Red Parachutes (Avalanche Press)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Red Parachutes (Avalanche Press)

Post autor: Raleen »

Fajna gierka z 1995 roku, wydana przez Avalanche Press.

Parę linków na początek:
http://www.avalanchepress.com/gameRPC.html
tu chyba to samo w nowszej wersji:
http://www.avalanchepress.com/gameRPC.php
Skala jak polskiego B-35, 1 heks to 2 km, a oddziały w skali batalionowo-kompanijnej.

Ktoś z Was grał może?

Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Niedawno nabyłem tę grę. Przyglądałem się elementom grafiki i ogólnie oceniając je i solidność wykonania gra robi dobre wrażenie.

Ostatnio dyskutujemy o "Arnhem 1944", ciekawe byłoby porównanie tych dwóch gier kiedyś, jak zagram to może spróbuję :cool:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2423
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 52 times

Post autor: Teufel »

Ile jest scenariuszy? Obejmują tylko działania jesienią 1943r czy może też później? Jak na 1995r. to grafika jest bardzo ładna, gdyby nie te czarne ikonki rodem z "Ardenów" z 1989r. ;)
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Scenariusze i czas ich trwania

Scenariusz 1 (Rzhishchev Bridgehead)
start: 23.09.1943 rano
koniec: 24.09.1943 noc

Scenariusz 2 (The Bridge)
start: 23.09.1943 w południe
koniec: 24.09.1943 noc

Scenariusz 3 (The Line Forms)
start: 23.09.1943 rano
koniec: 27.09.1943 noc

Scenariusz 4 (The Burkin Brigdehead)
start: 28.09.1943 rano
koniec: 29.09.1943 noc

Scenariusz 5 (Campaign Game)
start: 23.09.1943 rano
koniec: 5.10.1943 noc

Scenariusz 6 (Hammer of the Proletariat)
start: 25.09.1943 południe
koniec: 26.09.1943 noc

Scenariusz 7 (Pekari Brigdehead)
start: 28.09.1943 rano
koniec: 29.09.1943 noc

Czyli jak widzisz Teufelku jest tylko 1943 rok do dyspozycji, ale za to scenariuszy jest sporo.

Na końcu instrukcji zauważyłem, co ciekawe, pokaźną jak na grę, bibliografię, ale wśród niej tylko jedna pozycja rosyjska, za to trochę niemieckich.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2423
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 52 times

Post autor: Teufel »

Sporo scenariuszy, no ale wiadomo, gry zachodnie zawsze mają ich więcej niż polskie. To oczywiste że będą tylko z 1943r., ale potem były też walki w rejonie już po wyzwoleniu Kijowa. W Arnhem też były scenariusze z końcówki 1944r. tyle że już bez spadochroniarzy.
Temat jest świetny, takie zachodnie mini Arnhem, są siły pancerne, spadochroniarze, duże posiłki radzieckie i niemiecki, te ostatnie walczą z czasem by zdążyć mostem za Dniepr, chętnie kiedyś zagram.
No i podejrzewam, że nie ma abstrakcyjnej WO i 48 etapów jak w Tygrysach w Śniegu ;)
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Dokładnie nie ma abstrakcyjnej WO za to są modyfikacje za udział jednostek pancernych i to całkiem ciekawe chociaż nieskomplikowane, jest jakiś modyfikator za przewag pancerną, za użycie zmasowanych sił pancernych itp. W miarę jak będę czytał postaram się napisać coś więcej.

Ogólnie gra ma też dość sporo żetonów. Co ciekawe od strony technicznej są one mniejsze niż nasze, ale jest ich mnóstwo. Oczywiście wszystko sztancowane.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Przyglądałem się ostatnio rodzajom starć jakie wyodrębniają zasady tej gry. Są pewne podobieństwa do Tannenbergu, chociaż system zależności jest bardziej rozbudowany. Przyznam, że coraz bardziej mnie to ciekawi. Jak w przyszłości będą chętni do dyskusji i np. do pogrania w klubie, chętnie i podyskutuję i zagram.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Co do wizualnej wartości Red Parachutes, to wydaje mi się, że żetony są mało czytelne - przy swojej standardowej wielkości mają naćkane tych cyferek i rysunków :(
A ktoś w to grał :?:
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez clown, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Red Parachutes mam u siebie, aczkolwiek nie pograłem jeszcze, jakoś tak wyszło, może teraz będzie okazja. Z realu mogę powiedzieć, że żetony nie wyglądają tak źle (chyba, że ktoś nosi okulary..ale ja nie noszę, więc trudno mi powiedzieć).

