Smoleńsk 1941 (Mirage)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [WB-95] Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Leviathan pisze:Odgrzebuję temat bo gra trafiła na nasz kanał :)

Wojennik TV # 129: Smoleńsk 1941 - unboxing
Łatwo z rozgrywką nie będzie.

Gra powstała też w czasach, gdy teorie Sołonina (i w zasadzie innych) na temat przebiegu początku tzw. Wielkiej Wojny Ojczyźnianej czyli operacji "Barbarossa" nie były znane.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: [WB-95] Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Leviathan »

Łatwo faktycznie nie było, ale koniec końców jest i recenzja. Zapraszam na Wojennik TV:

Wojennik TV # 158: Smoleńsk 1941 - recenzja
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: [WB-95] Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Obejrzałem, dość rzetelnie zrobiona. Dobrze, że podkreśliłeś, iż to nie Jacek Domański robił właściwe zasady i przygotowywał ostateczną wersję gry. Zresztą porównanie zasad "Smoleńska 1941" do innych zasad w tej serii najlepiej to pokazuje. Na niektórych szczegółach bym się zanadto nie skupiał, ale taki jest teraz trend, że dla niektórych najważniejszy jest w grze tor etapów :) . Natomiast masz dużo racji pisząc np. o tym, że tor etapów z rozkładem sił powinien być na osobnej kartce. Takie niby proste rzeczy, a w niektórych spośród tych dawniejszych gier wydawcy jakoś na to nie wpadali. Z tego o czym mówiłeś, przyznam, że intryguje mnie do dziś czy i jak ta gra ewentualnie sprzedawała się za granicą, skoro miała przygotowane opisy w obcych językach na pudełku. Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałem. W sumie do wypuszczenia gry na rynek zachodni potrzebne było tłumaczenie zasad, a nie słyszałem by w przeszłości takie powstało. TiS tłumaczenia zasad swoich systemów robił stosunkowo niedawno. Gdyby takie istniały wcześniej, to Zalewski musiałby o tym wiedzieć i pewnie by je wcześniej wykorzystywał. To pokazuje, że pewne ambitne plany były, ale z ich realizacją chyba nie poszło najlepiej. Zresztą nawet jak w prostym, krótkim opisie na pudełku, które jest wizytówką gry, są błędy językowe, to co by było przy tłumaczeniu zasad, gdyby robiła to ta sama ekipa.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Ostatnio udało nam się z Maciejem zagrać w „Smoleńsk 1941”. Rozgrywkę poprzedziły przygotowania do gry. W tym wypadku nie mogę ich pominąć, bo zasługują na miano heroicznych. Najpierw musiałem posegregować żetony, co już samo w sobie z różnych powodów okazało się wyzwaniem, zwłaszcza w odniesieniu do Sowietów (mamy mnóstwo dywizji z kolorowymi numerkami, ale nie są w żaden sposób pogrupowane). Na tym nie koniec, bo rozstawienie zawiera błędy, które trzeba skorygować w oparciu o erratę, a także postarać się dołożyć brakujące jednostki i poprawne wersje tych, które źle wydrukowano. Osobny temat, nie będę zanudzał. Szczęśliwie udało się.

Graliśmy w scenariusz pierwszy – „Atak na Smoleńsk”. Przypadli mi Niemcy, zaś Maciej grał Sowietami. Stroną ofensywną w scenariuszu są Niemcy, Sowieci mają zadania defensywne. Głównym celem Niemców jest oczywiście Smoleńsk, a ponadto Mohylew. Punktowane są jednak także inne miasta i miejscowości oraz straty zadane przeciwnikowi. Już w pierwszym etapie, dzięki przerzuceniu jednej dywizji, udało mi się zdobyć Mohylew. Postanowiłem też zdobyć Orszę, jako że znajdował się tam most na Dnieprze, podobnie jak w Mohylewie. W tym ostatnim mieście atak poszedł tak dobrze, że nie dość, iż wyparłem Sowietów z Mohylewa, to jeszcze udało mi się uchwycić przyczółek po drugiej stronie rzeki. W Orszy się to nie udało. Najważniejsze w scenariuszu dzieje się jednak na północy, w okolicach Witebska.

