Empire of the Sun (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Empire of the Sun (GMT)

Post autor: Andy »

Andreasie, są jakieś wieści? Płynie szczęśliwie? Apetyt okrutny rośnie we mnie w miarę zgłębiania instrukcji!

Recenzja gry na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119

Tłumaczenie zasad gry do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217

Tłumaczenie kart do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217

Wariant "Pamiętajcie Pearl Harbor" i Tabela Warunków Rozpoznawczych do ściągnięcia na Portalu Strategie:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=217

Poprzednie dyskusje na temat tej gry:
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?t=1265&start=0
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?t=218&start=0

Wykaz i opis kart gry opracowany przez Nico:
http://strategie.net.pl/viewtopic.php?t=1264&start=0
Ostatnio zmieniony wtorek, 8 marca 2011, 18:44 przez Andy, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Rozmawiałem z kim trzeba, ale na razie nie widać masztów na horyzoncie. Płynie i płynie. Po lekturze przepisów gra wydaje się ciekawa?
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Andreas von Breslau pisze:Po lekturze przepisów gra wydaje się ciekawa?
Mnie wydaje się bardzo ciekawa! Przepisy są bardzo rozbudowane, ale logiczne i układają się w przemyślaną całość. Oczywiście moje wrażenia wynikają z samej lektury i oglądania planszy i żetonów, bo już np. nie mam dostępu do opisu kart strategicznych. Mapa jest po prostu przepiękna, jedna z najlepszych, jakie widziałem. Co do samej gry, to nie jest ona z pewnością przeznaczona dla miłośników totalnej political fiction. Jeśli ktoś marzy o sojuszu USA z Japonią i ZSRR w celu podboju Australii i Chin, to musi szukać dalej. :wink: EotS bardzo mocno trzyma się historycznej rzeczywistości (trochę jak Ścieżki, a ja to lubię), choć oczywiście możliwości modyfikacji przebiegu wydarzeń są nieograniczone. Bardzo elegancko rozwiązano aspekty działań, mających miejsce w tle, albo "poza planszą": wojna w Chinach i Europie, nieporozumienia w sztabach japońskich i amerykańskich, a nawet taki szczegół, jak niesprawność amerykańskich torped w latach 1941-42(!). Inaczej niż w PoG-u działają punkty operacyjne z kart strategicznych: tu służą do multiplikowania zwykłych możliwości ruchu jednostek, a występują w trzech wartościach (1, 2 i 3). Mamy wpływ bombardowań strategicznych Japonii, wojny podwodnej, komplikacje związane z prowadzeniem działań amfibijnych. Ogromną rolę odgrywają inicjatywa, działania wywiadowczo-rozpoznawcze (atak z zaskoczenia, utrata zaskoczenia wraz z jego konsekwencjami), zapewnienie panowania w powietrzu. Także kwestie zaopatrzenia i dowodzenia przez sztaby są oddane w interesujący sposób. Karty strategiczne zagrywa się tutaj na zmianę, aż do ich wyczerpania. W następnym etapie ciągnie się je od nowa, a ich ilość zależy od różnych czynników (upadek sojuszników USA, wojna podwodna przeciwko Japonii, itp.) Przy złym zaplanowaniu bitwy może się okazać, że duża część trafień, jakie "zadaliśmy" przeciwnikowi (może być ich kilkadziesiąt) przepadnie, bo nie może być przez nigo "wchłonięta".
Oczywiście nie mam pojęcia, czy rzecz jest grywalna, bo stopień skomplikowania przepisów jest rzeczywiście duży, podobnie jak liczba zjawisk, których istotę i wpływ na przebieg działań starano się oddać. To można sprawdzić dopiero w praktyce. Ale ogólne wrażenie jest bardzo dobre, choć w moim przypadku olbrzymi wpływ na pozytywne nastawienie do gry ma niewątpliwie sama jej tematyka.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Andy pisze:... Co do samej gry, to nie jest ona z pewnością przeznaczona dla miłośników totalnej political fiction. Jeśli ktoś marzy o sojuszu USA z Japonią i ZSRR w celu podboju Australii i Chin, to musi szukać dalej. :wink: EotS bardzo mocno trzyma się historycznej rzeczywistości (trochę jak Ścieżki, a ja to lubię), choć oczywiście możliwości modyfikacji przebiegu wydarzeń są nieograniczone.
Bo w ameryńskich grach odzwierciedlajaących globalny konklikt z Japonią zapewniona jest poprawność polityczna - to samo było w kontynuacji A3R na Pacyfiku - doskonała ale w starym czasochłonnym i multiżetonowym stylu wygana gracza reprezentującego Japonię możliwa jeśli Imperium skapituluje późno > nie wiem jak jest tu naie sparwdzałem na czym polega zwycięstwo Japonii w EoS ale sama gra wyglada bardzo ciekawie :)

