Kilka uwag (wczesniejsze wersje zjadł mi komputer w pracy
):
1) Wszystkie Wasze wątpliwości są o tyle dyskusyjne, że w obecnej wersji też można zastosować takie taktyki, zaś jedynym ograniczeniem jest to, że rzut kostką może nie wyjść. Dodatkowo, efekty są nietrwałe. Tym niemniej - patrz p.3.
2) To, że Niemcy mają na Zachodzie blisko bazy nie jest do końca prawdą - poza oczywiście Flandrią. Prawdą jest natomiast to, że proponowana zmiana popycha Niemców do marszu na zachód. Moim zdaniem to dobrze.
3) W tym momencie wielką pokusą jest rzucenie armii niemieckich od razu na Bałkany i do Galicji, by z pomocją ck ataków doprowadzić do miażdżącego zwycięstwa nad wschodnimi aliantami.
4) Większe szkody, jakie może wywołać zatakowanie Niemców na zachodzie od razu, też mi się podobają. Alianci zachodni powinni być silnie motywowani do ataku. Sytuacja, w której w pierwszym etapie czekają tylko na niemiecki cios, jest ahistoryczna. Szczególnie jeśli dzieje się tak bo wiedzą, że czas działa na ich korzyść - wchodzą nowe armie, Włosi, Rumunii etc. - to jest klasycznym "hindsightem".
5) Uważam, że bezwarunkowe zbijanie kapitulacji połączone z limitem dwóch punktów do zdobycia na front zachęca tylko do strategii odpuszczania sobie poszczególnych frontów. Po co Niemcy mają w takiej sytuacji wysyłać jakiekolwiek wojska do Flandrii? Lepiej to całkowicie odpuścić. Posiadane armie można lepiej wykorzystać na wschodzie.
6) Jeśli jedno uzupełnienie za jeden punkt kapitulacji to Waszym zdaniem za dużo, to można zrobić tak, że w ogóle za jeden punkt uzupełnień można zbić kapitulację do zera - niezależnie, czy jest na poziomie 1, 2 czy 3. To by uruchamiało kolejny ciekawy dylemat - czy już mam zbijać kapitulację z poziomu 1 do zera, czy jeszcze mogę wytrzymać do następnego etapu.
7) Pomysł łącznego poziomu kapitulacji dla sojuszu jest ciekawy. Może jednak 4 dla jednego a 5 dla sojuszu?
Autorze! Nie zmuszaj gracza do powtarzania historycznych błędów - pozwól mu robić własne.