Niemcy zaczynają posiadając wyłącznie jednostki zmotoryzowane i pancerne. Dość szybko zorientowałem się, że jedyna droga to objechać miasto od północy, a gdzie indziej w zasadzie nie ma sensu nacierać. Tak też zrobiłem. Niestety nie zadbałem na początku o odblokowanie od razu drogi na północ w okolicach lasu pod Boguszewskiem, co nieznacznie opóźniło przerzut części oddziałów. Wkrótce pancerna pięść zaczęła przeć od strony Witebska w kierunku Smoleńska. Na północy wszystko szło dobrze, z wyjątkiem tego, że w pewnym momencie siadło mi zaopatrzenie i ten jeden etap prawdopodobnie okazał się decydujący. W grze trzeba bowiem nacierać wzdłuż dróg i w ich najbliższym sąsiedztwie, żadnych manewrów na boki. Z kolei ataki szybko wykrwawiają nacierających Niemców, więc za dużo nie można atakować. Natomiast jak zbierze się siły na północy, Niemcy mają odpowiednią moc by posuwać się w stronę Smoleńska. I tak też było w naszej rozgrywce.

Jednak to nie wojska pancerne i zmotoryzowane są głównym aktorem w tej grze, ale niemieckie lotnictwo, dzięki możliwości spowalniania ruchu wojsk sowieckich. Koncentruje się ono oczywiście na oddziałach pancernych i zmechanizowanych. Cała zabawa polega na tym, żeby nie dotarły one do Smoleńska zanim pod miastem pojawią się Niemcy albo żeby Sowietów dotarło tam jak najmniej. I tak też było w naszym przypadku. Niestety natarcie od północy posuwało się trochę za wolno. Sowieci zdołali obsadzić i umocnić pojedynczą dywizją jedno z miasteczek usytuowanych na jedynej drodze biegnącej do Smoleńska od północy, pozwalającej obejść pozycje dużej grupy wojsk sowieckich, i nie dało się wystarczająco szybko z tą pojedynczą dywizją uporać. Tym bardziej, że wkrótce przyszły jej w sukurs dwie kolejne. Na pozostałych odcinkach zbyt wiele się nie działo. Pod Mohylewem Sowieci szturmowali umocnionych przy moście Niemców, ci ponosili straty i trwali dalej. Pod Orszą panował spokój, choć w pewnym momencie zrobiło się gorąco jak przez Dniepr zaczęły się przeprawiać potężne jednostki zmotoryzowane i pancerne.

Grę zakończyliśmy w 5 etapie (14 lipca), jako że nie miałem już szans dotrzeć do Smoleńska w rozsądnym czasie. Sowieci obsadzili by do tego czasu miasto na tyle solidnie, że próby ataku na nie skazane byłyby na niepowodzenie. Mimo różnych niedostatków gry jestem pozytywnie zaskoczony rozgrywką. Widać, że scenariusz ma potencjał.

Niżej zdjęcia zrobione na koniec rozgrywki czyli w 5 etapie (14 lipca).


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk1a.JPG


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk2a.jpg


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk3a.JPG


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk4a.JPG
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Szykowała nam się poważna rozgrywka (jeszcze raz pierwszy scenariusz), ale póki co rozeszło się na niczym. Za to posiedziałem przy tej okazji trochę nad gra i po uważniejszym zapoznaniu się z tym scenariuszem dochodzę do wniosku, że niewątpliwie gra była testowana czy jakoś sprawdzana. Da się też zauważyć typowe motywy dla tego systemu i starszych gier Dragona (dążenie do okrążania jednostek...). W każdym razie jak się wnikliwiej przeanalizuje robi się jeszcze ciekawiej.

W międzyczasie walczyłem też trochę z poprawionymi jednostkami, żeby mieć zaktualizowane wszystko zgodnie z erratą.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: swampgoblin »

A te brakujące i źle wydrukowane jednostki były dołożone w jakimś Dragonie?
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Tak, w numerze 4/99.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Jednostki sowieckie z erraty do „Smoleńska 1941” zawartej w „Dragon Hobby” 4/99 (8)

Poniżej wykaz żetonów zamieszczonych w „Dragonie Hobby” 4/99 (8) i porównanie siły między dotychczasową wersją a nową, które zapisano w następujący sposób:
[stara wersja] -> [nowa wersja]
W przypadku nowych jednostek zastosowano zapis: nowa jednostka: [parametry].
Przed kreską siła pełna (awers żetonu), po kresce zredukowana (rewers żetonu). Dla jednostek artylerii podano wszystkie parametry.

