Orzeł i Gwiazda (Leonardo)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Lord Voldemort »

Ja bym dal Red Star vs White Eagle ;)
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Robercie-wg. Jak rozwiązano starcia? Osobiście brak kostek w grze to dla mnie wielki plus.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
robert-wg
Lieutenant
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 11:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: robert-wg »

Arteusz pisze:Robercie-wg. Jak rozwiązano starcia? Osobiście brak kostek w grze to dla mnie wielki plus.
Nie wdając się w szczegóły - Sumuje się siłę jednostek i modyfikatory z rozkazów, terenu, kart bitewnych oraz kart losowanych z talii bądź zagrywanych z ręki. Kostki zamienione są po prostu na wartości z kart operacyjnych. Cały ten system powoduje mniejszą losowość oraz szybsze rozgrywanie bitew.

Szybciej przewijają się decki ale to z kolei kolejny aspekt decyzyjny mechaniki: 'hand managemnt'.
Awatar użytkownika
Hudson
Sous-lieutenant
Posty: 497
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:49
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

robert-wg pisze: PZ symbolizują nastawienie społeczeństwa do wojny. W tej chwili za zadanie dużych strat (ok. 10 tys.) jest przyznawany 1 PZ.

Wycofanie Konarmii spowodowane było jej wyczerpaniem i ogromnymi stratami (jej dywizje miały jedynie po 1000-1500 bojców). W tej chwili nie ma takiego eventu ale w sumie fajny pomysł na kartę, choć niełatwo ją będzie zagrać.
Nie jestem pewien, czy dobrze się rozumiemy. Chodzi mi o to, że zniszczenie Konarmii jako elitarnej formacji czerwonej armii miało dla polskiej armii znaczenie prestiżowe - przynajmniej takie mam wrażenie. W czasie gry teoretycznie jest możliwe, że jednostka ta nie poniesie tak dużych strat jak w rzeczywistości - może więc warto się pokusić o przyznanie dodatkowych PZ za uszczuplenie jest stanu? Taka mała sugestia ^^

Co do reszty pytań, to ciekawi mnie, czy w grze będą przedstawione "tarcia" pomiędzy dowódźstwem frontu achodniego i południowo zachodniego?
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Hudson, łącznie zmieniany 1 raz.
Point d'argent, point de Suisse.
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

robert-wg pisze: Sumuje się siłę jednostek i modyfikatory z rozkazów, terenu, kart bitewnych oraz kart losowanych z talii bądź zagrywanych z ręki. Kostki zamienione są po prostu na wartości z kart operacyjnych. Cały ten system powoduje mniejszą losowość oraz szybsze rozgrywanie bitew.
.
Brzmi nieźle i wygląda na szybka metodę. A jak z czasem gry. Da radę w jeden wieczór (powiedzmy 3 godziny)?
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
robert-wg
Lieutenant
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 11:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: robert-wg »

Hudson pisze:Co do reszty pytań, to ciekawi mnie, czy w grze będą przedstawione "tarcia" pomiędzy dowódźstwem frontu achodniego i południowo zachodniego?
Jest taki, mocny event w talii Polaków - "Niesubordynacja Stalina" ze stosownym komentarzem historycznym. Natomiast nie ma osobnego mechanizmu w przepisach reprezentującego te "tarcia".

Ciekawy efekt symulacyjny osiąga się grając we trzech, jeden gra Polską a pozostali frontami sowieckimi - Zachodnim i Południowo-Zachodnim. Polak swobodnie dysponuje odwodami, uzupełnieniami i kartami bitewnymi, podczas, gdy sowieci działają osobno, każdy jakby do "osobnej bramki".
Awatar użytkownika
robert-wg
Lieutenant
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 11:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: robert-wg »

