Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące II wojny światowej.
Awatar użytkownika
Khamul
Lieutenant
Posty: 524
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
Lokalizacja: Będzin
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Khamul »

O, tylko na to czekałem, TiS wydaje Mokrą w kolejnym numerze czasopisma.
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

No tak, skąd my to znamy. Parę miesięcy temu Strategemata wydała "Maciejowice 1794" i wtedy nagle zainteresował się tą bitwą TiS.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Petru Rares
Capitaine
Posty: 821
Rejestracja: poniedziałek, 1 czerwca 2009, 22:37
Lokalizacja: Bełchatów/Warszawa
Has thanked: 2 times
Been thanked: 13 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Petru Rares »

Raleen pisze:Recenzja gry na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=119
Raleen, piszesz jakiś doktorat z igrologii?
Awatar użytkownika
Khamul
Lieutenant
Posty: 524
Rejestracja: niedziela, 22 stycznia 2006, 10:33
Lokalizacja: Będzin
Been thanked: 2 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Khamul »

Haha, też mi to do głowy przyszło.

Tak się zastanawiałem. Wydaje mi się, że w aktualnym kształcie ciężko nazwać powyższy artykuł recenzją, w sensie takim, że jakiś gracz/osoba zainteresowana wchodzi i po chwili (dłuższej lub krótszej) może zapoznać się z opinią autora recenzji na temat gry. Ja, chociaż recenzją byłem bardzo zainteresowany, ledwie przebiłem się przez ten tekst. Może Raleen pomyślałbyś o jakimś streszczeniu/wybraniu najważniejszych kwestii, bez wdawania się w tak szczegółowe analizy mechaniki, przepisów itp. w odniesieniu do innych gier itd. ;) ?
strategie23pal - Sekcja Gier Strategicznych im. 23. Pułku Artylerii Lekkiej
Ośrodka Kultury w Będzinie
http://strategie23pal.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Pomyślę o streszczeniu. Ja wiem, że to tylko formalnie się nazywa recenzją, to jest tak naprawdę osobna kategoria, która powinna się nazywać "analizy gier", albo "recenzje analityczne". Co do długich recenzji, trochę ich napisałem i ta nie jest pierwsza. Powoli już zaczynam od tego odchodzić, przede wszystkim z tego powodu, że wymaga to ode mnie więcej czasu i zaangażowania niż napisanie czegoś krótszego. Z drugiej strony, zdaję sobie też sprawę, że to nie jest do czytania dla wszystkich, ale... jak ktoś przeczyta w całości, na pewno będzie o tej grze wiedział jeśli nie wszystko, to bardzo wiele. Tak mi się przynajmniej wydaje ;).

Inna sprawa, że na potrzeby potencjalnych dyskusji z osobami, które uważają inaczej, wolę, żeby moje wywody były dobrze uzasadnione, a to z kolei prowadzi do rozrostu recenzji. Bywa też, że mam bardziej złożone zapatrywania na pewne sprawy - ich dobre wyjaśnienie i uzasadnienie często też wymaga rozpisania się. W przeciwnym razie czytającym będą wydawać się słabe, nieuzasadnione, nie wiadomo skąd wzięte.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
cadrach
Capitaine
Posty: 875
Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
Lokalizacja: Puszcza Piska
Has thanked: 82 times
Been thanked: 139 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: cadrach »

Ponieważ mało tu głosów za, a tekst jest tego warty, chciałem powiedzieć, że mnie recenzja bardzo się podoba i uważam ją za przydatną pod wieloma względami, również dla samego autora gry. Podobnie zresztą jak inne recenzje Raleena. Nie piszę tego bynajmniej dla słodzenia, bo sprawa jest jasna i każdy spostrzegł, na jakim poziomie artykuł o Mokrej jest; raczej dziwi mnie trochę to, że zainteresowani grami woleliby skrótowe recenzje. Gdy ktoś chce kupić jakąś grę lub dowiedzieć się czegoś o niej, to powinien się cieszyć, że tak obszerny tekst i drobiazgowe omówienie ma pod ręką i może z niego wyciągnąć potrzebne informacje. Jeśli o mnie chodzi, przypominam sobie, że takie szczegółowe recenzje, kiedyś będące normą przy opisie gier w rozmaitych magazynach dot. gier planszowych i rpg, skłoniły mnie do zainteresowania się nimi szerzej i moje dzisiejsze nimi zainteresowanie równie mocno zawdzięczam poznanym wtedy grom, co i recenzjom, które je w magazynach omawiały (łaskawie lub nie - to nie miało znaczenia). W tym sensie wydaje mi się, że takie recenzje spełniają też inną funkcję i propagują dany rodzaj gier poprzez wiedzę o nim, niezależnie od krytycznych uwag pod adresem którejś z nich.
no school, no work, no problem
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: clown »