1 GA/16A (X) art. – nowa jednostka: 5-3-6/-
2 GA/16A (X) art. – nowa jednostka: 4-2-6/-
1 GA/20A (X) art. – nowa jednostka: 5-3-6/-
2 GA/20A (X) art. – nowa jednostka: 4-2-6/-

57 DPanc.
114 (III) T-34 – 8/5 -> 8/5
115 (III) T-34 – 5/3 -> 5/3
57 (III) piech. zmot. – 4/2 -> 4/2

102 DPanc.
204 (III) T-34 – 6/3 -> 6/4
205 (III) T-34 – 4/4 -> 5/3
102 (III) piech. zmot. – 5/3 -> 5/3

105 DPanc.
210 (III) T-34 – 5/5 -> 5/3
211 (III) T-34 – 3/3 -> 4/2
105 (III) piech. zmot. – 4/4 -> 4/2

1 DZmot.*
12 (III) T-34 – 9/4* -> 8/5
6 (III) piech. zmot. – 8/4* -> 7/4
157 (III) piech. zmot. – 8/4* -> 6/3

210 DZmot.
211 (III) piech. zmot. – 3/3 -> 3/2
212 (III) piech. zmot. – 4/2 -> 4/2
213 (III) piech. zmot. – 3/3 -> 3/2

220 DZmot.
175 (III) T-34 – 6/3 -> 6/4
320 (III) piech. zmot. – 3/2 -> 4/2
602 (III) piech. zmot. – 3/2 -> 3/2

8 (XX) piech. – 3/3 -> 5/3
19 (XX) piech. – 8/4 -> 4/2
42 (XX) piech. – 3/3 -> 5/3
50 (XX) piech. – 4/4 -> 4/2
55 (XX) piech. – 3/3 -> 3/2
64 (XX) piech. – 4/4 -> 4/2
75 (XX) piech. – 6/6 -> 6/3
89 (XX) piech. – 8/6 -> 8/4
119 (XX) piech. – 6/6 -> 3/2
133 (XX) piech. – 7/7 -> 7/4
248 (XX) piech. – 7/7 -> 7/4
309 (XX) piech. – 6/6 -> 6/3

* - jednostka składa się w wersji pierwotnej z trzech pułków piechoty zmot. o numerach: 1, 2, 3. W takiej kolejności podano ich siłę, przypisując je do nowych jednostek. W grze nie ma innej dywizji pancernej ani zmotoryzowanej o numerze 1. Jednocześnie w nowej wersji (jeden pułk czołgów i dwa pułki piechoty zmot.) dywizja ta odpowiada składem większości sowieckich dywizji zmotoryzowanych występujących w grze. Stąd uznałem, że w nowej wersji jednostka ta zastępuje dotychczasową 1 DZmot., mimo innego składu i nazw jednostek.

Występują także różnice co do ruchliwości. Generalnie po zmianach (erracie) wszystkie sowieckie jednostki niezmotoryzowane mają ruchliwość 6, a zmotoryzowane 8.

Zdarzają się również w starszej wersji błędy tego rodzaju, że z jednej strony żetonu znajduje się ikonka piechoty zmotoryzowanej, a z drugiej czołgu itp.

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi – zawsze mogło mi coś umknąć. Gdybym znalazł jeszcze jakieś rozbieżności, postaram się uzupełnić ten wykaz. Niestety żetony do gry w pierwotnej wersji zostały zrobione w taki sposób, że czasami ciężko się w tym połapać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Szczęśliwie udaje się spotykać ostatnio dzięki czemu ogrywamy dalej "Smoleńsk 1941", co pozwoli przyjrzeć się dokładniej grze. Niedługo kolejne wieści z frontu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Ponownie udało nam się zagrać z Maciejem w „Smoleńsk 1941”. Postanowiliśmy jeszcze raz spróbować sił w scenariusz pierwszy „Atak na Smoleńsk”, tymi samymi stronami. Tym razem byliśmy już obaj dobrze obeznani ze scenariuszem, bo była to kolejna rozgrywka, poza tym przed nią przyglądałem się sporo planszy analizując możliwości obu stron (mój przeciwnik również), więc sądzę, że zagraliśmy obaj w miarę optymalnie.