Arteusz pisze:Brzmi nieźle i wygląda na szybka metodę. A jak z czasem gry. Da radę w jeden wieczór (powiedzmy 3 godziny)?
Daje radę, a we dwóch w jeden scenariusz, to już na pewno. Choć gra jest "mózgożerna" i najwięcej czasu schodzi gdy gracze długo, obmyślają jak rozstawić rozkazy.
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Jeden scenariusz w 3 godziny. Czy to oznacza, że całą kampanię w tym czasie nie da rady? Zakładając oczywiście, że:
1. nikt do ostatniego etapu nie zdobędzie automatycznego zwycięstwa (o ile takie będzie. Będzie?);
2. Będzie opcja rozegrania całej kampanii. Będzie?

ps. Ale ciągnę za język. :>
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
ragozd
Sergent-Major
Posty: 175
Rejestracja: czwartek, 20 września 2007, 21:56
Lokalizacja: Warszawa, Kielce

Post autor: ragozd »

Co rozumiesz przez cala kampanie? Atakujac sowietami Jegorowa kiedys moja konnica podeszla pod Warszawe, ale niestety byl to jej labedzi spiew :( Z drugiej strony blyskawicznym atakiem zdobylem Polakami Kijow i utrzymalem go do konca gry - co prawda Warszawe stracilem ale drobna satysfakcja pozostala ;)

Zdarzenia na kartach sa czesto mocne - "Niesubordynacja Stalina" potrafi rozstrzygnac cala kampanie :) uzyta w kluczowym momencie. Kazda karta ma 4 sposoby wykorzystania i naprawde czasami ciezko sie zdecydowac co lepsze.
IMHO na uwage zasluguje losowanie karty do bitwy ale z mozliwoscia zagrania jej z reki na pewniaka. Z jednej strony daje to prawie pewnosc rozstrzygniecia bitwy, z drugiej znaczaco oslabia reke (bo tylko wartosciowe karty warto tak rzucac).

No i gra swietnie oddaje charakter tamtej wojny - niby jest linia frontu, jeden atak i nagle ma sie konnice za plecami i trwa wyscig kto pierwszy bedzie na kolejnej rubiezy obronnej. Widac ze Robert bronil magisterki z tego tematu ;)
Żeby życie miało smaczek, raz planszówka, raz bitewniaczek
Walcząc "klimatycznie", II WS trwałaby do dziś. A tak - wygrali powergamerzy!
Awatar użytkownika
robert-wg
Lieutenant
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 11:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: robert-wg »

Arteusz pisze:Jeden scenariusz w 3 godziny. Czy to oznacza, że całą kampanię w tym czasie nie da rady? Zakładając oczywiście, że:
1. nikt do ostatniego etapu nie zdobędzie automatycznego zwycięstwa (o ile takie będzie. Będzie?);
2. Będzie opcja rozegrania całej kampanii. Będzie?

ps. Ale ciągnę za język. :>
Da radę. Automatyczne zwycięstwo jest wtedy, gdy:
- Sowieci zdobędą Warszawę
- Polacy kilka kluczowych miast na wschodzie
- Dowolna strona zdobędzie 20 PZ

Do tego jest karta przyspieszająca koniec gry "Rokowania pookojowe"

W grze jest 5 scenariuszy:
- Wyprawa kijowska
- Ofensywa Tuchaczewskiego
- Operacja Warszawska
- Bitwa nad Niemnem
- Kampania (rozstawienie z wyprawy kijowskiej i trwa do końca X.1920)
Awatar użytkownika
clown
Général de Division Commandant de place
Posty: 4423
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:07
Lokalizacja: Festung Stettin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 8 times

Post autor: clown »

No Robercie :D trzymam kciuki za projekt :D miałem okazję zapoznać sie z nim na tegorocznym Grenadierze. Wygląda imponująco, a jednocześnie ma przystępną mechanikę. Pozdrawiam :D
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
robert-wg
Lieutenant
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 11:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: robert-wg »

ragozd pisze:No i gra swietnie oddaje charakter tamtej wojny - niby jest linia frontu, jeden atak i nagle ma sie konnice za plecami i trwa wyscig kto pierwszy bedzie na kolejnej rubiezy obronnej. Widac ze Robert bronil magisterki z tego tematu ;)
Historię zdradziłem dla informatyki wiele lat temu, jeszcze na studiach :) ale pozostała mi jako hobby. :cool:

