu już może być pozamiatane.
Nie wiem, może mój przeciwnik niepotrzebnie oddał Antiochię ale problem z warunkami zwycięstwa jest taki, że do zwycięstwa w ostatnim etapie wystarczy kontrolować o 1 VL więcej niż przeciwnik.
Moim zdaniem kluczem do przetrwania krzyżowców (a być może i wygrania gry) jest konieczność blokowania wojsk Saladina w małych twierdzach (1) wykrwawiania ich i ewentualnie szarżowania na oblegające wojska. Strategia ryzykowana bo 1 nieudana bitwa dla krzyżowców (walna bitwa na otwartym polu) może położyć całą grę - muzułmanie są w stanie walczyć dalej...
Pozdrawiam
Coraz bardziej skłaniam się do zdania, że gra jest lekko niezbalansowana na korzyść saracenów. Problem jest w posiłkach (krucjatach) które wchodzą zbyt późno i do tego czasu już może być pozamiatane.
Nie wiem, może mój przeciwnik niepotrzebnie oddał Antiochię ale problem z warunkami zwycięstwa jest taki, że do zwycięstwa w ostatnim etapie wystarczy kontrolować o 1 VL więcej niż przeciwnik.
Moim zdaniem kluczem do przetrwania krzyżowców (a być może i wygrania gry) jest konieczność blokowania wojsk Saladina w małych twierdzach (1) wykrwawiania ich i ewentualnie szarżowania na oblegające wojska. Strategia ryzykowana bo 1 nieudana bitwa dla krzyżowców (walna bitwa na otwartym polu) może położyć całą grę - muzułmanie są w stanie walczyć dalej...
Pozdrawiam
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
- Bjorn
- Lieutenant
- Posty: 504
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:29
- Lokalizacja: Wa-wa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Jerozolima jest raczej trudna do utrzymania i do oddania w pierwszej kolejności jako położona daleko od brzegu. Antiochia moim zdaniem przydaje się, gdyż od tamtej strony przychodzi Barbarossa. O ile uda się przetrwać, można dostać solidne wzmocnienie i więcej uwagi poświęcić innym kierunkom.
Co do strategii obrony małych twierdz też w pełni się zgadzam. Wydaje mi się, że wobec przewagi muzułmanów, na początku nie warto ryzykować walnej bitwy. Klęska w takiej bitwie przynosi zwykle przegraną w całej grze.
Oj chętnie bym zagrał z kimś, bo przeciwnik się wykruszył ostatnio.
Co do strategii obrony małych twierdz też w pełni się zgadzam. Wydaje mi się, że wobec przewagi muzułmanów, na początku nie warto ryzykować walnej bitwy. Klęska w takiej bitwie przynosi zwykle przegraną w całej grze.
Oj chętnie bym zagrał z kimś, bo przeciwnik się wykruszył ostatnio.
Jasz, to wpadnij do sklepu Wargamera na Wilczą - gra jest otwarta i czeka na graczy (chwilowo jest wypożyczona na konwent ale wraca za jakieś 2 tygodnie).Jasz pisze:Też bym chętnie w to zagrał.
Ogólnie na tej samej mechanice chodzi Hammer of the Scots tez z CG. Szybkie, proste i naprawdę doskonale oddające realia wojny szkotów z angolami. Szalenie sympatyczne.
Hubertok - ściągnij sobie najnowszą wersję instrukcji do Rexa i wpadnij na rewanż. Zobaczymy czy Saladyn i tym razem wygra. Nie sądzę...