Podobnie jak w poprzedniej rozgrywce, sam początek wyglądał dla Niemców obiecująco. Na północy udało się zniszczyć w pierwszym ataku w wyniku okrążenia dwie dywizje piechoty (strzeleckie), odrzucić Sowietów znad drogi, by nie blokowali ruchu na północ w kierunku Wieliża, i ograniczyć manewry komponentu pancerno-zmotoryzowanego ich sił. Pod Orszą sowiecka dywizja stojąca opodal miasta została odrzucona, i to tak daleko, że Niemcom udało się nie tylko zdobyć samo miasto, ale i przejść na drugą stronę Dniepru, tworząc przyczółek. Opanowany został też bez większych problemów Mohylew. Tutaj sowiecka dywizja cofnęła się za Dniepr i tam się zatrzymała, zatem o zdobyciu przeprawy nie było mowy.

Dalsze walki przebiegały w ten sposób, że Niemcy posuwali się częścią sił drogą okrężną przez Wieliż, a częścią nadal atakowali na północy zgrupowanie 19 Armii. Pod Wieliżem została odrzucona stojąca tam wyjściowo 50 Dywizja Strzelecka, która wkrótce utraciła zaopatrzenie. Pod Orszą nastąpił sowiecki kontratak z udziałem 1 DZmot. oraz dwóch dywizji piechoty (strzeleckich). Niemcy utrzymali przyczółek, ale niedługo potem zabrali się stamtąd, nie widząc szans na rozwijanie natarcia w tym kierunku (dokładnie rzecz biorąc, zostali zmuszeni do wycofania w wyniku kolejnego ataku przeprowadzonego przez coraz to rosnące siły sowieckie). Później zarówno pod Orszą, jak i pod Mohylewem nic już się nie działo, a wszystkie siły pancerne i zmotoryzowane w miarę możliwości były kierowane na północ. W drugim etapie trzeba było odblokować drogę na Witebsk, gdzie podążyła większość wojsk, by nacierać na Smoleńsk od północy, czyli głównie przez Wieliż i na pozycje zajmowane w tym rejonie przez Sowietów. Niemcy odnieśli w tych walkach kolejne sukcesy, zadając przeciwnikowi straty, ale nie były one rozstrzygające. Oddziały sowieckie cofały się w miarę sprawnie. Przez pewien czas stworzyły silną pozycję wokół miasteczka Rudna. Później, po zajęciu przez Niemców miasteczka Diemirtow, położonego na północny wschód od Rudny, odeszły na kolejną rubież koło Gusina.

Decydujące okazało się stworzenie przez Sowietów silnego, praktycznie niemożliwego do przełamania punktu na północny zachód od miasteczka Syr-Lipki. Za rzeką zbudowali oni tam umocnienia, które potem zajęła dywizja pancerna. Całkowicie zablokowali w ten sposób drogę biegnącą do Smoleńska od północy. Drugi silny punkt powstał wzdłuż drogi biegnącej przez miasteczko Gusino, na zachód od tej miejscowości. Zgromadzona tam po odejściu spod Rudny masa wojsk sowieckich, którą można było atakować tylko wąskim gardłem wzdłuż drogi ograniczonej od północy bagnami, także była nie do ruszenia. Zaznaczę w tym miejscu, żeby nie było co do tego żadnych wątpliwości, że lotnictwo niemieckie nie próżnowało i włożyło wiele wysiłku by ograniczać ruchliwość jednostek sowieckich w decydujących obszarach planszy, zwłaszcza jednostek pancernych, ale nie było w stanie całkowicie ich zatrzymać. Ostatnim sukcesem Niemców było zniszczenie na przedpolu miasteczka Rudna jednostek 220 DZmot., które udało im się tam okrążyć. Nie zmieniało to jednak ogólnej sytuacji.

Generalnie w ciągu czterech pierwszych etapów Sowietom udało się w miarę spokojnie wycofać wszystkie siły zagrożone okrążeniem (przynajmniej potencjalnie) i zabezpieczyć drogi wiodące do Smoleńska. W tej sytuacji w najbliższym czasie (i w dalszym chyba też…) nie było żadnych szans na opanowanie miasta. Tym bardziej, że blisko niego były już sowieckie dywizje pancerne i zmotoryzowane, podchodzące od południa, mogące mocno je obsadzić, nawet gdyby wspomniane wcześniej dwie pozycje obronne zostały przełamane (co było mało prawdopodobne).