PS charakterystyczne dla komputerowych gier cywilizacyjnych serii " Civilization i serii " Call of Power " było to że były różne narody w które mozna sie w wcielic np takie znaczace w światowej historii jak Tajowie czy Koreańczycy Zulusi Siuxowie ale Arabowie nie byli przewidzianii
W " Ciwilization Call of Power" była możliwość prowadzenia wojny biologicznej i rozsiewania śmiercionośnych bakterii przez naszych agentów w kontynuacji tej gry juz nie.Polityka ?
Pzrynajmniej tak to wygląda w największej potędze kapitalistycznego świata a my w Polsce nie mamy nic przeciwko temu ,żeby wydać grę "Codename Panzers" czy inna "fajną " gierke obrazujacą działania polskiego wojska po stronie Niemiec we Francji w 1944 roku...
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Strategos pisze:nie wiem jak jest tu naie sparwdzałem na czym polega zwycięstwo Japonii w EoS ale sama gra wyglada bardzo ciekawie :)
W EotS Japonia zwycięża, o ile uda jej się zmusić USA do negocjacji pokojowych. Można to osiągnąć obniżając Political Will Amerykanów przez zadawanie im klęsk. Według mnie zgrabne rozwiązanie. :)
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Bardzo. Zgrabniejsze nawet niż walka o późną kapitulacje.
Uzasadnia rónież bezsens wywołania wojny z USA skoro jej celem jest zmuszenie rzeczonego kraju do pokoju.
Rewizjoniści też mają swoją szanse zręcznie odwracając uwagę od faktu kto zaczął wojnę moga powiedzieć ,że Japonia zawsze pragnęła pokoju :wink:
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Wracając do kwestii zwycięstwa w EotS, autor gry, Mark Herman (ten od For the People) tak się tłumaczy ze swoich decyzji w tej sprawie:

DESIGN NOTE: The most difficult part of this design was how
to determine Allied victory, while still making the game interesting
for the Japanese player. There was never a chance that
Japan could “win” the war. Their strategy, and the best they
could have hoped for, was that the US would negotiate a settlement
of less than unconditional surrender. In addition, I needed
to force the historical mindset on the Allied player that an
invasion of Japan had to be contemplated and planned for,
especially since most wartime personages were unaware of the
Manhattan project until the A-bomb was ready for operational
use. Consequently, to make a contest of it, the Allied player
must perform a bit better than was achieved historically by
the conclusion of the war or the Allies must carry out the invasion
of the home islands. The notion here is that, if a variety of
factors associated with the Japanese decision to surrender were
delayed, other paths may have been chosen. So, if the Allies
have to invade Japan to win the game, it is because the Manhattan
project was delayed, the Soviets failed to invade Manchuria,
or the Allies were unable to destroy Japanese industry
due to a later starting B29 campaign. If the Allies do not complete
the surrender of Japan through invasion by the game
deadline, it is assumed that the high casualty cost causes a
move to negotiate an end to hostilities, resulting in a pyrrhic
Japanese victory.

Według mnie brzmi to sensownie.

Ściągnąłem sobie opisy kart! Są tu:
http://talk.consimworld.com/WebX?233@73 ... =.1dd0a01d
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Andy pisze:
Strategos pisze:nie wiem jak jest tu naie sparwdzałem na czym polega zwycięstwo Japonii w EoS ale sama gra wyglada bardzo ciekawie :)
W EotS Japonia zwycięża, o ile uda jej się zmusić USA do negocjacji pokojowych. Można to osiągnąć obniżając Political Will Amerykanów przez zadawanie im klęsk. Według mnie zgrabne rozwiązanie. :)
W końcu taki był plan Japoni na tą wojnę.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

jasz pisze:W końcu taki był plan Japoni na tą wojnę.
Owszem, ale sztuką jest to zgrabnie oddać w grze. Tu się chyba to udało.

