Raport bojowy spod Helgolandu. 28 sierpnia 1914.

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2101 times
Been thanked: 2831 times

Raport bojowy spod Helgolandu. 28 sierpnia 1914.

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

28 sierpnia 1914 r.

Komodor R. Thyrwitt, dowodzący Siłami Harwich, zaokrętowany na krążowniku lekkim HMS "Arethusa", wydał rozkaz do rozpoczęcia ataku na niemieckie dozorowce zabezpieczające dostęp do głównych baz Hochseeflotte.

Rozpoczęła się pierwsza z serii kilku wielkich bitew niemieckiej Hochseeflotte z brytyjską Grand Fleet.


Obecnie w bitwie skrzyżują szpady okręty wiceadmirała Pawła Puzio-Beatty'ego i kontradmirała Zulu von Hippera.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2101 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Zespół uderzeniowy komodora Reginalda Tyrwitta, dowódcy Sił Harwich, z zaskoczenia zaatakował niemieckie ubezpieczenia wejść do Wilhelmshaven i Cuxhaven.
Nie ulegając przewadze wroga (zaatakowany przez 6 brytyjskich kontrtorpedowców t. L, z których wskutek błędnej taktyki tylko dwa mogły strzelać) nasz dzielny torpedowiec V 187 odpowiedział ogniem, ale trafiony pociskiem kal. 102 mm zmuszony został do odwrotu.

A już myślałem, że się będę fajczyl - niewiele brakowało.

Na całe szczęście naprawili dalmierz, choć tych przeciwników jak mrówków.

Ukarać Albion!!! :mrgreen:
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

Mój wielce szanowny adwersarz, lekko sie omylił. Kilka brytyjskich kontrtorpedowców, zostało ostrzelanych gęstym ogniem przez niemieckie szybkostrzelne działa kalibru 88 mm. Na nic się zdała niemiecka dokładność i precyzja. Żadna salwa nie osiągneła celu, ani jeden kontrtorpedowiec nie został obramowany salwą. Odpowiedź brytyjskich kanonierów była błyskawiczna, bojowy niemiecki kontrtorpedowiec, pomimo stosowania zwrotów już w 3 salwie został trafiony.
Wkrótce dołączył do walki następny niemiecki kontrtorpedowiec, także jego salwy były niecelne. Niemieccy kanonierzy muszą się jeszcze wiele nauczyć.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2101 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Początek II Etapu - Brytyjczykom przybyła kolejna 15 okrętowa eskadra niszczycieli, prowadzona przez krążownik HMS "Fearless".
Jak na razie trzy z tych niszczycieli zdemolowało mój torpedowiec G 194, który choć nie stracił połowy wytrzymałości, zapalił się jak pochodnia. Dosłownie.
Całe szczęście odgryzł się jednemu z napastników (HMS "Lookout"), nie powodując jednak istotniejszych uszkodzeń.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

Ten etap byl bardzo udany. Linia niemieckiego dozoru jest skutecznie spychana na zachod i wschod.
Nawet pomimo oszczednego używania amunicji Niemcy boja sie podpłynać bliżej, pojedyncza salwa wystarczy aby odgonić potencjalnego napastnika. Krążowniki są więc bezpieczne.

Dobre zgranie dwóch zespołów kontrtorpedowców dało świetne efekty.
Pierwsza salwa, nie dała efektów, ale druga była prawdziwie mordercza!
Mieszkańcy pobliskiego Helgolandu już dawno nie spali zbudzeni
łoskotem wystrzałów, teraz ujrzeli łunę, to płonie właśnie kontrtorpedowiec G194 z poczatku obramowany a na koniec trafiony przez dywizjon prowadzony przez dzielnego Lookout-a.
Rzadko zdarza się tak niszcząca salwa. Co prawda niemiecki kontrtorpedowiec zanotował trafienie w Lookout-a ale było ono całowicie niegroźne.