Grę zakończyliśmy w 4 etapie (13 lipca), jako że nie miałem już najmniejszych szans dotarcia do Smoleńska w rozsądnym czasie, nie mówiąc o jego zdobyciu, co jest jednym z głównych celów scenariusza. Nadal uważam, że scenariusz ma duży potencjał, zwłaszcza początek jest interesujący, natomiast tym co rozkłada go na łopatki są w pierwszej kolejności zasady zaopatrzenia, w myśl których linia zaopatrzenia biegnie wyłącznie drogami i do 4 pól od drogi, ponadto nie przechodzi przez rzeki i bagna. Przy rzadkiej sieci dróg drastycznie ogranicza to możliwości manewrowe Niemców. W tej sytuacji każda sowiecka pozycja umocniona za (małą) rzeką staje się poważną barierą. Jeśli do tego występują „wąskie gardła” ograniczone bagnami, tak jak na północny zachód od Gusina i na północny zachód od Syr-Lipki, prowadzenie ataku zostaje dodatkowo utrudnione. Sowieci nie muszą bronić długich odcinków frontu, które normalnie były obsadzane przez część oddziałów, bo Niemcy nie są w stanie tam nacierać z powodu braku zaopatrzenia. Jedną z konsekwencji tego jest, że Sowieci mogą przerzucić siły z tych odcinków i wzmacniać pozycje wzdłuż dróg. Oczywiście miejscami będzie to zmieniać w znaczący sposób układ sił w stosunku do tego jak walki przebiegały w rzeczywistości. Przy czym, trzeba to rozpatrywać w związku z innymi przepisami WB-95. Mam jeszcze sporo innych uwag.

Niżej zdjęcia zrobione na koniec rozgrywki czyli w 4 etapie (13 lipca).


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk1b.jpg


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk2b.jpg
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Maciej94
Sergent
Posty: 129
Rejestracja: czwartek, 1 marca 2018, 21:54
Has thanked: 67 times
Been thanked: 67 times

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Maciej94 »

