D-Day at Omaha Beach (DG)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5299
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 255 times
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Ale lądowanie było w Normandii a nie w Bretanii, czy w Amsterdamie.
Lepsze jest to.
https://www.youtube.com/watch?v=0Uh249iQyj0
I lądujemy w San Francisco.
Lepsze jest to.
https://www.youtube.com/watch?v=0Uh249iQyj0
I lądujemy w San Francisco.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Dałem się skusić, ale po otwarciu pudełka poczułem się trochę "oszukany" - 40 funtów za talię kart i średniej wielkości mapę. Za te pieniądze mogłem mieć wypasioną planszówkę
Zdaję sobie sprawę z tego, że gry wojenne mają dużo mniejsze nakłady niż inne gry, w dodatku import ze Stanów itd.
Zdaję sobie sprawę z tego, że gry wojenne mają dużo mniejsze nakłady niż inne gry, w dodatku import ze Stanów itd.
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
To także kwestia wydawcy. Decision Games raczej jest dość "oszczędną" firmą w kwestii jakości wydawanych gier.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Z tym oszukaniem to oczywiście żartowałem - wiedziałem na co się piszę.
Muszę powiedzieć, że na sztancowaniu to oszczędzali - musiałem sam wycinać W porównaniu z takim GMT...
Chociaż nie wiem, czy powinno mnie to dziwić - w końcu jak patrzyłem na różne gry wojenne, to te wydawane przez Decision Games nie mają za dobrych ocen. Ta wygląda wyjątkowo w ich ofercie.
Muszę powiedzieć, że na sztancowaniu to oszczędzali - musiałem sam wycinać W porównaniu z takim GMT...
Chociaż nie wiem, czy powinno mnie to dziwić - w końcu jak patrzyłem na różne gry wojenne, to te wydawane przez Decision Games nie mają za dobrych ocen. Ta wygląda wyjątkowo w ich ofercie.
- Khamul
- Lieutenant
- Posty: 524
- Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
- Lokalizacja: Będzin
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Najwiekszym minusem w tej grze jest wg mnie właśnie sztańcowanie, koszmar, zetony się praktycznie wyrywa... Innym minusem sa karty pomocy, brakuje mi tutaj świetnych kart pomocy robionych przez GMT.gaseki pisze:Muszę powiedzieć, że na sztancowaniu to oszczędzali - musiałem sam wycinać W porównaniu z takim GMT...
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Muszę przyznać, że z mieszanymi uczuciami podchodziłem do gry, po tym jak widziałem filmiki z gry. No i moje wątpliwości na szczęście okazały się nieuzasadnione. Dzisiaj zagrałem fragment tego scenariusza szkoleniowego i jestem pod wrażeniem. Niby ostrzał mocny, ale mimo ograniczenia do dwóch akcji w sumie dość dużo da się zrobić. Trzeba tylko pamiętać o ruszeniu czołgów, żeby ich nie zmyło - ja zapomniałem, że jest przypływ i mi pół oddziałów zmyło (chociaż zapomniałem to zastosować - po zauważeniu tego błędu zakończyłem grę). Bardzo fajna gra.
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 875
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 82 times
- Been thanked: 139 times
- Kontakt:
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Czołgi to podstawa - położenie wylosowanego bohatera na jednostkę pełnosprawnych czołgów bardzo pomaga, jeśli wcześnie taki bohater się pojawia (i jeśli mamy takie czołgi...). Gorzej jest później, gdy czołgi z bohaterem zostaną na plaży, a piechota walczy sama. Ale ponieważ początek oraz to, jak wyjdziemy z pierwszych etapów jest tak cholernie ważne, warto położyć na nie bohatera.
Czy graliście w jakieś scenariusze opcjonalne? Następnym razem spróbuję zrobić lądowanie z założeniem, że bombardowanie było udane. Pewnie będzie to bułka z masłem...?
Czy graliście w jakieś scenariusze opcjonalne? Następnym razem spróbuję zrobić lądowanie z założeniem, że bombardowanie było udane. Pewnie będzie to bułka z masłem...?
no school, no work, no problem
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Grałem wczoraj, skomentuje po robocie. Teraz powiem tylko, że 2 razy przegrałem..."udane bombardowanie" wbrew pozorom utrudnia grę.
Ой дарожка доўгая да дому
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
"udane bombardowanie" wbrew pozorom utrudnia grę...
Ułatwienie spowodowane przez zniszczenie bunkrów (najlepiej, żeby poszły bunkry w 2 kolorach a nie w jednym) jest niwelowane przez skrócenie czasu gry. Gra z tym wariantem nie jest wcale łatwiejsza, jest po prostu inna. Początek gry to ucieczka czołgów przed przypływem. Raz o tym zapomniałem.
Muszę zagrać sobie w wariant z lepiej lądującymi czołgami. To powinno być prawdziwe ułatwienie.
ps. 1 Ktoś z Was odpala grę jutro rano?
ps. 2 Decision Games wydało grę o Dieppe:
http://boardgamegeek.com/boardgame/6392 ... ugust-1942
opartą z grubsza o mechanikę z D-Day. Szkoda, że nie wydali więcej.
pzdr
Ułatwienie spowodowane przez zniszczenie bunkrów (najlepiej, żeby poszły bunkry w 2 kolorach a nie w jednym) jest niwelowane przez skrócenie czasu gry. Gra z tym wariantem nie jest wcale łatwiejsza, jest po prostu inna. Początek gry to ucieczka czołgów przed przypływem. Raz o tym zapomniałem.