Co do realiów to jest to dla mnie bardzo ważne aby gra, każda która aspiruje do miana historycznej oddawała realia i "ducha" wojny. Dlatego osobiście nie przepadam za grami abstrakcyjnymi. Lubię uruchamiać wybobraźnię i wczuć się w klimat, żyć grą, bez żadnej, lub znikomej buchalterii. A czy nowa gra rzeczywiście oddaje te realia zobaczycie sami. Na pewno włożyłem w to dużo starań, choć na pewne uproszczenia musiałem się zdecydować, za co pewnie będą do mnie strzelać (np: OdeB).
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

robert-wg pisze:jest to dla mnie bardzo ważne aby gra, każda która aspiruje do miana historycznej oddawała realia i "ducha" wojny. Dlatego osobiście nie przepadam za grami abstrakcyjnymi. Lubię uruchamiać wybobraźnię i wczuć się w klimat, żyć grą, bez żadnej, lub znikomej buchalterii.
Amen! A może wręcz: Alleluja! :D
choć na pewne uproszczenia musiałem się zdecydować
Nie wyobrażam sobie dobrej gry bez uproszczeń. Skomplikowany (tzn. angażujący intelektualnie) musi być tylko proces wypracowania decyzji. Przy szczeblu strategicznym (a z takim mamy tu do czynienia) decyzje muszą mieć charakter strategiczny. Zastanawiam się, czy w ogóle można mówić tu o "uproszczeniach". To po prostu kwestia skali.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Lord Voldemort »

robert-wg pisze: Da radę. Automatyczne zwycięstwo jest wtedy, gdy:
- Sowieci zdobędą Warszawę
A w dodatku #1 do gry bedzie mozna stworzyc alternatywny Rzad w Wielkopolsce (endecki) i czekac na interwencje Francji i Wielkiej Brytanii - kilka pelnowartosciowych dywizji zachodnich kontra wyczerpana Armia Czerwona :D

W koncu Norman Davis napisal, ze pewnie dopiero upadek Warszawy "obudzilby" sojusznikow z Zachodu. Ciekawe czy mogliby w ogole zdazyc z interwencja, zanim Konarmia dojechalaby do Berlina...

V.
Awatar użytkownika
robert-wg
Lieutenant
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 11:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: robert-wg »

Lord Voldemort pisze: A w dodatku #1 do gry bedzie mozna stworzyc alternatywny Rzad w Wielkopolsce (endecki) i czekac na interwencje Francji i Wielkiej Brytanii - kilka pelnowartosciowych dywizji zachodnich kontra wyczerpana Armia Czerwona :D

W koncu Norman Davis napisal, ze pewnie dopiero upadek Warszawy "obudzilby" sojusznikow z Zachodu. Ciekawe czy mogliby w ogole zdazyc z interwencja, zanim Konarmia dojechalaby do Berlina...

V.
Nie byłoby żadnych dywizji tak jak ich nie było we wrzesniu 1939 r. Nikt na zachodzie a już na pewno Lloyd-George nie chciał kiwnąć palcem na tą peryferyjną, dziwaczną, awanturniiczą (tak była opisywana w prasie zachodniej po wyprawie Kijowskiej) wojnę. Poświęcili by Polaków, tak jak poświęcili Białą Rosję Denikina. Nikt na zachodzie nie chciał myśleć o żadnej wojnie a na pewno gdzieś tam daleko na wschodzie.

A Armia Czerwona nie byłaby taka wyczerpana. Wyczerpana była pod Warszawą po kilkuset-kilometrowym forsowym marszu znad Auty i Berezyny. Tyły, w tym uzupełnienia po prostu nie nadążały.
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”