[Tannenberg 1914] Walka

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące I wojny światowej i okresu międzywojennego.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

[Tannenberg 1914] Walka

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Tu o szturmie:
Jenerał von Auffenberg pisze:
Raleen pisze:A w innych grach robionych w tym systemie, gdzie ewentualnie zużycie oddziałów byłoby mniejsze :?:
w każedej grze (nie grałem jeno w Wojnę Bałkańską Leszka Kozłowskiego) zużycie oddziałów jest błyskawiczne.

Darth Simba coś na ten temat powie - zabawił się wczoraj w szturmowanie V KA z Bratysławy i zonk - w jednym szturmie stracił dosłownie (wyparowały) trzy brygady piechoty z XVI KA.

W tej grze szybkie zużycie jest nie jako systemowe - sporo jest takiego tańca szturm/odwrót, ale jeśli już dochodzi do walki krwawej (czyli obaj gracze decydują się na prawdziwe starcie), to wtedy straty roisną w zastraszającym tempie.
I zauważyłewm jedną prawidłowość:
wprawdzie wyciągnięcie przez słabszego karty obrona powoduje możność utrzymania terenu, ewentualnie ucieczki zamiast strat, ale przy terenie czystym stosunek końcowy 2:1 już jest nieprzyjemny, a 3:1 jest wręcz niebezpieczny, stąd czasem lepiej ryzykować kontrszarżę (szturm na szturm), niż biernie czekać, aż etap po etapie wróg mnie rozbije.

Problem tylko w w tym, że tabelka walki jest przesadzona - szturm przesuwa o dwie kolumny i doprowadzenie do 6:1 powoduije, że niemal bezkarnie się rozbija obrońcę (1/6 możliwości poniesienia strat).
Powodowało to, że zsturm był zwyczajnie nadużywany, na co Panzerfan wynalazł sposób:

oddział mże szturmować w sumie co drugi etap.
Szturmowanie kolejny raz bezpośredniio w następnym etapie naraża na dodatkowe straty.
Gramy tak z Simbą i powiem, że oszczędzam się ze szturmami - nie zawsze opłaca się szturmować słabszego, gdyż powodouje to rozwijanie oddziałów i ich w sumie częściową dezorganizację dla wykonania szturmu, który jest bezsensowny.
A szturm czasem się może przydac na kolejny etap.
Zresztą jak Simba chce, niech powie, jak mu się to teraz widzi.
slowik pisze:Ja moze nie jestem Simba ale tez, nawet po jednej rozgrywce treningowej uwazam ze szturm ma doprawdy powazny modyfikator. Nie wiem ale nawet nie zastanawialem sie czy uzywac Natarcia bo modyfikator szturmu wszelkie takie mysli odganial. Nawet w najbardziej zenujacych stosunkach sil dzieki szturmowaniu mozna bylo odniesc pewien sukces ( ;) )

Jako ze takie szturmy byly bardzo wyczerpujace, pochlanialy mase amunicji itd. to uwazam ze jak najbardziej na dzien dobry jednostki szturmujace powinny tracic po jednym punkcie wytrzymalosci...
Raleen pisze:Bardzo dobry pomysł z tą stratą na dzień dobry jednego punktu wytrzymałości. A może w ogóle zrobić tabelkę jakie straty ponosi oddział i zależnie od wielkości sił ustalać rzutem kostką - to byłyby dodatkowe straty oczywiście, ciągnąc dalej to co prawi slowik.
Jenerał von Auffenberg pisze:Nad się też zastanawiałem, tylko panzerfan mnie nieco zgasił, bo słusznie stwierdził, że jednak to za bardzo przystopuje.
Jeden mniej udany szturm i oddział traci 3 pw i kończy się kariera - trzeba odpoczywać, bo następny szturm jest bardzo ryzykowny.

Niemniej dotychczasowy stan, gdy używało się szturmów bez opamiętania, był nonsensowny.
Kiedyś proponowałem limit szturmów na etap - coś jak u Jarka Flisa w OWC utrata zaopatrzenia za walkę.