Po dwukrotnym rozegraniu scenariusza I po stronie ZSRR stwierdzam, że podstawowym wrogiem jest niemieckie lotnictwo ;). Sama zasada o blokowaniu ruchów wojsk jest obecna w całym systemie WB-95, jednak liczba możliwych do użycia po stronie niemieckiej żetonów lotniczych (nawet 10) sprawia, że nieraz zgrzytałem zębami podczas fazy ruchu. Jednak mimo to sytuacja nie jest aż tak straszna. W zasadzie Niemcy mają możliwość ataku tylko na północy (i to jeszcze tylko wzdłuż dróg). Historyczne kierunki natarcia z Mohylewa i Orszy mogą zostać łatwo zblokowane przez "walające się wszędzie" w pierwszym etapie dywizje radzieckie. To sprawia że bardzo łatwo jest zablokować mosty na rzekach, pozostawić symboliczne siły blokujące (w stylu radziecko - chińskim; po 5-6 dywizji), a resztą ruszać na odsiecz Smoleńskowi. Mimo że teren i początkowa słabość sił radzieckich pod Witebskiem zachęca do ataku (brak lasów i rzeczek, jedynie wzgórza, jednak przy masie modyfikatorów niemieckich da się to obejść), to z uwagi na zależność od sieci dróg gracz niemiecki ma małe możliwości manewru, wskutek czego walki zmieniają się w przepychanki (co z uwagi na system WB-95 daje znaczne profity obrońcy). Dlatego też przełamanie tych pozycji jest mocno problematyczne i zajmuje zbyt długo. Przez ten czas, pomimo działań lotnictwa, gracz radziecki "doczłapie się" dywizjami z południa pod Smoleńsk i stworzy solidne pozycje obronne. Na mapie są pewne newralgiczne punty, które są praktycznie nie do zdobycia (pobliże Syr-Lipek czy przesmyk przez bagna między Gusinem a Orszą na północnym brzegu Dniepru). Obsadzenie i umocnienie ich nawet przez słabsze dywizje piechoty daje czas na podprowadzenie lepszych jednostek. Podstawowym mankamentem jest brak możliwości oddania ataku niemieckiego na południu Dniepru czyli w zasadzie na 2/3 planszy. Wynika to z zasad systemowych jak i przeszacowanej siły jednostek radzieckich. System WB-95 jako taki nie oddawał morale i dowodzenia co w lecie 1941 było jednym z kluczowych elementów początkowego powodzenia Operacji Barbarossa. Mamy za to przepis o rozbiciu i dezorganizacji jednak szansa na wywołanie tych efektów jest bardzo mala. Krokiem w dobrym kierunku wydaję się być zasada "trupich czaszek" z gry "koleżanki": "Budapeszt 1945", jednak myślę, że nawet kolejny modyfikator by niewiele zmienił. Gra niewątpliwie ma w sobie "to coś", widać zamysł i plany autora jednak zostały one pogrzebane na korzyść dostosowania gry do systemu.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Udało nam się z Kristo rozegrać scenariusz drugi „Kontrofensywa Timoszenki”. Podobnie jak w poprzednim scenariuszu, na początku musieliśmy się trochę pogimnastykować przy rozstawianiu i przygotowaniu do gry. Bierze się to przede wszystkim stąd, że w instrukcji brakuje informacji o tym, kiedy rozpoczyna się scenariusz. Jak w każdej grze, jest to dość istotne, bo określa ile etapów mamy do rozegrania, jaki jest czas wkraczania posiłków, ilość lotnictwa, jakim w poszczególnych etapach dysponują obie strony (głównie Niemcy), ma też oczywiście istotny wpływ na możliwość realizacji warunków zwycięstwa. Jedyną metodą rozwikłania tej zagadki okazało się porównanie uzupełnień, jakie wkraczają w kolejnych etapach w scenariuszach 1 i 2. Rozkład jest taki sam, dzięki czemu sprawdzając na planszy co już mamy, ewentualnie jak daleko od punktów wejścia znajdują się niektóre jednostki wchodzące w ramach uzupełnień w scenariuszu pierwszym, udało się ustalić, że scenariusz drugi rozpoczyna się 20 lipca (tak przyjęliśmy, choć nie jestem w stanie całkowicie wykluczyć tego, że rozpoczyna się 21 lipca). Spośród paru innych „ciekawostek” wspomnę, że w jednym miejscu dywizje sowieckie i niemieckie rozpoczynają na jednym polu – konkretnie niemiecka 35 DP i sowiecka 73 DStrz., co oczywiście jest sprzeczne z zasadami gry. Postanowiliśmy rozwiązać to w ten sposób, że dywizję sowiecką przesunęliśmy o 1 pole na wschód.

Sam scenariusz jest pod wieloma względami frapujący. Zanim przejdę do właściwej relacji z rozgrywki, muszę pokazać rozstawienie wyjściowe, bo bez niego nie sposób zrozumieć co się w nim dzieje. Poniżej na zdjęciu pozycje wyjściowe oddziałów. Zgodnie z zasadami gry okazuje się, że już na początku wiele jednostek obu stron zaczyna odciętych od zaopatrzenia. Bierze się to stąd, że linia zaopatrzenia biegnie wyłącznie po drogach i do 4 pól po dowolnym rodzaju terenu bez drogi, z tym że nie po bagnach i nie może przekraczać rzek (chyba że po mostach). Linia zaopatrzenia nie może także przechodzić przez wrogie strefy kontroli, chyba że na danym polu we wrogiej strefie kontroli stoi sojusznicza jednostka.

Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk1c.jpg

Powyżej na zdjęciu zaznaczyłem jednostki wyjściowo odcięte od zaopatrzenia (czerwonym – Niemcy, zielonym – Sowieci):
A – niemiecka 20 Dywizja Pancerna.
B – samotny sowiecki sztab 30 Armii. Jako że Niemcy ruszają się pierwsi, mogą oni „rozjechać” ten sztab w 1 etapie.
C – niemiecka 10 Dywizja Pancerna z dwiema grupami artylerii i Dywizja Zmotoryzowana „R”. Ta pierwsza znajduje się opodal miasta Jelnia (niepodpisanego na mapie).
D – niemiecka 7 Dywizja Pancerna.
E – niemiecka 29 Dywizja Zmotoryzowana, stoi w Smoleńsku okrążona przez dwie dywizje sowieckie i wskutek tego odcięta od zaopatrzenia.
F – duża grupa odciętych jednostek sowieckich, wraz z trzema dywizjami pancernymi (13, 17 i 57 DPanc.) na południe od Dniepru. Prawdopodobnie to te jednostki rozumiane są jako znajdujące się w niemieckim kotle, o którym mowa w warunkach zwycięstwa, chociaż co do jednostek na południe od Dniepru można mieć wątpliwości. Jednym z głównych celów Niemców jest wyeliminowanie jak największej liczby jednostek znajdujących się w tym kotle. Z kolei celem Sowietów jest uratowanie jak największej liczby spośród tych jednostek.
G – grupa jednostek sowieckich koło Mohylewa, odcięta od zaopatrzenia wskutek pojawienia się na południe od miasta niemieckiej 23 DP. Sam Mohylew jest jeszcze obsadzony przez Sowietów.
H – niemiecka 23 DP, odcięta od zaopatrzenia po przejściu przez Dniepr.
I – grupa jednostek sowieckich na południu, odcięta od zaopatrzenia wskutek braku dróg w tym rejonie (droga znajduje się za rzeką, na której nigdzie nie ma tu mostu) i bagien, które skutecznie blokują jednostkom możliwość poprowadzenia linii zaopatrzenia.

Patrząc od strony historycznej i jakkolwiek rozumianego realizmu, co najmniej zastanawiające jest to, że najdalej wysunięte niemieckie jednostki pancerne i zmotoryzowane są odcięte od zaopatrzenia i to często znajdują się w takich miejscach, gdzie do linii zaopatrzenia mają daleko, tak że, gdyby przyszło im się wycofywać, mogą się nie wyrobić, co skutkuje eliminacją (następuje ona automatycznie po 3 etapach bez zaopatrzenia). Podobna sytuacja dotyczy jednostek sowieckich w południowej części planszy za rzeką, które zajmują pozycje jakby szykowały się do ataku. Tyle, że obszar, z którego miałyby go wyprowadzać, jest całkowicie pozbawiony dróg i tym samym zaopatrzenia. Co więcej, gdyby miały tu dotrzeć maszerując od południa, po drodze uległyby eliminacji wskutek braku zaopatrzenia. To pokazuje dobitnie jak sztuczne są zasady zaopatrzenia w tej grze (i całym systemie).

Nie analizowałem głębiej scenariusza od strony historycznej. Wydaje się jednak, że generalnie pozycje zajmowane przez oddziały niemieckie z grubsza odzwierciedlają jak daleko dotarła niemiecka ofensywa i z których kierunków się posuwała. Zwłaszcza południowe ramię daleko obeszło Smoleńsk i to właśnie od strony południowej Niemcy wdarli się do miasta. Również na północy warto zwrócić uwagę jak daleko dotarli Niemcy. Dwie dywizje są wiele kilometrów na wschód od Smoleńska, pod Jelnią. Nie mówiąc o tym jak daleko dotarła 20 DPanc. Porównując ze scenariuszem pierwszym i możliwościami Niemców… nie ma porównania. Jak by się gracz niemiecki nie starał, nie ma najmniejszych szans na osiągnięcie w ciągu 10 etapów (scenariusz pierwszy rozpoczyna się 10 lipca, a tutaj mamy sytuację na 20 lipca) takich ani nawet zbliżonych wyników. Południowe ramię, które nacierało spod Orszy, przy odpowiedniej grze Sowietów będzie miało poważny problem nawet z wyjściem z przyczółka mostowego.

Zamknijmy jednak na chwilę oczy i zostawmy na boku warstwę historyczną i kwestię realizmu zasad zaopatrzenia. Nawiasem mówiąc, gdy przyglądam się temu scenariuszowi, odnoszę nieodparte wrażenie jakby zasady zaopatrzenia zostały skonstruowane specjalnie dla niego. Grywalnościowo sytuacja wygląda bardzo dynamicznie i intrygująco. Obie strony walczą o to, której uda się stworzyć bądź utrzymać dla swoich jednostek linię zaopatrzenia. Niepowodzenie skutkować będzie po 3 etapach eliminacją odciętych jednostek. Scenariusz przypomina bardzo scenariusze z turnieju B-35 na konwencie Armagedon (miałem okazję trzy razy uczestniczyć) i zadania z B-35 rozwiązywane najpierw na łamach czasopisma, a później w internecie na specjalnie dedykowanej im stronie. Tak naprawdę pierwsze etapy tego scenariusza to takie trochę bardziej rozbudowane zadanie. Tam uczestnicy mieli co do zasady 1 etap, tutaj rozgrywają 3-4 etapy, w których wiele się rozstrzyga. I pod tym względem konstrukcja tego scenariusza jest ciekawa. Powiem więcej, dla wielu graczy, którzy lubili tego typu rozgrywki i scenariusze, może on być prawdziwym odkryciem. Również dla tych, którzy grywali swego czasu w „Ardeny 1944” wyd. Dragon i gry stworzone w powstałym na ich mechanice systemie WB-95.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

