Popular Front (Numbskull Games)
Popular Front (Numbskull Games)
Zanim wybuchnie awantura, kto w tej wojnie miał rację*, chciałem tylko zwrócić uwagę na nową grę o hiszpańskiej wojnie domowej. O wydawnictwie dotąd nie słyszałem, a sama gra na pierwszy rzut oka wydaje się mocno abstrakcyjna. Z drugiej strony - spory udział czynnika politycznego, którego było niewiele w Espana 1936, no i karty z reprodukcjami identycznych stylistycznie plakatów propagandowych obu stron.
Ma mieć premierę na targach w Essen.
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... ular-front
Tu nawet instrukcja: http://numbskullgames.com/shop/page/46?shop_param=
* Niezmiennie uważam, że żadna ze stron "nie miała racji". Albo obie ją miały - na jedno wychodzi.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Ma mieć premierę na targach w Essen.
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... ular-front
Tu nawet instrukcja: http://numbskullgames.com/shop/page/46?shop_param=
* Niezmiennie uważam, że żadna ze stron "nie miała racji". Albo obie ją miały - na jedno wychodzi.
Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Cisza
- Général de Brigade
- Posty: 2181
- Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 18 times
- Kontakt:
Wygląda na standardową grę punktowo karcianą tyle że opartą na temacie wojny domowej.
W sumie dosyć abstrakcyjna, ale karty rzeczywiście fajne.
Wciąż brakuje mi jednak gry w której po obu stronach ścierałyby się różne wpływy - po republikańskiej POUM, Stalinowcy, Socjaliści, Anarchiści, po nacjonalistycznej - faszyści, karliści, wojsko, Włosi, Legion Condor.
W sumie dosyć abstrakcyjna, ale karty rzeczywiście fajne.
Wciąż brakuje mi jednak gry w której po obu stronach ścierałyby się różne wpływy - po republikańskiej POUM, Stalinowcy, Socjaliści, Anarchiści, po nacjonalistycznej - faszyści, karliści, wojsko, Włosi, Legion Condor.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
Czy ten temat nie powinien się znajdować w dziale drugowojennym? Wydaje mi się, że ten konflikt nijak się ma do I wojny światowej, a do II już jak najbardziej pasuje.
Andy, a widziałeś to?
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... -war-1936-
Wygląda miodnie, zwłaszcza że bazuje na "Ścieżkach Chwały". Nie wgłębiałem się w temat, jednak oparcie na "Ścieżkach" budzi moje pozytywne odczucia. Z tym tylko, że już graficznie mogli nawiązać do dzisiejszych produkcji i żetony zrobić ładniejsze, bo jakieś takie... sam nie wiem... ale chyba już zbyt archaiczne.
Andy, a widziałeś to?
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... -war-1936-
Wygląda miodnie, zwłaszcza że bazuje na "Ścieżkach Chwały". Nie wgłębiałem się w temat, jednak oparcie na "Ścieżkach" budzi moje pozytywne odczucia. Z tym tylko, że już graficznie mogli nawiązać do dzisiejszych produkcji i żetony zrobić ładniejsze, bo jakieś takie... sam nie wiem... ale chyba już zbyt archaiczne.
Przeczytaj sobie opis tego działu, ze szczególnym uwzględnieniem słów "okres międzywojenny". Była już chyba dyskusja na temat periodyzacji i stanęło na tym, na czym stanęło.redy pisze:Czy ten temat nie powinien się znajdować w dziale drugowojennym? Wydaje mi się, że ten konflikt nijak się ma do I wojny światowej, a do II już jak najbardziej pasuje.
Widziałem i też chyba rozmawialiśmy o tej grze. Wygląda na bardzo rozbudowaną. Za bardzo jak na mój obecny gust.Andy, a widziałeś to?
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... -war-1936-
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Faktycznie, nie zwróciłem na to uwagi. ;D Mój umysł automatycznie kierował ten konflikt ku II wojnie światowej i dlatego sądziłem, że nastąpiła pomyłka.