Tutaj zdecydowanie zgodzę się z cadrachem. Analiza, czy recenzja, warto podkreślić jej przydatność w dalszych projektach (bo z tego co się orientuję, to prowadzone są prace nad dalszymi grami w tej serii) jest duża.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
TomaszKoleski
Enfant de troupe
Posty: 2
Rejestracja: środa, 10 grudnia 2014, 18:00

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: TomaszKoleski »

Witam wszystkich. To mój pierwszy wpis. Kiedyś grałem w gry Dragona, a teraz chcę zainteresować syna.
Na Hall of Games widziałem gry tego wydawcy. Kupiłem "Mokrą" i z synem mamy już kilka rozgrywek za sobą.
Przypadkiem trafiłem na recenzję i chciałem podzielić się swoimi uwagami na temat tej gry. Przede wszystkim instrukcja nie sprawiła nam kłopotu. Tam, gdzie były wątpliwości bardzo pomogły przykłady i rysunki. Ze względu na syna chciałem, żeby grało się szybko (w sensie ruchu, procedur walki itp.), a jednocześnie, żeby było sporo główkowania. Wprowadzenie talii kart było według mnie dobrym pomysłem. W naszych grach najciekawsze jest wykorzystanie posiadanych kart. Zgadzam się, że w pewnych sytuacjach zupełnie można wyeliminować czynnik losowy. Jednak ryzyko utraty kart lub zagrania ich w "złym" momencie sprawia, że każda decyzja jest ważna. Widać, jak dzięki temu procedury wiążą się ze sobą.
Ogólnie gra przypadła nam do gustu. Zapewne spróbujemy "Mostu Primosole". Pamiętam poczciwe gry Dragona i muszę przyznać, że pod względem jakości widać postęp.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Witamy również. Weteranów gier Dragona zawsze miło widzimy na tym forum.
Tak jak pisałem na końcu recenzji - dla rozgrywek ojców z synami w wieku powiedzmy do 15 lat (chociaż to jest bardzo umowne) to jest dobra, nawet bardzo dobra, gra i większość z tych problemów, o których pisałem, nie będzie widoczna. Tak, że nie pozostaje mi nic innego jak życzyć dalszych udanych rozgrywek i sięgania po kolejne gry planszowe o tematyce historycznej.
TomaszKoleski pisze:Pamiętam poczciwe gry Dragona i muszę przyznać, że pod względem jakości widać postęp.
To chyba zależy pod jakim względem. Jeśli chodzi o tzw. mechanikę gry to co tu dużo mówić, trochę się zmieniło od tamtych czasów.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Ciekawostka - gra amerykańska (z 2013 r.) o rozwiązaniach bardzo przypominających zasady "Mokrej":

http://www.armchairgeneral.com/what-wen ... review.htm

http://www.hfdgames.com/
http://www.hfdgames.com/cards.html
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
pietia2014
Adjudant
Posty: 268
Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Been thanked: 2 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: pietia2014 »

Od jakiegoś czasu myślałem o kupnie "Mokrej" i wreszcie wczoraj zrealizowałem swój zamiar. Udało mi się także rozegrać solo kilka etapów. Kupno poprzedziła lektura wątków forum, recenzji Raleena oraz oczywiście analiza instrukcji. Dodam, że swego czasu (dawno, dawno temu) dość wnikliwie (na studiach) zajmowałem się walkami 13 DP pod Tomaszowem Mazowieckim. Powstrzymała ona przez 1 dzień cały korpus Hoepnera, zadając mu znaczne straty (coś 60 czołgów o ile dobrze pamiętam). Bitwa 13 DP była z tego względu trochę podobna do starcia pod Mokrą.
Za grą Adama przemawiały - niebanalna mechanika, grywalność - tempo rozgrywki. Znakomite zasady dotyczące aktywacji kartami (brawo!). Jakie mam wrażenia na gorąco?
Przepisy wymagają niestety korekty, przydałaby się nowa instrukcja. Za najbardziej nierealistyczne uważam:
- brak możliwości zadawania strat czołgom przez broń p-panc. Jest to zupełnie niezrozumiałe, bo przecież do tego była ona przeznaczona (i tylko do tego). Możliwość skutecznego ostrzelania piechoty przez armaty p-panc.,
- możliwość zadawania strat czołgom ogniem pośrednim i możliwość korzystania przez nie z osłony budynków,
- zastosowanie osłony np. wzgórza przed ogniem pośrednim,
- brak dwóch poziomów kompanii polskich (wszak ich siła wynikała z liczebności, a ta nie odbiegała od niemieckich pododdziałów).