Oczywiście można byłoby oszczędzać szturmy na następne etapy - skończyłaby się głupia zabawa szturm/odwrót, gdy tak naprawdę przecież nie ganiano po polach non stop zawsze i wszędzie.
Raleen pisze:Albo powiąż ilość szturmów z dowodzeniem - to byłoby najlepsze.(..) Od dowodzenia, ale to trzebaby oddzielne zasady zrobić :) .

Wychodzę przed orkiestrę trochę...
Panzerfan pisze:Proponuję przenieść dyskusję o szturmie do odrębnego tematu.
Mnie sie nasunąłęło jedno spostrzeżenie. Wydaje mi się że w momencie gdzy gracze wyciągną SZTURM vs SZTURM, dla gracza atakującego nie powinno być tego modyfikatora +2. W sumie dlaczego? Ten modyfikator odwzorowuje gwałtowne natarcie na przeciwnika, lecz gdy jednostki drugiego gracza robią to samo czyż też nie powinny mieć tego samego bonusu? W tym momencie umowny obrońca jest trochę poszkodowany, bo o wszystkim zadecydował rzut. Za duża przypadkowość :roll: .
Oczywiście podwójne starty są w tym przypadku są jak najbardziej OK, lecz przy uczciwym stosunku w walce 1:1 a nie 2:1 :wink:.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Aleś nas pogrupował :)

A nie może być za szturm modyfikatora +1 zamiast +2 - na przykład :?:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Raleen pisze:Aleś nas pogrupował :)

A nie może być za szturm modyfikatora +1 zamiast +2 - na przykład :?:
A za okopy wtedy jaki?

Kiedyś grałem z gośćmi w Warszawie, namówili mnie na coś takiego - niepoważne - jeśli szturmem nie zrównoważysz okopów, gra staje w miejscu.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Siem przypomnę :D
Panzerfan pisze:Proponuję przenieść dyskusję o szturmie do odrębnego tematu.
Mnie sie nasunąłęło jedno spostrzeżenie. Wydaje mi się że w momencie gdzy gracze wyciągną SZTURM vs SZTURM, dla gracza atakującego nie powinno być tego modyfikatora +2. W sumie dlaczego? Ten modyfikator odwzorowuje gwałtowne natarcie na przeciwnika, lecz gdy jednostki drugiego gracza robią to samo czyż też nie powinny mieć tego samego bonusu? W tym momencie umowny obrońca jest trochę poszkodowany, bo o wszystkim zadecydował rzut. Za duża przypadkowość :roll: .
Oczywiście podwójne starty są w tym przypadku są jak najbardziej OK, lecz przy uczciwym stosunku w walce 1:1 a nie 2:1 :wink:.
Co wy na to?
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Nikt Tomaszu o Tobie nie zapomina.
Jeśli obaj wyciągniemy szturm, wtedy obaj mamy modyfikator każdy w swoją stronę.
Modyfikator dodatkowy jest efektem uzyskania inicjatywy w starciu, a więc tego, ż ejestem sprawniejszy i lepiej dowodzony - to jest zależne od rzutu, ale nie do końcam, skoro w grę wchodzi także sprawność oddziałów (efektywność) i inicjatywa w walce - jak już pisałem gra jest ewidentnie robiona pod jedną bitwę - ma promować Prusaków, sprawniejszych i lepiej dowodzonych.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Skoro tak, to przepisy powinny zostać zmodyfikowane, tak aby bez zastrzeżeń możan było zagrać w inne gry systemu do Tannenbergu.
Wedlug mnie ten modyfikator +2 za posiadanie inicjatywy to za dużo.
Przykład:
Walczą 2 korpusy, dwudywizjyjne: CK i Rosjanie. SZTURM vs SZTURM. Stosunek początkowy 1:1. Starcie wygrywają Austryjacy i robi się 2:1. Załóżmy że wypadnie 1 i w tym momencie Rosjanie tracą 8 PW. Czy to logiczne że sprawność i dobre dowodzenie 2 dywizji CK, jest w stanie prawie całkowicie zniszczyć 2 dywizje Rosjan, przy braku własnych strat, mimo że Rosjanie także z zawziętością szturmowali?