Nie chce jednak się upierać przy tym, że powinno to być w dziale drugowojennym. Skoro tak speriodyzowano forum to nie ma sprawy. Postaram się następnym razem o tym nie zapomnieć
Co do rozbudowania, jeżeli związane jest z czasem gry, a przeważnie tak jest, to nie jest to zaleta gry również dla mnie. Choć "Ścieżki" są rewelacyjne, to zgranie dwóch dorosłych osobników w jednym miejscu i o jednej porze na kilka dobrych godzin, prawie graniczy z cudem. :/
Nie chce jednak się upierać przy tym, że powinno to być w dziale drugowojennym. Skoro tak speriodyzowano forum to nie ma sprawy. Postaram się następnym razem o tym nie zapomnieć
Co do rozbudowania, jeżeli związane jest z czasem gry, a przeważnie tak jest, to nie jest to zaleta gry również dla mnie. Choć "Ścieżki" są rewelacyjne, to zgranie dwóch dorosłych osobników w jednym miejscu i o jednej porze na kilka dobrych godzin, prawie graniczy z cudem. :/
Zgadzam się, że tytuł działu powinien brzmieć: I wojna światowa i okres międzywojenny.
Raleenie?
Raleenie?
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
OK, dopisuję do nazwy działu okres międzywojennny.
Podział jest raczej ze względów praktycznych - dział II wojny i tak jest zawsze obszerniejszy, z kolei w tym dziale okresami było mniej postów, stąd lepiej postarać się o bardziej równomierny rozkład niż dociążać jeden dział maksymalnie. A merytorycznie międzywojnie pasuje i tu, i tam, choć zgadzam się, że nawet bardziej do II wojny..
Podział jest raczej ze względów praktycznych - dział II wojny i tak jest zawsze obszerniejszy, z kolei w tym dziale okresami było mniej postów, stąd lepiej postarać się o bardziej równomierny rozkład niż dociążać jeden dział maksymalnie. A merytorycznie międzywojnie pasuje i tu, i tam, choć zgadzam się, że nawet bardziej do II wojny..
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Wczoraj stałem się właścicielem tejże gry. Na razie poprzestanę na jakości wykonania, gdyż rozgrywka planowana jest na koniec tygodnia. Pudełko mniejsze od standardowych, okładka w formie cienkiego kartonu, tak jak to było w przypadku Hannibala Barkasa, pod nią zwykłe pudełko. Dyski oddziałów mniejsze niż np. w grach Wallace'a. Mapka na twardym kartonie (tzw. "mounted"). Karty solidne i przede wszystkim każda z sześciu talii, pomimo że są takie same w sensie rodzaju, ma inne plakaty, odpowiadające frakcji - frakcji tych jest sześć - anarchiści, komuniści, socjaliści, falangiści, karliści, i jeszcze jedna, której nie pamiętam
Przepisy opanowane - wstępnie oceniam grę na takie wieloosobowe Dos de Mayo - łamigłówka osadzona w klimacie wojny domowej w Hiszpanii. Czyli w sam raz dla mnie
Przepisy opanowane - wstępnie oceniam grę na takie wieloosobowe Dos de Mayo - łamigłówka osadzona w klimacie wojny domowej w Hiszpanii. Czyli w sam raz dla mnie
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez clown, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
No i dlaczego mnie wkurzasz z samego rana? Znów wydatki? W Rebelu 155 PLN.clown pisze:Przepisy opanowane - wstępnie oceniam grę na takie wieloosobowe Dos de Mayo - łamigłówka osadzona w klimacie wojny domowej w Hiszpanii. Czyli w sam raz dla mnie
Czekam na dobijającego (czyli oceniającego pozytywnie grę) AAR-a.
EDIT: Przejrzałem raz jeszcze instrukcję i nie bardzo mogę pojąć (a może znaleźć?), jak organizuje się grę przy liczbie graczy mniejszej niż 6? Jak się dzieli frakcjami i znacznikami? Napisali, że w grze dwuosobowej każdy z graczy bierze znaczniki wszystkich trzech swoich frakcji. I co? Miesza je, czy gra po kolei każdą z frakcji?
