Pomoc dla żółtodzioba

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Match
Captain
Posty: 1647
Rejestracja: poniedziałek, 30 stycznia 2006, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Match »

Andy pisze:Tak się tylko zastanawiam nad dwiema sprawami: wojna polsko-bolszewicka to nie pierwsza wojna światowa, i nie wiem czy Orzeł i gwiazda nie jest jednak zbyt skomplikowana na planszówkowy debiut.
Chyba nie - ja zaczynałem od "Ścieżek Chwały", zasady przyswoiłem bez problemu i do dzisiaj jest to moja ulubiona gra.
Moje gry
"Diplomats! The best diplomat I know is a fully activated phaser bank!" - Lt. Cmdr. Montgomery Scott
Obrazek
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

MikasP93 pisze:Czyli przedstawmy jakąś historie przez pryzmat jednostki która nie umie się odnaleść w społeczeństwie.
O Szwejku można powiedzieć wszystko, ale nie to, że się nie umiał odnaleźć w społeczeństwie. To armia nie potrafiła się odnaleźć w zderzeniu ze Szwejkiem. Forrest do armii pasował idealnie.
No i oczywiście im wyszła tylko głupia historyjka z której ludzie pamiętają tylko o głupich czekoladkach i "Biegnij Forrest, biegnij".
Ja nie uważam Gumpa za głupią historyjkę tylko za czasem śmieszną, czasem wzruszającą opowieść o człowieku z zaburzeniami autystycznymi, w którego losach groteskowo odbija się głupota społeczeństwa, polityki, wojny itp. Oglądając film nigdy nie miałem skojarzeń ze Szwejkiem, tak różni są obaj bohaterowie.
Czy możesz mi powiedzieć coś więcej o Yossarianie?
Najlepiej opowie Ci o nim Joseph Heller w powieści "Paragraf 22". Przeczytaj koniecznie!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
MikasP93
Chasseur
Posty: 11
Rejestracja: wtorek, 22 czerwca 2010, 18:01
Lokalizacja: Gniezno

Post autor: MikasP93 »

Andy pisze: Oglądając film nigdy nie miałem skojarzeń ze Szwejkiem, tak różni są obaj bohaterowie.
A to dziwne bo ja film oglądałem jak byłem mały i mi się strasznie podobał potem go obejżałem jak podrosłem i już stracił tę moc. A skojażenie to nasuneło mi się odrazu podczas czytania książki.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

MikasP93 pisze:film oglądałem jak byłem mały i mi się strasznie podobał potem go obejżałem jak podrosłem i już stracił tę moc.
Może jak się trochę zestarzejesz (jak ja), to znowu zmienisz zdanie? Ja u siebie zaobserwowałem już wiele tego rodzaju zmian w sposobie odbierania pewnych książek czy filmów. To chyba naturalne zjawisko.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Cisza
Général de Brigade
Posty: 2181
Rejestracja: środa, 7 października 2009, 12:40
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 18 times
Kontakt:

Post autor: Cisza »

Forrest Gump w wersji filmowej i książkowej jest w zasadzie taki sam. Szwejk w wersji książkowej zyskuje jeszcze bardziej w porównaniu z wszystkimi ekranizacjami, nawet tymi najbardziej udanymi.

"Paragraf 22" też polecam. Zarówno książkę jak i film.
Ba'tki Machny wspomnij czasy
Gdy do walki brak ci sił
Jak na stepach Ukrainy
Białych i czerwonych bił!
_____________________
www.polewalki.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”