Muszę zagrać sobie w wariant z lepiej lądującymi czołgami. To powinno być prawdziwe ułatwienie.
ps. 1 Ktoś z Was odpala grę jutro rano?
ps. 2 Decision Games wydało grę o Dieppe:
http://boardgamegeek.com/boardgame/6392 ... ugust-1942
opartą z grubsza o mechanikę z D-Day. Szkoda, że nie wydali więcej.
pzdr
Ой дарожка доўгая да дому
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Rano nie będę miał spóźnienieps. 1 Ktoś z Was odpala grę jutro rano?
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 875
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 82 times
- Been thanked: 139 times
- Kontakt:
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Ja też będę miał pewne opóźnienie, ale ląduję. Sprawdzę opcję ze skutecznym bombardowaniem. Już samo to, że ruch ochronny rozciągnięty jest także na hex za plażą powinno dać kopa chłopakom...
no school, no work, no problem
- clown
- Général de Division Commandant de place
- Posty: 4423
- Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
- Lokalizacja: Festung Stettin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 8 times
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Spokojnie, już niedługo:opartą z grubsza o mechanikę z D-Day. Szkoda, że nie wydali więcej.
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... -at-tarawa
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 875
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 82 times
- Been thanked: 139 times
- Kontakt:
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
No właśnie, przydałaby się Szczekocinom wersja solo, gdzie pojedynczy kosynierzy pojawiają się jako bohaterowie na żetonach.
Przedwczoraj skończyłem DDOB ze skutecznym bombardowaniem. Faktycznie jest to zupełnie inna gra - w o wiele większym stopniu wyścig z czasem.
Zniszczenia bunkrów w mojej grze były duże, z gry były od początku wyłączone WN 60,66,69 i 72, a w pełni sprawne tylko 61,62 i 68, reszta zdezorganizowana. Wystarczy rzut oka na mapę, by wiedzieć, co to oznacza, zwłaszcza w przypadku WN72. Miałem też znowu sporo szczęścia i w dwóch pierwszych etapach trafili się bohaterowie.
Wygrałem grę mając bardzo dużo PZ (co najmniej 24, już pod odjęciu 10 za bombardowanie), chociaż tutaj pojawił się problem przy ich zliczaniu. Nie jestem pewny, czy zgodnie z zasadami kontrolowałem jeszcze jeden parów, ale to już nie miało znaczenia (w razie czego miałbym ich 29). Zdobyłem bardzo dużo PZ za punktowane pola. Jako że większość oddziałów była pełnosprawna, a przynajmniej ciągle posiadająca strefy kontroli, o wiele łatwiej zajmować wszystkie ważne punkty. Tutaj co prawda pojawia się wątpliwość co do tego, kiedy one są kontrolowane, ale optymistycznie zakładam, ze wystarczy, że są w SK amerykańskiego oddziału i nie są pod niemieckim ostrzałem (faktycznie, nie potencjalnie, bo wtedy to inna historia...), no i zwłaszcza: niemiecka komunikacja nie musi być od nich odcięta. (Jeśli musi, to na pewno przegrałem z kretesem.)
Przedwczoraj skończyłem DDOB ze skutecznym bombardowaniem. Faktycznie jest to zupełnie inna gra - w o wiele większym stopniu wyścig z czasem.
Zniszczenia bunkrów w mojej grze były duże, z gry były od początku wyłączone WN 60,66,69 i 72, a w pełni sprawne tylko 61,62 i 68, reszta zdezorganizowana. Wystarczy rzut oka na mapę, by wiedzieć, co to oznacza, zwłaszcza w przypadku WN72. Miałem też znowu sporo szczęścia i w dwóch pierwszych etapach trafili się bohaterowie.
Wygrałem grę mając bardzo dużo PZ (co najmniej 24, już pod odjęciu 10 za bombardowanie), chociaż tutaj pojawił się problem przy ich zliczaniu. Nie jestem pewny, czy zgodnie z zasadami kontrolowałem jeszcze jeden parów, ale to już nie miało znaczenia (w razie czego miałbym ich 29). Zdobyłem bardzo dużo PZ za punktowane pola. Jako że większość oddziałów była pełnosprawna, a przynajmniej ciągle posiadająca strefy kontroli, o wiele łatwiej zajmować wszystkie ważne punkty. Tutaj co prawda pojawia się wątpliwość co do tego, kiedy one są kontrolowane, ale optymistycznie zakładam, ze wystarczy, że są w SK amerykańskiego oddziału i nie są pod niemieckim ostrzałem (faktycznie, nie potencjalnie, bo wtedy to inna historia...), no i zwłaszcza: niemiecka komunikacja nie musi być od nich odcięta. (Jeśli musi, to na pewno przegrałem z kretesem.)
no school, no work, no problem
Re: D-Day at Omaha Beach (DG)
Zagrałem tym razem z udanym desantem czołgów i pomogło ale nie jakoś super. Uzyskałem 16 PZ - czyli granicę dopuszczenia do dalszej gry. W tej chwili na plaży stoją jeszcze tylko 3 poszarpane półkompanie czołgów. Wieczorem zacznę powoli 17 turę.
pozdr
pozdr
Ой дарожка доўгая да дому
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы
За Вялікае Княства за Карону
Пераможам ворагаў спакусы
Мы ж Літвіны, Мы ж Беларусы