W każdym razie materiały się powinny przydać do porównań.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 listopada 2008, 15:29 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Fragment z instrukcji związany z wyborem miejsc lądowania:
Soviet: Designate drop zone for each of the 3 airborne brigades. Must select hex on West side of Dnepr 10+ hexes from map edge.
Wychodzi na to, że można kombinować ze zrzutem w okolicach Kaniowa :)
Ale procedura zrzutu jest iście karkołomna :P
Soviets: Perform parachutedrops (night turns only).Consolidate previously dropped flipped parachute companies that didn’t move this turn and aren’t stacked w/German unit. Roll; flip to front on roll of 1 or 2. -3 DRM if stacked w/non-airborne Soviet unit. Select brigades to attempt drops this turn; for each, roll for each: Roll 1d6 9/23; 2d6 9/24; 3d6 9/25; result
= # droppable companies.
Increase number of dice rolled by 1.
9/26+: Any # companies droppable. Place droppable companies w/in 2 of brigade
drop zone. Must also place HQs, AT, glider artillery on nonflipped parachute companies.
Roll 3d6 for each and check Drop Table. If scatters, roll 1d6 and check scatter diagram for direction. Distance = roll 1d6 & multiply result x table multiplier. If scatters off-map, place on edge. If scatters into enemy-occupied or water hex, eliminate. Place all surviving companies, HQs, ATs on flip (“?”) side. Exception: Place glider artillery on front side w/2 ammo pts.

podejrzewam, że po jej rozegraniu można się poczuć jak prawdziwy spadochroniarz :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Co do rozwiniętej procedury - ta gra ma już więcej jak 10 lat, to mniej więcej równolatka dragonowskiego Arnhem (wyszła koło 1995), wtedy jeszcze gry komputerowe nie były tak rozwinięte i to chyba wiele tłumaczy :) .

Co do wyboru miejsc lądowania ciekawa sprawa. Widać można to jakoś połączyć, więc i z Kaniowem muszę Ci przyznać rację, że by się dało, chociaż z początku nie bardzo mi to przechodziło przez myśl.

Ponieważ wchodzimy powoli w dyskusję, scaliłem temat z obrazkami z tematem głównym o grze.
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 listopada 2008, 15:28 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

Wiek gry to jedno, ale autorzy chyba chcieli oddać rozczłonkowanie jednostek desantowanych w maksymalnym stopniu. Z tego fragmentu wynika, że oddziały mogą wylądować nawet poza planszą. No i zrzut może się przeciągnąć w czasie, co związane jest z brakiem odpowiedniej ilości środków transportowych.
Zastanawiam się jednak, czy nie za gęsto będzie od żetonów na planszy. Tutaj skala kompanii to już ciut za nisko IMO.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

clown pisze:Wiek gry to jedno, ale autorzy chyba chcieli oddać rozczłonkowanie jednostek desantowanych w maksymalnym stopniu. Z tego fragmentu wynika, że oddziały mogą wylądować nawet poza planszą. No i zrzut może się przeciągnąć w czasie, co związane jest z brakiem odpowiedniej ilości środków transportowych.
Zastanawiam się jednak, czy nie za gęsto będzie od żetonów na planszy. Tutaj skala kompanii to już ciut za nisko IMO.
Ta procedura pokazuje za to co innego: że rozrzut był także w ramach batalionów. Jedną kompanię zwiało w jednym kierunku, inną w innym, stąd tuż po zrzucie trudno było tymi kompaniami skoordynować atak. Potwierdza to tylko sens mojej propozycji w odniesieniu do polskiego Kaniowa, gdzie pisałem o tym, że po zrzucie część punktów ruchu oddziały lądujące powinny przeznaczyć na zebranie się. Tym samym można bardzo ograniczyć ich możliwości ofensywne w 1 etapie i nie ma zagrożenia, że przedwcześnie opanują Kaniów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Itagaki
Général de Brigade
Posty: 2011
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:42
Lokalizacja: Dublin
Been thanked: 2 times

Post autor: Itagaki »

W pierwszych edycjach zdesantowane jednostki mialy chyba tylko 1/2 PR. Jak jest w Kaniowie?
Everyone sees that even a beautiful full moon starts to change its shape becoming smaller as the time passes. Even in our human lives things are as it is.
Takeda Harunobu
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43314
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3901 times
Been thanked: 2474 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Itagaki pisze:W pierwszych edycjach zdesantowane jednostki mialy chyba tylko 1/2 PR. Jak jest w Kaniowie?
Bez zmian, ale w tym przypadku to za mało moim zdaniem.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”