Szczegóły rozstawienia początkowego do scenariusza „Kontrofensywa Timoszenki”

Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk2c.jpg

Rejon Smoleńska i sowieckie zgrupowanie odcięte na zachód i południowy zachód od tego miasta


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk3c.jpg

Okolice Jelni (stanowi jeden z celów niemieckiej ofensywy)


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk4c.jpg

Południowy odcinek frontu


Obrazek
http://portal.strategie.net.pl/PortalIm ... ensk5c.jpg

Okolice Mohylewa, bronionego ostatkiem sił przez Sowietów
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
swampgoblin
Sous-lieutenant
Posty: 377
Rejestracja: środa, 16 października 2019, 13:45
Has thanked: 79 times
Been thanked: 86 times

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: swampgoblin »

Tylko mi smaku na tą grę zrobiliście, mimo, że dawno ją skreśliłem. Nie dość, że jest niedostępna, to jeszcze trzeba mieć żetony z Dragona. Co do zasad zaopatrzenia, to nie szedłbym tak daleko z wnioskami. Wiele gier, na bazie mechaniki których powstały Ardeny i jak nieszczęsny WB-95, ma podobne. Czasem nawet bardziej restrykcyjne, za wyjątkiem eliminacji jednostek, to jest bzdurna zasada.

Przepraszam za składnię, z szajowatego sprzętu piszę.
"Tak! nie będzie zmiany; będziecie, jacy jesteście & nikim innym. A zatem królowie ziemi będą Królami na wieki; niewolnicy będą służyć."
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Smoleńsk 1941 (Mirage)

Post autor: Raleen »

swampgoblin pisze: sobota, 27 marca 2021, 21:58 Tylko mi smaku na tą grę zrobiliście, mimo, że dawno ją skreśliłem. Nie dość, że jest niedostępna, to jeszcze trzeba mieć żetony z Dragona. Co do zasad zaopatrzenia, to nie szedłbym tak daleko z wnioskami. Wiele gier, na bazie mechaniki których powstały Ardeny i jak nieszczęsny WB-95, ma podobne. Czasem nawet bardziej restrykcyjne, za wyjątkiem eliminacji jednostek, to jest bzdurna zasada.

Przepraszam za składnię, z szajowatego sprzętu piszę.
Drobne różnice robią często dużą różnicę. Zdaję sobie sprawę, że podobne zasady są w innych grach, tylko tak jak pisałeś - tam nie grozi z tego powodu eliminacja. Poza tym bardzo ważny jest moment sprawdzania zaopatrzenia. Tutaj sprawdza się je raz, na początku etapu. Premiuje to Sowietów, którzy ruszają się jako drudzy, dzięki czemu:
1) Jeśli sami stracili zaopatrzenie w wyniku akcji Niemców, w swoim posunięciu mogą spróbować je odzyskać, i dopiero potem jest ono sprawdzane.
2) Mogą zaskoczyć Niemców, bo z racji tego, że wykonują posunięcie jako drudzy, mogą nagle gdzieś odciąć niemieckim oddziałom zaopatrzenie i Niemcy nie mają jak na to zareagować, bo sprawdzenie zaopatrzenia jest zaraz po fazach Sowietów (na początku kolejnego etapu).
U Simonitcha jest bardzo mądre rozwiązanie, że zaopatrzenie sprawdza się nie przed, ale po własnym ruchu i walce. Zapobiega to różnym nagłym akcjom, w wyniku których odcinane są od zaopatrzenia duże masy wojsk, z daleko idącymi konsekwencjami.

Niedługo wrzucę właściwą relację to zobaczycie jak to się skończyło.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”