Kwestie te rozwiązałbym następująco:

1. Armaty p-panc. mogą strzelać tylko do celów opancerzonych (współczynnik pancerz na żetonie). Mogą zadać straty, ale tylko w przypadku, gdy pozostają zamaskowane.
Wyjaśnienie - w przypadku broni p-panc. kluczowym elementem było przygotowanie pozycji strzeleckiej przed bitwą. Dobrze ukryta armata mogła "zdjąć" spokojnie kilka wozów zanim ich załogi rozpoznały pozycje ogniowe. Stąd niemiecki aufklarung powinien służyć przede wszystkim do odwracania żetonów polskich. Armata strzelająca z marszu, bez okopania/maskowania nie miała szans.
2. Nie mnożyć broń Boże karty ostrzału przez 3 przy ogniu pośrednim skierowanym do czołgów i pojazdów pancernych! (propozycja Khamula).
3. Zakaz wjazdu czołgów na teren zabudowany, chyba, że po drodze.
Zastanawiałem się również nad grą 2 taliami kart, próbował ktoś?

W przypadku 13 DP dobre rezultaty dało ustawienie artylerii do strzelania na wprost i to tych 105 mm. Nie pamiętam, aby na przebieg tej bitwy miał ostrzał pośredni (no weź tu i traf w jadący czołg z góry!). Trafienie takiego pojazdu to czysty przypadek.

Ogólnie gra poza tym bardzo dobra, tak trzymać tylko, Adam, dłużej testować!

Mam jeszcze pytanie - w każdym etapie Polacy mogą aktywować DAK? Jak często?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

pietia2014 pisze:Mam jeszcze pytanie - w każdym etapie Polacy mogą aktywować DAK? Jak często?
Jak grałeś to powinieneś wiedzieć ;).

Z tego co pamiętam, to nie było ograniczeń co do aktywowania DAK, ale było to kosztowne. Z kolei w aktywacji przeciwnika trudniej było trafić w pole.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
pietia2014
Adjudant
Posty: 268
Rejestracja: wtorek, 14 października 2014, 13:42
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Been thanked: 2 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: pietia2014 »

Ale można grając popełnić błąd. Na szczęście grałem tak jak napisałeś, dzięki.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43346
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3920 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Raleen »

Z możliwością popełniania błędów, zwłaszcza na początku - jasna sprawa.

Widzę, że częściowo wrażenia masz podobne jak ja. W zasadzie to nie mam już nic do dodania w stosunku do tego co pisałem. Uwagi do autora, żeby urealnił straty, choć słuszne, pewnie byłyby trudne do wprowadzenia w tej grze, jeśli możliwe. Natomiast odnośnie zasad, to już po napisaniu recenzji znalazłem (dzięki czmielonowi) bardzo podobne zasady do gry, która ukazała się wcześniej w USA (linki wyżej).
pietia2014 pisze:2. Nie mnożyć broń Boże karty ostrzału przez 3 przy ogniu pośrednim skierowanym do czołgów i pojazdów pancernych! (propozycja Khamula).
Tu tylko drobna uwaga, że to tak instrukcja stanowi, że mnoży się przez 3 przy ostrzale artyleryjskim w stosunku do wszystkich celów - zobacz do tabelki w 6.10. Wyjątek jest jak pole nie jest widoczne przez sojuszniczą jednostkę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Pejotl
Major en second
Posty: 1131
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 9 times

Re: Mokra 1 września 1939 (Strategemata)

Post autor: Pejotl »

Jako człowiek walczący z wiatr... z mitami, musze zareagować na słowa że niewłasciwa jest "- możliwość zadawania strat czołgom ogniem pośrednim"

Owszem takich strat jakie mamy przed oczami w postaci wypalonych do cna wraków, oderwanych wież pewnie nie ;-)

Czytając wspomnienia czołgistów niemieckich (chyba w "Pancernych asach" Kurowskiego) zauważyłem że czołgami nie pchali się jakoś pod artylerię. Cytowałem też kiedyś na forum epizod z walki kompanii Tygrysów w Normandii zamieszczony w "Caen. Droga do zwycięstwa" Aleksandra McKee, które nie nadawały się do walki po bombardowaniu alianckim, mimo iż wszystkie były na chodzie.

Trzeba wziąć pod uwagę, że paradoksalnie czołg to delikatna maszyna w której wiele rzeczy może zawieść. Odłamki od ostrzału artyleryjskiego mogą uszkodzić gąsienice, zakleszczyć koła jezdne albo wieżę, uszkodzić lub rozregulować przyrządy celownicze, ściąć antenę radiostacji, mogą zostać zasypane filtry powietrza itp. itd. Wszystko to nie zniszczy czołgu ale spowoduje konieczność przeprowadzenia napraw (albo nawet odholowania do warsztatu) co skutecznie eliminuje czołg z najbliższej walki, albo przynajmniej czyni go w tej walce nieefektywnym.

Aczkolwiek być może w Mokrej straty te są przesadzone - na ten temat się nie wypowiadam.
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
ODPOWIEDZ

Wróć do „II wojna światowa”