Zwracam uwagę, że w grze w ogóle nie ma wydarzenia "bombardowanie atomowe Japonii"! Autor tak to wyjaśnia:

I was also persuaded by
research into the development of the A-bomb that although the U.S.
would inevitably solve the design and engineering issues required
to create a weapon from nuclear theory it was not a forgone conclusion
that it had to occur on the historical timeline. In addition the
extremely secret nature of the Manhattan Project kept its existence
from the military planners. Consequently, the Allied player must
play the game with the historical mindset that they will probably
have to invade Japan to end the war.
The Allies can still avoid the invasion of Japan, but they have to
perform militarily on par with their predecessors. If not, the development
of the A-bomb is considered to be delayed by six months
forcing the invasion of Nippon and the possibility that the U.S., if
faced with a very successful defense, would fall off of unconditional
surrender, if only by a little, giving the Japanese a face saving ‘game’
victory. Although it is possible that the Japanese earlier in the war
can defeat the Allies through superior play and force an early negotiation,
this will usually not be the case.


W pierwszej chwili żachnąłem sie nieco na to "sześciomiesięczne opóźnienie w pracach nad bombą A". Ale w tym coś jest: planiści amerykańscy nie mogli zakładać jej użycia, bo nic o niej nie wiedzieli! Gracz amerykański musi planować tak jak oni. Jeśli poczyna sobie słabiej niż jego realni poprzednicy, naraża się na konieczność inwazji Wysp Japońskich, z wszystkimi tego możliwymi konsekwencjami. Także z ryzykiem, że na skutek ogromnych strat nie zdąży powalić Japonii na kolana w zakładanym terminie, co oznacza zwycięstwo gracza japońskiego.
Wprowadzenie do gry bomb atomowych działałoby jak deus ex machina. Czy byłyby one dostępne wcześniej, czy później, kończyłyby grę definitywnie. A tak jest ciekawiej i nieprzewidywalnie.
Bardzo chytrze pomyślane!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Dobra wiadomość dla członków Podsekcji Nawiedzonych im. Andy'ego :wink: . Jest świeżutka wersja instrukcji 1.3 z 19 czerwca, do ściągnięcia ze strony GMT. Na razie zlokalizowałem zupełnie drobne zmiany (uwaga: oznaczone na czerwono, tak jak wcześniejsze z wersji 1.2, więc trzeba porównywać, żeby je wychwycić :( ), ale jeszcze nie przegryzłem się przez całość.

Cholercia, sporo pozmieniali! :shock: Są miejsca, które kiedyś rozumiałem, a teraz (po poprawkach) - niekoniecznie. :oops: Ale nie odpuszczam! 8) :wink:
A Ty, Andreasie - czy wszystko rozumiesz? :wink:
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Mam w łapkach tą gierkę, ślicznie wygląda, trochę dużo tych lotniskowców amerykańskich :D
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Kurczę, jak mogłeś mi to zrobić! :wink: Ale Ci zazdroszczę! :twisted: :wink:
Zespoły lotniskowców? Amerykanie: 14 + 3 eskortowych, Japończycy 9. Wg mnie jest jak trzeba: na początku przygniatająca przewaga Japończyków, potem przechył na stronę Amerykanów, aż do ich miażdżącej przewagi. I zwróć uwagę na większy zasięg japońskiego lotnictwa pokładowego.
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Raportu jak z pola boju. Instrukcji nie czytałem, bo nie lubię uczyć się przepisów bez gry przed sobą - tak na sucho to nie wychodzi. Jak tylko pojawi się w klubie to doszlusuję.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Andreas von Breslau pisze:nie lubię uczyć się przepisów bez gry przed sobą
Ja też nie przepadam. Ale jak się nie ma, co się lubi... :wink:
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Rozstawiłem sobie zetony naślizcnej mapie przesuwałem je w pierwszych dwu akcjach Japończyków zgodnie z przykładową rozgrywką w celach szkoleniowych . No i teraz zaczęła sie głęboką woda....
Japończycy na ręku mają karty uzupełnień lotniczych i marynarki(szczególnie silna karta- Samuraje mają wieksze problemy z uzupełnieniami niż druga strona) tyle że na razie nie ponieśli strat . Mogą te uzupełnienia wykorzystać później ale dwie karty zagrane w ten sposób to rezygnacja z wykorzystania inicjatywy.Teoretycznioe można jako wydarzenie zagrać jeszcze tzrecią Mają bowiem też kartę wojna w Europie zagrana jako wydarzenie w 1942 daje szczególnie duże możliwości (zwiększa szanse na to ,ze USA będą musiały wyłać wojska do Europy)
Wszystko to piękne ale Malaje , Indie Holenderskie i Filipiny czekają na wschodnich zdobywców....
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”