A tak analogicznie popatrzmy na stosunek 1:1. Wychodzi że Ck traci 2 PW, a Rosjanie 4 PW. Tutaj mogę się zgodzić że w/w zalety "atakujacego" sprawiły że "broniący" otrzymał duze straty, lecz także i "broniący" otrzymał straty .
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Panzerfan pisze:Skoro tak, to przepisy powinny zostać zmodyfikowane, tak aby bez zastrzeżeń możan było zagrać w inne gry systemu do Tannenbergu.
Wedlug mnie ten modyfikator +2 za posiadanie inicjatywy to za dużo.
Przykład:
Walczą 2 korpusy, dwudywizjyjne: CK i Rosjanie. SZTURM vs SZTURM. Stosunek początkowy 1:1. Starcie wygrywają Austryjacy i robi się 2:1. Załóżmy że wypadnie 1 i w tym momencie Rosjanie tracą 8 PW. Czy to logiczne że sprawność i dobre dowodzenie 2 dywizji CK, jest w stanie prawie całkowicie zniszczyć 2 dywizje Rosjan, przy braku własnych strat, mimo że Rosjanie także z zawziętością szturmowali?

A tak analogicznie popatrzmy na stosunek 1:1. Wychodzi że Ck traci 2 PW, a Rosjanie 4 PW. Tutaj mogę się zgodzić że w/w zalety "atakujacego" sprawiły że "broniący" otrzymał duze straty, lecz także i "broniący" otrzymał straty .
Niestety masz rację - tabelka jest zrypana pod względem efektów - im wyższy stosunek, tym niższe straty się ponosi, a npla wręcz gniecie.
A wyższy stosunek bardzo łatwo uzyskać.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Pozostaje zmniejszyć bądź zlikwidować absurdalne modyfikatory, albo zmienić tabelkę strat.
Upartością będe twierdził że ten modyfikator przy zwycięskim szturmie można sobie darować.
Pamietasz Sławku twój atak XVI K Gejsmana, przy pierwszej naszej walce. Tam był taki sam rezultat. Do końca rozgrywki nie mogłeś się nim pozbierać.
Gdybyś wtedy stracił 4 PW, a ja 2 PW to juz całkiem inaczej. Przy szturmie obie strony muszą liczyć się ze stratami. Nie może mieć miejsca taka sytuacja jak z XVI K.
Podobnie zresztą było u mnie ostatnio, jak sobie zawalczyłem VII lub VIII.
Tak jak wyzej napisałem bardzo ładnie rozkładają sie straty przy niedodawaniu tego modyfikatora do gry.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10548
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2089 times
Been thanked: 2820 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Macie rację - faktycznie przy braku modyfikatora straty się ladniej rozkładają.
Tylko że wtedy odpada kwestia efektywności (będzie zbędna do szturmu) - chyba, że będzie miala wplyw na wycofanie po walce.
raczej byłbym za przebudową tabelki, albo ewentualnie za dodatkowymi strataim, ale ne wynikłym z tabeli - np. obrońca ma tracić 2, wskutek szturmu straci 3 (ale bez modyfikatora do tabeli).
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Panzerfan

Post autor: Panzerfan »