W FAQ-u jest wyjaśnienie dla gry czteroosobowej: "Players are not limited by the number of discs available in any specific shade." Jak się komuś skończą własne, może użyć znaczników "nieobsadzonej" frakcji.
Nie jest to wszystko zbyt jasne dla mnie. Jak różni się gra dwuosobowa od gry 3-5 osobowej? Czy nie jest po prostu najuboższą wersją gry?
Tymczasem tu: http://www.boardgamegeek.com/thread/589 ... y-popular- rewelacyjne oceny samego Marka Hermana! Niezła rekomendacja.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Też mnie to martwiło i dlatego to ja zadałem to pytanie na BGG przy grze w dwie osoby po prostu używa się wszystkich znaczków - nie ma tutaj specjalnego przepisu jak i kiedy używać poszczególnych odcieni.
Co do skalowalności, to gra jest TYLKO dla 2, 4 lub 6 osób. Wszelkie nieparzyste kobinacje odpadają. Moim zdaniem im więcej tym lepiej, chociaż wersja na dwie osoby będzie raczej równie ciekawa. W końcu to takie Go z kartami
Co do skalowalności, to gra jest TYLKO dla 2, 4 lub 6 osób. Wszelkie nieparzyste kobinacje odpadają. Moim zdaniem im więcej tym lepiej, chociaż wersja na dwie osoby będzie raczej równie ciekawa. W końcu to takie Go z kartami
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Przeczytałem FAQ, ale nie przejrzałem wszystkich wątków na BGG.clown pisze:Też mnie to martwiło i dlatego to ja zadałem to pytanie na BGG
To mnie pocieszyłeś - chyba nie będzie kupowania! Ja myślałem, że tu będą smaczki związane z "tarciem" między frakcjami obu stron. Można to oddać nawet w całkiem prostej grze, np. The First World War. A tu nie wiem po co miałyby grać więcej niż dwie osoby.przy grze w dwie osoby po prostu używa się wszystkich znaczków - nie ma tutaj specjalnego przepisu jak i kiedy używać poszczególnych odcieni.
Teraz rozumiem słowa Marka Hermana, że grali wariant czteroosobowy we trzech. On kierował dwiema frakcjami republikańskimi, a jego przeciwnicy prowadzili po jednej frakcji nacjonalistów.Co do skalowalności, to gra jest TYLKO dla 2, 4 lub 6 osób. Wszelkie nieparzyste kobinacje odpadają.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Nie nie - Popular Front to pod tym względem prosta gra - tarć nie będzie, chyba, że sami gracze o to zadbają do zakupu nikogo zresztą nie namawiam
Dla mnie ta gra to fajna tendencja w grach wojennych, żeby ubierać je w kostium historyczny, ale z abstrakcyjnymi mechanizmami. Jej założenie jest takie, że wszyscy mają na początku równe szanse - mają te same zasoby w postaci takich samych talii kart. Oznacza to ni mniej ni więcej, że wszystko w głowach graczy. Parafrazując pewien portal społecznościowy - Lubię to!
Dla mnie ta gra to fajna tendencja w grach wojennych, żeby ubierać je w kostium historyczny, ale z abstrakcyjnymi mechanizmami. Jej założenie jest takie, że wszyscy mają na początku równe szanse - mają te same zasoby w postaci takich samych talii kart. Oznacza to ni mniej ni więcej, że wszystko w głowach graczy. Parafrazując pewien portal społecznościowy - Lubię to!
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Tutaj raczej kryterium przeciwko grze jest rzeczywiście przeciętny stosunek jakość wykonania/cena. Bo chociaż i mapka na twardym kartonie i drewniane znaczniki i karty raczej solidne (chociaż ja je zamierzam zakoszulkować, bo będą często używane - jednoznacznie wynika to z przepisów, że ich rotacja będzie spora), to całość raczej przypomina manufakturę, niż "kombajny" GMT'owskie czy MMP'owskie.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."