Siły brytyjskie zostały zwiększone. Z pewnością będzie to przydatne wzmocnienie albowiem obserwatorzy zauważyli zbliżanie się większych jednostek nieprzyjaciela. Na razie nie zostały zidentyfikowane.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2101 times
Been thanked: 2831 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

28 sierpnia 1914 r., godzina 8.10 rano.

Kontradmirał Franz von Hipper, dowodzący jednocześnie obroną tzw. Mokrego Trojkąta Helgoland-Wilhelmshaven-Cuxhaven, stanowiącego okno na Morze Północne dla cesarskiej Hochseeflotte oraz 1 Grupą Rozpoznawczą, siedząc wygodnie w swym fotelu w kabinie admiralskiej na flagowym "Seydlitzu", zapalił doskonałe hawańskie cygaro.

"Niedługo odetną nas od świata, więc trzeba korzystać z tych cygar, bo potem nie wiadomo...."

Popijając poranna kawę admirał zabrał się zastudiowanie nocnych i porannych meldunków.
Właściwie nic nie ma, mruknął do siebie:

"Chyba najbardziej ciekawy jest meldunek z 6 rano: dowódca torpedowca G 194, który już niedługo powinien wraz z innymi okrętami z 1 Flotylli kończyć dozór podejśc do Mokrego Trójkąta na linii zewnetrznej, meldował, iż dostrzegł peryskop okrętu podwodnego, który wystrzelił torpedy. Nic tu interesującego."

Wtem ciszę przerwało pukanie do drzwi kajuty.

"Wejść!!!" - krzyknął admirał.

W drzwiach ukazał się adiutant admirała z kolejnym meldunkiem w ręku:

"Herr Admiral!!!. V 187 melduje, iż został zaatakowany przez przeważające siły brytyjskie - co najmniej 6 kontrtorpedowców, na horyzoncie widac dymy dalszych jednostek. Został trafiony, jednakże niegroźnie.
Za to posuwający się za nim G 194 dostał się pod gwałtowny ogień i płonie jak pochodnia. Nie można się skontaktować z nim ani radiem ani semaforem ani przy pomocy flag."

"Verfluchte Tommies" - zaklnął admiral, rzucając z wściekłością meldunek na biurko i gasząc dopiero co zapalone cygaro - "Czy wiadomo coś więcej o Brytyjczykach? Krążowniki liniowe, pancerniki?"
"Nic Panie Admirale poza tym, że jest tam przynajmniej jeden krążownik, jednakże nie znamy nawet klasy."

"Przewodnik flotylli Joerg, więc nie ma co robić wielkiego wrzasku. 1 Flotylla Korvettenkapitaena Wallisa niech cofa się na umówione miejsce, 5 flotylla von dem Knesebecka niech rusza w to samo miejsce. Jakie krążowniki mamy w pobliżu?"

"Na południe od Helgolandu znajduje się "Fraulenlob, 5 mil dalej w stronę wybrzeża "Stettin". Reszta dość daleko."- zameldował adiutant.

"Joerg, pisz:
- meldunek do admirała Friedricha von Ingenohla", dowódcy Hochseflotte na "Friedrichu der Grosse",
- do kontradmirała Leberechta Massa, dowódcy kontrtorpedowców i 2 Grupy Rozpoznwawczej na SMS "Coln" - niech jak najszybciej zbiera wszystkie swoje okręty w ustalonym miejscu,
- do Fregattenkapitaena Mommsena na "Frauenlob" - niech idzie pełną parą na spotkanie 1 Flotylli,
- do Fregattenkapitaena Erdmanna na "Blucherze" - niech zbiera swoje torpedowce i jak najszybciej rusza na północ, w stronę Tommies. Może być bardzo potrzebny,
- do dowódców krążowników liniowych i reszty 1 Grupy Rozpoznawczej - podnosić parę, ale i tak nic z tego - przypływ unieruchomił nas u ujścia Jade aż do południa. Scheisse!!!". - zaklnął admiral, zaś adiutant bezszelestnie wysunał się z kajuty admiralskiej.

Von Hipper nerwowo wypił łyk kawy i odpalił następne doskonałe hawańskie cygaro.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Zablokowany

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”