[Tannenberg 1914] Wojna polsko-bolszewicka?
- Witold Janik
- Namiestnik
- Posty: 333
- Rejestracja: środa, 27 grudnia 2006, 17:21
- Lokalizacja: Raszyn 1809
- Has thanked: 306 times
- Been thanked: 12 times
- Kontakt:
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
To ciekawe co prawisz, bo do tej pory osoby wypowiadające się o tej grze twierdziły, że kawaleria była generalnie bardzo kiepsko uzbrojona w stosunku do piechoty, więc chętnie poznam szczegóły (nawet dokładniej mówiąc nie ja tylko zainteresowane epoką osoby).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Zbytnio uprościłem. Mniejszej w stosunku do piechoty z 1914 r., jaką przedstawia oryginalny "Tannenberg". Dlatego wartość bojowa kawalerii względem piechoty powinna być wyższa. Moim zdaniem należy dla warunków 1920 przynajmniej zlikwidować zasadę, że kawaleria walcząca z piechotą dzieli swoją siłę na pół.Raleen pisze:To ciekawe co prawisz, bo do tej pory osoby wypowiadające się o tej grze twierdziły, że kawaleria była generalnie bardzo kiepsko uzbrojona w stosunku do piechoty, więc chętnie poznam szczegóły (nawet dokładniej mówiąc nie ja tylko zainteresowane epoką osoby).
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Ano tak, wojna polsko-bolszewicka to zupełnie co innego niż pierwsza wojna św. Duże przestrzenie i mało wojska, zwłaszcza w porównaniu z I WW na zachodzie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Do tego obie strony konfliktu o wiele lepiej radziły sobie w ataku niż w obronie.
Stąd kawaleria atakująca piechotę miała większe szanse na powodzenie niż w IWŚ.
To są raczej marzenia. Świat byłby lepszy gdyby się ziściły.
Stąd kawaleria atakująca piechotę miała większe szanse na powodzenie niż w IWŚ.
Wiesz, plany łatwo mieć. Gorzej bywa z ich realizacją.Rhetor pisze:Wypada docenić rozmach planów. Oby się udało.
To są raczej marzenia. Świat byłby lepszy gdyby się ziściły.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Do tego obie strony konfliktu o wiele lepiej radziły sobie w ataku niż w obronie.
Z czego to wynikało?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Żołnierz polski i sowiecki miał stosunkowo kiepskie wyszkolenie strzeleckie, zadawał zbyt małe straty atakującemu. Zmuszony do odwrotu szybko się załamywał.
Żołnież sowiecki był słaby moralnie, udane natarcia dawały mu "narkotyk zwycięstwa", który pozwalał mu iść do przodu. Nie miał wytrwałości do twardej i długotrwałej obrony.
Wielu wyższych dowódców obu stron pisało o tym.
Żołnież sowiecki był słaby moralnie, udane natarcia dawały mu "narkotyk zwycięstwa", który pozwalał mu iść do przodu. Nie miał wytrwałości do twardej i długotrwałej obrony.
Wielu wyższych dowódców obu stron pisało o tym.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
To mogło mieć rzeczywiście istotny wpływ, ale zapewne istniało w jakimś stopniu i podczas I wojny św. po stronie Rosjan?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Bardzo możliwe ale chyba nie w takim stopniu. W większości relacji z wojny 1920 roku ta sprawa się pojawia jako istotna. Wyszczelski i Pruszyński też zwrócili na to uwagę jako specyfikę konfliktu.Raleen pisze:To mogło mieć rzeczywiście istotny wpływ, ale zapewne istniało w jakimś stopniu i podczas I wojny św. po stronie Rosjan?
- Witold Janik
- Namiestnik
- Posty: 333
- Rejestracja: środa, 27 grudnia 2006, 17:21
- Lokalizacja: Raszyn 1809
- Has thanked: 306 times
- Been thanked: 12 times
- Kontakt:
No dobra, ale jak to oddać w zasadach? +1 kolumna za natarcie, +2 za szturm? No i większy ujemny modyfikator przy odwrocie?AdamII pisze:Żołnierz polski i sowiecki miał stosunkowo kiepskie wyszkolenie strzeleckie, zadawał zbyt małe straty atakującemu. Zmuszony do odwrotu szybko się załamywał.
Żołnież sowiecki był słaby moralnie, udane natarcia dawały mu "narkotyk zwycięstwa", który pozwalał mu iść do przodu. Nie miał wytrwałości do twardej i długotrwałej obrony.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Skoro to zależało od morale armii jako całości, jak piszesz Adamie, to może uzależnić to jakoś od inicjatywy, od bonusów, które są w Tannenbergu dla strony aktywniejszej do inicjatywy i/lub od zdobywanych punktów zwycięstwa.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)