Red Poppies (WG)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Hudson
Sous-lieutenant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:49
Lokalizacja: Warszawa

Red Poppies (WG)

Post autor: Hudson »

Taktyczna gra w skali kompanijnej osadzona w realiach WWI. Są nawet czołgi. Tylko te mapy z okopami wyglądają trochę przerażająco.

http://www.worthingtongames.com/detailRP.html
Point d'argent, point de Suisse.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Mapy jeszcze jakoś są do przełknięcia, nawet bym powiedział, że nie są takie złe. Od strony graficznej jeśli miałbym na coś narzekać to na żetony. Zajrzałem do instrukcji i tam na rewersach dają małe symbole kostek na żetonach, niby mają one podawać na jakie wyniki oddział się reorganizuje (czy coś podobnego - nie doczytałem jeszcze). Sądzę, że będzie to mało widoczne. Mają też nietypowy pomysł na zagospodarowanie awersu i rewersu żetonu: na awersie jest jednostka pełnosprawa (i symbol natowski), a na rewersie zdezorganizowana i tam jest ikonka.

Z tego co zajrzałem do zasad, jest inicjatywa i rozkazy, więc nie będzie całkiem liniowo. Stosy do dwóch jednostek na polu. Żetonów w scenariuszach chyba niezbyt wiele, choćby sądząc po mapach i sama skala jednostek też mówi za siebie. Wygląda na to, że będzie coś czego szukali u nas rodzimi wargamerzy i chcieli stworzyć sami (podobno niczego w tej skali z I wojny św. nie było - ja przyznam, że nie wiem, ale przewijało się przez forum kilka osób, które orientowały się w tej tematyce, a przynajmniej powinny).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Hudson
Sous-lieutenant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:49
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

Nie chodziło mi o grafikę. Miałem na myśli, że zdobycie trzech czy czterech linii okopów raczej wymagałoby ogromnej dysproporcji sił i oczywiście dużych strat atakującego.
Point d'argent, point de Suisse.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Sporo może zależeć od tego jak będzie ze wsparciem artylerii. Z upływem wojny rozwijała się też taktyka, zwłaszcza Niemcy pod koniec bywało, że całkiem sprawnie sobie radzili.

Bywający u nas na forum Krzysztof M. napisał nie tak dawno temu taką książkę "Passchendaele" o walkach we Flandrii w dalszej fazie wojny. To można powiedzieć był szczyt wojny pozycyjnej, przy okazji polecam.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”