Częściowo masz rację. Napewno potrzebne jest przerobienie tabelki. Wydaje mi się że wprowadzenie rzutów 2k6 byłoby bardziej szczegółowym rozwiązaniem.
A co się tyczy efektywności to mimo wszystko moze być ważna, kto atakuje, a kto sie broni. Przy dobrym ułożeniu tabelki może być widoczna korzyść dla atakującego, i chyba to już +.
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Ja dalej mysle o tym co oznacza taki szturm patrzac na odpowiednik punktow wytrzymalosci i dochodze do wniosku ze jak najbardziej kazdy oddzial szturmujacy powienien na "dzien dobry" tracic jeden punkt. Jest to jak juz pisalem nadprzecietne zuzycie amunicji itd. Przeciez patrzac na to ze etap to jeden dzien nie jest to jeden szturm a cala ich seria...
Teraz to nie gra roli, szturm jest nawet wykonywany by uniknac stracenia punktow wytrzymalosci bo jak napisaliscie , im bardziej w prawo tym mniej strat ;) (mozna to uzasadnic wszak tym ze atakowany z wielu stron przez wroga kilkakrotnie silniejszego trudno jest sie "odgryzc")

Patrzac na to ze szturm to decyzja zalezna od tego czy straty i zuzycie oddzialow wlasnych z tym zwiazane sie oplaca (bez znaczenia na jak slabego przeciwnika).
Bardzo dobrze widac to przy atakowaniem silnymi jednostkami slabych oddzialow. Jasne jest ze (w rzeczywistosci) szturm by pokonal slabego przeciwnika szybciej, ale za wyzsza cene niz normalne natarcie. I tak wlasnie dowodcy swa decyzje kierowali tym czy sukces trzeba osiagnac jak najszybciej czy tez jak najmniejszym kosztem. Do tego smiem twierdzic ze natarcie bylo wykonywane o wiele czesciej niz szturm w 1.WS
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Odwrót - obowiązek czy możliwośc :?:

Popatrzcie do [9.32] i do [9.36] - tam pisze o tym, że strona, która użyła karty ODWRÓT może wykonac odwrót. Kontekst jest nie do końca jasny, choc logicznie rzecz biorąc powinien istniec obowiązek wykonania odwrotu.

Kojarzy mi się "Wiedeń 1683" - tam nie było zdaje się obowiązku wykonania ucieczki: każdy oddział miał limit punktów ruchu na ucieczkę i mógł go dowolnie wykorzystac. Tutaj niestety są podobne sformułowania.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Straty punktów wytrzymałości i poziomów sprawności bojowej.

Zgodnie z instrukcją jak tracimy i po drodze jest strata poziomu to tracimy jakby jeden punkt dodatkowo - patrz [2.35] i przykład po tym, z sytuacji gdy na pierwszym poziomie mieliśmy 4 punkty wytrzymałości stracone od razu przechodzimy do sytuacji, gdy jesteśmy na drugim poziomie z 1 punktem straconym.
Z kolei, gdy odzyskujemy - zgodnie z [2.39] - może się zdarzyc tak, że odzyskamy wytrzymałoś do stanu takiego, że będziemy miec drugi poziom i ani punktu straconego. Ciekawe jest to przejście o tyle, że w jedną stronę traci się jakby dodatkowo 1 punkt wytrzymałości, z tym, że jak odzyskujemy, to w tym samym etapie można odzyskac i punkt i 1 poziom.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
slowik
Generaloberst
Posty: 4838
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:00
Lokalizacja: Wien
Been thanked: 5 times

Post autor: slowik »

Moim zdaniem jak odwrot to odwrot...inaczej mozna by bylo przyblokowac stos(y) wroga na ....8 etapow :shock:

Ja nie pamietam na pamiec, ale chyba jak masz 4 to jeszcze lezysz na awersie...Przyklad w zasadach to chyba ze masz juz 3 straty i tracisz dodatkowe 2 => 4/1
urodzony 13. grudnia 1981....
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ja nie pamietam na pamiec, ale chyba jak masz 4 to jeszcze lezysz na awersie...Przyklad w zasadach to chyba ze masz juz 3 straty i tracisz dodatkowe 2 => 4/1
Do tego też zmierzałem slowiku, tylko dziwne to mi się trochę wydało, stąd ciekaw jestem czy nie ma przypadkiem jakiejś innej praktyki tutaj, bo czasem różnie z tym bywa.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne”